Reklama

Ekspansja bałkańskich klanów na rynku kokainy

Autor. Europol

W ciągu ostatnich dwudziestu lat wyraźnie wzrosła rola grup przestępczych z Bałkanów Zachodnich na globalnym rynku kokainy. Organizacje te – wywodzące się z Albanii, Serbii, Czarnogóry, Bośni i Hercegowiny oraz Macedonii Północnej – ściśle współpracują z dostawcami w Ameryce Południowej, przejmując kontrolę nad całym łańcuchem dostaw: od zakupu u źródła (głównie w Kolumbii, Peru i Boliwii), poprzez transport transatlantycki, aż po dystrybucję w kluczowych portach europejskich - m.in. w Antwerpii, Rotterdamie, Hamburgu i Algeciras.

Według informacji Obserwatorium Przestępczości Zorganizowanej w Europie (Observatory of Organized Crime in Europe) opublikowanych w raporcie „European Drug Trends Monitor, Issue 1, December 2024” kokaina pozostaje jedną z najpowszechniej używanych substancji psychoaktywnych w Europie, a poziom jej konsumpcji stale rośnie. Równolegle, najnowsze dane Europejskiej Agencji ds. Narkotyków (European Union Drugs Agency, dawniej EMCDDA) z 2022 roku wskazują, że liczba konfiskat oraz stężenia kokainy w ściekach miejskich w wielu europejskich aglomeracjach nadal się zwiększają.

Reklama

To rosnące zapotrzebowanie napędza międzynarodowe sieci przestępcze – w tym grupy z Bałkanów Zachodnich – do wzmacniania swojej pozycji i rozwijania nowych dróg przemytu. Zjawisko to zostało również szeroko opisane w raporcie Fatjony’ego Mejdiniego „Cocaine Connections: Links Between the Western Balkans and South America” (Global Initiative Against Transnational Organized Crime, GI-TOC, kwiecień 2025).  Bazuje on głównie na pierwotnych danych zebranych przez badaczy w pięciu państwach Ameryki Południowej (Boliwia, Brazylia, Kolumbia, Ekwador i Peru) oraz na terenie Bałkanów Zachodnich (Albania, Bośnia i Hercegowina, Kosowo, Czarnogóra, Macedonia Północna, Serbia). Uwzględniono również informacje z Meksyku, gdzie funkcjonują najsilniejsze kartele kokainowe, choć grupy bałkańskie utrzymują z nimi raczej chłodne, „profesjonalne” relacje.

Łącznie przeprowadzono ponad 100 wywiadów od października 2022 do listopada 2023 r. – połowę w Ameryce Południowej i połowę w krajach bałkańskich. Przedstawiono w nim rosnący zasięg grup przestępczych z Bałkanów Zachodnich w handlu kokainą w Ameryce Południowej, zapewniając dogłębną analizę ich ewolucji, działań i wpływu.

    Badanie bada wzrost tych grup w obliczu boom-u w produkcji kokainy i utrzymującego się popytu w Europie. Szczegółowo opisuje on, w jaki sposób wykorzystały swoje doświadczenie w konfliktach regionalnych, sieciach diaspory i powiązaniach z europejskimi organizacjami przestępczymi, takimi jak włoska mafia i sieci holendersko-marokańskie, aby ustanowić kontrolę nad transkontynentalnymi szlakami przemytu.

    Geneza bałkańskich grup przestępczych

    W latach 90. XX wieku kraje byłej Jugosławii doświadczały gwałtownych konfliktów etnicznych i politycznych, a Albania przechodziła głęboki kryzys wewnętrzny, wywołany upadkiem piramid finansowych w 1997 roku. Był to okres wzmożonego przemytu (broni, ludzi, narkotyków), korupcji i rozwoju grup przestępczych, które niekiedy współpracowały z wojskiem i służbami specjalnymi.

    Wielu obywateli Serbii, Czarnogóry czy Albanii wyemigrowało do USA i Europy Zachodniej, gdzie część z nich nawiązała kontakty z lokalnymi syndykatami mafijnymi. Przykładem może być tzw. Group America, kierowana przez pochodzącego z Bośni Mileta Miljanicia. Grupa ta powstała w Stanach Zjednoczonych w latach 70. i 80. w środowisku emigrantów jugosłowiańskich, a następnie wyspecjalizowała się w międzynarodowym obrocie narkotykami – w tym w handlu kokainą, sprowadzaną z Kolumbii. Według serbskiego portalu śledczego KRIK.rs była również powiązana z serbskimi służbami bezpieczeństwa.

    Reklama

    W pierwszej dekadzie XXI wieku, jak wskazuje raport „European Union Drugs Agency, European drug report 2022”, bałkańskie grupy przestępcze znacznie rozbudowały swoje wpływy, wykorzystując m.in. szlak bałkański (wcześniej zdominowany przez handel heroiną i bronią) oraz rosnące zapotrzebowanie na kokainę w Europie Zachodniej. Współpraca z włoską mafią, w szczególności z »Ndranghetą, pozwoliła klanom bałkańskim wkroczyć w struktury narkobiznesu w Ameryce Południowej, skąd Włosi od dziesięcioleci sprowadzali duże ilości kokainy.

    Około 2005 roku zauważalny był wzrost bezpośrednich kontaktów z producentami w Kolumbii, Peru i Boliwii. Grupy z Albanii, Serbii czy Czarnogóry zaczęły wysyłać „emisariuszy” (zaufanych ludzi) do miejsc produkcji koki, aby samodzielnie negocjować zakupy. Rosła również skala transportowanych ładunków: przełomem okazały się przypadki przejęcia nawet kilkunastu ton kokainy w portach Europy i USA, w które zaangażowani byli obywatele Bałkanów.

      Z raportu UNODC „Global Report on Cocaine 2023” wynika, że w latach 2013–2020 produkcja kokainy w Ameryce Południowej wzrosła ponad dwukrotnie. Równocześnie, jak zwracał uwagę Organized Crime and Corruption Reporting Project (OCCRP) w 2021 r., w Europie nasilił się popyt na ten narkotyk, zwłaszcza w Belgii, Holandii, Hiszpanii i Niemczech. To stworzyło idealne warunki dla bałkańskich grup, które nawiązały bezpośrednie kontakty zarówno z mniejszymi kartelami kolumbijskimi czy gangami ekwadorskimi, jak i z silnymi partnerami w Europie (m.in. Camorrą, grupami marokańsko-holenderskimi w krajach Beneluksu czy irlandzkim kartelem Kinahan, powiązanym z rosyjskim GRU).

      Bałkańskie klany przestępcze działające w Ameryce Południowej

      Group America: Powstała w latach 70. XX wieku w USA z inicjatywy obywateli serbskich i szybko zdobyła znaczenie, współpracując z irlandzko-amerykańskimi grupami przestępczymi oraz włoskimi rodzinami mafijnymi, m.in. Gambino. Kiedy Jugosławia zaczęła się rozpadać na początku lat 90., kluczowi członkowie tej grupy wrócili do Serbii i – rzekomo przy wsparciu służb politycznych i wywiadowczych – przez kolejne lata budowali silne powiązania przestępcze w Ameryce Południowej. W tym okresie kierowali nią Mileta Miljanić (objęty federalnymi zarzutami w USA) oraz Zoran Jakšić (odbywający 25-letni wyrok w Peru za międzynarodowy handel narkotykami).

      Reklama

      Klan Šarić: Jego nazwa pochodzi od przywódcy, Darko Šaricia, obywatela Czarnogóry i Serbii, będącego jedną z kluczowych postaci bałkańskiego rynku kokainy. Šarić zaczął od drobnych przestępstw, lecz około 2005 r. zaczął transportować tony kokainy z Ameryki Południowej do Europy. Stał się szerzej znany w 2009 r., gdy w wyniku operacji DEA o kryptonimie „Balkan Warrior” zidentyfikowano go jako jednego z czołowych przemytników kokainy w Europie. Po wieloletnim ukrywaniu się zgłosił się do władz Serbii, co zaowocowało wyrokiem 15 lat więzienia w 2018 r. W 2021 r. został przeniesiony do aresztu domowego, lecz w 2022 r. ponownie zatrzymano go pod nowymi zarzutami handlu narkotykami. Jest także oskarżany o planowanie zabójstwa świadka.

      Klan z Kotoru (później klany Škaljari i Kavač): Organizacja przestępcza założona w 2010 r. w Kotorze na czarnogórskim wybrzeżu, szybko angażująca się w międzynarodowy przemyt kokainy. W 2014 r., gdy przywódcą był Jovan Vukotić, nastąpił podział na dwa odłamy – Škaljari i Kavač – spowodowany nieudaną transakcją narkotykową w Hiszpanii. Od 2015 r. konflikt między tymi frakcjami doprowadził do śmierci ponad 60 osób w kilku krajach europejskich. Igor Vukotić (brat Jovana) pozostaje na wolności po ucieczce z więzienia w Brazylii, a Radoje Zvicer, domniemany lider Kavač, jest poszukiwany międzynarodowymi listami gończymi.

      Klan Tito i Dino: Założony przez Edina Gačanina, który pochodzi z Bośni i posiada holenderskie obywatelstwo. Wykorzystuje on rozległe kontakty przestępcze zbudowane w Holandii i współpracuje z zaufanymi osobami w Bośni i Hercegowinie. Jest oskarżany o przemyt dużych ilości kokainy z Ameryki Południowej przez ponad dwie dekady. Tymczasowo mieszkał w Zjednoczonych Emiratach Arabskich (ZEA), skąd miał koordynować operacje narkotykowe z Dubaju. Pod koniec 2022 r. został zatrzymany, jednak prawdopodobnie nadal przebywa w ZEA.

        Sieć Kompanii Bello: Nazwa tej albańskiej organizacji przestępczej pochodzi od zakończonej w 2020 r. operacji koordynowanej przez Europol. Kompania Bello jest uznawana za jedną z najbardziej aktywnych grup handlujących kokainą w Ameryce Południowej. Tworzy ją zespół wysoko wykwalifikowanych albańskich przestępców, którzy wcześniej działali w Europie i poza nią. Połączyli siły na początku 2010 roku, tworząc zorganizowaną sieć działającą na kilku kontynentach. Jednym z liderów jest Eldi Dizdari (alias Denis Matoshi), zatrzymany w ZEA na wniosek Włoch, lecz następnie zwolniony z uwagi na niepowodzenie procedur ekstradycyjnych.

        Struktura, metody i powiązania bałkańskich grup

        Wielu bałkańskich przestępców trafiło do Ameryki Południowej, by uniknąć europejskiego wymiaru sprawiedliwości. Znaleźli tam zarówno schronienie, jak i dochodowe zajęcie, często zaczynając jako drobni pośrednicy, a z czasem awansując na kluczowych brokerów między lokalnymi dostawcami a potężnymi organizacjami europejskimi. Jednocześnie klany Šarić Group, Kotor Clan, Tito and Dino Cartel i Kompania Bello wysyłały swoich „emisariuszy” do Ekwadoru, Brazylii, Peru czy Kolumbii, by utrzymywali stałe relacje z wytwórcami kokainy i czuwali nad ciągłością dostaw. Jak zauważa raport GI-TOC, owi emisariusze zwykle nie epatują luksusem i używają wielu fałszywych tożsamości.

        Znaczna część przedstawicieli bałkańskich klanów działa w formie legalnych firm zajmujących się importem-eksportem, handlem drewnem, owocami morza czy kawą. Jak podkreśla South Eastern Europe Observatory, przedsiębiorcy z Albanii czy Serbii zakładali w Ekwadorze lub Kolumbii spółki, często uczestnicząc w miejscowych układach korupcyjnych, m.in. poprzez kontakty z rodziną ówczesnego prezydenta Guillermo Lasso.

        Reklama

        Ustalanie faktycznych tożsamości osób zamieszanych w przemyt jest dla służb śledczych bardzo trudne. Najważniejsi bossowie, np. Zoran Jakšić (Group America), posiadali nawet kilkanaście paszportów. Z kolei szczegółowe śledztwa prowadzone przez Europol (zwłaszcza po rozszyfrowaniu aplikacji EncroChat i SKY ECC) ujawniły rozległą korupcję wśród funkcjonariuszy i urzędników w Ameryce Południowej – od policjantów i strażników granicznych, po sędziów czy lekarzy wystawiających fałszywe zaświadczenia o stanie zdrowia.

        Szlaki i metody przemytu

        Transport morski: od „rip on/rip off” po jachty i półzanurzalne statki

        Z danych UNODC wynika, że około 89 proc. globalnych przechwyceń kokainy dotyczy transportu drogą morską. Bałkańskie grupy preferują w szczególności:

        1. Kontenerowce – kokainę ukrywa się w ładunkach owoców tropikalnych, w ściankach chłodni lub w formie płynnej (impregnowanej np. w tkaniny czy konserwy).
        2. Metoda „rip on/rip off” – przestępcy podmieniają plomby kontenera, „dokładając” narkotyk do legalnego towaru, często bez wiedzy faktycznego właściciela przesyłki.
        3. „Drop off” na morzu – szybkie łodzie, kutry rybackie bądź jachty dostarczają narkotyki na pokład statku na wodach międzynarodowych, co pozwala ominąć kontrole w portach.

          Przykładem jest przechwycenie ponad 20 ton kokainy w porcie w Filadelfii (USA) w 2019 r. na statku MSC Gayane, gdzie marynarze z Czarnogóry byli zaangażowani w przemyt, a organizatorem przestępstwa okazał się obywatel tego kraju.

          Transport lotniczy

          Na dalszych trasach (z Ameryki Południowej do Europy) transport lotniczy może być bardziej ryzykowny, ale bałkańskie grupy czasem korzystają z prywatnych samolotów czarterowych lub niewielkich maszyn do przerzutów. Loty te startują głównie z Brazylii, Urugwaju czy Paragwaju, lądując w Afryce Zachodniej bądź bezpośrednio w Europie.

          Metody zaawansowane: drony wodne i łodzie półzanurzalne

          W niektórych przypadkach odnotowano próby wykorzystania łodzi półzanurzalnych (tzw. narco-submarines) czy wodnych dronów zdolnych przenosić kilkaset kilogramów narkotyków. Choć nadal są to rzadkie przypadki, stanowią wyzwanie dla organów ścigania z uwagi na trudność w ich wykryciu.

          Konsekwencje dla Ameryki Południowej

          Działalność bałkańskich grup przestępczych w Ameryce Południowej zaostrza lokalne problemy bezpieczeństwa. W Ekwadorze (m.in. w porcie Guayaquil) czy Kolumbii (region Tumaco, Urabá) rośnie liczba zabójstw i starć pomiędzy gangami rywalizującymi o kontrolę nad kontaktami z Bałkańczykami.

          Reklama

          Według statystyk GI-TOC w ostatnich kilkunastu latach w Ameryce Południowej zginęło co najmniej 19 osób powiązanych z bałkańskimi sieciami przestępczymi – głównie wskutek wewnętrznych rozliczeń i porachunków. Jednym z takich przypadków było zabójstwo Milana Milovacia w Ekwadorze (2020), które powiązano z konfliktem z jego dawnym bossem, Darko Šariciem.

          Wpływ na Bałkany i Europę

          Bałkańskie organizacje przemycają kokainę przede wszystkim do Antwerpii (Belgia), Rotterdamu (Holandia), Hamburga (Niemcy) i Algeciras (Hiszpania). Istotną, choć mniejszą, rolę odgrywają też porty na Bałkanach (Bar w Czarnogórze, Durrës w Albanii). Z danych Europejskiej Agencji ds. Narkotyków wynika, że w 2021 r. skonfiskowano w krajach UE rekordowe ilości kokainy przekraczające 200 ton, z czego znaczną część przypisano właśnie sieciom powiązanym z Bałkanami.

          Zyski z kokainy są ogromne: kilogram kupiony w Kolumbii za stosunkowo niewielką kwotę w Europie osiąga wartość kilkudziesięciu tysięcy euro. Duża część tych dochodów trafia z powrotem do Serbii, Albanii czy Czarnogóry, gdzie jest inwestowana w nieruchomości, sektor turystyczny oraz kryptowaluty. Jak pokazują śledztwa, prowadzone m.in. w oparciu o dane z aplikacji EncroChat i SKY ECC, elity polityczne w krajach bałkańskich (w tym wysoko postawieni sędziowie i oficerowie policji) uczestniczyły w ochronie biznesu narkotykowego.

            Część najbardziej wpływowych członków bałkańskich organizacji przestępczych osiedla się w Zjednoczonych Emiratach Arabskich (ZEA), gdzie do niedawna procedury ekstradycyjne były wyjątkowo trudne. W efekcie akcji Europolu „Desert Light” (2022) zatrzymano tam kilku czołowych bossów (tzw. super-kartel), m.in. Edina Gačanina – szefa Tito and Dino Cartel – jednak część z nich wciąż nie została wydana państwom UE.

            Działania w celu ograniczenia zjawiska

            1. Wzmocnienie współpracy transkontynentalnej – Poprzez tworzenie wspólnych zespołów śledczych z udziałem krajów bałkańskich, państw UE i Ameryki Południowej, we współpracy z DEA, Europolem i Interpolem, a także zwiększenie pomocy technicznej i prawnej (np. zastosowanie skanerów w portach, szkolenia antykorupcyjne).
            2. Rozbudowa kontroli w portach – Poprzez zwiększenie liczby kontrolowanych kontenerów (obecnie bywa to zaledwie 2–3 proc.) i zwalczanie korupcji wśród pracowników portów (warto tu przytoczyć śledztwa prowadzone w Antwerpii i Rotterdamie).
            3. Poszerzanie umów ekstradycyjnych – Szczególnie z takimi państwami jak ZEA, gdzie przebywa wielu poszukiwanych bossów.
            4. Ściganie prania pieniędzy – Konieczne jest postawienie na śledztwa finansowe w krajach bałkańskich i w Europie Zachodniej, w tym wnikliwą obserwację transakcji w sektorze nieruchomości.
            5. Zmniejszanie podaży i stabilizacja w Ameryce Południowej – Kluczowe są programy rozwojowe w regionach uprawy koki (Kolumbia, Peru, Boliwia), realizowane we współpracy z UNODC i władzami lokalnymi, wraz ze wzmocnieniem systemu sądowniczego i policyjnego w krajach najbardziej dotkniętych korupcją (Ekwador, Kolumbia).
            Reklama

            Wzrost roli bałkańskich grup przestępczych w handlu kokainą z Ameryką Południową to zjawisko wielowymiarowe i rozciągnięte w czasie. Umożliwiły je m.in. destabilizacja i korupcja na Bałkanach (pozostałość po konfliktach lat 90.), rozdrobnienie karteli w Kolumbii i innych krajach Ameryki Łacińskiej oraz wysoki popyt w Europie, połączony z rosnącą produkcją w regionie andyjskim. W rezultacie bałkańskie klany osiedliły się w kluczowych portach eksportowych (Ekwador, Brazylia) i nawiązały rozległe sojusze, co – według raportu GI-TOC – przekłada się na stały wzrost przemytu.

            Działalność tych grup sprzyja jednak korupcji, przemocy i destabilizacji w państwach, w których zakładają swoje bazy (np. w Ekwadorze, gdzie rośnie liczba zabójstw i narasta chaos w więzieniach). Na Bałkanach zyski z kokainy są lokowane w legalnych sektorach gospodarki, co utrudnia ściganie procederu prania pieniędzy i osłabia zaufanie obywateli do instytucji państwowych.

              Aby ograniczyć siłę bałkańskich klanów, niezbędne są skoordynowane działania międzynarodowe: wzmożone kontrole portów, konsekwentne ściganie skorumpowanych funkcjonariuszy, rozbudowa procedur ekstradycyjnych i szeroko zakrojone śledztwa finansowe. Istotne jest też ograniczanie podaży kokainy u źródła dzięki inicjatywom rozwojowym w rejonach upraw koki.

              Dopóki jednak europejski rynek będzie generował ogromne zyski, a kraje południowoamerykańskie pozostaną niestabilne i podatne na korupcję, bałkańskie grupy przestępcze prawdopodobnie nadal pozostaną jednymi z najważniejszych graczy w światowym handlu kokainą.

              Reklama
              WIDEO: Na „pasku”, czyli jak Mińsk atakuje migrantami
              Reklama

              Komentarze

                Reklama