Reklama

Za Granicą

Wściekły jastrząb Putina

Za jednego z głównych inicjatorów ataku na Ukrainę - oprócz Siergieja Szojgu, gen. Walerego Gierasimowa oraz Dymitra Miedwiediewa - uważa się sekretarza Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Nikołaja Patruszewa. W wywiadzie udzielonym ukraińskiemu portalowi gordon.ua mianem „wściekłego jastrzębia” określa go emerytowany ppłk. Władimir Popow z dawnego V Wydziału KGB (obecnie mieszkający w Kanadzie). Patruszew wpisuje się doskonale w system przywództwa i zarządzania w Rosji, który stworzył Putin, oparty na funkcjonariuszach dawnego KGB i obecnej FSB. Także prof. Mark Galeotti w wywiadzie dla Moscow Times stwierdził, że Patruszew jest „jastrzębiem wszystkich jastrzębi” w polityce. Wcześniej opisał go jako „najbardziej niebezpiecznego człowieka w Rosji” , który wciąga Putina w coraz bardziej ekstremalne działania, a sam jest przedstawicielem skrajnie nacjonalistycznego skrzydła rosyjskiego aparatu bezpieczeństwa.

Reklama

Pozycja Nikołaja Patruszewa w rosyjskiej polityce nie wynika z uprawnień konstytucyjnych. Rada Bezpieczeństwa, którą kieruje, jest w zasadzie organem doradczym. Miejscem, gdzie spotykają się najważniejsi urzędnicy związani z bezpieczeństwem, aby omówić politykę i przekazać prezydentowi informacje. Rada jest autonomicznym elementem Administracji Prezydenta Rosji oraz centralnym organem odpowiedzialnym za zarządzanie formułowaniem i realizacją polityki związanej z bezpieczeństwem. Formalnie nie ma ona bezpośredniej władzy nad organami bezpieczeństwa i jest bardziej pośrednikiem w osiąganiu konsensusu pomiędzy rywalizującymi grupami interesów. Rada pełni różnorodne role, zarówno formalne, jak i nieformalne, a jej znaczące wpływy wynikają m.in, ale nie tylko, z zaufania, jakim prezydent Rosji Władimir Putin darzy Nikołaja Patruszewa. Odkąd zamienił on stanowisko dyrektora FSB na sekretarza  Rady w 2008 roku, stał się najdłużej sprawującym tę funkcję i przekształcił ją w sprawny aparat. Doprowadził do jej rozrostu, zatrudnił w niej nie tylko emerytowanych siłowników, ale również ambitnych młodych ludzi i specjalistów, uzupełniając ich o oddelegowanych z czynnej służby oficerów służb specjalnych.

Reklama

Czytaj też

Reklama

Patruszew uważany jest za jednego z architektów podpisanej 2 lipca 2021 r. przez Putina nowej "Strategii Bezpieczeństwa Narodowego Federacji Rosyjskiej", która formalnie skodyfikowała NATO jako główne zagrożenie dla bezpieczeństwa Rosji. To trzecia jej wersja w ciągu ostatnich 13 lat. Agencja informacyjna TASS, w komentarzu redakcyjnym, za najważniejsze obszary Strategii uznała ochronę tradycyjnych fundamentów społeczeństwa, które nabierają zasadniczego znaczenia w kontekście prowadzonej wobec Rosji polityki jej powstrzymywania. Według TASS, w sprawach globalnych Rosja zderza się z inną rzeczywistością, w której ma do czynienia z kształtowaniem się nowej architektury i reguł ładu światowego. 31 maja 2021 r. Patruszew udzielił wywiadu "Rosyjskiej Gazecie", przedstawiając w nim główne założenia opracowywanego dokumentu, stwierdzając m.in., iż "wiele państw otwarcie nazywa Rosję zagrożeniem, a nawet wojskowym przeciwnikiem". "Nastroje rusofobiczne są celowo formowane. (...) Prowadzona przez Zachód kampania fałszowania historii świata nabiera rozpędu i celowo kształtują się nastroje rusofobiczne" - oceniał. Andriej Iłłarionow, były doradca ds. ekonomicznych Putina, zalicza Patruszewa do najniebezpieczniejszych ludzi w jego otoczeniu, gdyż jest on zwolennikiem teorii prewencyjnej wojny nuklearnej. Miał nalegać na zmianę doktryny bezpieczeństwa narodowego, aby zawrzeć w niej prawną możliwość uderzenia nuklearnego przez Rosję. Ostatecznie jednak propozycje Patruszewa nie znalazły się w zatwierdzonej wersji dokumentu.

Droga czekisty

Nikołaj Patruszew urodził się 11 lipca 1951 r. w Leningradzie w rodzinie wojskowego marynarza. Do tej samej klasy w gimnazjum chodzili z nim Borys Gryzłow, były minister spraw wewnętrznych i przewodniczący Dumy (nadal odgrywa ważną rolę w podejmowaniu decyzji w polityce zagranicznej Rosji jako obecny ambasador na Białorusi), oraz gen. Siergiej Smirnow, wieloletni główny zastępca dyrektora FSB. Patruszew ukończył Leningradzki Instytut Stoczniowy. W 1974 r. został zwerbowany do KGB i przeciwieństwie do Bortnikowa, Naryszkina i Putina, nie dostał się do Wyższej Szkoły KGB w Moskwie, najważniejszej instytucji edukacyjnej służb bezpieczeństwa. Został wysłany do szkoły KGB w Mińsku, drugiej najlepszej w Związku Sowieckim, gdzie uzyskał tytuł magistra prawa. Następnie pełnił służbę w kontrwywiadzie KGB w obwodzie leningradzkim, gdzie zrobił karierę od młodszego śledczego do szefa służby antyprzemytniczej i korupcyjnej. Tam też poznał Władimira Putina, na którego trafił ponownie w 1991 roku, po likwidacji KGB. Pełnił tedy w dalszym ciągu służbę w Leningradzie (który wówczas powrócił do nazwy Sankt Petersburg) w Federalnej Agencji Bezpieczeństwa (przemianowanej następnie na Federalną Służbę Kontrwywiadu).

W 1992 r. Patruszew zostaje przeniesiony z Petersburga do regionalnego departamentu bezpieczeństwa państwa w autonomicznej republice Karelii, gdzie jako minister bezpieczeństwa państwowego miał za zadanie powstrzymanie i zneutralizowanie wszelkich tendencji niepodległościowych. Dwa lata później zaproponowano mu służbę w Moskwie na stanowisku szefa Zarządu Bezpieczeństwa Wewnętrznego Federalnej Służby Kontrwywiadu (przemianowanej w 1995 roku na FSB) w centrali na Łubiance. Aleksander Litwinienko w książce "Wysadzić Rosję. Kulisy intryg FSB" łączy przeniesienie Patruszewa do Moskwy ze sprawą "przemytu brzozy karelskiej" (niezwykle drogiego drewna). Według niego, prawdopodobnie w trakcie śledztwa udowodniono współudział Patruszewa w tym procederze. Po przyjeździe do Moskwy jego kariera nabiera przyspieszenia. W 1998 roku przeniesiony zostaje do Administracji Prezydenta FR i od 31 maja do 11 sierpnia 1998 r. jest Szefem Głównego Wydziału Kontroli Prezydenta FR (zastąpił na tym stanowisku Władimira Putina). Od 11 sierpnia do 5 października 1998 r. pełni funkcję zastępcy Szefa Administracji Prezydenta FR i Szefa Głównego Zarządu Kontroli Prezydenta. Gdy Putin zostaje w lipcu 1998 roku Dyrektorem FSB, to Patruszew w październiku obejmuje stanowisko jego zastępcy i jednocześnie szefa Departamentu Bezpieczeństwa Gospodarczego, a wkrótce awansuje na pierwszego zastępcę. Po objęciu przez Putina funkcji premiera FR zostaje p.o. Dyrektora FSB. W tym czasie Patruszew dosłużył się już stopnia generalskiego. Jak pisze "News Lines Magazine", gdy Borys Jelcyn mianował Putina premierem w 1999 roku, ten zarekomendował Patruszewa jako swego następcę. Ogłaszając jego nominację na konferencji prasowej Putin zażartował: "Pułkownik Putin rezygnuje ze stanowiska". Na co Patruszew, nieco nieswojo, odpowiedział: "Generał pułkownik Patruszew otrzymuje stanowisko". Putin zaznaczył wówczas również, że "uczyni służby bezpieczeństwa państwa jeszcze potężniejszymi".

Likwidacja wrogów Rosji

Początek służby Patruszewa jako szefa FSB upłynął pod znakiem zamachów bombowych na bloki mieszkalne w Rosji, których dokonali funkcjonariusze FSB i które stały się bezpośrednim przyczynkiem do drugiej wojny czeczeńskiej. We wrześniu 1999 r. doszło do serii ataków terrorystycznych w Moskwie, Bujnaksku i Wołgodońsku - zginęło 307 osób, ponad 1700 zostało rannych. Według oficjalnej wersji zamachy zorganizowali "czeczeńscy separatyści". Jednak po tym, jak mieszkańcy apartamentowca w Riazaniu znaleźli w piwnicy budynku worki po cukrze z materiałami wybuchowymi, a lokalna milicja zabezpieczyła przewożący je wcześniej samochód na tablicach rejestracyjnych, z których wynikało że jest własnością FSB, Patruszew oświadczył osobiście, że incydent ten był "tylko ćwiczeniami" prowadzonymi przez służbę. Rosję, w wyniku drugiej wojny czeczeńskiej, dotknęła seria ataków: zamachy w 2000 roku w moskiewskiej stacji metra "Puszkinskaja" i w 2002 roku w Kaspijsku, wzięcie zakładników w Moskwie podczas musicalu "Nord-Ost", a w 2004 r. w szkole w Biesłanie. Zginęło w nich kilkaset osób, i to w znacznej mierze z winy rosyjskiego aparatu bezpieczeństwa. FSB nie była w stanie zapobiec dziesiątkom poważnych ataków terrorystycznych w tym okresie i z tej racji domagano się dymisji Nikołaja Patruszewa. Pomimo tego, udało mu się utrzymać stanowisko.

Kierowana przez Patruszewa FSB rozpoczęła likwidację wrogów Rosji poza granicami FR. We wrześniu 2008 r. na ulicach Stambułu został zastrzelony Gadżi Edilsułtanow, były czeczeński dowódca polowy. Trzy miesiące później na oczach żony i dzieci zginął inny były dowódca polowy, Islam Dżanibekow. Kolejnym czeczeńskim bojownikiem zabitym w Stambule był Mussa Atajew (znany również jako Ali Osajew). Do najbardziej znanej akcji likwidacyjnej FSB doszło w Londynie, gdzie otruto polonem Aleksandra Litwinienkę. Publiczne dochodzenie w Wielkiej Brytanii w tej sprawie w 2006 r. wykazało, że "operacja FSB mająca na celu zabicie Litwinienki została prawdopodobnie zatwierdzona przez Putina i Patruszewa". Równocześnie - jak możemy przeczytać w raporcie z 2016 roku sporządzonym przez Sir Roberta Owena, brytyjskiego sędziego Sądu Najwyższego, "Śledztwo w sprawie Litwinienki. Raport w sprawie śmierci Aleksandra Litwinienki" - "w trakcie swojego śledztwa Litwinienko znalazł dowody na to, że OPG Tambowska była zaangażowana w przemyt heroiny z Afganistanu przez Uzbekistan i Petersburg do Europy Zachodniej", "co więcej, nabrał on przekonania, że istniała szeroka współpraca między tym OPG a byłymi funkcjonariuszami KGB, w tym Władimirem Putinem i Nikołajem Patruszewem".

Czytaj też

W tym czasie w rosyjskich służbach bezpieczeństwa zaczęli dominować ludzie, którzy służyli razem w Petersburgu i Karelii - tzw. grupa "Petersburg". Do jej kręgów należeli Putin, Patruszew, Raszid Nurgaliew i Wiktor Czerkiesow. Wkrótce dołączył do nich Wiktor Iwanow, wiceszef kremlowskiej administracji odpowiedzialny za kadry oraz Igor Sieczin, kolejny wiceszef administracji prezydenta, nadzorujący służby specjalne w latach 2000-2008. Wszyscy pomagali sobie nawzajem i swoim młodszym kolegom, którzy wstąpili w szeregi centralnego aparatu FSB.

FSB dominuje

Putin w ramach reformy i reorganizacji struktur organów bezpieczeństwa Rosji dekretem z 11 marca 2003 r. zlikwidował Federalną Agencję ds. Komunikacji i Informacji Rządowej (odpowiednik amerykańskiej NSA), Federalną Służbę Graniczną oraz Federalną Służbę Policji Podatkowej (FSNP). Ich kompetencje i zasoby zostały podzielone pomiędzy FSB i Federalną Służbę Ochrony oraz Ministerstwo Obrony. Funkcjonariusze FSNP zostali wchłonięci przez nowo powstałą Federalną Służbę Kontroli Narkotyków. Z inicjatywy Patruszewa wprowadzono zmiany legislacyjne umacniające pozycję FSB w wykonywanych przez nią czynnościach poza granicami FR. 11 lipca 2004 roku Putin podpisał dekret o reformie FSB, rozszerzając strukturę służby i uprawnienia decyzyjne jej Dyrektora. Rozbudowano struktury wykonujące działalność operacyjną za granicą, od tej pory prowadzone były one przez Służbę Informacji Operacyjnej i Stosunków Międzynarodowych FSB. Kierowana przez Patruszewa służba zaczęła faktycznie dominować w rosyjskim aparacie bezpieczeństwa. Jej główny konkurent, czyli GRU, został w tym czasie zmarginalizowany przez samego Putina. Z 7 tys. oficerów, którzy służyli w GRU w czasach sowieckich, w strukturze pozostało mniej niż 2 tys. Dokonano również 40-proc. redukcji liczby zatrudnionych w zagranicznych ambasadach i planowano oparcie wywiadu na SWR oraz odebranie mu Specnazu. Wydawało się wręcz, że los GRU jest już przesądzony. Późniejsze wydarzenia, takie jak zajęcie Krymu, Ługańska i Doniecka, interwencja w Syrii i operacje hakerskie spowodowały, że istnieje ono nadal.

Wkrótce jednak doszło do wojny w rosyjskim aparacie bezpieczeństwa, w której z jednej strony uczestniczył ówczesny szef Federalnej Służby Kontroli Narkotyków (FSKN) Wiktor Czerkiesow, a z drugiej Patruszew, ponadto szef Komitetu Śledczego Aleksander Bastrykin i sekretarz Rady Bezpieczeństwa Igor Iwanow. FSKN prowadziła wówczas śledztwo w sprawie przepływów finansowych w bankach m.in. Discount i Raiffeisen. FSB i Komitet Śledczy nie mogły pogodzić się z tym, że jakaś inna służba, mająca na celu walkę z narkotykami, zaczęła wchodzić w sferę bardzo dużych transferów pieniężnych przez nich kontrolowanych. Ostatecznie Czerkiesow został pokonany. Putin nie wybaczył mu ujawnienia opinii publicznej wewnętrznego konfliktu między funkcjonariuszami służb bezpieczeństwa, gdy w gazecie "Kommiersant" ukazał się artykuł jego autorstwa, gdzie napisał, że udało mu się uratować kraj spadający w otchłań i powiesić go na "czekistowskim haku", potępił swoich kolegów, którzy "zostali handlarzami i tym samym zszargali jasny mundur ludzi z KGB". W rezultacie FSKN utraciła swoje znaczenie, wielu jej funkcjonariuszy aresztowano, a ostatecznie w 2016 r. rozwiązano ją, sam Czerkiesow stał się szeregowym deputowanym Komunistycznej Partii FR do Dumy Państwowej (obecnie już nie żyje).

Nowa szlachta

Patruszew jako szef FSB rozpoczął szeroko zakrojoną działalność PR na rzecz FSB. Kampania rozpoczęła się od lansowania postaci Jurija Andropowa, którego on sam jest apologetą, zaczęto przedstawiać go jako skutecznego przywódcę. Następnie, Patruszew zainicjował realizację wysokobudżetowych produkcji filmowych sławiących służbę. W 2001 roku na ekranach pojawił się serial telewizyjny "Oddział specjalny", w którym oficerowie FSB z Petersburga uniemożliwiają przemyt dzieł sztuki z Rosji. W 2004 r. odbyła się premiera najważniejszego przeboju FSB - filmu "Numer Osobisty" z budżetem 7 milionów dolarów, gdzie oficer FSB ratuje Rzym przed atakiem islamskich terrorystów. Jesienią 2005 roku pokazano kolejny serial "Tajna Straż", dedykowany pracownikom pionu rozpoznania operacyjnego. W 2007 roku kanał RTR emituje 16-odcinkowy serial "Grupa specjalna", w którym FSB ujawnia spiski terrorystyczne i prowadzi śledztwo w sprawie oszustw finansowych. Wszystkie te produkcje sponsorowała FSB.

Służba zaczęła też aktywnie wspierać i sponsorować kluby sportowe. I tak klub piłkarski Dynamo dzięki FSB w 2001 roku podpisał umowę sponsorską z "Jukosem" Michaiła Chodorkowskiego, a po jego aresztowaniu kolejnym darczyńcą od 2008 roku został Metalloinvest, firma należąca do kryminalnego biznesmena Aliszera Usmanowa. Natomiast w 2009 roku Vneshtorgbank ogłosił, że zostaje generalnym sponsorem Dynama, pomagając w spłacie kredytu na budowę nowego stadionu. Sam Patruszew zostaje wówczas przewodniczącym Rady Ogólnorosyjskiej Federacji Piłki Siatkowej. Oficerowie FSB zaczęli się też angażować nawet w najbardziej nietypowe dyscypliny sportowe. W 2006 r. Federacja Hodowli Świń Sportowych (która zrzesza ponad sto organizacji członkowskich) wybrała szefa Centralnego Granicznego Klubu Sportowego FSB, płk Nikołaja Malikowa, na głównego trenera reprezentacji Rosji.

Nie chcę mówić górnolotnych słów, ale nasi najlepsi pracownicy, honor i duma FSB, nie pracują dla pieniędzy. Kiedy muszę wręczyć naszym chłopakom odznaczenia rządowe, uważnie patrzę im w twarze. Wysocy inteligentni analitycy, barczyści ogorzali żołnierze sił specjalnych, technicy cichych materiałów wybuchowych, surowi śledczy, dyskretni oficerowie kontrwywiadu... Zewnętrznie różnią się, ale łączy ich jedna ważna cecha – to ludzie służby, jakby współczesna "nowa szlachta".
Nikołaj Patruszew, fragment przemówienia do oficerów FSB, grudzień 2000 rok

FSB za rządów Putina stała się głównym zasobem kadrowym w obsadzaniu stanowisk w aparacie państwowym, ucieleśniając tym samym tezę Patruszewa o "nowej rosyjskiej szlachcie". On sam też uzyskał (lub nabył) tytuł szlachecki, gdy Wielka Księżna Maria Władimirowna Romanowa, pretendentka do tronu rosyjskiego, tytularna imperatorowa (cesarzowa) Wszechrosji w 2005 r. nadała jemu oraz jego rodzinie dziedziczny tytuł szlachecki poprzez wpis do trzeciej części Wszechrosyjskiej Księgi Genealogicznej Szlachty. Ale jak twierdzi Andriej Sołdatow w wywiadzie dla magazynu internetowego republic.ru, zarówno Putin jak i Patruszew nie pokładają obecnie już nadziei w czekistach, jako "nowej szlachcie", która uratuje Rosję. "Założono, że ci ludzie, jako szlachta, jako nowa rosyjska arystokracja, w sytuacji kryzysowej, przyjdą do Putina i pomogą rozwiązać wszelkie problemy. Ale po 2015 roku ta koncepcja została porzucona, postanowiono też zdyscyplinować FSB. Doszło do publicznego procesu byłego dowódcy legendarnego oddziału Wympieł generała majora Władimira Podolskiego oskarżonego o defraudację i zlecenie zabójstwa, który pomimo uniewinnienia go przez sąd pierwszej instancji po wniesieniu apelacji miał być dalej sądzony. Postanowił on jednak zbiec, został wysłany za nim list gończy. Takich przypadków jest dużo. Wielu oficerów FSB przebywa obecnie w aresztach śledczych i koloniach karnych. Była to więc lekcja także dla nich. Chodziło o to, że każda warstwa społeczeństwa rosyjskiego powinna dostać nauczkę. Dotyczyło to także aparatu bezpieczeństwa. Oficjalnie pozbawiono ich na przykład prawa do posiadania majątku za granicą oraz niesłużbowych wyjazdów poza FR. Dano im do zrozumienia, że ich zadaniem jest teraz po prostu służyć" - czytamy.

Odrodzenie rosyjskiego imperium

Nikołaj Patruszew wyróżnia się na tle standardów panujących wśród byłych kagiebstów. Nie pije wódki, lecz wino i publicznie deklaruje swe przywiązanie dla prawosławia. "Patruszew, w przeciwieństwie do wielu sowieckich aparatczyków, nie był ateistą. Zamiast tego miał silne przywiązanie religijne do Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego. Gdy został dyrektorem FSB, walnie przyczynił się do renowacji i rekonstrukcji prawosławnej cerkwi Mądrości Bożej św. Zofii, która znajduje się obok siedziby FSB. Mówi się, że przed wyruszeniem na misje specjalne wielu funkcjonariuszy FSB zatrzymywało się w tym kościele, aby się pomodlić. Patruszew wspierał także budowę pomnika św. Mikołaja Cudotwórcy w pobliżu jednego z najbardziej wysuniętych na północ rosyjskich przejść granicznych na archipelagu Ziemi Franciszka Józefa w obwodzie archangielskim" - pisze New Lines Magazine. Inną opinie na temat Patruszewa prezentuje brytyjska  dziennikarka Catherine Belton, autorka książki "Ludzie Putina", która na jego temat wypowiedziała się dla Financial Times: "główny ideolog próbujący przywrócić Rosji potęgę na arenie światowej i wykorzystujący kapitalizm jako narzędzie do podkopywania demokracji na Zachodzie, aby odegrać się na rywalach. To ostro pijący, twardo mówiący specjalista od bezpieczeństwa, który postrzega świat przez pryzmat zimnej wojny".

Podczas gdy Putin swego czasu opowiadał się za niektórymi elementami liberalnego światopoglądu, to Patruszew zawsze podkreślał swoje przywiązanie do tradycyjnych wartości, w których szczególną rolę ma odgrywać Rosyjska Cerkiew Prawosławna. Opierają się one na stworzeniu antyliberalnego, "wielobiegunowego" świata, w którym rosyjska strefa wpływów ulegnie rozszerzeniu. W swym wywiadzie dla portalu Rosijskiej Gaziety stwierdził, że "wartości naszego wielonarodowego, wielowyznaniowego społeczeństwa muszą być chronione przed agresywną promocją wartości neoliberalnych, które pod wieloma względami przeczą samej istocie naszego światopoglądu i są aktywnie propagowane przez naszych geopolitycznych przeciwników w walce o wpływ na rozwój cywilizacyjny i dominację w świecie". Patruszew, jako członek najbliższego otoczenia Władimira Putina, omal nie został uwieczniony w Soborze Sił Zbrojnych, cerkwi poświęconej armii rosyjskiej otwartej w 2020 roku. Według "France 24" Rosyjska Cerkiew Prawosławna i architekci katedry planowali dwie kontrowersyjne mozaiki. Jedna głosiła "Krym jest nasz", a druga przedstawiała Stalina, Putina, Patruszewa i wielu innych przywódców Rosji i Związku Sowieckiego. Ostatecznie pomysł upadł. Patruszew nie jest apologetą Związku Sowieckiego, lecz idei odrodzenia Rosji w wydaniu dawnego imperium carskiego. Wpływ intelektualny Patruszewa na Putina spowodował prawdopodobnie, że w swoich publicznych wypowiedziach często powołuje się on na poglądy niesowieckich myślicieli, jak np. Illina (m.in. podczas swego wystąpienia w październiku 2021 roku w trakcie spotkania Klubu Wałdajskiego).

Czytaj też

W miesiącach poprzedzających inwazję Rosji na Ukrainę Patruszew do granic możliwości rozwinął swoje antyamerykańskie teorie spiskowe, próbując uzasadnić działania Rosji. We wrześniu 2021 r. w państwowym Radiu Sputnik zapewnił, że USA prowadzą tajne prace nad bronią biologiczną przeciwko obywatelom byłych republik radzieckich. W listopadzie tego samego roku stwierdził, że "pojawienie się śmiertelnych wirusów i pandemii jest spowodowane eksperymentami laboratoryjnymi z patogenami", sugerując że winne są zachodnie laboratoria. Według Patruszewa, niektóre z tych laboratoriów działały na Ukrainie. 26 kwietnia 2022 r. Patruszew udzielił wywiadu dla "Rosyjkiej gaziety", w którym opowiada o społeczności przestępczej, która uciekła z Ukrainy i która obecnie zajmuje się szeroko zakrojonym biznesem sprzedaży sierot wywiezionych z Ukrainy, a Zachód "już ożywił szary rynek zakupu narządów ludzkich od społecznie wrażliwych segmentów ukraińskiej populacji do tajnych operacji przeszczepów dla europejskich pacjentów".

Czy Putin ufa już tylko Jastrzębiowi?

Jeśli przyjrzymy się zachowaniu Putina w ostatnim czasie, to można odnieść wrażenie, że wśród osób z jego najbliższego kręgu to właśnie Patruszew jest tym, któremu ufa i zarazem to on może mieć na niego realny wpływ. Jak zwrócił uwagę Andriej Kolesnikow z Carnegie Endowment for International Peace, cytowany przez Washington Post, "wywiady (Nikołaja Patruszewa - przyp. red.) – i jego ostatnie podróże – pokazują, że to on jest tym, któremu pozwolono wyjaśniać myśli Putina". "Nie każdemu wolno to robić. Nie wszyscy o tym wiedzą. Nawet gdy przemawia minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow, nie jest jasne, czy przemawia w imieniu Putina. Dyplomaci często próbują zgadywać. Nie wiedzą, czego chce Putin, ale Patruszew wie" - czytamy. Wpływy personalne Patruszewa mają być znaczące, może on wpływać na szereg nominacji politycznych i biurokratycznych.

Mamy wieloletnią przyjaźń i pracujemy razem. Na wszystkich etapach swojej kariery zawodowej Nikołaj Płatonowicz (Patruszew), bez wyjątku, wykazywał wysokie cechy biznesowe, błyskotliwą erudycję i umiejętności analityczne, a także umiejętność wzięcia osobistej odpowiedzialności za rozwiązywanie ważnych zadań, na które było wówczas zapotrzebowanie. W dużej mierze dzięki jego doświadczeniu i talentowi organizacyjnemu Rada Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej działa jako kompetentny i zgrany zespół, który przyczynia się do skutecznego rozwiązywania kluczowych kwestii dla zapewnienia bezpieczeństwa narodowego, rozwoju gospodarczego kraju, polityki zagranicznej i budowy państwowości . Najważniejszą rzeczą dla Nikołaja Płatonowicza jako prawdziwego patrioty była i pozostaje służba Rosji i naszemu narodowi.
Władimir Putin dla Moscow Post

Patruszew od wielu jest przekonany, że Rosja stoi w obliczu egzystencjalnego zagrożenia ze strony wrogiego Zachodu zaangażowanego w długotrwałą, ukrytą wojnę przeciwko niej, a USA wolałyby, aby Rosja w ogóle nie istniała, jako państwo. Jego wizja bezpieczeństwa wynika z admiracji do carskiego gen. Michaiła Skobieliewa, który uważał, że czas trwania pokoju jest wprost proporcjonalny do strat, jakie zadaje się wrogowi - im mocniej go uderzysz, tym dłużej będzie on milczał". Pomimo sentymentu, jaką darzy dawną carską Rosję to uważa on, że interesom państwa najlepiej służy powrót najbrutalniejszych metod systemu sowieckiego, aby odbudować dawne imperium.

Pozostaję jednak pytanie czy jest on rzeczywistym kreatorem rosyjskiej polityki bezpieczeństwa, czy jedynie swoistym "zderzakiem" Putina, którego - jak każdego doradcę, w każdej chwili - można wymienić na innego.

Czytaj też

Reklama

Komentarze

    Reklama