Reklama

Za Granicą

Tureckie gangi zagrożeniem dla Europy

Autor. Unsplash

W najnowszym raporcie Europolu, Turcja została wymieniona jako jedno z głównych centrów zorganizowanej przestępczości w Europie. Przestępcy z tego kraju zajmują się głównie handlem narkotykami, w tym kokainą i konopiami, oraz praniem pieniędzy.

Raport Europolu wskazuje, że osoby pochodzące z Turcji często stanowią część transnarodowych struktur przestępczych, współpracujących z sieciami z Belgii, Holandii i Niemiec. Z kolei główne kraje działalności tych grup to Belgia, Kolumbia, Ekwador, Francja, Niemcy, Holandia, Hiszpania, Szwecja, Szwajcaria i Turcja.

Reklama

Jak pisze w swych tekstach, przebywający w Szwecji turecki dziennikarz Abdullah Bozkurt, twórca portalu „Nordic Research & Monitoring Network” nie jest to zaskakujące. Biorąc pod uwagę rolę administracji Erdogana w przekształceniu Turcji w jedno z centralnych miejsc globalnego handlu kokainą, głównie obsługującego klientów w Europie i na Bliskim Wschodzie. Przestępcy zaangażowani w szeroki wachlarz nielegalnych działań, od oszustw po handel ludźmi i narkotykami, szukają schronienia w Turcji, aby uniknąć organów ścigania w swoich krajach.

Rola Turcji w globalnym handlu narkotykami i przemycie imigrantów

Tureckie sieci przestępcze odgrywają wiodącą rolę w handlu konopiami oraz innych narkotyków, korzystając z powiązań w obrębie Unii Europejskiej i poza nią, a także ze strategicznego położenia Turcji. Ze względu na swoje położenie, kraj ten jest również kluczowym punktem przemytu migrantów, co przynosi tureckim sieciom przestępczym ogromne zyski, a jednocześnie dostarcza władzom narzędzie polityczne do wywierania presji na Unię Europejską. Abdullah Bozkurt uważa, że turecka Narodowa Organizacja Wywiadowcza (Milli İstihbarat Teşkilatı, MIT – przyp. red.) ściśle monitoruje te sieci, nie tylko w celu identyfikacji słabych punktów w innych krajach, ale także w celu realizacji politycznych celów tureckiego rządu.

Czytaj też

MIT wykorzystuje również te kontakty do uzyskiwania prowizji od nielegalnych przedsiębiorstw przestępczych, co pozwala na finansowanie tajnych operacji, które w innym przypadku byłyby trudne do sfinansowania. Tureckie organizacje przestępcze odgrywają kluczową rolę w ułatwianiu wjazdu do Unii Europejskiej dla nielegalnych imigrantów, organizowaniu dalszego przerzutu w wewnątrz UE, a także legalizacji pobytu poprzez fikcyjne małżeństwa lub dostarczanie fałszywych dokumentów.

Niektóre sieci oferują usługi innym organizacjom przemytniczym, dostarczając im sprzęt morski lub fałszywe dokumenty. W niektórych przypadkach sieci te przemycają migrantów z zamiarem ich wyzysku, głównie do pracy przymusowej. Przemytnicy ludzi mają wolną rękę w ułatwianiu przemieszczania migrantów w kierunku granicy greckiej, podczas gdy Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i turecka agencja wywiadowcza MIT koordynują masowy transport migrantów przebywających w ośrodkach deportacyjnych zarządzanych przez Dyrekcję Generalną ds. Zarządzania Migracją (Göç İdaresi Başkanlığı – przyp. red.). Ta skoordynowana akcja podkreśla współudział władz państwowych w zarządzaniu i kierowaniu przepływem migrantów, co dodatkowo komplikuje dynamikę polityki migracyjnej i bezpieczeństwa granic w regionie.

Ekspansja tureckich sieci przestępczych na Bałkany

Tureckie sieci przestępcze rozszerzają swoją działalność na Bałkany Zachodnie, głównie koncentrując się na handlu narkotykami i praniu pieniędzy. Według raportu Europolu operatorzy oszustw internetowych często zakładają bazy poza Unią Europejską, przy czym Turcja jest jednym z wyróżniających się miejsc, gdzie centra telefoniczne są wykorzystywane do oszukiwania ludzi, zwłaszcza osób starszych.

Turcja jako schronienie dla przestępców

Na terenie Turcji przebywa wielu przestępców, którzy osiedlili się tam, traktując Turcję jako miejsce bezpiecznego pobytu. Przykładem może być sprawa Ahmada Nazari Shirehjiniego, obywatela Iranu związanego z syndykatem przestępczym zajmującym się szeroką gamą nielegalnych działań, od oszustw po pranie pieniędzy w całej Europie. Po uzyskaniu obywatelstwa tureckiego, Shirehjini zorganizował transfer do Turcji milionów dolarów uzyskanych z oszustw w Europie, nawiązując współpracę z osobami ściśle związanymi z rządem Erdogana, co podkreśla złożoną współpracę przestępców z wpływowymi postaciami w Turcji.

Reklama

Przykładem może też być Orhan Adıbelli, znany handlarz narkotyków, który zorganizował szeroką sieć dystrybucji kokainy w całej Europie, głównie w Holandii, Niemczech i Belgii. Zbiegł do Turcji w 2013 roku, aby unikając w ten sposób groźby aresztowania w Belgii, gdzie został potraktowany znaczący inwestor biznesowy.

Handel bronią

Według raportu Europolu, Turcja wyłania się również jako główny kraj pochodzenia nielegalnej broni palnej przemycanej do Europy. Większość nielegalnej broni palnej w obiegu pochodzi z tamtejszych fabryk zbrojeniowych, które są przerabiane lub produkowane w tajnych warsztatach.

Czytaj też

Jak stwierdza raport, „nielegalnie produkowana broń palna wydaje się być coraz częściej przemycana do UE. Takie bronie są składane z części, które są legalnie pozyskiwane, a następnie łączone z nielegalnie uzyskanymi ramami polimerowymi lub fałszywymi komponentami. Dochodzenia wykazują, że nielegalnie produkowana broń palna były używane w trakcie przestępstw popełnianych w UE. Konfiskaty większych ilości całkowicie nieoryginalnych, podrabianych jednostek broni palnych w UE również stają się powszechne. Uważa się, że podrabiana broń jest produkowane poza UE, często w Turcji, a następnie przemycane do państw członkowskich UE przez tureckie sieci przestępcze”.

Wpływ tureckiej broni wykracza poza Europę, o czym pisze m.in. arabskojęzyczna gazeta „Asharq Al-Awsat”, potwierdzona przez liczne raporty ONZ monitorujące globalne reżimy sankcji. Turecką broń znaleziono w strefach konfliktu, w tym w Libii, Sudanie, Somalii i Jemenie, co podkreśla zaangażowanie Turcji w handel bronią i jego wpływ na konflikty poza jej granicami.

Współpraca przestępców z tureckimi władzami

Sieci przestępcze, zdaniem wielu mediów – m.in. portal „Yetkin Report”, serwis internetowy „Gazety Duvar” i „Middle East Forum” – w Turcji działają pod patronatem byłego ministra spraw wewnętrznych Mehmeta Ağara mającego szerokie kontakty i wpływy w kręgach władzy i służb bezpieczeństwa. Jest on również oskarżany o współpracę z MIT obejmująca wykorzystywanie sieci przestępczych do realizacji operacji w innych krajach poprzez współpracę między aktorami państwowymi, a zorganizowaną przestępczością w Turcji.

Reklama

Turcja pomimo wielu nakazów aresztowania przesłanych za pośrednictwem Interpolu lub na podstawie dwustronnych umów o pomocy sądowej pozwalała niektórym z tych osób uzyskać obywatelstwo, poprzez co unikały one zatrzymania. Był wśród nich m.in. Rawa Majid, ps. „Kurdyjski Lis”, handlarz narkotyków i lider gangu poszukiwany w Szwecji. Wśród poszukiwanych był też Nenad Petrak, chorwacki handlarz narkotyków, który po uzyskaniu obywatelstwa tureckiego, w 2022 roku przyjął nazwisko Nenat Çelik. Został jednak później aresztowany w listopadzie 2023 roku. Bezpieczny pobyt na jakiś czas uzyskali w Turcji także Zeljko Bojanic, oskarżony o pośrednictwo w zakupie i sprzedaży kokainy, w Brazylii, Austrii i Słowenii, bośniacki handlarz narkotyków Sani Al Murdaa oraz Daniel Alexander Muller, poszukiwany w Niemczech za handel kokainą.

Międzynarodowy nacisk i zmiana polityki

Sytuacja uległa zmianie, w wyniku nacisku międzynarodowego, po wpisaniu – w październiku 2021 roku – Turcji na „szarą listę” Grupy Specjalnej ds. Przeciwdziałania Praniu Pieniędzy (FATF). Ta kwalifikacja naraża Turcję na zwiększoną kontrolę międzynarodowego organu nadzorczego, zajmującego się przeciwdziałaniem praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu.

Stąd też Ali Yelrikayi, pełniący od ubiegłego roku funkcję szefa MSW zdecydował się na zintensyfikowanie działań wymierzonym przeciwko sieciom przestępczym. Tureckie siły bezpieczeństwa przeprowadziły w ostatnim czasie operacje wymierzone przeciwko 14-stu transnarodowych organizacji przestępczych. W efekcie dokonano zatrzymania 406 podejrzanych poszukiwanych przez Interpol w związku z oskarżeniami dotyczącymi przemytu narkotyków, terroryzmu i zorganizowanej działalności przestępczej. Zajęto też majątek o wartości 92 miliardów lir tureckich, co podkreśla znaczną siłę finansową, zorganizowanej przestępczości dającej jej możliwość m.in. korumpowania tamtejszych struktur rządowych i policyjnych.

Wśród aresztowanych znaleźli się m.in. szwedzko-serbski przestępca Maximillian Rivkin, turecko-australijski handlarz narkotyków Joseph Hakan Ayik i nowozelandzki handlarz narkotyków Duax Hohepa Ngakuru.

Czytaj też

Jak jednak zwraca uwagę Abdullah Bozkurt, „operacje policyjne wymierzone w zagraniczne postacie zorganizowanej przestępczości pozostały stosunkowo ograniczone w zakresie, ponieważ nie zostały rozszerzone na osoby, które zapewniały schronienie, ułatwiały ich pobyt w Turcji lub rozwiązywały ich problemy prawne w kraju”. „Wysocy urzędnicy w policji, sądownictwie i agencjach wywiadowczych, którzy mogli usunąć przeszkody dla ich osiedlenia się w Turcji, jak dotąd pozostają nietknięci” – ocenił Bozkurt.

Krwawe starcia tureckich gangów w Europie

Tureckie gangi prowadzą też na terenie Europy bezwzględną krwawą walkę o wpływy. Jak pisze na ten temat serwis internetowy „Organized Crime and Corruption Reporting Project” (OCCRP), w maju br. został zastrzelony w Barcelonie Ilmettin Aytekin ps. „Tekin Orzeł” lub „Tekin Kartal”. Jego brat, Hüseyin Baybaşin, niegdyś znany jako „Pablo Escobar Europy,” odbywa obecnie karę dożywotniego więzienia w Holandii za przemyt narkotyków. Również członek jego rodziny Abdullah Baybaşin, poruszający się obecnie na wózku inwalidzkim po postrzeleniu w latach 80., został skazany w Wielkiej Brytanii w 2006 roku za przemyt heroiny. Kierował on gangiem, znanym jako „Hackney Bombers” lub „Hackney Turks” odpowiedzialnym za dostarczenie 90 procent heroiny w Wielkiej Brytanii.

Trzy tygodnie później, trzy osoby zostały ranne podczas strzelaniny z samochodu pod restauracją w Londynie. Brytyjska policja podejrzewa, że za tym zamachem stoi gang z północnego Londynu, zwany „Tottenham Turks” i jego celem byli członkowie „Hackney Turks.” Członkowie „Tottenham Turks” są głównie etnicznymi Turkami, podczas gdy „Hackney Turks” związani z klanem Baybaşin, to głównie Kurdowie.

W połowie lipca 2024 roku w Mołdawii zastrzelony został Izzet Eren, jeden z liderów „Tottenham Turks”. Także w zeszłym roku, w Grecji zginęło w wyniku porachunków sześciu Turków z jednego z gangów w Stambule. Z kolei w maju 2023 r., według Europolu włoska policja prowadziła śledztwo, które doprowadziło do aresztowania 17 tureckich obywateli zaangażowanych w zabójstwa w Europie. 

Claire Georges, pełniąca funkcje zastępcy rzecznika Europol’u, cytowana przez OCCRP uważa, że wydarzenia te należy wiązać z dużą konkurencją na rynku narkotykowym. Zwraca też uwagę, że „wcześniej przemoc (tureckich gangów – przyp. red.) była bardziej ograniczona do punktów tranzytowych lub węzłów transportowych. „Teraz widzimy ją na ulicach, i dlatego organy ścigania traktują to bardzo poważnie” - podkreśliła.

Eksperci ostrzegają przed eskalacją przemocy

Eksperci i źródła w organach ścigania, na które powołuje się OCCRP twierdzą, że efektem jest ogromny niedobór heroiny – głównego narkotyku oferowanego przez tureckie gangi – spowodowany zakazem uprawy opium wprowadzonym przez Talibów w Afganistanie w 2022 roku.

Ian Broughton, były oficer z Metropolitan Police i ekspert ds. nielegalnych narkotyków oraz gangów ulicznych w Wielkiej Brytanii jest zdania, że jeśli mamy niedobór heroiny, prawdopodobnie będą walczyć o kontrolę nad pozostałą heroiną to jest to idealny scenariusz dla eskalacji przemocy, i właśnie to widać”. Także Simon Harding, dyrektor brytyjskiego Narodowego Centrum Badań nad Gangami, uważa, iż strzelaniny w Barcelonie, Londynie i Mołdawii są ze sobą powiązane i pokazują, że nawet najbardziej wpływowi szefowie gangów stają się celem zamachów.

Wojna narkotykowa i dalsza eskalacja

Jak twierdzi prof. Mahmut Cengiz z amerykańskiego Terrorism, Transnational Crime and Corruption Center na Uniwersytecie George’a Masona, liczba ofiar w rozpoczętej wojnie narkotykowej będzie rosła. „Biorąc pod uwagę ich zdolności operacyjne, dominację w sektorach przestępczych i rozległe globalne sieci, przewiduję więcej zabójstw, gdy te grupy będą rywalizować o większe udziały w dochodowym rynku handlu narkotykami” - powiedział. Jego zdaniem tureckie gangi rozszerzają swój proceder, dywersyfikując handel heroiną na handel kokainą.

Czytaj też

„Ostatnio znaczne ilości kokainy były importowane do Turcji z Ameryki Łacińskiej, co było możliwe dzięki współpracy tureckich grup przestępczych w Europie i samej Turcji. Tureckie gangi zajmują się również handlem metamfetaminą pochodzącą z Iranu, która trafia do Turcji, a następnie jest dystrybuowana po całej Europie” – dodał prof. Mahmut Cengiz.

Reklama

Komentarze

    Reklama