Przyszłość przestępczości po wojnie rosyjsko-ukraińskiej

Autor. Operational Command South/Defense of Ukraine (@DefenceU)/X
Niezależnie od tego, czy konflikt rosyjsko-ukraiński zakończy się rozejmem, niestabilnym pokojem czy zwycięstwem jednej ze stron, sieci przestępcze już teraz przygotowują się do wykorzystania nowych luk i słabości. Tak wynika z raportu „The Future of Organized Crime – Crime and Peace: Beyond the Russo-Ukrainian War”, opracowanego przez Global Initiative Against Transnational Organized Crime (GI-TOC). Autorzy wskazują, że główne zagrożenia wiążą się z sytuacją ludzi – demobilizowanych żołnierzy, uchodźców i najemników – a także z osłabieniem kontroli granic, napływem broni oraz korupcją podczas powojennej odbudowy.
Wojna zawsze rodzi chaos, ale pełnoskalowa inwazja Rosji z lutego 2022 roku stworzyła wyjątkowe warunki, w których luki prawne, rozpad struktur państwowych i nadmiar uzbrojonej siły roboczej stały się pożywką dla grup przestępczych. Przesunięcia granic celnych, miliony przesiedleńców i uchodźców, a także ogromne strumienie pomocy humanitarnej i militarnej otworzyły nowe, często nieuregulowane rynki dla handlu bronią, ludźmi i korupcyjnych układów.
Analizy ACLED (Armed Conflict Location & Event Data Project) pokazują, że każda przerwa w ostrzale czy zawieszenie broni przekształcały regiony przyfrontowe w epicentra grabieży, wymuszeń i przemytu, gdzie przestępczość wzrastała nawet kilkudziesięciokrotnie w porównaniu z okresami intensywnych walk.
Weterani, uchodźcy i migracje przymusowe
Po trzech latach konfliktu – jak podaje Corioli Institute – ukraińskie Ministerstwo Obrony szacuje, że do 2027 roku status weterana może uzyskać od 1,8 do 2,2 miliona osób. Samorządy w centralnej i zachodniej Ukrainie już teraz zmagają się z niedoborem miejsc w ośrodkach rehabilitacyjnych i klinikach psychiatrycznych, brakiem programów szkoleniowych dostosowanych do traum wojennych oraz niewystarczającą koordynacją usług społecznych między ministerstwami zdrowia, pracy i polityki społecznej a organizacjami pozarządowymi.
Czytaj też
German Marshall Fund alarmuje, że mniejsze miasta – jak Żytomierz, Kamieniec Podolski czy Siewierodonieck – borykają się z niedostatkiem mieszkań i wyspecjalizowanej opieki psychologicznej, co zwiększa ryzyko powstania enklaw weteranów wykluczonych z rynku pracy i systemu opieki zdrowotnej. Szacuje się, że od 20 do 30 proc. byłych żołnierzy może zmagać się z zaburzeniami stresu pourazowego (PTSD) lub uzależnieniami, a w obliczu braku wsparcia niektórzy z nich mogą szukać źródeł utrzymania w środowisku przestępczym.
Rosja z kolei masowo rekrutowała więźniów do swojej armii. Jak donosi The Moscow Times, w obwodach Kursk i Biełgorod w latach 2023–2024 odnotowano 200-procentowy wzrost przestępstw z użyciem broni w porównaniu z okresem przed inwazją. Wielu zdemobilizowanych żołnierzy wraca do wojska, by uniknąć odpowiedzialności karnej, korzystając z procedury „ułaskawienia”. Jamestown Foundation przewiduje, że do 2025 roku rosyjskie społeczeństwo może „znormalizować” przemoc, podobnie jak po wojnie afgańskiej w latach 90., gdy postsowieckie mafie wzmocniły się doświadczeniami wojennymi.
Poza granicami Ukrainy przebywa około 6,7 miliona uchodźców, a kolejne 3,7 miliona to przesiedleńcy wewnętrzni. Według UNHCR z 2024 roku tylko 61 proc. uchodźców planuje powrót do kraju w ciągu najbliższych pięciu lat. Pozostali, gdy wygasną unijne przepisy o ochronie tymczasowej, mogą zostać zmarginalizowani na rynku pracy. Resecurity ostrzega, że już teraz działają sieci „call centres” na Telegramie, werbujące Ukraińców do oszustw, a część z nich staje się ofiarami handlu ludźmi lub jest zmuszana do prostytucji w ramach spłaty długów za „prowizje” pośredników.
Kto przejmie kryminalne podziemie po wojnie?
Ukraina utrzymuje stan wojenny od lutego 2022 roku. Po jego zniesieniu zniknie godzina policyjna, Straż Graniczna utraci część uprawnień wojskowych, a kontrole drogowe przejmie policja cywilna. Europol w raporcie SOCTA 2025 ostrzega, że zmiany te stworzą kilkumiesięczne „okno” dla przemytu broni, paliwa, papierosów i leków na receptę, co pozwoli grupom przestępczym zgromadzić zapasy, zanim służby UE i Ukrainy dostosują procedury.
Czytaj też
W marcu 2022 roku świat przestępczy podzielił się na rosyjski i ukraiński, ale według GI-TOC nierozwiązane spory omawiano na tajnych spotkaniach „vory v zakonne” w Dubaju i Stambule. Plan zakładał podział powojennej Ukrainy na cztery strefy wpływów, zarządzanych przez wyznaczonych bossów, działających jako nieformalne przedłużenie interesów Moskwy, zdolnych do sabotowania magazynów amunicyjnych i wymuszania koncesji przy odbudowie.
Dronowy przemysł przestępczy
Konflikt zapoczątkował erę wojny dronowej. Jak opisuje InSight Crime, meksykański kartel CJNG testuje drony-bomby wzorowane na ukraińskich, a w Dublinie policja (Garda Síochána) rozbiła grupę planującą atak dronem z ładunkiem wybuchowym. Raport GI-TOC Tomorrow’s Fire (luty 2025) szacuje, że ponad 5000 ukraińskich operatorów dronów FPV, przeszkolonych w walce elektronicznej, może zaoferować gangom w Europie usługi, od zdalnej obserwacji magazynów po autonomiczne zrzuty ładunków, niedostępnych tradycyjnymi metodami.
Cyberweterani i darknet
Po zamknięciu rynku Hydra Market w 2022 roku haktywiści, tacy jak KillNet, zostali wchłonięci przez Deanon Club, który – jak wskazuje analiza SOCRadar z 2024 roku – porzucił polityczne ataki DDoS na rzecz dochodowych kampanii ransomware wymierzonych w firmy bukmacherskie i operatorów gier online. Ten transfer umiejętności z wojny hybrydowej do operacji przestępczych zapowiada falę ataków nastawionych na maksymalizację zysków.
Zdemobilizowani specjalsi jako gangsterska elita
Ukraińskie i rosyjskie służby specjalne, wyszkolone w sabotażu, infiltracji i tłumieniu oporu, stanowią potencjał, który – pozbawiony ram prawnych – może zasilić nowe, paramilitarne gangi. Analogicznie do meksykańskiego kartelu Los Zetas, który w latach 2000. zwerbował byłych komandosów, stał się jedną z najbrutalniejszych formacji. Tak i demobilizowani operatorzy GUR czy GRU mogą oferować swoje usługi transnarodowym organizacjom przestępczym.
Czytaj też
Nadmiar broni
Jak podaje GI-TOC, w raporcie „Smoke on the Horizon” z czerwca 2024 r., żaden europejski konflikt od 1945 roku nie wygenerował takiego wolumenu uzbrojenia: dziesiątki tysięcy granatników RPG-7, karabinów maszynowych, dronów-bombowców i setki tysięcy pistoletów, które – w odróżnieniu od systemów HIMARS – łatwo ukryć w bagażniku. Z kolei raport Heavy Metal (wrzesień 2024 r.) ujawnia, że już w 2024 roku w Ukrainie powstały nielegalne magazyny, gdzie prywatni „kolekcjonerzy” gromadzą broń „na po wojnie”.
Europol w raporcie SOCTA 2025 wskazuje natomiast, że porty czarnomorskie – Odesa czy Iljiczewsk – staną się głównymi kanałami wywozu ciężkiego uzbrojenia, w tym granatników RPG-7, systemów MANPADS i karabinów maszynowych, do Afryki Północnej, na Bliski Wschód i do Ameryki Południowej. Z kolei pistolety i karabiny AK-47 będą transportowane drogą lądową przez Karpaty i Dorohusk do Polski, a następnie do Szwecji, Holandii i Francji, gdzie gangi płacą za nie 3-5 razy więcej niż w Polsce.
Reuters i The Guardian alarmują, że średni wiek sprawców strzelanin w Szwecji spadł poniżej 18 lat, a napływ taniej ukraińskiej broni może pogłębić ten problem. Europol i OECD podkreślają, że brak wspólnego systemu wczesnego ostrzegania i monitoringu darknetu ułatwia przeciek informacji o trasach przewozu i zawartości ładunków.
Pieniądze, odbudowa i korupcja
Koszt odbudowy Ukrainy – według Banku Światowego, Komisji Europejskiej i ONZ – szacuje się na co najmniej 524 miliardy dolarów. OECD w raporcie „Review of Anti-Corruption Reforms in Ukraine” chwalił reformy antykorupcyjne na Ukrainie, ale ostrzegł przy tym przed malwersacjami przy wielkoskalowych kontraktach infrastrukturalnych. System DREAM zwiększa przejrzystość projektów, lecz przy ponad 30 000 zadań rocznie drobne zmowy cenowe i zawyżanie kosztów pozostają poza kontrolą algorytmów.
Czytaj też
Na rynku odbudowy ścierają się „starzy” oligarchowie, osłabieni sankcjami, ale wciąż dysponujący siecią wpływów, oraz „nowi” inwestorzy, wspierani kredytami EBI, EBOiR oraz grantami UE i USA. CEPA ostrzega, że Kreml planuje utrzymać sieć „równoległego importu” przez firmy-słupy w Kazachstanie, Armenii i ZEA, co wymaga wprowadzenia sankcji wtórnych i wspólnych dochodzeń Europolu z Ukraińską Służbą Celną.
Jak zminimalizować ryzyko kryminalnej fali po wojnie?
1. Reintegracja weteranów i uchodźców: kompleksowe wsparcie psychologiczne, szkolenia zawodowe, uznawanie kwalifikacji w UE, mikropożyczki na start działalności.
2. Zintegrowana kontrola graniczna UE–Ukraina: wspólne patrole Straży Granicznej, policji i Gwardii Narodowej, całodobowe centrum wymiany SIGINT i obrazów satelitarnych.
3. Legalizacja know-how konfliktowego: inkubatory dronowe i cyber-laby finansowane przez UE oraz jasne ramy prawne dla prywatnych firm wojskowych (PMC).
4. Europejski system wczesnego ostrzegania o broni: sieć laboratoriów balistycznych UE i moduł analizy darknetu śledzący oferty oraz trendy cenowe.
5. Transparentność finansowa odbudowy: obowiązkowy rejestr beneficjentów rzeczywistych i otwarte API do danych systemu DREAM.
6. Monitoring „równoległego importu”: sankcje drugorzędne wobec firm-słupów oraz wspólne dochodzenia Europolu i Ukraińskiej Służby Celnej.
Przyszłe „zawieszenie broni” nie zakończy zorganizowanej przestępczości – będzie momentem jej transformacji i ekspansji w przestrzeń post-konfliktową. Od skuteczności reintegracji, współpracy granicznej i transparentności finansowej zależy, czy Europa Wschodnia stanie się korytarzem dla broni, narkotyków i prania pieniędzy, czy też wzorem odporności na kryminalny „efekt końca konfliktu”.
WIDEO: Nadinsp. Boroń o nowej mieszkaniówce: musimy wyrównać szanse, które dziś mają żołnierze