Reklama

Za Granicą

Nie możemy czy nie chcemy nałożyć skutecznych sankcji na Rosję?

Autor. Pixabay

Rosja w dalszym ciągu skutecznie omija nałożone na nią sankcje. Wykorzystuje w tym celu istniejące luki prawne oraz kraje trzecie i kryptowaluty. Jej „flota cieni” dostarcza ropę naftową, przynosząc dochody. Importuje się lub przemyca mikroprocesory i części do samolotów. Europejskie firmy, a zwłaszcza niemieckie, eksportują do Rosji, pomimo zakazu, komponenty dla jej sektora militarnego - od pojazdów ciężarowych, przez noktowizory, aż po stalowe konstrukcje, a jej żołnierze chodzą w butach wyprodukowanych dzięki dostawom kleju i skóry. Rosyjska gospodarka utrzymuje się na powierzchni poprzez wzmożone relacje gospodarcze z państwami Azji i Bliskiego Wschodu. Kradzione są również towary podwójnego zastosowania, przechodzące w tranzycie przez jej terytorium.

Reklama

Federacja Rosyjska stwarza zagrożenie dla międzynarodowego bezpieczeństwa i integralności światowego systemu finansowego. Grupa Specjalna ds. Przeciwdziałania Praniu Pieniędzy (FATF) w końcu ogłosiła na sesji plenarnej w lutym 2023 r. decyzję o zawieszeniu jej członkostwa. Z tej racji Centrum Studiów nad Przestępczością Finansową i Bezpieczeństwem zwołało w maju 2023 r. okrągły stół z udziałem ekspertów. Celem dyskusji było zidentyfikowanie skutecznych działań mających na celu przeciwdziałanie tym zagrożeniom i wzmocnienie globalnego system finansowego. Jeszcze przed inwazją na Ukrainę, i pomimo dobrego wyniku w ocenie środków zwalczania przestępczości finansowej przeprowadzonej przez FATF, w 2019 r. Rosja stanowiła jurysdykcję wysokiego ryzyka dla globalnego systemu finansowego. Uczestnicy wyrazili swoje obawy dotyczące zagrożeń w trzech obszarach:

Reklama
  • unikanie sankcji,
  • przestępczość finansowa (wykorzystywanie systemu finansowego do prania dochodów z przestępstw),
  • wykorzystywanie krajów trzecich do wprowadzania nielegalnych środków finansowych do gospodarek zachodnich i wykorzystywanie przez Rosję złożonych struktur i pośredników w zamówieniach z sieciami rozciągającymi się na cały świat.
Reklama

Szczególną uwagę zwrócono na role "krajów trzecich". Pod tym pojęciem rozumie się państwa, które nie są częścią zachodniego sojuszu sankcji i w rezultacie nadal angażują się w interesy z Rosją i podważają wysiłki sankcyjne Ukrainy i jej sojuszników. Oznacza to, że nie tylko ułatwiają finansowanie i pozyskiwanie środków dla rosyjskiej armii, ale także oferują możliwości prania pieniędzy dla funduszy pochodzących z Rosji. Banki w krajach trzecich korzystające z walut innych niż dolar amerykański, euro i funt szterling w celu kontynuowania handlu z Rosją w sposób, który technicznie nie narusza sankcji pokazują, że są świadome swojego zachowania. Ta zmiana modus operandi powinna być wyraźnym ostrzeżeniem dla zachodnich firm i banków. Powinna skłonić je do ponownej oceny ryzyka, jakie stwarza taka współpraca.

Czytaj też

Analiza FINTRAC (Kanadyjskie Centrum Analizy Transakcji i Raportów Finansowych) zwraca uwagę, że Rosja próbowała obejść nałożone na nią środki sankcyjne, promując korzystanie z rodzimej alternatywy dla SWIFT, systemu przesyłania komunikatów finansowych (Система передачи финансовых сообщений), lepiej znanego jako SPFS, który powstał w 2014 r. po rosyjskiej inwazji na Krym. Bank centralny Rosji twierdził we wrześniu 2022 r., że w poprzednim roku do SPFS dołączyło 50 instytucji finansowych, co zwiększyło łączną liczbę członków do 440. Osoby fizyczne i podmioty z siedzibą w Rosji, na które zostały nałożone sankcje, a w szczególności te, których aktywa finansowe zostały nabyte w wyniku korupcji i innej nielegalnej działalności, prawdopodobnie będą wykorzystywać ustalone techniki i kanały prania pieniędzy w celu uniknięcia sankcji oraz wykorzystywać alternatywne kanały finansowe do przenoszenia środków finansowych aktywów poza Rosją, gdyby tradycyjne metody były dla nich niedostępne.

Zwrócono też uwagę, że ciągłe wykorzystywanie jurysdykcji pośredniczących do zakładania złożonych sieci firm przykrywek (często zarejestrowanych pod adresami w zagranicznych centrach finansowych lub rajach podatkowych) oraz rachunków bankowych nierezydentów (zwykle zlokalizowanych w jurysdykcjach objętych tajemnicą lub takich, o których wiadomo, że obsługują klientom rosyjskojęzycznym) jako kluczową cechę metodologii prania pieniędzy powiązanych z Rosją. Alternatywne kanały finansowe – wśród nich kryptowaluty i inne pojawiające się technologie finansowe – również odgrywają ważną rolę w powiązanych z Rosją nielegalnych przepływach finansowych skorelowanych z dochodami z przestępstwa, choć na mniejszą skalę. Rosyjskie podmioty i osoby fizyczne, które chcą ukryć pochodzenie lub własność dochodów pochodzących z przestępstwa, wykorzystują złożone sieci struktur korporacyjnych w różnych jurysdykcjach, aby zakamuflować swoje zaangażowanie w międzynarodowy system finansowy. Obejmują one firmy fasadowe, których celem jest ukrywanie własności, źródeł finansowania i krajów zaangażowanych w transakcje finansowe.

Osoby pragnące wyprać dochody pochodzące z przestępstwa i korupcji, mogą również w coraz większym stopniu próbować ukryć ostateczną własność rzeczywistą aktywów poprzez przeniesienie własności prawnej na członków rodziny czy bliskich współpracowników.

Alternatywne kanały finansowe – w tym kryptowaluty i inne pojawiające się technologie finansowe – mogą odgrywać rolę w powiązanych z Rosją nielegalnych przepływach finansowych związanych z dochodami z przestępstwa. Przestępcy i organizacje przestępcze mogą wykorzystywać kryptowaluty jako narzędzie finansowe do ukrywania źródła dochodów z przestępstwa w celu zintegrowania ich z tradycyjnym systemem finansowym. Wirtualne waluty używane są do ukrywania pochodzenia funduszy w celu zintegrowania ich z systemem finansowym. Transakcje klientów są inicjowane lub wysyłane na adresy IP w Rosji, Białorusi lub sąsiednich państwach, o których wiadomo, że mają słabe ramy regulacyjne AML. Mają one linki do portfeli powiązanych z osobami objętymi sankcjami i usług miksowania wirtualnych walut. Otrzymują oni kryptowaluty z prywatnego portfela, a następnie poprzez szybkie przelewy alternatywnych walut wirtualnych, następuje wypłata na walutę fiducjarną. Od czasu inwazji Rosji na Ukrainę osoby i podmioty powiązane z Rosją zwiększyły też wykorzystanie transakcji na rynku nieruchomości do prania pieniędzy, szczególnie w takich miejscach, jak Zjednoczone Emiraty Arabskie i Turcja.

Zachodni eksport kluczowych mikroczipów i elektroniki, których Rosja potrzebuje do prowadzenia wojny, wrócił do poziomu sprzed inwazji, ponieważ Moskwa zwiększyła wysiłki w celu obejścia sankcji. "Na początku tego roku Rosja była w stanie ponownie importować niektóre kluczowe kategorie elektroniki na poziomie zbliżonym do przedwojennego" - powiedział Jim O'Brien, koordynator ds. sankcji w Departamencie Stanu USA, w wywiadzie dla Politico w czerwcu br. Problem, według O'Briena, polega na tym, że europejskie firmy sprzedają towary do innych krajów, które z kolei odsprzedają materiały Rosji.

Czytaj też

Turecka firma Azu International Ltd Sti, jak pisał w grudniu 2022 roku Reuter, zarejestrowana w marcu 2022 r. jako firma zajmująca się hurtową sprzedażą produktów IT, zaczęła natychmiast po inwazji dostarczać do Rosji części zamienne do komputerów z USA. Śledczy dowiedzieli się, że firma wyeksportowała do Rosji komputery i części do nich o wartości co najmniej 20 mln dolarów. Również firma Bion Group Ltd Sti, zajmująca się tekstyliami, zaczęła eksportować elektronikę do Rosji - jako jej odbiorca w rejestrach celnych widnieje spółka Fortap, firma zarejestrowana w St. Petersburgu w kwietniu 2022 roku przez Władimira Bogdanowa. W tym przypadku, wartość zaimportowanej z USA elektroniki to co najmniej 138 milionów dolarów.

Według amerykańskiego think tanku Carnegie Endowment for International Peace, od czasu inwazji Rosji na Ukrainę Hongkong podwoił eksport układów scalonych do wartości około 400 milionów dolarów w 2022 r., ustępując jedynie Chinom i znacznie przewyższając jakikolwiek kraj trzeci pod względem wielkości handlu półprzewodnikami z Rosją. Liczne raporty wskazują, że pomimo szerokich sankcji zachodnich, rosyjska baza przemysłu obronnego z powodzeniem ustanowiła alternatywne trasy importu komponentów podwójnego zastosowania potrzebnych do produkcji sprzętu wojskowego. 

Lider w produkcji mikroczipów, czyli Chiny, są obecnie czołowym dostawcą półprzewodników do Rosji. W 2022 r., gdy kraje zachodnie ograniczyły dostawy technologii, rosyjski import półprzewodników z Chin gwałtownie wzrósł - jak wynika z danych rosyjskich organów celnych przeanalizowanych przez Fundację Wolna Rosja - skacząc z 200 mln dolarów w 2021 r. do ponad 500 mln dolarów w 2022 r. Chińsko-rosyjski handel technologiczny obejmuje nie tylko chińskie komponenty, ale także produkty czołowych amerykańskich producentów chipów, takich jak Intel, Advanced Micro Devices i Texas Instruments. Nikkei Asia niedawno poinformowała, że eksport amerykańskich chipów z Hongkongu i Chin do Rosji wzrósł dziesięciokrotnie w latach 2021-2022, osiągając wartość około 570 milionów dolarów. Chiny i Hongkong łącznie odpowiadały za prawie 90 procent światowego eksportu chipów do Rosji w okresie od marca do grudnia 2022 roku.

Według wspólnego dochodzenia przeprowadzonego przez iStories, Der Spiegel i OCCRP, Rosja dokonuje comiesięcznych zakupów dronów i mikroczipów za pośrednictwem Kazachstanu o wartości milionów dolarów, aby ominąć sankcje. Jak wynika ze śledztwa dziennikarskiego, kazachstańska firma Da Group 22 kupuje niemieckie mikroczipy, które sprzedaje rosyjskiej firmie Stek. Następnie są one importowane do użytku przez FSB, SWR i Ministerstwo Obrony. Import komponentów mikroczipów z Kazachstanu wzrósł ponad dwukrotnie po rozpoczęciu wojny na Ukrainie, z 35 milionów dolarów do 75 milionów dolarów. Inna rosyjska firma, która kupuje mikroelektronikę za pośrednictwem Kazachstanu, Prime-Ek, w latach 2022-2023 sprowadziła do Rosji komponenty o wartości 3,1 mln dolarów. W 2022 roku jednym z jej głównych odbiorców było stowarzyszenie produkcyjne Elektropribor z Penzy. Jest ono częścią koncernu Rostec Automatika i produkuje sprzęt łączności dla rosyjskiego Ministerstwa Obrony. Wśród nich jest cyfrowy system P-240I "Pereselenets" ("Settler"), który jest używany przez rosyjskie wojsko na Ukrainie do łączności w terenie. Także import komputerów do Kazachstanu osiągnął w 2022 r. 1,2 mld dolarów, siedem razy więcej niż rok wcześniej, z czego 310 mln dolarów pochodziło z importu z UE. Eksport tych produktów z Kazachstanu do Rosji w tym samym okresie wzrósł do 300 mln dolarów, czyli 2300 razy więcej niż w roku poprzednim. Również, jak pisał Financial Times, w marcu 2023 roku eksport podzespołów elektronicznych ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich do Rosji wzrósł siedmiokrotnie w ciągu roku do prawie 283 mln USD w 2022 r., podczas gdy eksport mikroczipów wzrósł piętnastokrotnie do 24,3 mln dolarów z 1,6 mln dolarów w 2021 r. ZEA sprzedały również 158 dronów o łącznej wartości 600 000 dolarów do Rosji.

Ekonomiści z Fundacji Wolna Rosja, w raporcie na temat skuteczności sankcji opublikowanym 30 stycznia 2023 roku stwierdzili, że "sankcje nie powstrzymały importu przez Rosję kontrolowanych i podwójnego zastosowania zaawansowanych technologicznie towarów o krytycznym znaczeniu dla jej zdolności do prowadzenia wojny na Ukrainie, takich jak części do UAV i mikroprocesory/półprzewodniki. Dostawy dronów były kontynuowane do Rosji jeszcze w listopadzie i grudniu ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Hongkongu, Chin i Singapuru. Rosyjski import mikroprocesorów/półprzewodników wzrósł z 1,82 mld dolarów w 2021 r. do 2,45 mld dolarów w 2022 r. (w całym roku). Chiny stały się najważniejszym rosyjskim źródłem półprzewodników i układów scalonych. W 2022 r. Chiny, Hongkong, Niemcy, Holandia i Finlandia były liderami pod względem wartości sprzedaży mikroprocesorów do Rosji w dolarach; Chiny, Hongkong, Estonia, Turcja i Niemcy były liderami pod względem liczby transakcji".

Czytaj też

Ukraiński wewnętrzny dokument rządowy, udostępniony ambasadorom państw członkowskich G7, do którego miał dostęp Kyiv Independent, przewiduje stały wzrost rosyjskiej produkcji rakiet dalekiego zasięgu do końca 2023 roku. Głównym czynnikiem są nieprzerwane dostawy mikroczipów i innych zaawansowanych technologicznie komponentów wytwarzanych w USA, Europie i Japonii. Stosowane są one we wszystkich pociskach manewrujących i balistycznych używanych przeciwko Ukrainie. Lista firm obejmuje amerykańskie firmy Texas Instruments, XILINX (spółka zależna AMD), samo AMD, Integrated Device Technology, Altera (spółka zależna Intela) i Cypress Technologies (spółka zależna Infineon), a także Nexperia i Numonyx, z Holandii i Szwajcarii. Dochodzenie przeprowadzone w kwietniu 2023 r. przez brytyjską organizację Conflict Armament Research wykazało, że w szczątkach dronów kamikaze "Lancet" znaleziono komponenty zachodnich firm wytwarzających półprzewodniki wyprodukowane w sierpniu 2022 r.

Rosyjskie linie lotnicze nie mogą kupować żadnych samolotów, części zamiennych ani wyposażenia do swojej floty i nie mogą wykonywać niezbędnych napraw czy przeglądów technicznych, ponieważ trzy czwarte obecnej komercyjnej floty lotniczej Rosji zostało wyprodukowane w UE, USA lub Kanadzie. Części do samolotów, wartych miliony dolarów, trafiły jednak do Rosji w 2022 roku pomimo zachodnich sankcji uniemożliwiających eksport – co sugeruje, że strategia nie jest tak skuteczna, tak jak zakładano. Ograniczenia uniemożliwiają zachodnim producentom samolotów wysyłanie części samolotów do Rosji, zmuszając rosyjskich operatorów do stosowania bardziej podejrzanych metod, w tym "kanibalizacji" własnych samolotów i kupowania ich w Indiach i Chinach. Według oficjalnych danych celnych uzyskanych przez The New York Times, w 2022 roku do Rosji przemycono części wyprodukowane w USA o wartości 14,4 miliona dolarów. Około 9 milionów dolarów warte są części Boeinga pomimo, że firma twierdzi, iż od momentu nałożenia sankcji nie prowadzi interesów z Rosją. Zostały one wysłane przez Turcję, Chiny i Malediwy, chociaż niektóre zostały również dostarczone bezpośrednio z USA i Europy. Także dane handlowe ONZ mówią, że w 2021 roku Kirgistan nie importował części do samolotów, śmigłowców i dronów. Jednocześnie w 2022 roku Kirgistan sprowadził takie produkty za 3,5 mln dolarów – głównie z USA – i wyeksportował do Rosji za 1,5 mln USD. Według danych firmy doradczej Cirium specjalizującej się w analizie rynku lotniczego, rosyjskie linie lotnicze obsługują obecnie 467 samolotów Boeing i Airbus z 544 będących do ich dyspozycji. Według rosyjskiej portalu śledczego Proekt.media, Aerofłot zalecił, aby załogi oficjalnie nie zgłaszały awarii samolotów. Oznacza to, że niektóre samoloty latają pomimo problemów technicznych. Inspekcje przeprowadzone przez Rostransnadzor - agencję Ministerstwa Transportu - ujawniły, że co najmniej 2000 lotów wystartowało z komponentami, które przekroczyły swój okres eksploatacji. Co więcej, według hiszpańskiego dziennika El País, Aerofłot poinstruował swój personel lotniczy, aby nie rejestrował usterek podczas lotu, chyba że wyraźnie poleci to kapitan.

Według NYT rosyjskie linie lotnicze zaplanowały w maju 2023 roku 10 000 lotów między Rosją a Azją Środkową, a rosyjscy przewoźnicy obsługują obecnie około 1100 lotów krajowych dziennie – co stanowi 15-proc. spadek od 2022 roku. Według Bloomberga to mniej niż oczekiwano po wprowadzeniu sankcji. "Najwyraźniej sankcje nie zadziałały tak, jak myślał Zachód, a globalny przemysł lotniczy jest o wiele bardziej nieszczelny, niż ktokolwiek przypuszczał" – powiedział agencji Bloomberg Richard Aboulafia, dyrektor zarządzający lotniczej firmy konsultingowej Aero Dynamic Advisory.

Skuteczna "flota cieni"

Od czasu inwazji Rosji na Ukrainę kraje G7 i UE nałożyły sankcje na prawie wszystkie rosyjskie oleje i paliwa od grudnia 2022 r. Rosja potrzebuje zatem floty tankowców, aby przetransportować surowce do tych klientów, którzy chcą je kupić. Wykorzystuje do tego tzw. flotę cieni, składająca się ze starych tankowców o niejasnej własności. Jak pisał w maju bieżącego roku brytyjski portal analityczny London Politica szacuje się, że może ona liczyć około 400-600 jednostek i zdolna jest obsługiwać 10 proc. całej ropy transportowanej drogą morską. Kraje zachodnie próbowały utrudnić dostęp tankowców do firm transportujących rosyjską ropę i gaz, ograniczając dostęp do ubezpieczeń i innych podstawowych usług sprzedawanych powyżej uzgodnionej ceny maksymalnej 60 dolarów, oraz odmawiając statkom z rosyjskimi surowcami wstępu do portów UE z racji, że większość największych firm ubezpieczeniowych znajduje się w Wielkiej Brytanii i USA. Okazuję się jednak, że sankcje mające na celu zatrzymanie dopływu rosyjskiej ropy wydają się mniej skuteczne niż dotychczas sądzono ze względu na wzmożone wykorzystanie "floty cieni", dzięki której kontynuuje się handel ropą, która wysyłana jest z rosyjskich portów Primorsk, Ust-Ługa i Sankt Petersburg przede wszystkim do odbiorców w Indiach i Azji. Jest to efektem przejścia od korzystania z ubezpieczeń i usług tradycyjnych firm ubezpieczeniowych do bardziej nieznanych wewnętrznych rosyjskich ubezpieczycieli. Korzystanie z tych statków pozwala uniknąć pułapu cenowego, poprzez co Rosja może dostarczać ropę naftową dla chińskich lub indyjskich firm powyżej limitu 60 dolarów za baryłkę. Równocześnie "flota cieni" może transportować rosyjską ropę do nabywców w krajach, które wolałyby nie ujawniać swoich interesów z Moskwą. Jest to niezwykle lukratywny biznes dla armatorów podejmujących ryzyko używania statków, które powinny być dawno już złomowane. 

Czytaj też

Rosja wykorzystuje sposoby na unikanie sankcji podobne do stosowanych przez Wenezuelę i Iran, które rozwinęły techniki umożliwiające handel z chętnymi nabywcami. Obejmują one: 

  • tymczasowe wyłączenie transponderów śledzących statki, 
  • korzystanie transferów towarów między statkami poprze ship to shore (STS), czyli nabrzeżne suwnice kontenerowe służące do wyładunku i rozładunku kontenerów, w relacji statek-nabrzeże portowe,
  • wykorzystywanie ukrytych szlaków żeglugowych.

Praktykom tym często towarzyszą inne środki, takie jak wykorzystywanie statków o złożonej strukturze własności i banderowanie jednostek zarejestrowanych w miejscach o "minimalnym nadzorze". Ponadto nastąpił wzrost liczby rosyjskich statków bez zgłoszonego miejsca docelowego. Metody te stosowane są szczególnie w hiszpańskiej eksklawie Ceuta na terenie Maroka, która stała się węzłem tranzytowym dla przesyłu rosyjskiej ropy między statkami. Prawie 30 milionów baryłek ropy rosyjskiej marki Urals Oil, według agencji Bloomberg, zostało do marca 2023 roku przetransportowanych między tankowcami. Ceuta odpowiada za około 43 proc. tych działań, a Kalamata w Grecji prawie za całą resztę. Ładunki te zostały następnie przetransportowane do Azji.

Według informacji Ministerstwa Handlu Indii, jak podaje agencja Reuter, roczna sprzedaż produktów do Europy, napędzana tanim importem z Moskwy, wzrosła w 2022 roku o ponad 70 proc. do 15 miliardów dolarów. Wojna w Ukrainie dała Indiom okazję do zwiększenia zakupów przecenionej rosyjskiej ropy, które wzrosły do 31 miliardów dolarów w ciągu dwunastu miesięcy (do marca 2023 roku) z zaledwie 2,5 miliarda dolarów w poprzednim roku. Rosja jest obecnie największym eksporterem ropy do krajów azjatyckich, wyprzedzając Irak i Arabię Saudyjską. Nabyta za kilka dolarów poniżej limitu cenowego G7, wynoszącego 60 dolarów za baryłkę i nałożonego w grudniu 2022 roku, część rosyjskich dostaw ropy Urals Oil została wykorzystana do konsumpcji krajowej w Indiach i pomogła obniżyć inflację. Dane Międzynarodowej Agencji Energii (IEA) mówią, że Rosja eksportuje 8,3 miliona baryłek ropy dziennie i jest to najwyższy poziom od kwietnia 2020 roku. Największymi importerami są Indie i Chiny. Z kolei Międzynarodowy Fundusz Walutowy twierdzi, że dochody Rosji z eksportu ropy i gazu spadły - z powodu zachodnich sankcji - do 6,5 mld funtów (8,1 mld dolarów) miesięcznie w kwietniu 2023 r., z 18,2 mld funtów (22,5 mld dolarów) rok wcześniej.

Znikające towary "podwójnego zastosowania"

Towary o wartości co najmniej 1 miliarda dolarów zakupione przez firmy w Armenii, Kazachstanie i Kirgistanie od ich partnerów w Unii Europejskiej, zniknęły podczas tranzytu przez Rosję w ramach tego, co zachodni urzędnicy nazywają "handlem duchami", a co ma na celu pomoc moskiewskiej gospodarce w czasie wojny - pisał Financial Times 10 maja br. Gazeta poinformowała, że zaginęła połowa wartych 2 miliardy dolarów towarów "podwójnego zastosowania" (potencjalnie wykorzystywane przez wojsko lub służby wywiadowcze), które przewożone były tranzytem do krajów, będących aktywnymi partnerami handlowymi Rosji jako członkowie Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej. Na stronach internetowych Current Time TV (rosyjskojęzyczny kanał telewizyjny nadawany w Pradze) możemy przeczytać, że z danych ImportGenius wynika, iż w 2020 roku firma RM Design and Development z Kirgistanu dostarczyła firmie Mikropribor w Iżewsku, ponad 300 rodzajów towarów podwójnego zastosowania. Wysyłała ona również towary podwójnego zastosowania do co najmniej dwóch rosyjskich firm, które dostarczały sprzęt elektroniczny rosyjskim przedsiębiorstwom państwowym w kompleksie wojskowo-przemysłowym, objętym zachodnimi sankcjami. Warto dodać, że np. czołg T-72B3M jest wyposażony w celownik Sosna-U, który podobnie jak stacja radiowa Akwedukt na BMP-1AM Basurmanin wykorzystuje zachodnią elektronikę m.in. dwukanałowy nadajnik-odbiornik wyprodukowany przez Analog Devices (amerykański producent układów półprzewodnikowych). Są one dostarczane przez spółkę Elem z Ałmaty, rosyjskiej firmie Strela E-Commerce. Również firma Astaris z Astany, utworzona dwa miesiące po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę, dostarcza rosyjskim klientom produkty podwójnego zastosowania. James Byrne, ekspert RUSI w rozmowie z Radiem Liberty stwierdził, że niemożliwe jest w obecnych warunkach prawnych powstrzymanie dostaw zachodnich technologii podwójnego zastosowania dla rosyjskiej armii jeśli firmy uczestniczące w tym procederze też nie zostaną objęte sankcjami.

Jak wynika z ustaleń rosyjskojęzycznego portalu The Insider w dalszym ciągu europejskie firmy sprzedają towary rosyjskim przedsiębiorstwom zaopatrującym armię w chipy rakietowe, łuski, bezpieczniki, buty wojskowe, kamizelki kuloodporne, silniki do okrętów wojennych itp. Dostawy te pochodzą z 25 firm mających siedzibę w Niemczech, Francji, Szwajcarii, Węgier, Słowacji, Włoch, Estonii, Litwy oraz Austrii. Zaopatrują one w komponenty m.in.:

  • Moscow LLC "Stan" jest producentem nowoczesnych obrabiarek sterowanych numerycznie, wchodzącym w skład państwowej korporacji "Rostec". Niemiecka firma Vansped Logistics (na zlecenie Reißaus & Baumberg Maschinenbau GmbH) po rozpoczęciu wojny dostarczała sprzęt technologiczny dla odlewni. Według bazy ImportGenius wysyłki zostały zrealizowane w lipcu 2022 roku.
  • Buty dla rosyjskich żołnierzy - dzięki dostawom z Europy rosyjscy żołnierze są zaopatrywani w obuwie. Firma Donobuv (Донобувь)  z siedzibą w Rostowie jest dostawcą dla Ministerstwa Obrony produkującym wojskowe buty, a w zeszłym roku przedsiębiorstwo zostało w pełni przekwalifikowane do wytwarzania produktów na potrzeby armii. Jak dowiedział się The Insider, Donobuv importuje klej do butów od "Jakob KECK Chemie GmbH" i skórę od "Salamander SPS GmbH & Co. KG" z Niemiec, a podeszwy od włoskiej firmy "Tacchificio Campliglionese".
  • Mikroprocesory dla systemu GLONASS - Information Satellite Systems (ISS) (Информационные спутниковые системы) jest jednym z największych kontrahentów Roskosmosu w zakresie systemu nawigacji i pozycjonowania GLONASS oraz systemu łączności satelitarnej Gonets-M dla Ministerstwa Obrony FR. Swobodnie może importować switche z Europy, które są wykorzystywane w mikroukładach systemów kontroli systemów pokładowych rakiet. Dostawcą jest podmiot Radiall S.A. z Francji.
  • Sprzęt noktowizyjny - firma Lomo  (Ломо) z siedzibą w Sankt Petersburgu jest producentem systemów optycznych dla marynarki wojennej, sił kosmicznych i sił lądowych. Ich europejskim dostawcą jest estoński podmiot Marker Nordic Ou z siedzibą w Tallinie, który dostarczył rosyjskiemu kontrahentowi obronnemu wiązki światłowodowe, klej przemysłowy itp.

Dotychczasowy bilans sankcji

Raport norweskiej firmy konsultingowej Corisk, opisany w dzienniku norweskim Aftenposten 21 maja 2023 roku w oparciu o analizę danych celnych z 12 krajów UE, Norwegii, Wielkiej Brytanii, USA i Japonii wskazuje, że obejście sankcji eksportowych nałożonych na Rosję wyniosło w 2022 roku 8 miliardów euro (8,5 miliarda dolarów). Największa część "nadwyżki" zachodniego eksportu została wysłana do lub przez Kazachstan (3,7 mld euro), Gruzję (1,1 mld euro), Armenię (1 mld euro), Białoruś (842 mln euro), Kirgistan (739 mln euro) i Uzbekistan (636 mln euro). Spośród badanych krajów Niemcy wydają się być największym eksporterem towarów objętych sankcjami do Rosji. Drugim co do wielkości jest Litwa. Obydwa państwa dostarczają połowę zachodnich towarów, do których Moskwa nie powinna mieć dostępu. Europejskie firmy, a zwłaszcza niemieckie, wykorzystują kraje trzecie do sprzedaży swoich produktów do Rosji. Wynika to jasno z analizy danych dotyczących eksportu towarów objętych sankcjami, w tym towarów luksusowych, takich jak biżuteria i perfumy, z których zazwyczaj korzystają elity w Moskwie, najnowocześniejszych technologii, takich jak zaawansowane półprzewodniki i komputery kwantowe, maszyny i sprzęt transportowy. Prawie połowa tego "eksportu równoległego" odbywa się przez Kazachstan, a reszta jest dzielona między Gruzję, Armenię, Kirgistan i inne kraje. Co ważne, lista produktów objętych sankcjami obejmuje towary podwójnego zastosowania, które mogą być wykorzystywane zarówno do celów cywilnych, jak i wojskowych, takie jak drony, pojazdy i niektóre chemikalia. Przykładowo niemiecki eksport do Rosji ciężarówek z silnikiem Diesla spadł do zera. Jednak sprzedaż tych samych ciężarówek do Armenii wzrosła pięciokrotnie niż Niemcy sprzedawały do Rosji w roku 2021. Polimerów wykorzystywanych do produkcji kamizelek kuloodpornych, kamizelek pilotów wojskowych i wielu innych artykułów wojskowych, do czerwca 2022 roku Niemcy praktycznie nie eksportowały do Kazachstanu, a po wprowadzeniu sankcji w październiku 2022 roku producenci niemieccy wysłali 200 ton tego produktu. 

Czytaj też

Według Forbesa tylko 50 ze 118 czołowych rosyjskich oligarchów zostało objętych sankcjami. Bil Browder, amerykańsko-brytyjski przedsiębiorca, ścigany przez Federację Rosyjską, w swym wywiadzie dla "The Kyiv Independent" zauważa, że Zachód musi nałożyć ograniczenia na nich wszystkich, a także na członków ich rodzin. Wzywa również do nałożenia sankcji na aktywistów, prawników i nominalnych właścicieli, którzy pomagają oligarchom w praniu pieniędzy. "Powinniśmy zamknąć tych prawników, księgowych i banki oraz ukarać ich w bardzo widoczny sposób, aby zrozumieli, że jeśli zaangażują się w to w przyszłości, będą mieli bardzo ciężko" – powiedział Browder. Ponadto kraje powinny zharmonizować swoje sankcje, co ma pomóc zlikwidować wszelkie luki i walczyć z obchodzeniem sankcji. Browder sugeruje zakazanie cumowania rosyjskim tankowcom w zachodnich portach, nałożenie grzywny na firmy ubezpieczające te statki oraz na usługi agencji nadzorującej, aby upewnić się, że żadna rosyjska ropa nie została przewieziona nielegalnie. Jego zdaniem "to naprawdę miało by ogromny wpływ na zdolność Putina do prowadzenia tej wojny. Bez dochodów z długu i gazu Rosja nie ma możliwości zaciągania środków na fundusz. Nie mają żadnych oszczędności, ponieważ ich rezerwy w banku centralnym zostały zamrożone". Podczas gdy Zachód pracuje nad zwiększeniem skuteczności sankcji wobec rosyjskich oligarchów, reagują oni usilnymi próbami zniesienia ich w sądach. Niektórym się to udaje, jak na przykład matce Jewgienija Prigożyna, szefa PMC Wagner, która w marcu wygrała apelację w unijnym sądzie przeciwko włączeniu jej do sankcji.

Nicholas Mulder wykładowca na Wydziale Milsteina na Cornell University w Australii i autor książki "The Economic Weapon: The Rise of Sanctions as a Tool of Modern War" w swym komentarzu dla "Financial Review" napisał: "Należy też zwrócić uwagę, że jedynie USA, Unia Europejska i niektórzy ich sojusznicy nakładają sankcje na Rosję. Oznacza to, że tylko firmy zachodnie muszą przestrzegać sankcji, zarówno w bezpośrednich kontaktach z Rosją, jak i w interesach z krajami trzecimi. Handel dwustronny między Rosją a Chinami wzrósł o 29 proc. w 2022 r. i 39 proc. w pierwszym kwartale 2023 r. Do końca 2023 r. może osiągnąć 237 mld dolarów (351,5 mld dolarów) – sumę większą niż całkowity dwustronny handel Chin z takimi gospodarkami jak Australia, Niemcy czy Wietnam. W 2022 r. rosyjski handel ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi wzrósł o 68 proc., a z Turcją o 87 proc. Handel rosyjsko-indyjski wzrósł o 205 procent do 40 miliardów dolarów." Natomiast sankcje UE - na podstawie danych handlowych z 2021 r. - obejmują zaledwie 49 procent eksportu do Rosji. Zachodnie rządy nie nałożyły sankcji na żywność, środki medyczne i inne towary cywilne, aby uniknąć krzywdzenia zwykłych Rosjan. W rezultacie sankcje nie zapobiegły wzrostowi europejskiego eksportu żywności i leków do Rosji w 2022 r. Wspomniany Nicholas Mulder zawraca uwagę, w swym tekście opublikowanym w serwisie internetowym East Asia Forum, że "wzrost gospodarczy w Azji utrzymuje rosyjską gospodarkę na powierzchni" oraz, iż rok po nałożeniu sankcji można stwierdzić, "że zaszkodziły rosyjskiej gospodarce i perspektywom jej przyszłego wzrostu, ale ani nie spowodowały jej upadku, ani nie pomogły zakończyć wojny na Ukrainie." A kraje azjatyckie działając jako zastępczy dostawca dla rosyjskiej gospodarki, i znaczący nowi klienci dla sprzedaży jej towarów oraz jako podmiot ustalający ceny rosyjskiego eksportu ropy na rynkach światowych, gospodarki azjatyckie znacznie zmniejszyły wpływ zachodnich sankcji. Podczas gdy sankcje obniżyły potencjał wzrostu Rosji, jej gospodarka została podtrzymana dzięki poważnej reorganizacji handlu. Udział Japonii, Korei Południowej, Tajwanu i Singapuru w sankcjach finansowych i technologicznych miał niewielki wpływ, częściowo dlatego, że relacje handlowe między tymi państwami Azji Wschodniej a Rosją nadal utrzymują się w produkcji i handlu energią. Siła handlowa Azji w zakresie stępiania sankcji spoczywa zatem głównie na Chinach i Indiach oraz kilku gospodarkach Bliskiego Wschodu i Azji Środkowej. Te realia geoekonomiczne wydają się znacznie komplikować przyszłe stosowanie sankcji wobec Rosji przez Zachód.

Reklama

Komentarze (2)

  1. bezreklam

    A z USA?Nie chcemy czy nie mozemy nalezyc sankcji za kilka ostatnich wojen?

  2. oko

    Czyli wojna będzie trwała jeszcze 20 lat .

Reklama