Reklama

Straż Pożarna

Śmiertelny wypadek na strażackich ćwiczeniach. Były komendant PSP skazany

Zdjęcie ilustracyjne.
Zdjęcie ilustracyjne.
Autor. KM PSP w Krakowie

Na osiem miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata skazał w czwartek Sąd Rejonowy w Kętrzynie byłego powiatowego komendanta straży pożarnej Szymona S., oskarżonego w związku z tragicznym wypadkiem podczas ćwiczeń na terenie miejscowej komendy.

Reklama

Prokuratura oskarżała go o przekroczenie uprawnień i podżeganie do składania fałszywych zeznań w związku z tragicznym wypadkiem, do którego doszło w czerwcu 2018 r. podczas ćwiczeń na terenie komendy straży pożarnej w Kętrzynie (woj. warmińsko-mazurskie). Poważne obrażenia po skoku na skokochron odniósł wtedy jeden ze strażaków, który miesiąc później zmarł. Zgodnie z polskim prawem, ćwiczenie skoków przez strażaków jest bezwzględnie zakazane. Traktowane są one jako ostateczność, ostatnia deska ratunku, gdy inne, bezpieczniejsze drogi ewakuacji nie są dostępne.

Reklama

Według śledczych, Szymon S. jako komendant powiatowej PSP miał podżegać pięciu innych, bezpośrednio mu podległych strażaków do składania fałszywych zeznań, co do rzeczywistego przebiegu i przyczyn wypadku. Oskarżony miał polecać im trzymanie się ustalonej wersji zdarzeń, zatajającej to, że w trakcie przeprowadzanego szkolenia oddawano skoki z wysokości na skokochron.

Czytaj też

Podczas procesu oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzucanego czynu i złożył obszerne wyjaśnienia. W czwartek Sąd Rejonowy w Kętrzynie uznał b. komendanta za winnego przekroczenia swoich uprawnień. Wyrok w tej sprawie nie jest prawomocny.

Reklama

Zdaniem sądu, oskarżony po zaistnieniu wypadku ułatwił pięciu podległym strażakom złożenie fałszywych zeznań, przekonując ich, by trzymali się jednej, ustalonej fałszywej wersji zdarzenia, która polegała na zatajeniu faktu, że były oddawane skoki na skokochron. W rezultacie strażacy złożyli fałszywe zeznania na policji. Przy czym sąd zmienił kwalifikację prawną czynu zarzucanego oskarżonemu na "pomocnictwo do popełnienia przestępstwa polegającego na złożeniu fałszywych zeznań".

Czytaj też

Szymon S. został za to skazany na osiem miesięcy pozbawienia wolności. Z uwagi na dobrą opinię i dotychczasową niekaralność, wykonanie kary zostało zawieszone na dwa lata. Sąd orzekł też wobec oskarżonego dwuletni zakaz wykonywania zawodu strażaka i zajmowania stanowisk kierowniczych w Ochotniczej Straży Pożarnej. "W ocenie sądu, na oskarżonym jako komendancie straży pożarnej ciążyła szczególna odpowiedzialność. Zawód strażaka to zawód zaufania społecznego" - przekazał rzecznik prasowy ds. karnych Sądu Okręgowego w Olsztynie Adam Barczak.

Dodał, że - według sądu - komendant był autorytetem dla strażaków zeznających w sprawie, cieszył się ich zaufaniem i poważaniem, ale swoją bardzo dobrą opinię zaprzepaścił, nadużył swojego stanowiska, postępując karygodnie.

Źródło:PAP / InfoSecurity24.pl
Reklama

Komentarze

    Reklama