Reklama

Bezpieczeństwo Wewnętrzne

Strategia migracyjna 2025-2030. Co dalej? [OPINIA]

Autor. Straż Graniczna

Jak wskazuje ustawodawca, strategia migracyjna na lata 2025-2030 redefiniuje podejście Polski do zarządzania migracją, kładąc nacisk na bardziej restrykcyjne regulacje. Przyjęte rozwiązania mają na celu ograniczenie napływu osób niepożądanych, co jest kluczowe w obliczu rosnącej dynamiki ruchów migracyjnych oraz wzrostu liczby migrantów, także z Ukrainy. Myśl przewodnia to odzyskanie kontroli oraz zapewnienie bezpieczeństwa. Priorytety w strategii zostały dobrze zilustrowane i zasługują na pochwałę. Jednocześnie kluczowym elementem pozostaje wdrożenie, a tutaj rodzi się wiele wątpliwości.

Strategia migracyjna 2025-2030 jest dostępna online i każdy może się z nią zaznajomić. Jest to dokument bardzo potrzebny, którego na pewno brakowało w poprzednich latach. Wskazano na najważniejsze elementy w rozwoju polskiej polityki imigracyjnej, która w przeszłości miała charakter głównie emigracyjny. Zdecydowano się przedłożyć najważniejsze cele, które będą drogowskazami w etapach implementacji tj. w dwóch okresach 2025–2027 i 2028–2030.

Reklama

Najważniejsze założenia strategii

1. Bezpieczeństwo jako priorytet: Migracja będzie szczegółowo regulowana, kontrolując cel przyjazdu, skalę napływu oraz państwa pochodzenia cudzoziemców.

2. Dostęp do terytorium: Strategia zakłada transparentną politykę wizową, opartą na selektywnym podejściu do migracji, z jasnymi zasadami wjazdu i pobytu cudzoziemców w celach ekonomicznych i edukacyjnych. Wzmocniona zostanie autonomia konsularna w podejmowaniu decyzji.

3. Dostęp do ochrony krajowej i międzynarodowej: Wprowadzone zostaną zmiany w procedurach azylowych, które będą zapobiegać ich wykorzystaniu w działaniach hybrydowych, z uwzględnieniem humanitarnego wymiaru sytuacji. Strategia zakłada również możliwość czasowego zawieszania przyjmowania wniosków o azyl, z mechanizmem kontroli parlamentarnej i ochroną grup wrażliwych.

4. Dostęp do rynku pracy: Dokument proponuje, aby cudzoziemcy uzupełniali niedobory w zawodach deficytowych, jednocześnie zapobiegając tworzeniu nowych wyzwań dla rynku pracy. Strategia uwzględnia ryzyko związane z fałszywymi wnioskami o pracę, które mogą służyć do nielegalnego wjazdu do Polski i Strefy Schengen.

5. Migracje edukacyjne: Strategia reguluje dostęp cudzoziemców do polskiego systemu edukacyjnego, uniemożliwiając wykorzystywanie go wyłącznie do uzyskania legalnego pobytu. Uczelnie będą mogły przeprowadzać transparentne procesy umiędzynarodowienia.

6. Integracja imigrantów: Po raz pierwszy w polskiej polityce opisano zasady integracji cudzoziemców, które mają wspierać ich przyłączenie do polskiego społeczeństwa, przy jednoczesnym zachowaniu spójności społecznej. Kluczowe będzie poszanowanie polskich norm i zasad przez imigrantów.

7. Obywatelstwo i repatriacja: Strategia odnosi się do zasad nabywania obywatelstwa polskiego przez cudzoziemców oraz repatriacji osób polskiego pochodzenia. Zawiera również odniesienia do programu „Karta Polaka”.

8. Polska diaspora: Opisane zostały zasady współpracy z polską diasporą oraz podmiotami reprezentującymi Polonię. Rząd będzie wspierał powrót polskich migrantów do kraju.

Reklama

Według twórców wdrożenie tej strategii ma na celu stworzenie przejrzystego i bezpiecznego systemu imigracyjnego, który będzie pod pełną kontrolą instytucji państwowych, zapewniając jednocześnie ochronę i rozwój zarówno dla obywateli Polski, jak i legalnych imigrantów.

Wielkie rzeczy wymagają wielkiej pracy. To, co najważniejsze, jest jeszcze przed nami

O ile z większością założeń strategii należy się zgodzić, gdyż takowego dokumentu nie było, to należy wskazać, gdzie wciąż są luki. Korzystanie lub spoglądanie na politykę migracyjną partnerów w Unii Europejskiej nie jest najlepszym rozwiązaniem. Raczej demonstracją, w jaki sposób nie rozwijać struktur integracji imigrantów.

Czytaj też

Prezydent Francji Emmanuel Macron przyznał, że część odpowiedzialności za terroryzm we Francji spoczywa na samym kraju. Zauważył, że państwo francuskie przyczyniło się do powstania warunków sprzyjających islamskiemu separatyzmowi, szczególnie w marginalizowanych obszarach, czy też w niebezpiecznych dzielnicach. Macron podkreślił, że te obszary, ukształtowane przez nierówności społeczne i ekonomiczne oraz nierozwiązaną historię kolonialną Francji, stały się miejscami, gdzie rozwija się ekstremizm. Zaznaczył, że rozwiązanie tego problemu wymaga długoterminowych inwestycji w edukację, mieszkalnictwo i infrastrukturę. Te stwierdzenia padły blisko 5 lat temu. Czy Francja radzi sobie lepiej? Nie. Jeszcze bardziej sytuacja pogorszyła się w Niemczech i Włoszech. Polska nie może popełnić tych błędów.

Imigracja do Polski to jest dopiero początek. To jest preludium do jakiejkolwiek aktywności całego aparatu państwowego. Prawdziwe zaangażowanie kilkudziesięciu podmiotów zaczyna się w momencie przekroczenia granicy (legalnie lub nielegalnie) i decyzji przyznaniu lub nieprzyznaniu azylu (lub prawa pobytu). To pociąga kolejne zdarzenia w postaci decyzji o wydaleniu i deportacji. Jeśli jednak osoba ma prawo pozostać na terytorium Polski, to oznacza, iż ogromna odpowiedzialność jest po naszej stronie.

Reklama

W omawianej strategii jest wprost przedłożone: „Realizacja założeń wymaga stworzenia nowego systemu zarządzania migracjami, zapewniającego spójność działania i poradzenie sobie z obecnym branżowym i wielopoziomowym podziałem kompetencji. Za praktyczną realizację polityki migracyjnej musi odpowiadać rząd, ze szczególnym udziałem Szefa Urzędu do Spraw Cudzoziemców, Wojewodów oraz Straży Granicznej. Jednocześnie administracja samorządowa, zgodnie z zasadą subsydiarności oraz organizacje społeczne pełnią kluczową funkcję w polityce integracyjnej. Docelowo polityka migracyjna jest realizowana na wszystkich poziomach administracji publicznej z uwzględnieniem podziału kompetencji, zadań i obowiązków pomiędzy nimi. Decyzje w polityce migracyjnej są podejmowane w dialogu społecznym, którego inicjowanie jest obowiązkiem administracji centralnej”.

Należy pochwalić zasygnalizowanie poszczególnych obowiązków dla wybranych podmiotów, niemniej, to wciąż nie definiuje nowych zadań, które będą realizowały wybrane składowe administracji publicznej. Rośnie obawa, że dotychczas nie egzekwowały ich w ogóle. Jeśli jednak będą to nowe inicjatywy to można wywnioskować, iż czeka nas seria szkoleń w całym kraju – od poziomu centralnego aż do samorządowego.

Przede wszystkim to cały wachlarz działań, gdzie kluczowe są kwestie społeczne, edukacyjne, kulturowe, religijne, bezpieczeństwa i polityki (w tym międzynarodowej). Osoby, nawet te bliskie kulturowo i geograficznie, powinny być monitorowane w kontekście integracji. Nauka języka, brak izolowania się na ulicach lub w dzielnicach dla migrantów z wybranych państw, praca lub nauka w kraju przyjmującym, poszanowanie panujących zasad i otwartość do wzmacniania dobrych relacji między państwem, z którego pochodzi i do którego przybył. Obserwacja, kontakt i wnioski to również zadania dla osób będących w „organizmie” strategii migracyjnej. Jeśli jest ona przewidziana na lata 2025 – 2030 to sądzę, że należałoby zacząć już teraz szkolenia i przygotowania dla osób odpowiedzialnych.

Czytaj też

To na administracji państwa leży obowiązek weryfikacji i reagowania. Jeśli wspiera się proces zatrudnienia, to należy do tego dodać np. czy osoba pobierająca pomoc finansową, faktycznie przebywa w Polsce oraz korzysta z niej we właściwy sposób. Ogrom obowiązków w kontekście przyjmowania osób, tym bardziej z Afryki i Bliskiego Wschodu, jest przytłaczający. W oferowanej strategii widać dopiero ideę, a nie opis procesu.

Zaznaczono, że „Polska w swojej polityce integracyjnej nie będzie stosowała żadnych instrumentów asymilacyjnych, uznając, że integracja jest wieloetapowym i dwukierunkowym procesem, opartym na budowie prawidłowych relacji pomiędzy imigrantami a społeczeństwem państwa przyjmującego. Celem polityki integracyjnej jest włączenie cudzoziemców do społeczeństwa, co umożliwia pełne wykorzystanie ich potencjału”.

Trzeba zaznaczyć, że asymilacja polega na tym, że imigranci w pełni dostosowują się do kultury i norm społeczeństwa przyjmującego, często rezygnując z własnych tradycji i tożsamości kulturowej. Oczekuje się, że całkowicie przyjmą zwyczaje kraju, do którego przybyli. Integracja zakłada natomiast, że imigranci mogą zachować swoją tożsamość kulturową, jednocześnie włączając się w społeczeństwo przyjmujące. Proces ten opiera się na wzajemnym szacunku i współistnieniu różnych kultur. W kontekście polskiej strategii to również ważne.

Także w dokumencie pada stwierdzenie: „Realizacja kierunków i celów polityki migracyjnej nie uda się bez stworzenia kompleksowej i wielopoziomowej polityki integracyjnej, zakładającej włączanie cudzoziemców do polskiego społeczeństwa oraz niedopuszczania do błędów popełnionych w przeszłości przez inne państwa”. Tym samym, jak to można zaobserwować na przykładzie przybywających obywateli Ukrainy, będzie tylko realizowana polityka integracji.

Dużym atutem, na etapie planów, jest idea współpraca ze wszystkimi podmiotami zaangażowanymi w tworzenie i realizację polityki migracyjnej. Międzyresortowy Zespół do spraw Migracji będzie na bieżąco monitorował i ewaluował postępy wdrażania niniejszej Strategii, aby do końca 2027 r. przeprowadzić również całościowy, śródokresowy przegląd jej realizacji. Zgrzyt, który od razu rzuca się w oczy, to kwestia wdrażania. Za 2 miesiące opisywana inicjatywa ma być już w realizacji. Wydaje się to kompletnie niemożliwe przy tej liczbie generalnych stwierdzeń.

Remedium dla niniejszej strategii może być powołanie odrębnej instytucji na poziomie centralnym o szerokich kompetencjach w zakresie tworzenia i realizacji polityki migracyjnej. Powinna ona zostać zbudowana na podstawie obecnego Urzędu do Spraw Cudzoziemców. To oznacza, że już teraz należy rozpocząć jej organizację. 2027 rok – a raczej jego koniec – to będzie stanowczo za późno. Zaangażowanie przedstawicieli odpowiedzialnych za poszczególne poziomy organizacji administracji publicznej powinny jak najszybciej odbyć konsultacje. To dotyczy m.in. reprezentantów z terenów przygranicznych (gdzie mierzą się z napływem migrantów), przedstawicieli służb bezpieczeństwa (z naciskiem na Straż Graniczną), w tym z Frontexu, wybranych ministerstw, a także organizacji pozarządowych i ekspertów.

Czytaj też

Niezwykle ciekawe jest założenie: „W przypadku zagrożenia destabilizacji państwa przez napływ imigrantów, możliwe powinno być czasowe i terytorialne zawieszanie prawa do przyjmowania wniosków o azyl”. Tutaj pojawia się kwestia weryfikowania, kiedy ten napływ jest zagrożeniem. Już teraz pojawiły się pomysły, aby ten azyl zawiesić. Przy kilkudziesięciu (odnotowanych) próbach przekroczenia naszej granicy i atakach na polskich funkcjonariuszy oraz żołnierzy, wydaje się, iż jest to najlepszy moment.

W kontekście tego „zagrożenia” - co można uznać za zagrożenie? Liczbę ludności czy może działania, które podejmują?  Ponadto brakuje informacji, jak regulować napływ nielegalny, skoro są otwarte granice w ramach Strefy Schengen. Warto też wziąć pod uwagę podejście Norwegii i zawieszenie azylu dla obywateli Ukrainy. Należy oceniać, jakie jest polskie spojrzenie na przybywających zza wschodniej granicy i czy mamy szczegółowy plan integracji na następne dwie dekady. Jak ocenimy, w jaki sposób osiedlają się w Polsce osoby z naszego regionu, to należy spojrzeć szerzej – globalnie. To wyzwanie, gdzie mozaika kulturowo-religijno-społeczna będzie dużym obciążeniem. Imigracyjne kierunki geograficzne należy rozpatrywać symultanicznie, czyli osób z różnych regionów osiedlających się w Polsce.

Czekamy

Cała Polska i obywatele (również Ci mieszkający poza granicami RP) czekają z niecierpliwością na implementację strategii. Bardzo trudno chwalić lub krytykować dokument, który tylko opisuje planowane działania. Oczywiście założenia są bardzo dobre. Niemniej, nauczeni doświadczeniami w kontekście migracji, jesteśmy świadomi, że liczą się efekty, faktycznie przyjęte ustawodawstwo oraz przede wszystkim obostrzenia.

Trzeba dość stanowczo podkreślić, iż najważniejszy jest interes Polski. Warszawa musi grać na siebie i przedstawiać swoją wizję na arenie międzynarodowej. Głos musi wybrzmieć w Unii Europejskiej, która terytorialnie nie jest z gumy. Nie ma już jak przyjmować kolejnych tysięcy osób, które każdego dnia przekraczają Morze Śródziemne. Napływ się nie zatrzymuje, a centra detencyjne (Włochy w Albanii, Wielka Brytania w Rwandzie, Holandia w Ugandzie, Francja w Wybrzeżu Kości Słoniowej, etc.) nie są skutecznym rozwiązaniem. Należy pomagać „tam” (w krajach pochodzenia/ w regionie), a nie „tutaj”. Inna metodologia to tylko większy napływ ludności.

Logiczne jest, że uciekający przed wojną będą kierowali się w bezpieczne miejsce. A jeszcze chętniej tam, gdzie są perspektywy. Problem jest głębszy, ponieważ coraz większy jest napływ migrantów ekonomicznych. Obecnie Afryka ma najmłodszą populację na świecie, a ok 63 proc. jej mieszkańców ma mniej niż 25 lat (w Sahelu 65 proc.). To wyróżnia kontynent na tle globalnym, ponieważ stanowi on znaczną część młodej populacji świata. Szacuje się, że do 2030 roku 75 proc. ludności Afryki będzie miało mniej niż 35 lat. Czarny Ląd ma coraz więcej konfliktów, tysiące ludzi będzie dalej kierować się w stronę Europy. Do tego jest jeszcze Bliski Wschód i Azja Południowa.

Czytaj też

UE musi nawiązać relacje z rządami państw, w których dochodzi do kryzysów, aby wskazać, że uruchomiona zostanie polityka sankcji, o ile rządy te nie będą podejmować prób zatrzymania migracji w kierunku Europy lub nie przestaną do tego zachęcać. Oferta finansowa dla pochłoniętej konfliktami Libii, czy autorytarnej Tunezji to może być za mało.

Polityka UE jasno wskazująca, że nie będą akceptowane kolejne osoby, które nie spełniają formalnych wymagań, powinna sprawić, iż migranci mający świadomość trudności przekroczenia granic i akceptacji, nie będą decydować się na przybywanie do Europy. Jednym z pomysłów jest monitorowanie punktów weryfikacji jeszcze na kontynencie afrykańskim; właśnie w krajach Maghrebu lub przy ambasadach na całym kontynencie.

Dodatkowo, w skrajnych sytuacjach zaognienia konfliktu między dwoma państwami, obok natychmiastowego skierowania służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo, niezbędne jest wzmocnienie ich komponentem sił zbrojnych. Taka sytuacja może mieć miejsce w momencie, kiedy Polska, Finlandia czy kraje bałtyckie, które tworzą wschodnią flankę NATO, będzie celem hybrydowych działań z wykorzystaniem migrantów przez Białoruś i Rosję.

Pojęcie broni demograficznej było podnoszone w Polsce od lat. Współcześnie czymś regularnym jest wykorzystywanie ludności przez autorytarne rządy do realizacji swoich celów, pojawiają się takie określenia jak broń demograficzna oraz atak hybrydowy, objawiające się poprzez tworzenie sztucznego napływu migrantów, ażeby wywrzeć presję na innym podmiocie lub państwie.

Biorąc pod uwagę kryzys migracyjny z 2015 roku, stały napływ migrantów do Europy, a także wykorzystanie ich jako broni hybrydowej w 2021 roku, należy się spodziewać w kolejnych latach fal migracji z Afryki i Bliskiego Wschodu, które mogą być wspierane przez Rosję lub Białoruś. Takie zagrożenia będą determinowane zarówno pogarszającą się sytuacją ze względu na konflikty, terroryzm oraz autorytarne rządy na innych kontynentach, jak i wykorzystywaniem migrantów do wzmacniania pozycji konkretnych rządów. Zjawisko przerzucania ogromnej liczby osób do sąsiedniego kraju w celu jego destabilizacji oraz wykorzystania posiadanych zasobów jest czymś naturalnym, co będzie powtarzać się w przyszłości.

Czytaj też

Rozpoczęcie – kolejnych – rozmów o migracji jest kluczowe. Nie ma większego wyzwania na świecie, niż kwestie napływu ludności. Obserwujemy to w każdym zakątku świata. Im wcześniej zacznie być realizowana polityka migracyjna w ujęciu, gdzie to Polska i jej obywatele są priorytetem, tym lepszą przyszłość zapewnimy kolejnym pokoleniom. Możliwość podróżowania, pracowania i nauki na całym świecie jest czymś niesamowitym. Wszystko ma jednak swoje limity, zwłaszcza jeśli zagrożone jest bezpieczeństwo państwa. Trzeba pamiętać, że granice nie są murami, które zamykają Polskę w sobie, lecz liniami, które pomagają nam chronić nasze wartości i tożsamość. Czas odzyskać kontrolę i zapewnić bezpieczeństwo.

Reklama

Komentarze

    Reklama