Reklama

Ośrodki migrantów na Bałkanach? MI6 ostrzega przed rosyjską infiltracją

Zdjęcie ilustracyjne. Fot. frontex.europa.eu
Zdjęcie ilustracyjne. Fot. frontex.europa.eu

Brytyjska służba wywiadowcza MI6 wyraziła poważne obawy wobec planów brytyjskiego premiera Keira Starmera dotyczących utworzenia w krajach Bałkanów Zachodnich ośrodków repatriacyjnych dla osób, którym odmówiono azylu w Wielkiej Brytanii. Jak podaje Daily Express MI6 ostrzega, że region ten - uznawany przez Rosję za część własnej „sfery wpływów” - może zostać wykorzystany przez Kreml do infiltracji infrastruktury oraz prowadzenia działań wywiadowczych w strukturach zarządzanych przez Brytyjczyków.

W obliczu rosnącej liczby nielegalnych przepraw przez kanał La Manche oraz napięć związanych z migrantami, rząd Keira Starmera poszukuje alternatywnych rozwiązań dla osób ubiegających się o azyl. Dotychczasowy program deportacji do Rwandy, realizowany przez rząd konserwatywny, został porzucony z powodów prawnych i organizacyjnych, o czym poinformował Financial Times. Premier Starmer określił plany utworzenia ośrodków repatriacyjnych jako „ważną innowację” w walce z kryzysem migracyjnym.

Reklama

Plan zakłada stworzenie tzw. return hubs, czyli ośrodków powrotnych, do których kierowane byłyby osoby, których wnioski o azyl zostały ostatecznie odrzucone w Wielkiej Brytanii. Jak donosi The Sun, takie rozwiązanie ma ułatwić procedury związane z uzyskaniem dokumentów tożsamości oraz przygotowaniem deportacji do krajów pochodzenia migrantów, jednocześnie uniemożliwiając im ukrywanie się lub podejmowanie działań przedłużających pobyt w Wielkiej Brytanii. Keir Starmer podkreślił, że ośrodki te miałyby służyć wyłącznie osobom, które wyczerpały wszystkie dostępne środki odwoławcze i nie kwalifikują się do statusu uchodźcy.

Ostrzeżenia MI6: ryzyko rosyjskiej infiltracji

Brytyjska służba wywiadowcza MI6 zdecydowanie odradza lokowanie ośrodków repatriacyjnych w krajach Bałkanów Zachodnich. Według wytycznych MI6 „region ten nie jest bezpieczny dla wrażliwej infrastruktury państwowej, ponieważ Rosja może wykorzystać go do instalowania agentów oraz prowadzenia działań przeciwko Wielkiej Brytanii”. Ponadto istnieje ryzyko, że deportowani migranci mogliby zostać wykorzystani do kampanii dezinformacyjnych lub manipulacyjnych reżimu Władimira Putina. Jak jednak podaje Daily Mail, premier Starmer potwierdził, że rząd brytyjski prowadzi negocjacje z kilkoma państwami Bałkanów Zachodnich w sprawie zakwaterowania osób, którym odmówiono azylu w Wielkiej Brytanii.

Czytaj też

Bałkany Zachodnie, niegdyś część komunistycznej Jugosławii, od lat pozostają obszarem rywalizacji między Zachodem a Rosją. Analiza MI6, cytowana przez serwis GB News, wskazuje, że Moskwa utrzymuje w krajach takich jak Serbia, Kosowo, Macedonia Północna czy Bośnia i Hercegowina rozbudowane sieci korupcyjne, finansuje prorosyjskich polityków oraz prowadzi działania propagandowe w mediach społecznościowych.

W Serbii prezydent Aleksandar Vučić, będący bliskim sojusznikiem Władimira Putina, w ostatnim roku kilkukrotnie odwiedzał Moskwę, między innymi na paradzie z okazji „Dnia Zwycięstwa” w maju 2025 roku, co dodatkowo uwydatnia rosyjskie wpływy w Belgradzie, i co podkreśla bułgarska agencja BGNES. Rosja zapewnia także obywatelom rosyjskim bezwizowy wjazd do Serbii, co ułatwia ich przemieszczanie się oraz tranzyt broni przez ten kraj.

Potencjalne kraje-gospodarze ośrodków repatriacyjnych

Brytyjskie ministerstwa i urzędnicy przygotowali wstępną listę około dziewięciu państw Bałkanów Zachodnich jako potencjalnych lokalizacji dla „return hubs”. Wśród najpoważniej rozważanych znajdują się Serbia, Kosowo, Macedonia Północna oraz Bośnia i Hercegowina.

Reklama

Albania również była brana pod uwagę, jednak podczas wizyty premiera Starmera w Tiranie na początku maja 2025 roku premier Edi Rama jednoznacznie odrzucił propozycję, co relacjonują GB News oraz Sky News. Wcześniej, za rządów konserwatystów, rozważano także Mołdawię, lecz ostatecznie wykluczono ją z projektu.

Poprzednie próby rządu konserwatywnego

W 2022 roku konserwatywny rząd analizował możliwość uruchomienia podobnych ośrodków repatriacyjnych na Bałkanach Zachodnich, wzorując się na planie deportacji do Rwandy. Wówczas wśród kandydatów wymieniano Albanię i Mołdawię. Jednak MI6, cytowane przez Gazeta Express i The Times, wskazywało na te same zagrożenia bezpieczeństwa, co doprowadziło do zablokowania inicjatywy.

Nawet gdyby doszło do porozumień z niektórymi krajami, plan Starmera napotyka liczne przeszkody prawne i dyplomatyczne. Jak zauważa Daily Mail, Kosowo nie jest stroną Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, co utrudnia zawarcie wiążących umów o przyjmowaniu odrzuconych azylantów.

Czytaj też

Dodatkowo wiele państw europejskich nie uznaje niepodległości Kosowa, co komplikuje kwestie związane z dokumentami i statusem prawnym osób tam przebywających. W przypadku Serbii, jak wskazują BGNES i GB News, problemy wynikają z jej wewnętrznych uwarunkowań politycznych oraz silnych powiązań z Rosją.

Reakcje krajów bałkańskich i opinie lokalne

Premier Albanii Edi Rama, podczas wizyty Starmera w Tiranie, wyraził zdziwienie propozycją, stwierdzając, że Albania pozostaje „lojalna wobec małżeństwa” z Włochami, co oznacza odmowę utworzenia ośrodka repatriacyjnego. Sytuację tę Sky News określiło jako dyplomatyczne nieporozumienie dla Starmera.

Reklama

Prezydent Kosowa Vjosa Osmani zadeklarowała otwartość na rozmowy w sprawie ośrodka, jednak eksperci cytowani przez brytyjskie radio LBC ostrzegają przed komplikacjami prawnymi wynikającymi z braku członkostwa Kosowa w Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Z kolei w Serbii, jak podkreśla BGNES, prezydent Aleksandar Vučić, silnie związany z Putinem, budzi obawy o niewystarczającą ochronę ośrodków przed rosyjskimi wpływami. Dodatkowe ryzyko stanowi bezwizowy ruch obywateli rosyjskich oraz doniesienia o tranzycie rosyjskiej broni przez Serbię.

Perspektywy i możliwe scenariusze

Rząd brytyjski zapowiada, że ostateczna lista państw, które zgodzą się na utworzenie ośrodków repatriacyjnych, zostanie ogłoszona do jesieni 2025 roku, podczas szczytu przywódców Bałkanów Zachodnich w Londynie, gdzie nielegalna migracja będzie jednym z głównych tematów.

Czytaj też

Jednak The Times wskazuje, że wewnętrzne opóźnienia w Home Office oraz brak jasnej formuły funkcjonowania ośrodków mogą prowadzić do ponownego zablokowania projektu lub znacznego opóźnienia decyzji. Z kolei GB News podkreśla, że rząd Partii Pracy nadal uważa „return hubs” za kluczowe rozwiązanie w łagodzeniu presji migracyjnej, mimo licznych obaw o bezpieczeństwo.

Eksperci ds. bezpieczeństwa, cytowani przez LBC i Sky News, wskazują, że nawet w przypadku porozumień z państwami bałkańskimi konieczne będzie wprowadzenie ścisłego nadzoru służb wywiadowczych, zapewnienie neutralności prawnej ośrodków oraz mechanizmów kontroli przestrzegania praw człowieka.

Reklama

Plan Keira Starmera dotyczący „centrów powrotnych” dla migrantów w krajach Bałkanów Zachodnich łączy w sobie złożone czynniki polityczne, prawne i geopolityczne. Z jednej strony, jak argumentują Financial Times i The Sun, brytyjski rząd postrzega ośrodki jako nowatorskie rozwiązanie kryzysu migracyjnego po zakończeniu programu Rwanda. Z drugiej strony MI6, cytowane przez Daily Express, GB News i The Times, konsekwentnie ostrzega, że Bałkany Zachodnie pozostają pod silnym wpływem Rosji, a utworzenie tam brytyjskiej infrastruktury niesie ryzyko infiltracji i zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego.

Dodatkowe wyzwania, takie jak zróżnicowany status prawny regionu (Kosowo), opór niektórych rządów bałkańskich (Albanii), oraz potencjalna współpraca lokalnych służb z rosyjskimi strukturami, mogą zmusić rząd Starmera do modyfikacji planu lub jego odłożenia. Ostateczny sukces projektu „return hubs” będzie zależał od zdolności brytyjskiego rządu do pogodzenia potrzeby szybkiego rozwiązania kryzysu migracyjnego z koniecznością ochrony interesów bezpieczeństwa narodowego, o czym alarmuje MI6.

Reklama
WIDEO: Nadinsp. Boroń o nowej mieszkaniówce: musimy wyrównać szanse, które dziś mają żołnierze
Reklama

Komentarze

    Reklama