Reklama

Za Granicą

Organizacje pozarządowe "na smyczy" FSB

Fot. Andrey Stenin/Wikipedia (CC-BY-SA-3.0)
Fot. Andrey Stenin/Wikipedia (CC-BY-SA-3.0)

Na przestrzeni lat Rosja stworzyła wiele organizacji pozarządowych przy aktywnym udziale ministerstw i mediów państwowych. W ich zarządach zasiadają m.in. urzędnicy wysokiego szczebla, a także przedstawiciele organów bezpieczeństwa. Organizacje te określane są mianem GONGO (ang. Govenment Non-Governmental Organizations), czyli sztucznie stworzonych instytucji pozarządowych, których charakterystyczną cechą jest bliskie powiązanie z Federalną Służbą Bezpieczeństwa.

Reklama

Rosyjskojęzyczny portal The Insider uzyskał oficjalną korespondencję „europejskiej” Dyrekcji GRU. Znajdują się tam pliki ze skanami kilkudziesięciu paszportów obcokrajowców – naukowców, osób publicznych i duchownych, którzy przebywali w Rosji na zaproszenie Rosyjskiej Fundacji Pokoju, na czele której stoi Leonid Słucki. Znajdują się tam dane obywateli Francji, Stanów Zjednoczonych, Kanady, Belgii, Hiszpanii, Włoch, Słowenii, Indii, Brazylii, Izraela i krajów afrykańskich.

Reklama

Rosyjska Fundacja Pokoju istnieje od ponad 60 lat. Oficjalnie zajmuje się działaniami na rzecz pokoju, pomocą humanitarną, wspieraniem weteranów wojennych oraz pomaganiem sierotom i osobom niepełnosprawnym. Ma status generalnego konsultanta przy Radzie Gospodarczej i Społecznej (ECOSOC) ONZ oraz UNESCO. Jak możemy przeczytać na jej oficjalnej stronie internetowej, szczególną wagę przywiązuje do współpracy z Rosyjską Cerkwią Prawosławną i innymi wyznaniami religijnymi na rzecz duchowego odrodzenia Rosji.

Czytaj też

W skład jej zarządu wchodzą m.in. prof. Giennadij Kraśnikow, prezes Rosyjskiej Akademii Nauk, Patriarcha Moskwy i całej Rusi Cyryl, Władimir Michajłowicz Gundiajew, były agent KGB ps. Michajłow i prof. Anatolij Torkunow, rektor MGIMO (Moskiewski Państwowy Instytut Stosunków Międzynarodowych – przyp. red.).

Reklama

Instytuty i fundacje bazą rosyjskich służb specjalnych

Jak pisze m.in. rosyjski portal śledczy Proekt Media, MGIMO zarówno w czasach sowieckich i obecnych jest bazą werbunkowa rosyjskich służb specjalnych. Zajęcia prowadzą byli oficerowie rosyjskiego wywiadu, jak np. Nikolay Gribin, dyrektor Centrum Studiów Europejskich MGIMO, który pracował w wywiadzie zagranicznym na stanowiskach operacyjnych i kierowniczych, w tym za granicą. Przed przejściem na emeryturę w 2005 r. kierował Akademią Wywiadu Zagranicznego. Równolegle z pracą w MGIMO, gdzie od 2017 r. pełni funkcję dyrektora Centrum Studiów Europejskich, Gribin nadal prowadzi zajęcia w Akademii Federalnej Służby Bezpieczeństwa Rosji, a także w Rosyjskiej Prezydenckiej Akademii Gospodarki Narodowej i Administracji Publicznej.

Czytaj też

Także były „nielegał”, Andrei Bezrukov prowadzi zajęcia w MGIMO. Pod nazwiskiem Donald Howard Heathfield, wraz z żoną Eleną Vavilovą (pod nazwiskiem Tracy Lee Ann Foley), mieszkał w Ameryce Północnej przez ponad 20 lat, zajmując się szpiegostwem. W czerwcu 2010 roku został aresztowany w Stanach Zjednoczonych razem z 10 innymi rosyjskimi agentami. W wyniku wymiany, Bezrukow wrócił do Rosji miesiąc później, gdzie rozpoczął pracę jako doradca prezesa Rosnieftu i jednocześnie profesor nadzwyczajny na Wydziale Stosowanej Analizy Problemów Międzynarodowych w Moskiewskim Państwowym Instytucie Stosunków Międzynarodowych.

Rosyjską Fundacjią Pokoju kieruje Leonid Słucki, alias „Helikopter Lenyą”, który zastąpił zmarłego Władimira Żyrinowskiego na stanowisku lidera LDPR. W 2014 roku był autorem ustawy wprowadzającej nowy artykuł do rosyjskiego kodeksu karnego, penalizującego rozpowszechnianie informacji dotyczących polityki ZSRR w czasie II wojny światowej, która nie są zgodne z oficjalną narracją Kremla. Organizował też wizytę delegacji europejskich na Krymie, po jego aneksji przez Rosję. W lipcu 2015 roku po raz pierwszy na Krymie przebywała grupa francuskich parlamentarzystów pod przewodnictwem Thierry’ego Marianiego, członka Zgromadzenia Narodowego, byłego ministra transportu Francji. Pobyt był sfinansowany przez Rosyjską Fundacje Pokoju. Francuskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych nazwało tę podróż naruszeniem prawa międzynarodowego. W 2016 roku Słucki ponownie towarzyszył francuskim parlamentarzystom na Krymie, a także ułatwił im wizytę na półwyspie w 2019 roku, gdzie delegację osobiście powitał prezydent Rosji Władimir Putin.

8 marca 2018 roku Aleksiej Nawalny i Fundacja Antykorupcyjna (FBK) opublikowała śledztwo w sprawie majątku Leonida Słuckiego. Oskarżono go o nielegalne wzbogacenie się, gdyż jego rodzina nie prowadzi oficjalnej działalności gospodarczej, a łączne dochody nie pozwalają na posiadanie luksusowych samochodów (m.in. dwa jego Bentleye o wartości około 500 000 dolarów). Z tego samego śledztwa wynika, że Leonid Słucki od 10 lat dzierżawi przylegający do swego domu na Rublowce obszar leśny o powierzchni jednego hektara i nigdy tego nie zadeklarował.

Rosyjska Fundacja Pokoju pomagała wcześniej Kremlowi w nawiązywaniu kontaktów z europejskimi radykałami, takimi jak „żółte kamizelki” we Francji czy Alternatywa dla Niemiec. Z przejętej korespondencji GRU wynika, że z Rosyjskiej Fundacji Pokoju „wyciekły” przede wszystkim kopie dokumentów obywateli Francji. Są nimi m.in. zrzuty z ekranu paszportów Andre Jaegle, honorowego prezesa Światowej Federacji Pracowników Naukowych, Marca Tolliera, konsultanta w dziedzinie restrukturyzacji, strategii, rozwoju i transformacji międzynarodowego biznesu, Bruno Gallois, założyciela kilku firm leasingowych i turystycznych, prawniczki Marie-Helene Isern, Thierry’ego Vegoreka, zastępcy mera Paryża oraz Jacquesa Lienhardta, profesora Wyższej Szkoły Nauk Społecznych w Paryżu.

Czytaj też

Jak pisze The Insider komunikacją operacyjną z rosyjskimi służbami wywiadowczymi w Rosyjskiej Fundacji Pokoju zajmuje się Elena Sutormina, pełniąca funkcje jej pierwszego wiceprezesa. Do jej obowiązków należy współpraca fundacji z Francją. Uczestniczyła m.in. w spotkaniach Rady Europy i UNESCO oraz jest członkiem zarządu Stowarzyszenia Przyjaciół Francji. Portal zwraca uwagę, że również Maria Chodynska-Goleniszczewa, bliska przyjaciółka Słuckiego, została zwerbowana już w 2015 roku przez GRU, a jako jej oficera prowadzącego wymienia się Siergieja Zawidowa z 4. Zarządu GRU. W tym czasie pełniła ona funkcję drugiej sekretarza rosyjskiej misji ONZ w Genewie i brała udział w negocjacjach pomiędzy oficjalnymi władzami syryjskimi a opozycją syryjską. Oprócz szczegółowych raportów dla GRU z przebiegu negocjacji, przekazała też mapy operacyjne pokazujące rozmieszczenie jednostek bojowych przeciwników reżimu Bashara al-Assada w Syrii. W tym czasie, wojska rosyjskie były bezpośrednio zaangażowane w konflikt po stronie syryjskiego dyktatora i przeprowadzały ataki na obiekty mieszkalne, w tym przy użyciu sarinu.

Współpraca FSB z organizacjami pozarządowymi

Brytyjski think-tank Chatham House zwraca uwagę, że Rosja utworzyła wiele organizacji pozarządowych przy aktywnym udziale, ministerstw i mediów państwowych, a w ich zarządach zasiadają urzędnicy państwowi wysokiego szczebla i deputowani do Dumy, a także przedstawiciele państwowych instytucji akademickich, organów bezpieczeństwa i państwowych koncernów. Organizacje te określane są mianem GONGO (ang.  Govenment Non-Governmental Organizations), czyli organizacja pozarządowa sztucznie stworzona przez osoby związane z administracją publiczną lub biznesem w celu pozyskania dodatkowych funduszy, do tej pory zarezerwowanych dla NGO. Cechą charakterystyczną tych organizacji jest ich bliskie powiązanie z Federalną Służbą Bezpieczeństwa i szerzej rozumianym aparatem bezpieczeństwa. Przykładowo Rosyjskie Stowarzyszenie na rzecz Współpracy Międzynarodowej kierowane jest przez Siergieja Stiepaszyna, byłego dyrektora FSB, a minister obrony Siergiej Szojgu jest przewodniczącym Rosyjskiego Towarzystwa Geograficznego.

Również Centrum Studiów Europejskich Wilfrieda Martensa zwraca uwagę, że finansowane przez Rosję GONGO, organizacje pozarządowe i think-tanki, funkcjonują w ramach określonej przez nią wizji „miękkiej siły”. Opiera się ona bardziej na wywieraniu wpływu niż na przyciąganiu, sprzeciwia się demokracji i prawom człowieka. Oferuje „tradycyjne wartości” i „silnego przywódcę” oraz promuje narrację, że USA są wspólnym wrogiem Rosji i Europy.

Rosyjskie GONGO – jak na przykład Fundacja Russkij Mir i Rossotrudniczestwo - mają siedzibę w Rosji, ale posiadają liczne oddziały w UE. Zazwyczaj koncentrują się one na osobach rosyjskojęzycznych za granicą. Niektóre z nich zapewniają dotacje na promowanie rozprzestrzeniania się rosyjskiej kultury i idei politycznych. Nadzorowane są przez polityków wysokiego szczebla, takich jak Konstantin Kosaczow, przewodniczący komisji spraw zagranicznych w Radzie Federacji, rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow oraz Witalij Ignatienko, zastępca przewodniczącego Komisji Spraw Zagranicznych Rady Federacji.

Do szczególnie aktywnych rosyjskich GONGO należą m.in.:

  • Fundacja Wsparcia Dyplomacji Publicznej im. A.M. Gorczakowa, utworzona w 2010 roku przez prezydenta Dmitrija Miedwiediewa jako instrument realizacji celów Rosyjskiej Rady do Spraw Międzynarodowych. Założycielem było MSZ Rosji, a budżet organizacji pochodzi z budżetu federalnego, z dobrowolnych składek i darowizn oraz z innych źródeł zgodnie z rosyjskim ustawodawstwem. Powstała w celu obrony interesów Rosji. Organizowała też różnorodne konferencje m.in. Dialog Bałtycki, Rosyjsko-Niemieckie Forum Dyplomacji Kulturalnej czy Dialog w Imię Przyszłości dla przedstawicieli Wspólnoty Niepodległych Państw i krajów bałtyckich. Z fundacją związany był m.in. Leonid Swiridow, który został wydalony z Polski na wniosek Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Czytaj też

  • Rosyjski Instytut Studiów Strategicznych (RIIS) utworzony w 1992 roku, funkcjonował w ramach struktur SWR do 2009 roku jako Jednostka Wojskowa nr 61360. Instytut zyskał bardziej znaczącą pozycję w 2009 roku, gdy prezydent Miedwiediew podpisał dekret prezydencki nr. 478, który zmienił status RISS na federalną instytucję naukową finansowaną z budżetu federalnego, której założycielem jest prezydent Rosji. RISS jest formalnie organizacją państwową. Głównym zadaniem jest zapewnienie wsparcia informacyjnego Administracji Prezydenta Federacji Rosyjskiej, Rady Federacji, Dumy Państwowej i Rady Bezpieczeństwa, a także urzędom, ministerstwom i departamentom rządowym. Prezydent Rosji odgrywa decydującą rolę w ustalaniu charakteru badań zleconych przez państwo prowadzonych przez RISS oraz monitoruje przepływ i wewnętrzną dystrybucję środków budżetowych. Kieruje nim Michaił Fradkow, były oficer KGB, a latach 2007 - 2016 dyrektor Służby Wywiadu Zagranicznego. W 2017 roku agencja Reutera poinformowała, że w RIIS opracowano plan kampanii propagandowej, mającej na celu ingerencję Rosji w wybory prezydenckie w USA. Większość kadry zarządzającej Instytutu stanowią funkcjonariusze SWR. $$

Rosja utworzyła też think tanki mające siedzibę w Europie i realizujące jej politykę narracyjną jak m.in.:

  • Instytut Demokracji i Współpracy (Institut de le démocratie et de la coopération IDC). Założona w 2008 roku w Paryżu (do 2015 roku posiadała także oddział w Nowym Jorku). Ten zespół doradców chce brać udział w debacie na temat relacji pomiędzy suwerennością państwa, a prawami człowieka; o stosunkach Wschód–Zachód i miejscu Rosji w Europie; o interpretacji praw człowieka i sposobie ich stosowania w różnych krajach; oraz o sposobie wykorzystania pamięci historycznej we współczesnej polityce. Instytut został utworzony przez rząd rosyjski. Dąży także do poprawy wizerunku Rosji na Zachodzie. Instytutem kieruje prof. Natalia Narochnitskaja, była posłanka do rosyjskiej Dumy Państwowej, a jednym z dyrektorów Instytutu jest brytyjski filozof i historyk John Laughland. IDC finansowane jest przez Fundację Perspektywy Historycznej w Moskwie, która z kolei finansowana jest z grantów Prezydenta Rosji. Instytut działa w całej Europie z partnerami w Rzymie, Berlinie i Pradze.
  • Instytut Dialogu Badań Cywilizacyjnych (Dialog der Zivilisationen) to zespół doradców otwarty w Berlinie w czerwcu 2016 roku Instytut wydaje się być przedłużeniem Instytutu Dialog der Zivilisationen, który działa w Wiedniu. Koordynacją sieci rosyjskich think-tanków funkcjonujących w wielu krajach zajmuje się działający w Berlinie Instytut Badawczy Dialogu Cywilizacji powstały z inicjatywy Władimira Jakunina, bliskiego współpracownika Putina i zarazem byłego oficera KGB.

Czytaj też

Rosja sponsoruje też wiele think-tanków mających być swoistymi „klonami” działających instytucji europejskich, jak Euroazjatyckie Obserwatorium Demokracji i Wyborów (EODE) znane z legitymizowania wyborów na terenach ukraińskich okupowanych przez Rosję. Wzorowana jest na Biurze Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE ODIHR), której rolą jest monitorowanie wyborów. Ze strony internetowej EODE wynika, że jest to organizacja, założona w 2006 roku w Brukseli i Kiszyniowie, która zajmuje się monitorowaniem wyborów, audytem systemów państwowych i politycznych oraz badaniami i analizami.

Według raportu Estońskiej Służby Wywiadu Zagranicznego z lutego 2022 roku, funkcjonariusze rosyjskich służb specjalnych występujący jako „pracownicy” publicznych i prywatnych think-tanków oraz „instytutów badawczych”, uczestniczą w konferencjach i seminariach, w których biorą udział cudzoziemcy. Oprócz profilowania uczestników zagranicznych, mają oni znaczącą możliwość szerzenia poglądów zgodnych z interesami politycznymi Rosji, poprzez publikacje i osobistą komunikację z zagranicznymi gośćmi. Prowadzą w ten sposób operacje wywierania wpływu. FSB wykorzystuje do swych działań przedstawicielstwa zagraniczne Federalnej Agencji Wspólnoty Niepodległych Państw Sprawy, Rodaków Mieszkający za Granicą i Międzynarodowej Współpracy Humanitarnej (Rossotrudnichestvo), która jest reprezentowana w 80 krajach i posiada 87 misji zagranicznych. Od 2021 roku otrzymały one nieformalną nazwę „Dom Rosyjski”. Organizacją kieruje Jewgienij Aleksandrowicz Primakow, który w 2018 roku był pełnomocnikiem Władimira Putina, w trakcie jego kampanii prezydenckiej. FSB kontroluje również Instytut Diaspory i Integracji (założony w 1996 roku i kierowany przez Konstantina Zatulina, deputowanego Rosyjskiej Dumy Państwowa). Instytut oficjalnie funkcjonuje jako rosyjska instytucja naukowa zapewniająca kompleksowe i zintegrowane badania procesów społeczno-politycznych i gospodarczych w przestrzeni posowieckiej radzieckiej oraz problemów mieszkających tam Rosjan. Jest on powiązany ściśle z Departamentem Informacji Operacyjnej (DOI) - piątej służby FSB - którego funkcjonariusze pełnią funkcję doradców Zatulina.

Organy ścigania USA, w ramach wniesionego aktu oskarżenia, udowodniły prowadzenie działalności wywiadowczej przez Aleksandra Wiktorowicza Ionowa, prezesa i założyciela Ruchu Antyglobalistycznego Rosji (AGMR).  Zasadniczym celem jego aktywności było m.in. wykreowanie wrażenia, że społeczeństwo USA, a zwłaszcza Afroamerykanie, popierają aneksję terytorium Ukrainy przez Rosję i niepodległość tzw. Donieckiej Republiki Ludowej. FBI przechwyciła komunikację Ionova z FSB od 2018 roku i to z niej wynika, że nadzorowany był przez Jegora Popowa i Aleksieja Suchodołowa oficerów FSB. AGMR finansowany jest z rosyjskiego Narodowego Funduszu Charytatywnego, utworzonego przez prezydenta FR, który zasilany jest przez rosyjskie firmy państwowe i oligarchów. Ionow jest też współprzewodniczącym komitetu ds. bezpieczeństwa Międzynarodowego Kongresu Przemysłowców i Przedsiębiorców oraz wiceprzewodniczącym Międzynarodowego Komitetu Obrony Praw Człowieka (Francja).

To samo tyczy się Natali Burlinowej, pełniącej funkcję Prezesa Centrum Wspierania i Rozwoju Inicjatyw Publicznych - Kreatywna Dyplomacja (ang. akronim PICREADI) w Moskwie. Według Matthew M. Gravesa, prokuratora okręgowego z Dystryktu Kolumbii, „oskarżona jest ona o naruszenie przepisów dotyczących zagranicznych agentów w celu promowania rosyjskich interesów narodowych w Stanach Zjednoczonych, poprzez ukrywanie przed opinią publiczną, że jej wysiłki rekrutacyjne były finansowane przez rosyjskie służby bezpieczeństwa”. Burlinowa organizować miała w Moskwie coroczne wydarzenie o nazwie „Spotkanie z Rosją”, które według PICREADI ma gromadzić „aspirujących liderów” ze środowisk akademickich, ośrodków analitycznych, mediów, sektora prywatnego i instytucji rządowych w celu ułatwienia dialogu między nowym pokoleniem przywódców i zwrócić uwagę na krytyczne punkty w stosunkach Rosji z USA i Unią Europejską.  Według materiałów dowodowych prokuratury wyjazdy te były organizowane w ścisłej współpracy z FSB. Burlinowa jest też oskarżona o przekazywanie rosyjskiemu wywiadowi dokumentów dotyczących uczestników, w tym życiorysów, danych paszportowych, zdjęć i analiz ich poglądów.

Czytaj też

Odtajniona analiza wywiadu USA z sierpnia br., opisana przez CNN, zwraca uwagę, że rosyjskie służby wywiadowcze, w szczególności FSB, wykorzystują swoich współpracowników z fikcyjnych organizacji pozarządowych do szerzenia propagandy i działań dezinformacyjnych. Oprócz wymienionych uprzednio Aleksandra Ionowa i Natali Burlinowej, podaje też przykład Maksyma Grigoriewa, szefa rosyjskiej organizacji pozarządowej Fundacji Badań nad Demokracją. Mężczyzna ten wielokrotnie przedstawiał na forum ONZ fałszywe badania, z których wynikało, że działająca w Syrii, grupa humanitarna Białe Hełmy prowadzi czarny rynek handlu narządami i sfingowała ataki chemiczne przeprowadzane przez prezydenta Syrii Bashara al-Assada. Zainspirował on Pearsona Sharpa, dziennikarza amerykańskiej stacji telewizyjnej One America News Network (OANN) do wyjazdów reporterskich do Syrii, aby „uwiarygodnić” tezy Grigoriewa. Według raportu, wyjazdy te organizowane były pod nadzorem FSB. Wspomniany Sharp twierdzi jednak, że nie był świadomy, że była to inspiracja rosyjskiego wywiadu. Także Andrei Stepanenko, według wspomnianego dokumentu oficer FSB, zainicjować miał w 2014 roku projekt medialny, w ramach którego sponsorowano dziennikarzom z USA i Zachodu wizytę na wschodniej Ukrainie i poznanie „rzekomej prawdy” o sytuacji. Według nowo odtajnionych informacji cały projekt sfinansowała FSB.

Reklama

Komentarze

    Reklama