Za Granicą
„Kreml ma słabe punkty, które można wykorzystać”. FSB ściga rosyjskiego polityka

Autor. kremlin.ru/Wikimedia Commons/CC4.0
Agencja TASS poinformowała, że FSB w Rosji wszczęła postępowanie karne przeciwko byłemu deputowanemu Dumy Państwowej Ilji Ponomariowowi. Zarzuty dotyczą m.in. „gwałtownego przejęcia władzy” oraz „zorganizowania społeczności terrorystycznej”. W opinii rosyjskich służb ma to związek z założeniem w Polsce „Kongresu Deputowanych Ludowych” oraz kontaktami z jedną z ukraińskich formacji paramilitarnych, uznawaną w Rosji za organizację terrorystyczną.
Według komunikatu Centrum Public Relations FSB kluczową przyczyną wszczęcia śledztwa jest powołanie w listopadzie – podczas spotkania w Polsce – 2022 roku, przez Ponomariowa, politycznego ruchu „Kongres Deputowanych Ludowych”. Struktura ta, jak twierdzi FSB, została stworzona w celu „siłowego przejęcia władzy i zmiany ustroju konstytucyjnego w Federacji Rosyjskiej”. FSB utrzymuje, że Ponomariow nawiązał współpracę z jedną z ukraińskich grup paramilitarnych – oficjalnie wpisaną przez władze rosyjskie na listę organizacji terrorystycznych. Jednocześnie poinformowano, iż „Kongres Deputowanych Ludowych” jest przedstawiany za granicą jako „nowy rząd Rosji na uchodźstwie”, a Ponomariow ma zabiegać o wsparcie i uznanie go przez kraje wspierające militarnie Ukrainę.
Długotrwały konflikt z rosyjskim wymiarem sprawiedliwości
Nie jest to pierwsze postępowanie prowadzone przeciwko Ilji Ponomariowowi. Już w lutym 2024 roku FSB oskarżyła go o zdradę stanu w formie „przejścia na stronę wroga” oraz o udział w organizacji terrorystycznej – chodziło o „Legion Wolności Rosji” (w Rosji uznany za formację terrorystyczną). Rosyjski wymiar sprawiedliwości zarzucał mu także publiczne nawoływanie do terroryzmu i do działań wymierzonych w bezpieczeństwo Federacji Rosyjskiej. Jeszcze wcześniej, we wrześniu 2023 roku, Sąd Wojskowy Drugiego Okręgu Zachodniego wydał zaoczny wyrok skazujący na 10 lat kolonii karnej o charakterze ogólnym, uznając byłego deputowanego za winnego m.in. „rozpowszechniania fałszerstw na temat armii rosyjskiej” oraz „usprawiedliwiania terroryzmu”. Sam Ponomariow zdecydowanie zaprzecza tym oskarżeniom i wiąże je z motywami politycznymi.
Działalność polityczna w Rosji
Paradoksalnie, polityczna kariera Ponomariowa rozpoczynała się na lewym skrzydle sceny politycznej. Był członkiem Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej (KPRF), choć w późniejszych latach nie identyfikował się z poglądami radykalnie lewicowymi. Z KPRF przeszedł do partii „Sprawiedliwa Rosja”, formalnie zaliczanej do sił opozycyjnych, lecz w wielu kwestiach współpracującej z Władimirem Putinem i administracją prezydencką. Jako członek tej partii dwukrotnie zasiadał w ławach Dumy Państwowej – V i VI kadencji (lata 2007–2016). Największy rozgłos przyniosło mu głosowanie w marcu 2014 roku, gdy jako jedyny deputowany Dumy sprzeciwił się aneksji Krymu przez Federację Rosyjską. W 2013 r. opuścił „Sprawiedliwą Rosję”, zarzucając jej koniunkturalizm i zbytnią bliskość z Putinem.
Konflikt z władzami rosyjskimi
Po wybuchu konfliktu na Ukrainie w 2014 r. szybko stał się celem ataków rosyjskich organów państwowych. Został oskarżony o rzekomą defraudację funduszy przeznaczonych dla ośrodka badawczego Skolkowo (projektu z pogranicza biznesu i innowacji, promowanego przez Kreml). Z opinią publiczną dzielił się przekonaniem, że zarzuty te mają charakter wyłącznie polityczny i stanowią zemstę za jego sprzeciw wobec aneksji Krymu. Duma Państwowa w kwietniu 2015 r. pozbawiła go immunitetu, umożliwiając wszczęcie przeciw niemu postępowania. Jeszcze w 2015 r. sąd w Moskwie wydał nakaz jego aresztowania i umieścił go na liście poszukiwanych międzynarodowo. Ostatecznie w 2016 r. Ponomariow stracił mandat za rzekome „uchylanie się od obowiązków parlamentarzysty”.
Życie na emigracji: USA i Ukraina
W obawie przed aresztowaniem i dalszymi prześladowaniami Ponomariow opuścił Rosję w czerwcu 2014 r., najpierw udając się do Stanów Zjednoczonych. Tam przez dwa lata budował kontakty z emigracyjnymi środowiskami rosyjskimi oraz z kręgami politycznymi w Waszyngtonie. Po pobycie w USA przeniósł się do Kijowa, gdzie z czasem otrzymał prawo czasowego pobytu, a w maju 2019 r. na mocy dekretu ówczesnego prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki – także obywatelstwo ukraińskie. Twierdził, że chce w pełni zaangażować się w przyciąganie inwestycji zagranicznych dla ukraińskiej gospodarki.
Aktywność po inwazji Rosji na Ukrainę
Po 24 lutego 2022 r., gdy Rosja rozpoczęła pełnoskalową wojnę przeciwko Ukrainie, Ponomariow stał się zagorzałym krytykiem Kremla. Publicznie zaoferował nagrodę w wysokości miliona dolarów za schwytanie Władimira Putina „żywego lub martwego”.
W kwietniu 2022 r. zainicjował nadawanie kanału na YouTube „Лутовый Порaнек/Lutowy Poranek”, skierowanego głównie do rosyjskich odbiorców. Zachęcał tam do „aktywnych form sprzeciwu” wobec reżimu na Kremlu. Ponomariow pomógł też w organizacji kanału Telegram „Poranny Dagestan”, adresowanego do muzułmańskiej ludności północnego Kaukazu. Twierdził, że widzi w Dagestańczykach potencjał do rozpętania „zbrojnego powstania ludowego”. W 2023 r. Leonid Wołkow (bliski współpracownik Aleksieja Nawalnego) oskarżył go, że ten sam kanał przyczynił się do fali antysemickich protestów w Machaczkale. Ponomariow zaprzeczył, jakoby miał na to wpływ, podkreślając jednak, iż stworzenie kanału uważa „za dobrą praktykę” budowania potencjału buntu.
W sierpniu 2022 r. Ponomariow ogłosił, że za zabójstwem Darii Duginy stoi rzekoma „Narodowa Armia Republikańska”. Według jego zapewnień ta sama formacja odpowiada za zamach na blogera wojennego Vladlena Tatarskiego (kwiecień 2023 r.). Wielu ekspertów i mediów (m.in. RUSI, The Guardian, Associated Press, rosyjski portal Meduza) kwestionowało istnienie NAR, a jej jedyną śladową aktywnością wydawał się kanał „Rospartisan” na Telegramie. Krytycy zarzucają Ponomariowowi, że próbuje przypisywać wirtualnej strukturze czyny, które w rzeczywistości mogą być działaniami nieznanych sprawców lub w ogóle nie mieć podłoża politycznego w formie, jaką przedstawia.
„Kongres Deputowanych Ludowych"
W listopadzie 2022 r. Ponomariow zainicjował utworzenie w Polsce ruchu politycznego „Kongres Deputowanych Ludowych”. W jego skład mają wchodzić byli rosyjscy deputowani różnych szczebli. Celem nowej organizacji jest – jak podkreśla Ponomariow – przygotowanie gruntu do pokojowego przekazania władzy w Rosji po obaleniu Putina. Jednak FSB twierdzi, że prawdziwym zamiarem jest „gwałtowne przejęcie władzy” i „zmiana ustroju konstytucyjnego” w Rosji.
W lutym 2024 r. FSB wszczęła wobec niego sprawę za zdradę stanu oraz współpracę z organizacją terrorystyczną (Legion Wolności Rosji). Teraz do listy zarzutów dołączono oskarżenie o „organizację społeczności terrorystycznej” i „planowanie gwałtownego przejęcia władzy”. Podstawą ma być m.in. współpraca z ukraińskimi formacjami paramilitarnymi i tworzenie alternatywnych „struktur państwowych” (poprzez „Kongres Deputowanych Ludowych”). Co znamienne, choć Legion Wolności Rosji był dotąd kojarzony z Ponomariowem, latem 2023 r. ogłosił on zerwanie z nim współpracy. Dowódcy Legionu twierdzą, że polityczne inicjatywy podejmowane przez Ponomariowa nie przyniosły spodziewanych rezultatów. Sam Ponomariow, jak dotąd oficjalnie tego nie skomentował.
Kontrowersje i krytyka w kręgach opozycyjnych
Leonid Wołkow (jeden z najbliższych współpracowników Aleksieja Nawalnego) określił Ponomariowa jako „prowokatora” i zasugerował jego możliwe kontakty z Władysławem Surkowem (byłym wysoko postawionym urzędnikiem Kremla). Ponadto pojawiają się spekulacje, że w otoczeniu Ponomariowa działają ludzie od lat kojarzeni ze skrajnymi nacjonalistami lub funkcjonariuszami rosyjskich służb. Uważa on też sankcje gospodarcze wymierzone w całe społeczeństwo rosyjskie za dopuszczalny środek nacisku na Kreml, podczas gdy inni opozycjoniści (np. Władimir Kara-Murza czy Ilja Jaszyn) publicznie twierdzą, że sankcje powinny dotyczyć wyłącznie elity władzy i otoczenia Putina, a nie zwykłych Rosjan.
Znacząca część rosyjskiej opozycji deklaruje chęć zachowania integralności terytorialnej Rosji, nawet po ewentualnym upadku Putina. Tymczasem Ponomariow sugeruje, że jeżeli pewne regiony (zwłaszcza te o innej tożsamości narodowej) chciałyby się odłączyć, to społeczność rosyjska powinna to zaakceptować. Stanowisko takie wzbudza kontrowersje i oskarżenia o „rozrywanie Rosji od wewnątrz”.
Jaką rolę odgrywa i czy ma realne wsparcie?
Pomimo że Ponomariow bywał widywany publicznie w mundurze w towarzystwie rosyjskich ochotników walczących w Ukrainie, nie ma on żadnego formalnego przygotowania w dziedzinie wojskowości. Niektórzy dziennikarze – np. Roland Oliphant z The Telegraph – podkreślają, że Ponomariow w dużej mierze opiera się na życzliwości i zasobach ukraińskich służb specjalnych.
W samej Rosji postać Ponomariowa nie jest szczególnie znana, co ma wynikać ze skutecznej propagandy. Media kontrolowane przez Kreml rzadko go wspominają, bądź opisują wyłącznie w kontekście zarzutów kryminalnych. Obecnie Ponomariow jest poszukiwany listem gończym przez władze rosyjskie i obciążony wieloma oskarżeniami (od rzekomej defraudacji, poprzez zdradę stanu, aż po terroryzm i próby siłowego przewrotu). Wyroki wydawane zaocznie przez rosyjskie sądy nie mają mocy prawnej na Ukrainie, gdzie polityk mieszka, ale ewentualna zmiana warunków politycznych mogłaby teoretycznie wpłynąć na jego sytuację.
Między wizją a realiami
Ilja Ponomariow konsekwentnie przedstawia siebie jako „architekta” przyszłych demokratycznych reform w Rosji. W swoich wystąpieniach i książkach utrzymuje, że pokonanie i obalenie Putina jest możliwe głównie dzięki zbrojnemu powstaniu oraz wsparciu środowisk wojskowo-ochotniczych. Uważał, że „bunt Prigożyna” (czerwiec 2023 r.) był potwierdzeniem jego tezy, że „Kreml ma słabe punkty, które można wykorzystać.”
Jednak wielu ekspertów podkreśla, że masowe poparcie społeczne dla wojny w Rosji i nieustanna propaganda utrudniają próby organizowania prawdziwego przewrotu. W badaniach Lewada Center większość Rosjan deklaruje poparcie dla działań zbrojnych, a niechęć do Putina nie jest wystarczająco silna, by wywołać powszechny bunt. Ponadto aktywność Ponomariowa budzi w dalszym ciągu wątpliwości samych rosyjskich opozycjonistów, którzy zarzucają mu zbyt daleko posunięty radykalizm i możliwe powiązania z siłami zainteresowanymi destabilizacją Rosji. Kwestionują też jego „reprezentatywność” oraz surowo oceniają próby budowania „rządów na uchodźstwie”.
Ilja Ponomariow to niewątpliwie jedna z najbardziej medialnych i kontrowersyjnych postaci rosyjskiej emigracji politycznej. Wielu ludzi docenia jego stanowczy sprzeciw wobec aneksji Krymu i wojny w Ukrainie, a także upór w budowaniu alternatywnego ośrodka władzy na wypadek upadku reżimu Putina. Jednocześnie zarzuty o możliwość współpracy z rosyjskimi służbami (w przeszłości lub obecnie), niejasne relacje z otoczeniem nacjonalistycznym, czy radykalne pomysły popierające przemoc jako metodę walki – wszystko to rodzi nieufność, zarówno wśród części rosyjskiej opozycji, jak i obserwatorów na Zachodzie.
Nowe postępowanie karne, wszczęte przez FSB, w związku z rzekomym planowaniem „gwałtownego przejęcia władzy” i „organizacją społeczności terrorystycznej”, wpisuje się w linię Kremla, który dąży do zdyskredytowania wszelkich alternatywnych inicjatyw politycznych. Ponomariow, cieszący się ochroną władz w Kijowie (i posługujący się od niedawna ukraińskim paszportem), najpewniej nie stanie przed rosyjskim sądem. Nie zmienia to jednak faktu, że wokół jego osoby narosła atmosfera podejrzeń i że trudno go jednoznacznie zakwalifikować jako bohatera opozycji czy zręcznego gracza w wielopłaszczyznowej rozgrywce służb specjalnych.
Ilja Ponomariow dla jednych pozostaje symbolem nieustępliwego sprzeciwu wobec Putina, dla innych – megalomanem, który bez realnego poparcia społecznego buduje swój wizerunek „sprawcy zbliżającej się rewolucji”. Jedno jest pewne: Ilja Ponomariow nie przechodzi obojętnie w dyskusjach o przyszłości Rosji, a to, czy jego plany i ruchy – w tym „Kongres Deputowanych Ludowych” – odegrają istotną rolę, zależy w dużej mierze od zakończenia wojny w Ukrainie i potencjalnego kryzysu władzy w Rosji.