Za Granicą
Francuska policja rozbiła gang produkujący broń na drukarkach 3D
Francuscy policjanci zlikwidowali grupę zajmującą się produkcją i sprzedażą broni przy użyciu drukarek 3D. Podczas akcji funkcjonariusze zabezpieczyli m.in. osiem drukarek 3D, służących do produkcji broni. „To pierwszy taki przypadek we Francji” – poinformował prokurator z Marsylii Nicolas Bessone.
O akcji francuskich policjantów wymierzonych w grupę działającą we Francji i Belgii poinformowała agencja AFP. Śledztwo w tej sprawie było prowadzone przez wydział cybernetyczny francuskiej żandarmerii, trwało rok, a w aresztowanie kilkunastu osób zaangażowano 300 żandarmów. Podczas operacji, przeprowadzonej pod koniec stycznia, skonfiskowano m.in. osiem drukarek 3D, służących do produkcji broni.
„To pierwszy taki przypadek we Francji” – poinformował podczas konferencji prasowej prokurator z Marsylii Nicolas Bessone, pokazując skonfiskowane sztuki broni. Podkreślił, że przestępcy dostosowują się do nowych technologii.
Czytaj też
Według ustaleń francuskich śledczych na czele grupy stał 26-letni mężczyzna wcześniej skazany za przestępstwo narkotykowe, mieszkający obecnie w Belgii. Francuskie władze wydały za nim międzynarodowy nakaz aresztowania.
Jak podał - cytowany przez AFP - pułkownik Herve Petry, szef krajowej jednostki cybernetycznej, kierujący siatką miał na celu „dystrybucję broni wśród jak największej liczby osób, aby mogły one chronić się przed państwem, które uważają za totalitarne i opresyjne”.
Wśród zarekwirowanej podczas akcji broni był karabinek FGC-9 strzelający nabojami 9 mm. „Takie uzbrojenie można wyprodukować za pomocą drukarki 3D o wartości około 150 euro” – wyjaśniła żandarmeria.
„Broń typu FGC-9 została użyta w czerwcu ubiegłego roku w nieudanej próbie zamachu: dwie osoby na skradzionym motocyklu strzelały do ludzi zgromadzonych przed sklepem w centrum Marsylii” – przypomniała agencja AFP.
Jakiś czas temu w InfoSecurity24.pl opisywaliśmy problem wykorzystywania benefitów płynących z druku 3D przez organizacje terrorystyczne czy też grupy przestępcze. Amerykanie już kilka lat temu zauważyli, że właśnie poprzez szersze wykorzystywanie drukarek 3D podejmowane są próby omijania prawa w zakresie licencjonowanych części do broni. W ten sposób można byłoby wprowadzać na rynek broń palną nie pojawiającą się w żadnych rejestrach, określaną jako wyprodukowaną w warunkach domowych.
Problemem tym zajął się w 2022 roku EUROPOL, który wspólnie z policją z Niderlandów zorganizowali w Hadze międzynarodowa konferencja poświęcona broni palnej wytwarzanej w oparciu o technologie druku 3D. Konferencja pokazała, że zainteresowanie tego rodzaju problematyką, jak wykorzystywanie druku 3D do produkcji broni palnej, jest znaczne. Poinformowano wtedy o 120 uczestnikach z 20 państw. Jak wskazano w oficjalnym komunikacie, badano możliwości wypracowania wspólnego podejścia do zróżnicowanej gamy problemów, od kwestii prawnych po śledcze i kryminalistyczne.
Czytaj też
Wtedy też, kierownik zespołu projektu analitycznego EUROPOL-u ds. broni i materiałów wybuchowych, Martin van der Meij wskazywał, że zagrożenie stwarzane przez broń drukowaną w technologii 3D mocno skupia uwagę EUROPOL-u. Przede wszystkim dlatego, że - w przeciągu ostatnich lat - uwidoczniła się rosnąca liczba sztuk broni palnej tak wytworzonej, a przechwytywanej w śledztwach w całej Europie. Jego zdaniem, takiemu wyzwaniu dla naszego bezpieczeństwa można sprostać jedynie poprzez połączenie wiedzy fachowej, zasobów i spostrzeżeń organów ścigania, sektora prywatnego i środowiska akademickiego.
Już w 2022 roku EUROPOL podkreślił, że problematyka broni tworzonej w technologii druku 3D nie jest w żadnym razie fikcją naukową. Przywołano przy tym sprawę z 2019 r., kiedy to dwie osoby zostały zastrzelone w Halle w Niemczech. Sprawca tego mordu użył przygotowanej w warunkach domowych broni, którą wykonał na podstawie planu pobranego z sieci. Jej część powstała zaś właśnie z wykorzystaniem drukarki 3D.
Czytaj też
Z kolei w kwietniu 2021 r. hiszpańska policja krajowa (Policía Nacional) przeprowadziła przeszukanie w nielegalnym warsztacie na Wyspach Kanaryjskich, w związku z podejrzeniem o wprowadzanie do obiegu broni palnej. Okazało się, że część produkcji odbywała się w oparciu o drukarki 3D. Skonfiskowano dwa urządzenia, a także części broni, replikę karabinu szturmowego i kilka podręczników dotyczących partyzantki miejskiej oraz literatury mówiącej o kwestiach supremacji białej rasy. Miesiąc później aresztowano dwóch mężczyzn i jedną kobietę w mieście Keighley w Wielkiej Brytanii w ramach śledztwa w sprawie prawicowego terroryzmu. Cała trójka została oskarżona o posiadanie elementów broni wydrukowanej w 3D.