Za Granicą
Brytyjscy szpiedzy w "państwie środka"?
Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego Chin poinformowało w poniedziałek w mediach społecznościowych, że zgromadziło dowody i podjęło „zdecydowane działania” przeciwko małżeństwu, które - jak podano - zostało zwerbowane przez brytyjski wywiad MI6 w celu szpiegowania na rzecz Wielkiej Brytanii.
Ministerstwo poinformowało, że sprawa przeciwko dwóm szpiegom, „którzy byli pracownikami chińskiej centralnej agencji państwowej”, jest przedmiotem dalszego dochodzenia.
Czytaj też
Z raportu opublikowanego przez chińskie ministerstwo na platformie WeChat wynika, że brytyjska służba wywiadowcza zaczęła kontaktować się z mężczyzną o nazwisku Wang, gdy był studentem w Wielkiej Brytanii w 2015 r. W obliczu „silnego apetytu (Wanga) na pieniądze” zaoferowano mu wysoko płatne „zadania konsultingowe” związane z informacjami, do których miał dostęp w agencjach państwowych.
Chińskie ministerstwo nie podało żadnych szczegółów na temat rodzaju przekazywanych informacji.
Z czasem Wanga przekonano do powrotu do Chin w celu zebrania danych wywiadowczych i zaoferowano mu podwojenie wynagrodzenia, jeśli przekona do współpracy swoją żonę, zatrudnioną w „kluczowej jednostce rządowej”, na co kobieta wyraziła zgodę.
Tajemnicza śmierć
Jak przypomina agencja Reutera Chiny i Wielka Brytania od miesięcy oskarżają się o działania szpiegowskie, które zagrażają ich bezpieczeństwu narodowemu. W styczniu władze w Pekinie twierdziły, że MI6 wykorzystało obcokrajowca w Chinach do zbierania tajemnic i informacji. Z kolei w kwietniu Wielka Brytania oskarżyła dwie osoby o dostarczanie wrażliwych informacji Chinom.
21 maja brytyjska policja poinformowała, że jeden z trzech mężczyzn aresztowanych na początku maja, a następnie oskarżonych o szpiegostwo na rzecz Hongkongu, został znaleziony martwy.
37-letni Matthew Trickett w przeszłości służył w piechocie morskiej, później pracował w straży granicznej na londyńskim lotnisku Heathrow, a od lutego tego roku w Urzędzie ds. Imigracji. W poniedziałek 13 maja, wraz z dwoma innymi mężczyznami aresztowanymi w ramach tego samego śledztwa, stanął przed sądem na wstępnej rozprawie. Wszyscy trzej zostali zwolnieni za kaucją, ale mieli się meldować co tydzień na policji.
Czytaj też
Tymczasem - jak poinformowała policja rejonu Thames Valley - Trickett został 19 maja po południu znaleziony martwy w parku w Maidenhead, 40 km od Londynu. Policja dodała, że traktuje jego zgon jako niewyjaśniony i zaapelowała do osób, które były w tym czasie w tym parku i mają jakiekolwiek informacje o zgłaszanie się.
Dwaj pozostali oskarżeni to 38-letni Chi Leung (Peter) Wai - mający podwójne brytyjskie i chińskie obywatelstwo funkcjonariusz straży granicznej na Heathrow oraz 63-letni Chung Biu Yuen - emerytowany funkcjonariusz policji z Hongkongu, który pracował w biurze gospodarczo-handlowym Hongkongu w Londynie.
Wszyscy trzej według przedstawionych im zarzutów w okresie od 20 grudnia zeszłego roku do 2 maja „pomagali zagranicznej służbie wywiadowczej”, zgadzając się na „gromadzenie informacji, inwigilację i akty oszustwa, które mogły w istotny sposób pomóc zagranicznej służbie wywiadowczej prowadzącej działania związane z Wielką Brytanią”. Potwierdzono, że chodzi o służby wywiadowcze Hongkongu.
Czytaj też
Dzień po postawieniu im zarzutów do brytyjskiego MSZ wezwany został ambasador Chin, któremu przekazano, że działania jego kraju wymierzone w Wielką Brytanię, w tym szpiegostwo, cyberataki i oferowanie pieniędzy za informacje prowadzące do aresztowania obywateli Hongkongu będących posiadaczami brytyjskich paszportów zamorskich, są nie do przyjęcia. W odpowiedzi ambasada Chin oświadczyła, że Wielka Brytania „zainscenizowała serię oskarżeń przeciwko Chinom”, a twierdzenia o chińskich szpiegach i cyberatakach są „bezpodstawne i oszczercze”.