Za Granicą
Bo z Białorusi możesz nigdy nie wrócić. Litwa ostrzega przekraczających granicę
Litwa na przejściach granicznych z Białorusią zainstalowała czerwone tablice informacyjne z napisem w językach litewskim i angielskim: „Nie narażaj swojego bezpieczeństwa, nie jedź na Białoruś, bo możesz nigdy nie wrócić”. Według danych straży granicznej z Litwy na Białoruś miesięcznie wjeżdża ok. 52 tys. osób.
"Od teraz billboardy z ostrzeżeniem Ministerstwa Spraw Zagranicznych zostaną umieszczone na sześciu przejściach granicznych, aby powitać wszystkich podróżujących do kraju, rządzonego przez reżim Łukaszenki" – czytamy w komunikacie litewskiej Służby Ochrony Granicy Państwowej (VSAT). Tablice ostrzegawcze są kolejnym krokiem władz kraju, zmierzającym do zniechęcenia swych obywateli do wyjeżdżania na Białoruś.
Litewskie MSZ od wielu miesięcy odradza podróżowania na Białoruś. Informuje o próbach werbowania i możliwości nielegalnego zatrzymania pod sfingowanymi zarzutami oraz przypomina, że zdolność ambasady litewskiej w Mińsku do szybkiego reagowania na wszystkie możliwe sprawy konsularne została drastycznie ograniczona, gdyż przed dwoma laty reżim Łukaszenki zredukował przedstawicielstwo dyplomatyczne Litwy na Białorusi do jednego dyplomaty.
Prof. Dainius Żalimas, były przewodniczący Sądu Konstytucyjnego, w rozmowie z telewizją publiczną LRT przyznaje, że "jeśli chodzi o swobodę przemieszczania się obywateli, nie możemy całkowicie zakazać podróżowania naszym obywatelom", ale podkreśla: "możemy im to utrudnić".
W litewskiej przestrzeni publicznej coraz głośniej mówi się o konieczności pozostawienia tylko jednego z obecnych sześciu przejść granicznych z Białorusią. Władze zapowiadają, że od 15 sierpnia zamkną dwa przejścia. Proponuje się też zredukowanie liczby autobusowych rejsów z Wilna do Mińska. Teraz codziennie jest ich 19.
"Reżim Łukaszenki stara się przyciągnąć obywateli Litwy, którzy prawdopodobnie są dla niego źródłem zarówno dochodów, jak i waluty. Z drugiej strony musimy jasno powiedzieć, że mogą oni stać się ofiarami prowokacji, prób werbunku, nielegalnych działań" – podkreśla wiceminister spraw zagranicznych Mantas Adomenas.
Według litewskiej straży granicznej wjeżdżający na Białoruś Litwini w większości deklarują, że jadą odwiedzić znajomych, w celach turystycznych oraz na zakupy.
Białoruskie służby werbują Litwinów
"Zwiększona agresywność reżimu w Mińsku przyczyniła się do destabilizacji bezpieczeństwa w regionie, zwiększenia napięć na granicy z członkami NATO, w tym z Litwą, oraz zwiększenia ryzyka, że każdy obywatel Litwy może stać się potencjalnym celem białoruskich struktur bezpieczeństwa" - powiedział we środę 9 sierpnia wiceszef litewskiego MSZ Mantas Adomenas podczas konferencji prasowej na litewsko-białoruskim przejściu granicznym w Mednikach. Według wiceministra, obywatele Litwy mogą być na Białorusi nielegalnie zatrzymywani pod sfingowanymi zarzutami. Już na przejściach granicznych mają być oni szantażowani i psychologicznie zmuszani do współpracy. Jak podkreślają litewskie władze, podczas przesłuchań konfiskowane są telefony i komputery, a korespondencja czy inne informacje sprawdzane. Dane te mogą być następnie wykorzystane także przeciwko członkom rodzin oraz znajomym przesłuchiwanych osób.
Czytaj też
"Posiadamy informacje, że obywatele Litwy są werbowani, a obywatele Białorusi, którzy wjeżdżają na Litwę są proszeni o robienie pewnych zdjęć, rejestrowanie ruchu wojsk, robienie zdjęć pewnych obiektów" - poinformował komendant litewskiej Służby Ochrony Granicy Państwowej (VSAT) Rustamas Liubajevas.
Przypomnijmy, wiosną 2022 roku Białoruś wprowadziła ruch bezwizowy dla obywateli Litwy, Łotwy i Polski. Według danych VSAT w tym roku z możliwości bezwizowego wjazdu na Białoruś skorzystało 170 tys. Litwinów, a od kwietnia ubiegłego roku - ponad 400 tys. litewskich obywateli.
Granica litewsko-białoruska ma 650 km długości.
Polska zamknie wszystkie przejścia graniczne z Białorusią?
Wiceszef MSWiA Maciej Wąsik w rozmowie z PAP odniósł się w środę 9 sierpnia do ustaleń po rozmowie szefa resortu Mariusza Kamińskiego z szefową MSW Litwy Agne Bilotaite. Te dotyczyły m.in. mechanizmu, który zostanie zastosowany w przypadku konieczności ewentualnego zamknięcia wszystkich przejść granicznych z Białorusią i izolacji reżimu Łukaszenki.
Czytaj też
Na pytanie, czy ten mechanizm zakłada, że w Polska i Litwa jednocześnie zamkną całą granicę z Białorusią, wiceminister odparł: "Właśnie tak to ma wyglądać". "Jeżeli Białoruś pozwoli sobie na za dużo, jeżeli te prowokacje będą coraz bardziej nachalne, to musimy wspólnie zareagować - i także dołączy się do tego, mam nadzieję, Łotwa, bo Litwini mają w tym zakresie rozmawiać z Łotyszami - żeby doprowadzić do całkowitej izolacji Białorusi" - powiedział wiceszef MSWiA. Jak zaznaczył, mowa również o zamknięciu przejść kolejowych.
Zdajemy sobie sprawę, że idzie tamtędy duża część handlu, także polskiego. Idzie także handel chiński. Myślę, że Chińczycy będą musieli wysłać Łukaszence odpowiedni sygnał, żeby nie podejmował działań, na których oni ucierpią.
Maciej Wąsik, wiceszef MSWiA
Polska na granicy z Białorusią ma obecnie otwarte przejście drogowe w Terespolu, na którym odbywa się ruch osobowy, przejście towarowe w Kukurykach, ale tylko dla przewoźników z państw unijnych, oraz przejścia kolejowe. Zawieszone jest m.in. przejście graniczne w Kuźnicy. Zostało zamknięte ponad dwa lata temu w związku z presją migracyjną wywołaną działaniami reżimu Alaksandra Łukaszenki. Po skazaniu przez białoruski sąd działacza polskiej mniejszości, dziennikarza Andrzeja Poczobuta na 8 lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze Polska zawiesiła przejście graniczne w Bobrownikach.