Bezpieczeństwo Wewnętrzne
Dwa razy więcej żołnierzy przy granicy z Białorusią
Do wsparcia Straży Granicznej na granicy z Białorusią pojedzie nie tysiąc, a dwa tysiące żołnierzy - poinformował wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik. Jak wyjaśnił, dodatkowi żołnierze wzmocnią działania SG zarówno w woj. podlaskim, jak i w woj. lubelskim. Dołączą do setek działających tam policjantów i 5 tysięcy strażników granicznych.
Wiceszef MSWiA w środę zaznaczył, że kwestia wysłania dodatkowych żołnierzy na granicę polsko-białoruską omawiana była na Komitecie Rady Ministrów do spraw Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych. Obecnie działania SG na granicy polsko-białoruskiej wspiera około 2 tysięcy żołnierzy. O dodatkowy tysiąc żołnierzy zawnioskował komendant główny SG. Do tego wniosku przychylił się szef MON Mariusz Błaszczak, ale na granice pojedzie ich dwa razy więcej. "To wzmocnienie będzie nie o tysiąc, tylko o 2 tysiące żołnierzy. Taka decyzja zapadła na Komitecie Bezpieczeństwa, taką decyzję podjął pan minister Mariusz Błaszczak" - poinformował Maciej Wąsik. Czyli na miejscu, teoretycznie, będą ich tam łącznie ok. cztery tysiące, więc nadal sporo mniej niż w szczycie kryzysu, gdy działania wspierać miało ich ok. 13 tys.
Czytaj też
Według wiceministra żołnierze dotrą na granicę w okresie najbliższych dwóch tygodni. Jak wyjaśnił, wesprą oni działania SG zarówno w województwie podlaskim, jak i w województwie lubelskim. Na miejscu działa również Policja - zarówno z regionu, jak i dodatkowe siły w liczbie co najmniej 500 policjantów z prewencji i kontrterrorystów (zgodnie z deklaracjami jeszcze z końca czerwca). Na miejsce wysłano również policyjny sprzęt. Mowa o opancerzonych pojazdach Tur VI (obecnie cztery), pojazdach z armatkami wodnymi (oraz na gaz pieprzowy) Tajfun IV, a także śmigłowcach.
O tym, że Straż Graniczna potrzebuje na granicy z Białorusią większego wsparcia wojskowego dowiedzieliśmy się dwa dni temu, podczas konferencji w MSWiA. Wiceminister Wąsik informował wtedy, że wynika to ze zwiększającej się presji na granicę oraz agresji samych migrantów wobec pełniących tam służbę polskich mundurowych.
Czytaj też
Wąsik podkreślił w rozmowie ze środy, że napór na polsko-białoruską linię graniczna rośnie, choć jest nieporównywalny z tym, co było 2 lata temu. Jak zaznaczył, wszystkie próby nielegalnego przekroczenia tej granicy są dziś organizowane i przygotowywane przez służby białoruskie. "Gdybyśmy po drugiej stronie mieli prawdziwą straż graniczną, a nie służby przemytnicze, to tych przejść w ogóle by nie było" - stwierdził.
W tym roku Straż Graniczna odnotować miała już 19 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej (chociaż jeszcze 4 sierpnia formacja informowała o 18 tys. takich prób). "W lipcu tego roku został osiągnięty rekord - w tym miesiącu próbowało się przedostać prawie 4 tys. osób" - przekazał komendant główny Straży Granicznej gen. dyw. Tomasz Praga w poniedziałek, 7 sierpnia i dodał, że takie liczby osiągane były w 2022 roku. Dodał również, że każdego dnia sześć do siedmiu składów pociągów odbywa kursy na trasie Moskwa, Mińsk, Brześć czy Moskwa, Mińsk, Grodno. "Te pociągi, w ich nomenklaturze, nazywane są pociągami turystycznymi" - wyjaśnił.
Czytaj też
Wiceminister Wąsik zapytany, czy brane jest pod uwagę zwrócenie się o wsparcie do sojuszników, wiceminister zapewnił, że nie ma takiej potrzeby. "Cała ochrona granic jest dzisiaj w zasięgu polskich służb" - dodał.