Reklama

Służby Specjalne

Polska na celowniku rosyjskiej dywersji? Rosja traktuje nas "jako państwo de facto uczestniczące w wojnie"

Zdjęcie ilustracyjne
Autor. ABW

„Służby rosyjskie są przygotowane do przeprowadzenia tego typu działań (dywersyjnych - przyp. red.), w szczególności wymierzonych w infrastrukturę krytyczną oraz ciągi komunikacyjne związane z dostawami dla Ukrainy” - mówi w rozmowie z InfoSecurity24.pl Adam Jawor, były oficer kontrwywiadu. Jak dodaje, „należy zakładać, że w miarę rozwoju niekorzystnej dla Rosji sytuacji militarnej, może zapaść decyzja o przeprowadzeniu tego typu operacji”.

Reklama

Dominik Mikołajczyk: Jak potwierdził minister koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński, kontrwywiad rozbił rosyjską siatkę szpiegowską działającą w Polsce. Czy Pana zdaniem tego typu grup może działać na terytorium RP więcej niż jeszcze kilka lat temu?

Reklama

Adam Jawor, płk rez. kontrwywiadu: Rosjanie przygotowując operację na Ukrainie zintensyfikowali swoje działania wywiadowcze na terenie tzw. bliskiej zagranicy, do której zaliczają Polskę. Mieli oni świadomość, że nastąpią wydalenia ich korpusu dyplomatycznego, stąd musieli przygotowywać do działań wywiadowczych spoza przykrycia dyplomatycznego. Dlatego też należy zakładać, że tego typu siatki działają na terenie Polski i mogą one nie tylko uzyskiwać dane wywiadowcze, ale też przygotowywać działania dywersyjne. W przypadku zatrzymanej grupy należy zwrócić uwagę na fakt, że - zgodnie z oficjalnym komunikatem - ustalono, iż były przekazywane pieniądze, jako wynagrodzenie za prowadzoną działalność, co może sugerować, że mieliśmy do czynienia ze swoistym "outsourcingiem" wywiadowczym, a nie kadrowymi funkcjonariuszami służb specjalnych.

Czytaj też

Dlaczego Rosjanie chcieli na bieżąco monitorować m.in. ruch kolejowy?

Reklama

Infrastruktura kolejowa jest jednym z najwrażliwszych elementów infrastruktury krytycznej wchodzącej w skład podsystemu niemilitarnego bezpieczeństwa narodowego. Udział transportu kolejowego w przewozach towarów ogółem wynosi w Polsce około ponad jedną piątą. Obecnie w warunkach wojny rosyjsko–ukraińskiej i związanej z tym udzielanej pomocy przez Polskę i państwa sojusznicze na rzecz Ukrainy, transport znacznej części tego wsparcia dokonywany jest poprzez kolej. Analizując na bieżąco towarowy ruch kolejowy można uzyskać dane dotyczące skali zaopatrzenia i jego asortymentu niezbędnego do prowadzenia wojny przez Ukrainę. Na ich podstawie można planować wszelkie działania destrukcyjne mające na celu przerwanie łańcucha dostaw. Mogą one być związane z działaniami zarówno na terenie Polski jak i na Ukrainie. Wewnątrz Polski mogą to być m.in. ataki cybernetyczne wymierzone w systemy sterowania, a w ekstremalnym wariancie ataki kinetyczne mające doprowadzić do zniszczenia infrastruktury kolejowej.

Podkarpacie i lotnisko pod Rzeszowem to strategiczne miejsca z punktu widzenia dystrybuowania pomocy na Ukrainę, i to nie tylko tej humanitarnej, ale też wojskowej. Jak te miejsca powinny być Pana zdaniem zabezpieczone?

Zabezpieczeniem, oprócz samych centrów logistycznych, winny być objęte ciągi komunikacyjne przez które przebiegają łańcuchy dostaw, w celu zabezpieczenia ich przed wszelkimi działaniami mogącymi spowodować ich zakłócenie czy też przerwanie. Działania te powinny też dotyczyć całości infrastruktury krytycznej na tym terenie. Z przekazanych oficjalnych komunikatów wynika, że został zamontowanych szereg urządzeń rejestrujących na terenie i w okolicach przebiegu linii kolejowych, oznacza to że miejsca te nie były dostatecznie chronione i monitorowane.

Czytaj też

Jak działania rosyjskich służb w Polsce mogą wpływać na to, co dzieje się w Ukrainie?

Oprócz uzyskiwania danych wywiadowczych dotyczących systemu obronnego państwa, polityki wewnętrznej i zagranicznej, jak też danych wrażliwych, należy spodziewać się działań dezinformacyjnych oraz mających spowodować polaryzację wokół kwestii światopoglądowych i kulturowych. Rosjanie będą inspirować wszelkie działania mające na celu wywołanie konfliktów polsko–ukraińskich. Równocześnie będą prowadzone także działania kreacyjne, związane ze stworzeniem inicjatyw tzw. ruchów antywojennych.

Czy zagrożenie działaniami dywersyjnymi w Polsce ze strony rosyjskich służb jest Pana zdaniem realne?

Służby rosyjskie są przygotowane do przeprowadzenia tego typu działań, w szczególności wymierzonych w infrastrukturę krytyczną oraz ciągi komunikacyjne związane z dostawami dla Ukrainy. Należy zakładać, że w miarę rozwoju niekorzystnej dla Rosji sytuacji militarnej może zapaść decyzja o przeprowadzeniu tego typu operacji.

Rosjanie takie akcje poza granicami już wykonywali, np. niszcząc składy amunicji w Vrbetice w Czechach w 2014 roku i magazyny broni w Bułgarii należące do firmy EMKO, będącej własnością handlarza bronią Emilio Gebreva. Operacje przeprowadzone zostały przez Jednostkę Specjalną GRU – 29155. Ponadto, nie należy zapominać, że Rosja traktuje Polskę jako państwo de facto uczestniczące w wojnie.

Kim jest rosyjski szpieg? To z reguły pracownik ambasady? Zwerbowany obcokrajowiec? Polak pracujący na rzecz obcych służb?

Każda osoba mająca informację przydatne dla Rosjan może być obiektem ich aktywności. Nie ma znaczenia narodowość czy przynależność państwowa. Liczy się tylko wiedza, jaką można uzyskać i przekazać służbom.

Czytaj też

Na jakie zachowania, działania powinniśmy zwracać uwagę, tak by pomagać służbom, a nie zalewać ich bezpodstawnymi zgłoszeniami?

Na wszelkie niestandardowe zainteresowania odnośnie infrastruktury krytycznej, dotyczące wykonywanej przez nas pracy zawodowej, jak również naszych znajomości wśród osób mogących mieć dostęp wiedzy wrażliwej czy takich, które posiadają specjalistyczną wiedzę i umiejętności.

Dziękuję za rozmowę.


Adam Jawor - płk rez. kontrwywiadu, były ekspert EUROPOLU d/s rosyjskich (w trakcie służby pełnił szereg funkcji kierowniczych w jednostkach organizacyjnych - jako dyrektor zarządu, zastępca dyrektora, ekspert).

Reklama

Komentarze

    Reklama

    Najnowsze