Służby Specjalne
Co wiesz o rosyjskich werbunkach?
Rosjanie wzmogli działania wywiadowcze wobec polskich obywateli, co jest naturalną pochodną ich agresji na Ukrainę oraz udzielenie przez Polskę pomocy napadniętemu państwu. Lecz równocześnie interesować ich mają sprawy granicy, wojsk sojuszniczych obecnych w Polsce itp. wątki. Tak czy inaczej, spoiwem tego wszystkiego jest polski obywatel, który może coraz częściej stawać się celem dla rosyjskich służb - FSB, SWR czy GU/GRU. Stąd też, warto przyjrzeć się dwóm prezentacjom, stworzonym przez Pełnomocnika Rządu ds. Bezpieczeństwa Przestrzeni Informacyjnej RP i Agencję Wywiadu, które udostępniono w ostatnich dniach.
Dokładnie 2 marca tego roku poinformowano, że pojawił się w polskiej przestrzeni informacyjnej przewodnik, jak identyfikować zagrożenia dla polskich obywateli stwarzane za granicą przez rosyjskie służby specjalne. Za jego przygotowanie mieli odpowiadać pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej Stanisław Żaryn wraz z Agencją Wywiadu. Jego treść udostępniona została między innymi na oficjalnym profilu służby na Twitterze. W praktyce mowa jest o dwóch prezentacjach, które zatytułowano: "Zagrożenia dla obywateli RP stwarzane przez rosyjskie służby specjalne poza granicami Polski. Jak je identyfikować? Jak się przed nimi bronić?" oraz "Rosyjskie działania wywiadowcze wymierzone w obywateli RP". To 18 slajdów, które stworzono w oparciu o krótkie i zwięzłe sformułowania oraz schematy. Mówimy potencjalnie o interesującym narzędziu prostego przekazania informacji ludziom biznesu czy osobom podróżującym, ale również szerokiemu spektrum odbiorców, chociażby w szkołach wyższych.
Czytaj też
Po lekturze należy uznać "na plus" użycie języka nienasyconego zbędnymi emocjami czy ozdobnikami. Zwyczajnie nakreśla się zagrożenie, ujęte w sformułowaniu: "Masz ekskluzywną, specjalistyczną wiedzę lub umiejętności? Posiadasz dostęp do wrażliwych informacji? Znasz wpływowych ludzi? Masz możliwość podejmowania decyzji w twojej instytucji? - możesz stać się obiektem zainteresowania obcych służb!". Dla wielu rzecz trywialna i prosta, ale niestety najprawdopodobniej dla znacznej części społeczeństwa nadal kojarzona raczej ze światem filmów i książek szpiegowskich, nie zaś z ich aktywnością zawodową. Aż chciałoby się wskazania w omawianej prezentacji najbardziej oczywistych i być może najmniej oczywistych publicznie branż, które strona rosyjska bierze na swój wywiadowczy celownik. Otwierając w ten sposób szczerą i uczciwą dyskusję o szerszym problemie niż tylko obecna aktywność służb specjalnych Rosji. Przy czym, być może rzeczywiście na tej niejako pilnej potrzebie operacyjnej, z racji trwającej przy naszych granicach wojny w Ukrainie oraz całej gamy rosyjsko-białoruskich operacji (w tym z użyciem służb specjalnych), można ugrać najwięcej uwagi dla tego rodzaju tematów.
Rosyjskie służby mogą stwarzać szereg zagrożeń dla Polaków przebywających w Rosji oraz państwach silnie infiltrowanych przez Kreml.
— Stanisław Żaryn (@StZaryn) March 2, 2023
Jak się przed chronić przed zagrożeniami? Mówi o tym broszura przygotowana wspólnie z @AWgovPL!https://t.co/slOwldWzxv
Chciałoby się liczyć, że teraz, idąc za ciosem, powstawać będą różnego rodzaju poradniki szczegółowe – zarówno jeśli chodzi o specyfiki regionalne, w kontekście zagrożeń wywiadowczych, ale również doprecyzowujące pewne elementy zachowań na które należy uważać, jak i takie, które powinny wejść w nawyk podczas chociażby wyjazdów służbowych przedstawicieli polskiego biznesu, sektora badań i nauki, a także ogólnie obywateli. Na pewno należałoby wskazać trochę szerzej katalog państw/rejonów, gdzie uważać trzeba najbardziej. W obu prezentacjach pojawia się terytorium Rosji, w tym obwód kaliningradzki oraz sugestia o obszarze Wspólnoty Niepodległych Państw. Lecz, nawet stosując wszelkie filtry poprawności politycznej i dyplomatycznej, można byłoby pokusić się o jakieś nawet zawoalowane zasugerowanie katalogu państw wysokiego ryzyka, szczególnie, gdy mowa jest o "sojusznikach Rosji". Chociaż może dobrym krokiem byłoby wskazanie też tych obszarów, gdzie obywatel Polski musi brać pod uwagę zwiększony reżim kontrwywiadowczy i rekrutacje wywiadów innych państw. Aczkolwiek, trzeba przyznać, że dobrze iż do publicznej świadomości, używając najbardziej rzucającego się w oczy przykładu Rosji, przebija się także od strony aparatu państwa tego rodzaju informacja.
Czytaj też
Bardzo cennym spostrzeżeniem jest fragment mówiący: "Pozyskiwanie agenta rozpoczyna się od zgromadzenia informacji z ogólnodostępnych źródeł (media społecznościowe, fora internetowe, publikacje, portale). Szczegółowe dane ułatwiają proces werbunkowy". Ponownie, i w tym miejscu aż chciałoby się zobaczyć inną prezentację, mówiącą dokładniej, jak podchodzić do prowadzenia socjali. Biznes, nauka itd. nie mogą odciąć się od prezentowania pewnych danych, także o sobie, w mediach społecznościowych (w tym chociażby tych profesjonalnych, jak LinkedIn). Wobec czego, aparat państwa – AW czy też Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego – powinny może rozważyć przygotowanie wskazówek, jak się obchodzić z socjalami w świecie zwiększonej aktywności werbunkowej takich państw, jak właśnie Rosja.
Trzeba również spojrzeć na fragment mówiący, jak może wyglądać podejście i gdzie może nastąpić: "Nawiązanie kontaktu przez obcy wywiad przybiera najczęściej formę spotkań służbowych, spotkań prywatnych na bazie wspólnych zainteresowań czy też pozornie przypadkowych sytuacji w miejscach publicznych. Służby manipulują rozmówcą. Chęć nawiązania bliskiej relacji może stanowić przygotowanie do werbunku. Rosjanie wykorzystują ludzkie słabości (nałogi, kłopoty finansowe, sytuację życiową). Mogą próbować pogłębić istniejące problemy, a potem je wykorzystać np. do szantażu". Przy czym, może warto w przyszłości właśnie ten obszar (w uproszczony sposób, do tego nie ma żadnych wątpliwości) wzbogacić o własne rozwinięcie tego, co może stać się orężem działań obcych służb. Anglosasi robią to w swoich studiach chociażby przy użyciu akronimów MICE (pieniądze, ideologię, przymus/nacisk, ego) czy też RASCLS (wzajemność, autorytet, rzadkość, zaangażowanie/konsekwencja, chęć lubienia, czy też społeczny dowód słuszności). Bazowanie na nałogach czy innych słabościach i późniejszym szantażu może zmniejszać czułość świadomości zagrożeń. Przede wszystkim, gdy formaty działań rosyjskich lub innych są o wiele bardziej zawoalowane i kamuflowane. A może czasami trzeba wprost posłużyć się kilkoma dobrze opisanymi w literaturze przykładami działań rosyjskich, tak aby wbudować wśród odbiorców pewne punkty odniesienia, inne niż tylko ogólne diagnozy.
Czytaj też
Siłą rzeczy w takich przypadkach klamrą zamykającą rozważania jest skierowanie ludzi, którzy mają wątpliwości lub są być może przekonani, iż mogli znaleźć się w sferze oddziaływania obcych służb, do odpowiednich polskich służb specjalnych. Można tylko zastanowić się czy nadal nie borykamy się w Polsce z rozdźwiękiem pomiędzy społeczeństwem i poszczególnymi służbami (spadek po minionej epoce, problemy z narracją wokół służb specjalnych itd., powodów jest zapewne wiele). Każde proste w przekazie i czytelne prezentacje, materiały edukacyjne, akcje promocyjne mogą rzeczywiście w tym pomagać. Przy czym, pewien niedosyt może jednak pozostawiać milczenie wokół reperkusji potencjalnej zgody na współpracę z obcą służbą specjalną. Zauważmy, że chociażby kontrwywiad FBI, nagrywając niegdyś film (fabularyzowany) o zagrożeniu ze strony chińskich werbowników wobec amerykańskich obywateli przebywających w Chinach, mocno zaakcentował właśnie reperkusje spadające na tych, którzy się zgodzą. Subiektywnie oceniając, być może to największy brak obu prezentacji.
Jednakże, trzeba odnieść się nie tylko do edukacyjnego aspektu prezentacji. Szczególnie ta pt. "Rosyjskie działania wywiadowcze wymierzone w obywateli RP" mówi bardzo wiele o wzmożonej aktywności zasobów rosyjskiej FSB w obwodzie kaliningradzkim. Mowa w niej o próbach pozyskiwania informacji, ale także swoistej operacji psychologicznej wymierzonej w Polaków, którzy jednak chcą pojawić się na tym rosyjskim terytorium. Szczególnie cenne do analizy kierunków zainteresowań strony rosyjskiej jest wskazanie katalogu pytań FSB (i zapewne innych rosyjskich służb). Przytoczmy go w tym miejscu może w całości: "Nastroje społeczne w Polsce; ocena polityki prowadzonej przez polskie władze; nastawienie opinii społecznej do rosyjskiej wojny przeciwko Ukrainie; kontakty wśród polskich służb mundurowych, policjantów, wojskowych; ruchy wojsk w Polsce; obecność oddziałów w pobliżu granicy z Rosją; budowa bariery ochronnej na północnej granicy RP; czas oczekiwania na odprawę na granicy z Rosją". Jeśli spojrzymy na wszystkie te wątki, pomijając może czas na odprawę, to widzimy szerszy problem. Trzeba go przełożyć na sprawę całej polskiej infosfery i generalnie zachowania czujności w dyskusjach nad tego rodzaju tematami z obcokrajowcami, a przede wszystkim w mediach społecznościowych, forach i czatach, generalnie każdej przestrzeni tzw. otwartych źródeł. Czujność nie oznacza oczywiście pomijania tego rodzaju wątków, ale jeśli FSB stosuje działania wobec osób pojawiających się w Kaliningradzie, chcąc uzyskać wiedzę na wspomniane tematy, to przecież FSB, SWR czy GU/GRU szukają odpowiedzi szerzej i za pomocą nowoczesnych narzędzi.
Czytaj też
Konkludując, Rosja stała się wysoce aktywna w zróżnicowanych działaniach wywiadowczych, również na kierunku polskim. Wiąże się to z zaostrzeniem represyjności reżimu w tym państwie, czego dobitnym przykładem jest zwiększenie nasycenia aktywnością służb specjalnych i podejmowanie większej skali działań wobec obcokrajowców. Co więcej, Rosji nie należy już traktować w kategoriach państwa z którym prowadziło się jakieś formy np. współpracy handlowej, biznesowej czy naukowej, bowiem tamtejsze służby zmieniły zasady i to trzeba zaakceptować. Generalnie, tego rodzaju prezentacje nie mówią tego wprost, ale coraz częściej przy Rosji jako destynacji, ale także np. w zakresie kontaktów powinno się pojawiać ostrzeżenie w postaci przysłowiowej czerwonej lampki (jeśli już się nie pojawia, mając na uwadze jasność przekazu Kremla jeśli chodzi o agresję na Ukrainę). Skala zagrożeń musi być bardzo widoczna, szczególnie jeśli dochodzi do publikacji tego rodzaju prezentacji.
Można się cieszyć, że mamy w Polsce kolejny przyczynek do debaty o zagrożeniach wywiadowczych i budowaniu świadomości kontrwywiadowczej w XXI w. Aczkolwiek, aż chciałoby się stwierdzić, że trzeba iść za ciosem. Czas na szersze omówienia - podcasty (stosują je Amerykanie czy Brytyjczycy), filmy na YouTube, a przede wszystkim szerszą edukację u podstaw i publikację rozwiniętych raportów, jak również wykorzystanie synergii działań chociażby z instytucjami zajmującymi się cyberbezpieczeństwem. We wspomnianych prezentacjach istnieje bowiem spora dawka ostrzeżeń odnoszących się do możliwości działań cyfrowych i SIGINT-owych strony rosyjskiej i może właśnie w tym kontekście warto niejako podlinkować wiele cennych opracowań odnoszących się do cyberbezpieczeństwa (szczególnie cyberhigieny). Tak czy inaczej, szczególnie prezentacja pt. "Zagrożenia dla obywateli RP stwarzane przez rosyjskie służby specjalne poza granicami Polski. Jak je identyfikować? Jak się przed nimi bronić?" powinna "rozejść się" jak najszerzej i rozpocząć dyskusję o kolejnych krokach i to nie tylko wobec rosyjskich służb specjalnych. Ale obu prezentacji nie powinno się oceniać w żadnym razie przez pryzmat źródeł wiedzy specjalistycznej, pogłębionych i z odbiorcą uzbrojonym w aparat pojęciowy oraz analityczny. Czasami prostota i lakoniczność są również orężem działania.