Reklama

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego

SBU Ukraina

Reforma polskiej osłony kontrwywiadowczej na froncie [OPINIA]

Obecna dynamika zmian w przestrzeni bezpieczeństwa europejskiego, zapoczątkowana inwazją Rosji na Ukrainę, przekłada się na zmiany polityczne i wojskowe w szeregu państw kontynentu. W Polsce stawiamy wprost na szybkie zbrojenia i rozbudowę sił zbrojnych. Jednakże, to właśnie doświadczenia ukraińskie nakazują nam wręcz na nowo spojrzeć na potrzeby polskiego kontrwywiadu. I przede wszystkim powinny zmotywować do powiedzenia, że ta część systemu bezpieczeństwa państwa wymaga równego co wojsko zainteresowania decydentów, przekładającego się bezpośrednio na zmiany prawne, instytucjonalne i zwiększone środki finansowe.

Reklama

Wojna w Ukrainie, przynajmniej w jednym kluczowym aspekcie wprost podkreśliła, że w przypadku Polski już od dawna znajdujemy się w warunkach frontowych. Mowa oczywiście o aktywności służb specjalnych dwóch wrogich nam obecnie państw – Rosji i Białorusi. Co więcej, w przypadku strony białoruskiej mieliśmy już do czynienia z przeistoczeniem się wspomnianej deklaratywnej wrogości w fazę aktywną. Nastąpiło to, gdy reżim w Mińsku rozpoczął operację wymierzoną w destabilizację naszych granic, wykorzystujące sztuczną presję migracyjną oraz stosując inne incydenty. Zaś przy dzisiejszych wydarzeniach, związanych z inwazją Rosji na naszego sąsiada, oczywistym jest podkreślenie znaczenia strony rosyjskiej. Albowiem rosyjskie służby specjalne znane są nie tylko ze znacznej skali działań szpiegowskich, ale także do sięgania po zróżnicowaną gamę tajnych operacji - od prób dywersji (np. Czechy i tamtejsze wysadzenie składów amunicyjnych, aby nie posługiwać się tylko kazusem zaatakowanej Ukrainy), przez próby radykalizacji nastrojów i wywoływania napięć społeczno-politycznych (klasyczna agentura wpływu i model inspiracji, jak i wykorzystanie nowoczesnych technologii komunikacyjnych), a skończywszy na skrytobójstwach wykonywanych w całej niemal Europie. Sytuacja jest więc wysoce skomplikowana jeśli chodzi o potrzeby naszych własnych służb wywiadowczych i kontrwywiadowczych*.

Reklama

Czytaj też

Reklama

Musimy bowiem zakładać, że:

  • nastąpił wzrost aktywności wywiadowczej w Polsce ze strony Rosji i Białorusi, podyktowany wydarzeniami z 2021-2022, zakładając przy tym, że operacji białoruskich służb wobec Polski musiała być wpięta również w przygotowania do koncentracji wojsk rosyjskich na granicach z Ukrainą. Polska jest celem samym w sobie dla wywiadów tych dwóch państw z racji obecności w tym regionie, położenia geograficznego, aktywności międzynarodowej etc. Dziś musiało zostać to wzmocnione naszymi działaniami politycznymi na rzecz pomocy Ukrainie, szczególnie, że władze kraju są stanowcze jeśli chodzi o relacje bilateralne z Ukrainą, jak i oddziaływanie w tej kwestii w przestrzeni NATO/UE oraz oczywiście przewodnictwem w OBWE;
  • nastąpił lub nastąpi naturalny wzrost zainteresowania wywiadowczego wspomnianych powyżej państw aktywnością sojuszników z NATO, którzy w Polsce dyslokowali dodatkowe wojska (USA, Wielka Brytania) lub wykorzystują Polskę jako ważne ogniwo we wzmacnianiu obecności sojuszniczej w regionie. Przykładem tego ostatniego był przerzut części dodatkowych sił państw NATO uczestniczących w eFP w Litwie, Łotwie i Estonii. Tym samym, szczególnie dla wywiadów wojskowych Rosji i Białorusi, priorytetowe staje się ocenienie infrastruktury państwa przyjmującego wzmocnienie, czyli Polski, interoperacyjności wojsk polskich z sojuszniczymi jednostkami, a także rozpracowanie sposobu działania, systemu dowodzenia i zasobów sił amerykańskich czy też brytyjskich;
  • nastąpiło najprawdopodobniej skoncentrowanie znacznej uwagi działań wywiadowczych służb specjalnych podległych władzom w Moskwie i w Mińsku jeśli chodzi o kształtowanie się pomocy międzynarodowej dla walczącej Ukrainy. Przez Polskę przechodzą kluczowe węzły zaopatrzeniowe, co nie jest tajemnicą, gdyż poszczególne państwa NATO informowały o transportach kołowych (polski MON), kolejowych (czeskie MO), ale też wykorzystaniu drogi powietrznej i polskich portów lotniczych (obserwacja znacznej aktywności maszyn wojskowych państw NATO, dostępna poprzez otwarte źródła obrazowania ruchu lotniczego – FlightRadar24, w połączeniu z ich zapowiedziami politycznymi o pomocy materiałowej). Pomoc wojskowa musi więc stanowić naturalny cel, przynajmniej dla rozpracowania operacyjnego służb wywiadowczych Rosji;
  • nastąpiło większe zainteresowanie służb specjalnych Białorusi i Rosji diasporami białoruską oraz ukraińską. Chodzi o penetrację agenturalną, szczególnie środowisk opozycyjnych oraz ściśle zaangażowanych w budowanie sprzeciwu społecznego i pomoc społeczeństwom ukraińskiemu i białoruskiemu. Za bardzo realne należy uznać też wszelkie formy prób dezintegracji środowisk zaangażowanych w pomoc Ukrainie i wspieranie opozycji białoruskiej. Podejmowane na płaszczyźnie relacji wewnątrz tych środowisk, ale również wobec relacji z Polakami.

Czytaj też

Przed polskim kontrwywiadem stanęła przede wszystkim cała gama zwiększonych wyzwań w perspektywie regionalnej (województwa graniczące z Ukrainą i przyjmujące dodatkowych żołnierzy zagranicznych), ale również ogólnopolskiej. Wyzwania, o których wspominamy, są także zróżnicowane pod względem rozwiązań, które mogą zastosować Rosjanie i Białorusini w dobie ich działań wymierzonych w bezpieczeństwo tej części Europy i Polskę. Wchodzić w nie mogą klasyczne, ale zwiększone pod względem skali, metody pozyskiwania danych:

  • aktywizacja pozyskanych już wcześniej zasobów agenturalnych, próby nowych typowań, dialogów operacyjnych i nawet werbunków lub wręcz działania kadrowymi funkcjonariuszami wywiadów;
  • zwiększający się zakres działań SIGINT-u, a więc aktywności w pozyskiwaniu danych bazujących na źródłach sygnałowych, takich jak łączność, systemy komunikacji etc. W tym również w obrębie domeny cyber;
  • pojawianie się prób użycia bezzałogowych statków powietrznych, szczególnie w rejonach kluczowych dla pomocy udzielanej Ukrainie lub granic państwa. W tym miejscu należy zauważyć, że zwiększa się potrzeba efektywnej kontroli aktywności Rosjan w Kaliningradzie i Białorusinów na granicy z tym państwem.

Jak również nie można zapominać o wyzwaniach nie odnoszących się w sposób bezpośredni do problematyki klasycznego szpiegostwa. Rosjanie i Białorusini mogą dążyć do:

  • przeprowadzania dywersji i aktów sabotażu w zakresie pomocy niesionej Ukrainie i jej obywatelom;
  • prób wprowadzania na terytorium Polski własnych grup dywersantów/najemników, wykorzystując chociażby wzrastającą liczbę uchodźców wojennych z Ukrainy;
  • celowego sprowokowania starć na terytorium Polski lub na granicach państwa, żeby zwiększać napięcia np. na gruncie narodowościowym;
  • prób rozciągnięcia polskich sił zbrojnych i służb mundurowych na całej długości granic od Kaliningradu (Rosja), poprzez linię graniczną z Białorusią, aż do rejonu kluczowego, czyli terenów przygranicznych z Ukrainą;
  • prowadzić działania dywersyjne w cyberprzestrzeni, aby zaszkodzić Polakom w ich codziennym funkcjonowaniu;
  • wywołania presji w domenie informacyjnej wokół spraw związanych z inwazją Rosji i nie tylko, szczególnie mając na uwadze własną słabość w starciu informacyjnym z Ukrainą.

Czytaj też

W kontekście takiego stanu rzeczy rodzą się pytania o potrzebę jak najszybszego uznania za priorytet bezpieczeństwa Polski kwestii wzmocnienia zasobów kontrwywiadu - zarówno w sferze struktur cywilnych jak i wojskowych, roztaczających przecież ochronę nad coraz większymi zasobami obronnymi naszej części flanki wschodniej. Nie można dziś zwiększać poziomu wydatków na obronność, bez jednoczesnego wręcz rewolucyjnego skoku jakościowego w traktowaniu zasobów kontrwywiadowczych. Przypomnijmy, że zapewne działania rosyjskie byłyby o wiele bardziej efektywne w przypadku agresji zbrojnej na Ukrainę, gdyby słabiej działała ochrona kontrwywiadowcza tego państwa. Tuż przed wybuchem wojny, Służba Bezpieczeństwa Ukrainy informowała o szeregu rozbitych komórek terrorystycznych i dywersyjnych. Najprawdopodobniej to również efektywne zespolenie działań wywiadu i kontrwywiadu ukraińskiego wzmocniło odporność w zakresie przeciwdziałania możliwości realizacji rosyjskich scenariuszy związanych z operacjami pod fałszywą flagą. Zaś dziś służby kontrwywiadowcze nadal są kluczem do bezpieczeństwa za linią frontu, chociażby w kontekście zabezpieczenia infrastruktury krytycznej. Trzeba więc podkreślić, że rola efektywnego kontrwywiadu to ochrona w stanie umownego pokoju, ale też wojny.

Wbrew pozorom wszelkie braki w kontrwywiadzie mogą być o wiele bardziej dla nas problematyczne jako dla państwa i jego bezpieczeństwa. Szczególnie, gdy dokonamy porównania ich z chociażby zauważalnymi obecnie problemami w wyposażeniu sił zbrojnych. Albowiem nie można w krótkim czasie dokonać szybkiego wzmocnienia kontrwywiadu przede wszystkim pod kątem kadrowym. W przeciwieństwie do zakupu śmigłowców uderzeniowych, systemów obrony przeciwlotniczej, gdzie można tego dokonać relatywnie szybko, szczególnie w oparciu o kooperację z sojusznikami, podobnego procesu nie da się powtórzyć jeśli chodzi o doświadczenie oficerów operacyjnych, analityków etc. Przede wszystkim, nawet gdyby nastąpiły decyzje polityczne i finansowe w zakresie rozbudowy zasobów ABW i SKW, to efekty będą widoczne w dłuższej perspektywie. W pierwszej kolejności należy bowiem dokonać niezbędnej weryfikacji kandydatów, a najlepiej wyłowić ich samemu, na bazie wcześniejszego typowania. Co więcej, procesy szkoleniowe muszą naturalnie trwać i muszą opierać się na zdobywaniu cennego doświadczenia przez funkcjonariuszy już w terenie (najlepiej przy doświadczonych kolegach). Ważnym jest również zabezpieczenie tej aktywności państwa odpowiednim zapleczem sprzętowym oraz technologiami niezbędnymi do prowadzenia skomplikowanej gry z Rosjanami i Białorusinami. Tego wszystkiego nie osiągniemy w krótkim czasie. Lecz już teraz należałoby rozpocząć proces gwałtownego wzmacniania struktur kontrwywiadów cywilnego i wojskowego, bo wyzwania nie będą się zmniejszać. Trzeba przy tym liczyć również na dynamikę zmian strukturalnych, prawnych i przede wszystkim finansowych.

Czytaj też

W pierwszym przypadku należy zastanowić się nad podstawową kwestią, jaką jest ulokowanie ABW jeśli chodzi o katalog zadań. Powiedzmy to wprost, Polska musi mieć strukturę dedykowaną działaniom kontrterrorystycznym i antyterrorystycznym, a nie instytucję od wszystkiego. Ile to razy już pojawiała się dyskusja, aby wyłączyć elementy stricte policyjne z zadań największej z polskich agencji. Może uderzenie Rosji i wcześniejsze działania Białorusi wobec Polski są doskonałą okazją na taką "rewolucyjną" zmianę. Zastosowano "kontrwywiad" i "antyterroryzm" z pełną premedytacją, gdyż rosyjskie tajne operacje wymierzone w Ukrainę przed inwazją i tuż po niej zakładały właśnie synergię aktywności wywiadowczej (zdobywanie informacji etc.) z działaniami terrorystycznymi (sabotaż, dywersja, akty terroru, operacje pod fałszywą flagą). Stąd należy skończyć z być może mocno stereotypowym utożsamianiem aktywności antyterrorystycznej jedynie z walką z Daish czy Al-Kaidą. Nasi sąsiedzi są idealnym wręcz przykładem takiej potrzeby operacyjnej. Wracając jednakże do kwestii prawnych, to nie możemy ukrywać, że inwazja na Ukrainę powinna być czymś w rodzaju akceleratora innowacji w zapisach prawnych odnoszących się do działań kontrwywiadu, jak i podstaw prawnych jeśli chodzi o ściganie ludzi związanych z obcymi służbami. Może czas najwyższy zakończyć spory nad umowną gruntowną reformą art. 130 Kodeksu Karnego określającego sprawy szpiegostwa. Oprócz wyrazów solidarności z Ukrainą i pomocy dla tego państwa czy też kooperacją sojuszniczą w ramach NATO i UE, właśnie takie działania w pierwszej kolejności polskiej władzy ustawodawczej powinno się potraktować jako wkład w bezpieczeństwo regionu i Europy.

I finalnie czas również na zmierzenie się z jednym z ważniejszych problemów aktywności służb specjalnych w Polsce. Mowa oczywiście o finansowaniu jego działań i rozwoju. Dotychczas wręcz standardem były pojawiające się częstokroć drwiny jeśli chodzi o zasoby budżetowe przeznaczane na aktywność wywiadowczą i kontrwywiadowczą. Pamiętamy niejako na bieżąco jaka była dyskusja na temat budżetu chociażby ABW w perspektywie tego roku. Czasmoże przyjąć podobną zasadę finansowania służb jak w przypadku kotwicy jeśli chodzi o obronność. Bez drastycznych zmian w sferze finansowania trudno jest mówić o rozwoju kadrowym, polepszaniu wyszkolenia już funkcjonujących kadr i najważniejszych inwestycjach w technikę oraz infrastrukturę. Dotyczy to w pierwszej kolejności właśnie naszych województw wschodnich, które są niejako twarzą w twarz z nowymi wyzwaniami z zakresu bezpieczeństwa. Otwartym pozostaje pytanie o dotychczasową skuteczność reformy delegatur ABW, właśnie w kontekście wydarzeń z lat 2021-2022. Szczególnie, gdy należy np. dokonywać weryfikacji tysięcy osób próbujących dostać się na terytorium kraju.

Czytaj też

Od sojuszników z NATO możemy wymagać przerzutu sił wsparcia w sytuacji kryzysu, ale efektywną osłonę kontrwywiadowczą musimy zapewnić swoimi siłami. Kontrwywiad cywilny i wojskowy należy wprost wzmocnić kadrowo oraz technologicznie i przygotowywać do coraz agresywniejszych form działania duetu Putin-Łukaszenka. To moment w naszej historii, gdzie można pokusić o próbę zmian wręcz rewolucyjnych, zespalając wspólnotę patrzenia na zagrożenia płynące ze strony Rosji. Dziś zdajemy test sojuszniczej jedności Zachodu, ale żeby go umownie zaliczyć musimy jako Polska przeobrazić swoje dotychczasowe podejście do osłony kontrwywiadowczej. I co najważniejsze działać w warunkach frontowych.


*Doprecyzowując, będzie mowa jedynie o funkcjonowaniu wojskowych SKW i SWW, a także cywilnych ABW i AW, bowiem lokowanie CBA w zakresie pojęcia służba specjalna jest wysoce problematyczne z perspektywy zadań stawianych tej strukturze.

Reklama

Komentarze

    Reklama