Reklama

Straż Pożarna

Strażackie drabiny bezpieczne czy nie? Sprzęt na razie bez zaufania strażaków

Fot. Pixabay

„Oczekuję poważnego traktowania strażaków oraz osób, którym niesiemy pomoc, a także rzetelnego podejścia firmy Rosenbauer do wyjaśnienia powodów uszkodzenia drabiny mechanicznej” - pisze komendant główny Państwowej Straży Państwowej, gen. brygadier Andrzej Bartkowiak, komentując decyzje spółki o dopuszczeniu do użytkowania sprzętu, który uległ awarii w styczniu br. podczas strażackiego szkolenia w Inowrocławiu. Szef formacji ocenia ją jako przedwczesną i nie wyraża zgody na użytkowanie 16 drabin L42A-XS tego producenta, które znajdują się obecnie na wyposażeniu PSP. Zmiana tej decyzji możliwa będzie dopiero po rzetelnym, jak podkreśla, wyjaśnieniu okoliczności wypadku. Bez tego „trudno będzie o zdobycie zaufania polskich strażaków do produktów firmy Rosenbauer”.

Reklama

Po koniec stycznia br. straż pożarna informowała, że na terenie Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej PSP w Inowrocławiu doszło do awarii drabiny SCD40 firmy Rosenbauer, co wydarzyło się podczas testów nowego samochodu specjalnego wyposażonego właśnie w ten sprzęt. Nowa (przekazana strażakom zaledwie parę dni wcześniej), 40-metrowa drabina miała się złamać na wysokości drugiego przęsła podczas zajęć programowych, których celem było poznanie sprzętu oraz sposobu jego obsługi. Awarii ulec miał dokładnie zestaw składający się z drabiny i kosza - informowała wówczas formacja, podkreślając że nikt nie został poszkodowany. W związku z incydentem podjęto decyzję, po pierwsze, o czasowym wycofaniu użytkowania wszystkich drabin tego typu (16), a po drugie - o zbadaniu sprawy przez specjalną komisję, w której skład wejść mieli zarówno przedstawiciele PSP jak i producenta.

Reklama

Firma Rosenbauer oświadczyła, że do przełamania drabiny, jak to ujęła, doszło z nieznanych powodów i zapewniała, że będzie "współpracować i wspierać lokalne organizacje zaangażowane w dochodzenie pozwalające wyjaśnić zdarzenie", a do czasu ustalenia ostatecznej przyczyny wypadku, "zaleca używanie drabiny L42A-XS tylko do maksymalnej wysokości 32 metrów". Strażacy zdecydowali jednak, że nie będą z nich w ogóle korzystać, uziemiając w tej sposób sprzęt warty ok. 50 mln złotych. Państwowa Straż Pożarna podkreślała, że drabiny zostaną przywrócone do służby tak szybko, jak będzie to możliwe po zakończeniu prac komisji.

Czytaj też

Od wydarzenia minął niecały miesiąc i - jak się okazuje - stanowiska producenta i Państwowej Straży Pożarnej co do tego, czy z drabin L42A-XS można już bezpiecznie korzystać trochę się... "rozjechały". Już 22 lutego Zarząd Rosenbauer Karlsruhe GmbH ogłosił, że zakończył analizę danych z czarnej skrzynki pochodzącej z uszkodzonego w Inowrocławiu sprzętu. "Chronologiczna rekonstrukcja danych wskazała, że zespół drabiny oraz pojazd działały poprawnie" - oświadczono. W konsekwencji ograniczenia na jej użytkowanie zostały zniesione - przynajmniej przez samą firmę. Inaczej sprawę ocenia bowiem Komenda Główna Państwowej Straży Pożarnej. Ta czasowe wycofanie z użytkowania wszystkich samochodów z drabiną mechaniczną o wysokości ratowniczej 40 m produkcji Rosenbauer podtrzymuje i podkreśla, że stanowisko producenta przyjęła "ze zdumieniem".

Reklama
Ze zdumieniem przyjąłem stanowisko Zarządu Rosenbauer Karlsruhe GmbH o zniesieniu ograniczeń w użytkowaniu drabin tylko na podstawie chronologicznych rekonstrukcji danych bez analizy wszystkich aspektów mogących mieć wpływ na zdarzenie i przedstawienia ostatecznych wniosków. W mojej ocenie zdecydowanie przedwczesnym jest podejmowanie tak kluczowej decyzji dla bezpieczeństwa strażaków oraz osób ratowanych przed dokonaniem ostatecznych ustaleń przyczyn zdarzenia w Inowrocławiu w dniu 30.01.2023 roku.
gen. brygadier Andrzej Bartkowiak, komendant główny Państwowej Straży Pożarnej

Szef formacji, gen. brygadier Andrzej Bartkowiak oznajmił, że decyzja firmy Rosenbauer o dopuszczeniu drabin do użycia jest przedwczesna, szczególnie biorąc pod uwagę, że ma ona kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa strażaków, a także osób ratowanych. Komendant główny PSP oczekuje od firmy złożenia raportu końcowego uzgodnionego wcześniej w ramach spotkań roboczych przedstawicieli PSP oraz producenta, przedstawienia wyników badań próbek materiałowych z elementów uszkodzonej drabiny mechanicznej oraz przeprowadzenia badań wycofanych z użytkowania egzemplarzy drabin typu L42A-XS.

Czytaj też

Na liście oczekiwań oświadczenie szefa formacji się jednak nie kończy. Komendant Bartkowiak dodaje bowiem, że komunikat Rosenbauer, a tym samym decyzja o dopuszczeniu sprzętu do użytkowania, stoi w sprzeczności z wolą rzetelnego wyjaśnienia przyczyn i okoliczności awarii drabiny, a także z interesem spółki i użytkowników tego sprzętu. Pisze również, że producent wręcz bagatelizuje problem i lekceważy formację. Komenda główna PSP nie miała się bowiem doczekać - przynajmniej do 23 lutego - odpowiedzi na pismo z żądaniem przedłużenia okresu gwarancji o okres wycofania sprzętu oraz z wnioskiem o dostarczenie pojazdów zastępczych w miejsce pojazdów wycofanych z eksploatacji.

Bezpieczeństwo strażaków prowadzących działania ratownicze jest sprawą priorytetową. Decyzja o przywróceniu do użytkowania urządzeń może być podjęta jedynie po przedstawieniu jednoznacznych dowodów świadczących o możliwości bezpiecznego użytkowania sprzętu ratowniczego. Bez rzetelnego wyjaśnienia okoliczności wypadku trudno będzie o zdobycie zaufania polskich strażaków do produktów firmy Rosenbauer.
gen. brygadier Andrzej Bartkowiak, komendant główny Państwowej Straży Pożarnej
Reklama

Komentarze

    Reklama