Reklama

Straż Graniczna

Presja migracyjna największa od dwóch lat. Ponad 14 tysięcy prób nielegalnego przekroczenia granicy

polska wojsko straż graniczna Białoruś
Autor. 18 Dywizja Zmechanizowana (@Zelazna_Dywizja)/X

Funkcjonariusze Straży Granicznej wspierani przez policjantów i żołnierzy mają w ostanim czasie pełne ręce roboty przy zabezpieczaniu granicy polsko-białoruskiej. „W tym roku presja migracyjna jest większa niż w poprzednich dwóch latach. Do chwili obecnej mamy ponad 14 tysięcy prób nielegalnego przekroczenia naszej granicy” – podkreślił wiceszef MSWiA Czesław Mroczek.

Posłowie zasiadający w sejmowej podkomisji do spraw modernizacji i rozwoju Policji, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej i Służby Ochrony Państwa wysłuchali w środę informacji MSWiA dotyczącej zapewnienia bezpieczeństwa wschodniej granicy Polski, ze szczególnym uwzględnieniem odcinka białoruskiego. Wśród tematów, które poruszyli parlamentarzyści, znalazła się m.in. skala nielegalnych przekroczeń granicy z Białorusią.

Reklama

„Presja migracyjna w tym roku jest większa niż w poprzednich dwóch latach. Od początku roku do chwili obecnej mamy ponad 14 tysięcy prób nielegalnego przekroczenia naszej granicy. Jest to znacząco więcej niż było w dwóch poprzednich latach. Bardzo dużo z tych prób jest udaremnianych poprzez istniejącą zaporę i szybko podjęte interwencje Straży Granicznej, wojska i Policji” – powiedział wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Czesław Mroczek.

Wiceszef MSWiA wyraźnie przy tym podkreślił, że Straż Graniczna jest wspierana przez żołnierzy Wojska Polskiego. „To jest ponad 5 tysięcy żołnierzy. Takie zadanie wykonują również policjanci i nie są to tylko funkcjonariusze z garnizonu podlaskiego, ale także oddelegowani z kraju. W tej chwili to jest jedna kompania policyjna” – przekazał Mroczek.

Czytaj też

Informacje podane przez wiceszefa resortu spraw wewnętrznych i administracji uzupełnił komendant główny Straży Granicznej gen. dyw. Robert Bagan, który zaznaczył, że „po spokojnych miesiącach takich jak styczeń i luty, od marca notujemy ciągły wzrost presji na tym odcinku granicy”. „W marcu bieżącego roku było to blisko 3,5 tysiąca osób, które usiłowały przekroczyć granicę. W kwietniu blisko 5,5 tysiąca osób, natomiast w maju, do 20 maja było to ponad 4,8 tysiąca osób” – podkreślił generał. Dla porównania podał, że w styczniu było to 89 osób, a w lutym 354 osób. „W tym roku notujemy ponad 14 tysięcy usiłowań przekroczenia granicy. A przez cały ubiegły rok było to 26 tysięcy osób” – dodał.

Komendant główny SG przedstawił również informację dotyczącą wniosków o udzielnie ochrony międzynarodowej. „Od początku roku do 19 maja na całym terytorium naszego kraju przyjęliśmy 3 740 wniosków o udzielenie ochrony międzynarodowej, którymi to wnioskami było objętych 4 829 osób. Natomiast w samym Podlaskim i Nadbużańskim Oddziale SG przyjęliśmy 951 wniosków o udzielenie ochrony, którymi jest objętych 1 149 osób. To są oddziały, które graniczą z Białorusią” – podał generał Bagan.

Reklama

„Największą liczbę osób, które ubiegały się o ochronę międzynarodową stanowili obywatele Rosji. Jest to liczba 196. Są to przede wszystkim obywatele Federacji Rosyjskiej, ale narodowości czeczeńskiej, dagestańskiej i inguskiej. Kolejną grupę stanowili obywatele Somalii (184 osoby), Etiopii i Syrii (po 105 osób), Białorusi (81 osób), Tadżykistanu (80 osób), Afganistanu (72 osoby), Erytrei (70 osób) i Jemenu (45 osób)” – przekazał.

Z informacji podanych przez komendanta głównego SG wynika także, że od początku roku do 19 maja funkcjonariusze, zarówno w rejonie działania Podlaskiego i Nadbużańskiego Oddziału SG, ale również w centralnej Polsce i przy granicy z Republiką Federalną Niemiec zatrzymali 272 pomocników, którzy organizowali przewóz cudzoziemców, którzy nielegalnie przekroczyli granicę Polską z Białorusi i chcieli się dostać na Zachód Europy.

Reklama

Do zwiększonej presji migracyjnej na granicy polsko-białoruskiej odniósł się ostatnio także premier Donald Tusk. „Dostaliśmy potwierdzenie i jest to niepokojący scenariusz, że presja na wschodnią granicę Polski to nie jest spontaniczna migracja ludzi, którzy uciekają z różnych krajów. W tej chwili te dane są bardzo precyzyjne i bardzo niepokojące. Ponad 90 procent tych, którzy przekraczają Polską granicę nielegalnie to są ludzie dysponujący rosyjskimi wizami” – powiedział na wtorkowej konferencji szef rządu.

Czytaj też

„Inaczej niż to było na początku presji migracyjnej na granicy polsko-białoruskiej. Dzisiaj to państwo rosyjskie i tutaj nie mamy już żadnych wątpliwości. To są fakty zgromadzone przez nasze służby, że dzisiaj to państwo rosyjskie stoi za organizacją rekrutacji, transportu, a później prób przemytu tysięcy ludzi z krajów takich jak Somalia, Erytrea, Jemen, Etiopia. Tam placówki rosyjskie pracują pełną parą na rzecz rekrutacji tych grup. One później korzystają z pośrednictwa jednego z państw arabskich, z którego trafiają do Moskwy drogą lotniczą i stamtąd w sposób zorganizowany transportem kołowym lub kolejowym trafiają na Białoruś” – tłumaczył premier.

Jak wskazał informacja ta wynika również ze współpracy z państwami sojuszniczymi. „w tej chwili zlokalizowano kilka miejsc koncentracji na terenie Rosji dużych, zorganizowanych grup migrantów. Mówimy tu o tysiącach ludzi” – przekazał szef rządu.

„Mówię o tym, żebyśmy sobie uświadomili jak wymagającą, ciężką, a czasami nawet niebezpieczną służbę mają Straż Graniczna, Policja i wojsko. „Ważne jest pełne zabezpieczenie granicy z Białorusią, a w perspektywie także granicy z okręgiem królewieckim, z Rosją. Ona jeszcze w tej chwili nie jest tak wrażliwa, jeśli chodzi o presję migracyjną, ale w każdej chwili może się to zmienić” – dodał Donald Tusk.

Reklama

Komentarze

    Reklama