Reklama

Służby Specjalne

Rosyjskie i białoruskie wpływy "pod lupą" nowej komisji

Autor. Kancelaria Premiera/Flickr

Premier Donald Tusk wydał zarządzenie w sprawie powołania komisji ds. badania wpływów rosyjskich i białoruskich na bezpieczeństwo wewnętrzne i interesy Polski w latach 2004-2024. „Na przewodniczącego komisji powołujemy szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego generała Jarosława Stróżyka” – powiedział szef rządu.

We wtorek po posiedzeniu Rady Ministrów i posiedzeniu Kolegium ds. służb specjalnych odbyła się konferencja premiera Donalda Tuska. „Wydałem zarządzenie w sprawie powołania komisji ds. badania wpływów rosyjskich i białoruskich na bezpieczeństwo wewnętrzne i interesy Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2004-2024” – przekazał premier.

Wskazał, że na przewodniczącego komisji, na wniosek ministra sprawiedliwości, powołany został szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego generał Jarosław Stróżyk. „Jego zadaniem będzie koordynacja komisji, która będzie składała się, o czym rozstrzygniemy w przyszłym tygodniu, z 9 do 13 uczestników” - podał.

Reklama

„Kandydatów do komisji będą rekomendować ministrowie: właściwy ds. wewnętrznych i koordynowania działalności służb specjalnych, obrony narodowej, właściwy ds. kultury i dziedzictwa narodowego, finansów, spraw zagranicznych, aktywów państwowych oraz informatyzacji. Nie ministrowie będą członkami tej komisji. Będę oczekiwał przede wszystkim ekspertów od poszczególnych dziedzin” – podkreślił premier.

Zaznaczył, że pierwszego raportu będzie oczekiwał po wyborach, żeby „nie mieszać pracy komisji z kampanią wyborczą”. „Komisja będzie działa dyskrecjonalnie, nie będą to medialne przesłuchania” - zapewnił.

„Będziemy systematycznie informować o efektach pracy komisji. Latem będziemy mieli pierwszy raport cząstkowy. Mam nadzieję, że do końca roku większość spraw, które bulwersowały opinię publiczną w ostatnich latach, związanych z tajemniczymi wręcz okolicznościami, opisywanymi przez media, ale bez konkluzji, że większość z nich znajdzie swój opis” – powiedział.

Czytaj też

Jak wyjaśnił, nie będzie to komisja śledcza. „To będzie komisja, która będzie rejestrowała zdarzenia, fakty i uporządkuje wszystkie dane dotyczące najbardziej bulwersujących, zagadkowych i czasami niebezpiecznych zdarzeń. Efektem pracy komisji będą najprawdopodobniej wnioski do prokuratury i opnie na temat tego, dlaczego zaniechano badania tych spraw w poprzednich latach. Nie ma znaczenia za jakich rządów te rzeczy się działy” - przekazał.

Wyraził przy tym nadzieję, że „dzięki pracy komisji atmosfera i życie publiczne w Polsce zostało uwolnione od tego nieznośnego już ciężaru”.

Czytaj też

Podczas konferencji premier Donald Tusk odniósł się też do prób sabotażu i dywersji w Polsce. „Cały czas nasze służby pracują bardzo wydajnie jeśli chodzi o próby sabotażu i dywersji na terenie Polski i państw sąsiednich, głównie Litwa i Łotwa są zagrożone. W poniedziałek informowałem o zatrzymaniu 9 osób, dziś w nocy zatrzymano kolejne trzy osoby” – powiedział.

„Dzisiaj nie mamy wątpliwości, że aktywność rosyjskich służb, także współpracujących z białoruskimi służbami jest duża i nie ma się co czarować. O kilku zdarzeniach informowaliśmy. Mamy dzisiaj prawo także przypuszczać i sprawdzamy wątki, które są dość prawdopodobne, że służby rosyjskie miały także coś wspólnego z głośnym pożarem na Marywilskiej (w Warszawie – przyp. red.). Postępowanie w tej kwestii trwa” – dodał Donald Tusk.

Reklama
Reklama

Komentarze

    Reklama

    Najnowsze