Służba Więzienna
Związkowcy z SW gorzko o "ucywilnieniu" formacji
Związkowcy Służby Więziennej w gorzkich słowach odnieśli się do próby „ucywilnienia” formacji, planowanej przez resort sprawiedliwości. „Proponowane zmiany mogą doprowadzić do poważnych konsekwencji, które zagrożą właściwemu wizerunkowi Służby Więziennej w oczach społeczeństwa” – ocenił szef NSZZ Funkcjonariuszy i Pracowników Więziennictwa Czesław Tuła. Z kolei przewodniczący Rady Krajowej Sekcji SW NSZZ „Solidarność” Andrzej Kołodziejski podkreślił, że powoływanie cywilów na szefów zakladów karnych czy aresztów śledczych jest „raczej podaniem dłoni byłym dyrektorom, którzy są na zaopatrzeniu emerytalnym”.
W połowie sierpnia na stronie Rządowego Centrum Legislacji opublikowany został projekt zmian w ustawie o Służbie Więziennej. Celem noweli – przygotowanej przez resort sprawiedliwości – jest „umożliwienie zatrudnienia na stanowiskach kierowniczych w Służbie Więziennej pracowników cywilnych”. Jak już informował InfoSecurity24.pl, w proponowanych zmianach chodzi o to, aby cywilni pracownicy mieli możliwość piastowania najwyższych funkcji kierowniczych m.in.: zastępcy dyrektora generalnego, dyrektora i zastępcy dyrektora okręgowego, dyrektora i zastępcy dyrektora zakładu karnego i dyrektora aresztu śledczego.
Do propozycji Ministerstwa Sprawiedliwości w gorzkich słowach odnieśli się szefowie obu związków zawodowych działających w Służbie Więziennej. Przewodniczący NSZZ Funkcjonariuszy i Pracowników Więziennictwa Czesław Tuła w oficjalnym piśmie do premiera Donalda Tuska, które zostało wysłane także do wiadomości prezydenta Andrzeja Dudy, wprost zaapelował o „wycofanie się z tego absurdalnego pomysłu”. „Proponowane zmiany mogą doprowadzić do poważnych konsekwencji, które zagrożą właściwemu wizerunkowi Służby Więziennej w oczach społeczeństwa” – podkreślił Czesław Tuła.
„Służba Więzienna jest umundurowaną i uzbrojoną formacją apolityczną, której głównym celem jest ochrona społeczeństwa przed sprawcami przestępstw. Istnieje realne ryzyko, że w wyniku tych zmian na stanowiska kierownicze zostaną powoływane osoby powiązane z różnymi ugrupowaniami politycznymi, co może prowadzić do sytuacji, w której priorytetem tych osób będą ich poglądy polityczne, a nie zapewnienie bezpieczeństwa w jednostkach penitencjarnych” – wskazał szef NSZZ Funkcjonariuszy i Pracowników Więziennictwa.
Czytaj też
W jego ocenie przyjęcie proponowanych przez MS zmian wpłynie nie tylko na „utratę autorytetu formacji”, ale też będzie miało „konsekwencje w stabilności służby”. „Osoba pełniąca funkcję dyrektora okręgowego, dyrektora zakładu karnego czy aresztu śledczego, która nieprzeszła przez ścieżkę awansowania w rożnych korpusach, nie będzie posiadała rzeczywistego autorytetu wśród swoich podwładnych” – podkreślił.
„W ostatnich miesiącach ze służby odeszła rekordowa liczba funkcjonariuszy, co spowodowane jest ciągłymi zmianami w przepisach, które wprowadzają niepewność i brak stabilizacji. Proponowane zmiany mogą jeszcze bardziej pogłębić tę niekorzystną tendencję, co grozi dalszym osłabieniem kadry Służby Więziennej” – dodał Czesław Tuła.
W piśmie do premiera i prezydenta, szef NSZZ Funkcjonariuszy i Pracowników Więziennictwa zawnioskował o wycofanie projektu oraz o podjęcie dialogu „ze stroną społeczną w celu wypracowania rozwiązań, które będą zgodne z interesem Służby Więziennej i jej funkcjonariuszy”.
Czytaj też
W podobnym tonie próbę „ucywilnienia” Służby Więziennej ocenił w rozmowie z InfoSecurity24.pl przewodniczący Rady Krajowej Sekcji SW NSZZ „Solidarność” Andrzej Kołodziejski. „Nasza organizacja ma krytyczny stosunek do proponowanej zmiany. Służba Więzienna, co do zapisów ustawowych, nadal jest formacją mundurową i powoływanie cywilów na dyrektorów aresztów śledczych i zakładów karnych jest raczej podaniem dłoni byłym dyrektorom, którzy są na zaopatrzeniu emerytalnym a wielu z nich pobiera zapewne dodatkowo rentę w związku ze służbą, co utrudnia powrót do munduru” – podkreślił Andrzej Kołodziejski.
Zdaniem szefa więziennej „Solidarności”, „istnieje zagrożenie, że w przypadku powołań osób z zewnątrz, które niewiele mają wspólnego z mundurem nie poradzą sobie one w sytuacjach kryzysowych, których nigdy nie można wykluczyć”. Kołodziejski podkreśla też, że autorytet, który jak przekonuje - „jest niezwykle ważny w służbach mundurowych” - zdobywa się „w tzw. boju, czyli na linii i to trwa latami. Ktoś z zewnątrz nie będzie w stanie takiego autorytetu szybko zbudować, wtedy kierowanie zakładem karnym czy aresztem śledczym będzie trudne” - mówi.
Szef Rady Krajowej Sekcji SW NSZZ „Solidarność” w rozmowie z redakcją zauważył też, że Służba Więzienna od wielu lat boryka się z zupełnie innymi problemami. „Zbyt małe środki na więziennictwo w zarysie globalnym, zbyt mała liczba funkcjonariuszy w stosunku do rosnących zadań, zbyt małe środków na nadgodziny. To są realne problemy służby” – dodał Andrzej Kołodziejski.
Pytanie co stanie się dalej z projektem, do którego - jak widać - sceptycznie nastawione jest więzienne środowisko. Wprowadzanie zmian mimo wyraźnej dezaprobaty strony społecznej, wydaje się nie być najszczęśliwszym pomysłem, tym bardziej w obecnej sytuacji. Z drugiej strony, jeśli tak się stanie, nie będzie to pierwszy raz, kiedy w mundurowej rzeczywistości zagoszczą regulacje krytykowane przez funkcjonariuszy. Teraz „piłeczka” jest po stronie premiera Donalda Tuska i kierownictwa resortu sprawiedliwości.