Pretorianin Putina. Jak prezydencki ochroniarz stał się symbolem patologii rosyjskich służb?
Autor. Минобороны России/Wikimedia Commons/CC4.0
Generał Aleksiej Rubieżnoj, jeden z nielicznych ludzi mających codzienny dostęp do prezydenta Rosji Władimira Putina, wyrósł na symbol patologii rosyjskich służb. Z cienia prezydenckiej ochrony przeszedł do roli nieformalnego rozgrywającego, łącząc funkcje strażnika reżimu z interesami świata biznesu i kryminalnego półświatka. Śledztwa niezależnych mediów pokazują, że człowiek, któremu Putin „powierza swoje życie”, stał się jednocześnie beneficjentem gigantycznych układów finansowych oraz jednym z filarów systemu opartego na lojalności, dezinformacji i nadużyciach władzy.
Szefowie prezydenckich służb bezpieczeństwa z definicji działają w cieniu, ale to właśnie od nich w ogromnej mierze zależy stabilność reżimu. Jak podaje azerski portal Modern.az, osoby kierujące takimi służbami są wybierane ze względu na wysoki profesjonalizm, wieloletnią służbę w strukturach siłowych oraz absolutną, osobistą lojalność wobec głowy państwa.
Zazwyczaj pochodzą z wywiadu lub jednostek specjalnych, mają doświadczenie w ochronie VIP-ów, protokole dyplomatycznym i najnowszych technologiach bezpieczeństwa – a ich zadania wykraczają daleko poza zwykłe „pilnowanie ciała” prezydenta. Odpowiadają także za bezpieczeństwo informacji, monitorowanie zagrożeń wewnętrznych i reagowanie na kryzysy międzynarodowe.
Na tym tle generał Aleksiej Rubieżnoj jest jedną z najbardziej charakterystycznych postaci współczesnej Rosji – i zarazem jednym z najjaskrawszych przykładów postępującej patologii rosyjskich służb specjalnych. Jak podkreśla Modern.az, należy do nielicznego grona osób, które komunikują się z Władimirem Putinem niemal codziennie. Jego nazwisko rzadko pojawia się w oficjalnych komunikatach, lecz w praktyce jest jednym z najbardziej wpływowych ludzi w najwyższym kierownictwie państwa jako szef Służby Ochrony Prezydenta (SBP) w ramach Federalnej Służby Ochrony (FSO).
Portal podkreśla, że to właśnie jemu Putin „powierza swoje życie”, a w realiach rosyjskich stanowisko szefa ochrony ma znaczenie strategiczne – zwłaszcza w czasie wojny z Ukrainą i konfrontacji z Zachodem, gdy ryzyko zamachu i destabilizacji wewnętrznej dramatycznie rośnie.
Czytaj też
Według Modern.az generał Rubieżnoj objął stanowisko szefa SBP 28 czerwca 2016 roku i od tej pory „nieustannie podąża za Putinem, utrzymując dystans dwóch metrów”, kierując wszystkim, co dotyczy osobistego bezpieczeństwa prezydenta: ochroną w czasie podróży, koordynacją działań wywiadowczych, planami ewakuacyjnymi oraz protokołem bezpieczeństwa w rezydencjach i miejscach pracy głowy państwa. Jest czwartym szefem SBP od 2000 roku. Wcześniej funkcję tę pełnili Wiktor Zołotow, Oleg Klimentjew i Dmitrij Koczniew.
Status Rubieżnego potwierdzają także niezależne źródła zachodnie. Tatiana Stanowaja z Carnegie Endowment for International Peace pisze, że w najbliższym otoczeniu Putina wykształciła się „dworska świta” – wąskie grono ludzi odpowiedzialnych za organizację jego pracy i zapewnienie mu komfortu psychologicznego. Wśród nich wymienia generała Dmitrija Koczniewa (dyrektora FSO) oraz generała Aleksieja Rubieżnego (szefa SBP) zaliczając go do grona najbliższych „pretorian” reżimu. W tym ujęciu Rubieżnoj nie jest jedynie szefem ochrony, lecz jednym z filarów systemu władzy. Filtruje dostęp do prezydenta i współdecyduje o tym, jakie informacje do niego docierają.
Biografia Rubieżnego w otwartych źródłach jest celowo zamglona. Modern.az podaje, że urodził się 1 marca 1964 roku w Moskwie, służył w elitarnej jednostce „Alfa”, a od grudnia 2015 do maja 2016 roku był zastępcą dyrektora FSO, zanim objął SBP. Tymczasem rosyjskie rejestry deklaracji majątkowych (cytowane m.in. przez Proekt) wskazują inną datę urodzenia (1973) i niższy stopień (generał-major), co świadczy o świadomym wprowadzaniu dezinformacji.
Niezależnie od tych rozbieżności jedno jest pewne: Rubieżnoj ma za sobą wieloletnią służbę w „Alfie” i strukturach FSO, a jego kariera była mozolnie budowana przez dekady. Modern.az, powołując się na słowa Alekseja Fiłatowa – wiceprezesa Stowarzyszenia Weteranów Grupy „Alfa” – podkreśla, że Rubieżnoj „praktycznie całe dorosłe życie służył interesom państwa rosyjskiego, uczestnicząc w najtrudniejszych operacjach antyterrorystycznych, ryzykując życiem i ratując życie innych”.
Fiłatow nazywa go „bardzo zdolnym oficerem”, który „wyróżnił się, nadzorując operacje bojowe”. Taki obraz idealnie wpisuje się w oficjalny model rekrutacji szefów służb prezydenckich. Jednak śledztwa dziennikarskie rysują znacznie mroczniejszy portret. Generał Rubieżnoj to nie tylko lojalny oficer – to symbol deprawacji całego rosyjskiego aparatu bezpieczeństwa.
Pretorianin z dostępem do absolutnej władzy
Jak zauważa Tatiana Stanowaja, Rubieżnoj należy do wąskiej grupy „pretorian”, którzy codziennie mają fizyczny dostęp do prezydenta, filtrują informacje i dbają o jego komfort psychiczny. W praktyce to oni decydują, kto zostanie dopuszczony do Putina, jakie dokumenty trafią na jego biurko, a jakie znikną już na poziomie aparatu ochronno-administracyjnego.
Czytaj też
Szef SBP dysponuje więc realną władzą nie tylko w sferze bezpieczeństwa, lecz także polityczną (kontrola dostępu) i ekonomiczną (możliwość forsowania korzystnych decyzji dla wybranych grup biznesowych). W nieprzejrzystym, scentralizowanym i opartym na osobistych układach systemie rosyjskich służb granica między „ochroną interesów państwa” a ochroną interesów własnego klanu praktycznie zanika.
Śledztwa Proekt.Media i Agents.Media pokazują, że Rubieżnoj w pełni wykorzystał tę pozycję, przekształcając się z formalnego szefa ochrony w nieformalnego rozgrywającego na styku służb, polityki i wielkiego biznesu.
Interesy z kryminalistą
Według Proekt.Media Rubieżnoj związał się bardzo blisko z Umarem Kremlewem (wł. Lutfulloi Lutfulloev), dwukrotnie skazanym za wymuszenie rozbójnicze i ciężkie pobicie, obecnie szefem Międzynarodowej Federacji Bokserskiej (IBA). Kremlew został przedstawiony Rubieżnemu przez Aleksandra Załdostanowa „Chirurga”, przywódcę Nocnych Wilków – klubu, którego członkiem Rubieżnoj jest od 2010 roku.
Mimo kryminalnej kartoteki Kremlew został przyjęty przez Putina i włączony do oficjalnej delegacji podczas wizyty w Chinach w 2024 roku. Proekt twierdzi, że to właśnie Rubieżnoj otworzył mu drzwi do elit polityczno-biznesowych. Radio Swoboda/Sever.Realii potwierdza te ustalenia, wskazując, że ludzie z najbliższej ochrony Putina – z Rubieżnym na czele – stali się patronami interesów Kremlewa.
Monopolizacja rynku hazardowego
Proekt.Media i The Insider ujawniły, że Rubieżnoj patronował przejęciu kontroli nad trzema największymi legalnymi firmami bukmacherskimi w Rosji – Fonbet, Pari i Liga Stawok – które generują ponad połowę przychodów całego rynku. Dzięki reformie przeprowadzonej pod pretekstem „bezpieczeństwa politycznego branży” miliardowe przepływy znalazły się w rękach pretorianina Putina i byłego recydywisty.
Czytaj też
Serwis bne IntelliNews potwierdza, że cały system został zaprojektowany tak, by faworyzować środowisko Kremlewa i osoby związane z Federacją Boksu Rosji, w której zasiada także Rubieżnoj. Szef SBP stał się więc gwarantem i beneficjentem hazardowego monopolu wartego nawet 2 miliardy dolarów rocznie.
Niewytłumaczalny majątek rodziny
Agents.Media ustaliło, że rodzina generała – przy oficjalnych dochodach Rubieżnego rzędu 5–7 mln rubli rocznie – w ostatnich latach nabyła luksusowe rezydencje w prestiżowej dzielnicy Rublowka po cenach znacznie poniżej rynkowych. Córka Nadieżda w 2023 roku kupiła dom z działkami w osiedlu Siemionowka, a żona Irina – mimo deklarowanych zerowych dochodów – w 2018 roku stała się właścicielką posiadłości wartej 33,9 mln rubli.
Modern.az komentuje, że takie ustalenia „zmuszają rodzinę do jeszcze staranniejszego ukrywania rzeczywistych źródeł dochodów”. Proekt.Media i rucriminal.info wskazują także, że Rubieżnoj był „architektem” przejęcia aktywów dealera Rolf – wartych setki milionów dolarów – na rzecz ludzi Kremlewa.
Symbol patologii systemu
Generał Aleksiej Rubieżnoj jest dziś symbolem degeneracji rosyjskich służb specjalnych: chroni życie prezydenta, ale jednocześnie zabezpiecza interesy kryminalistów i grup biznesowych. Wykorzystuje też dostęp do Putina jako narzędzie nacisku i łapówki, a jego rodzina wzbogaca się w rażąco nieproporcjonalny do oficjalnych zarobków sposób. Oznacza to, że służba odpowiedzialna za bezpieczeństwo państwa stała się kanałem transferu publicznych zasobów do prywatnych rąk lojalistów.
Czytaj też
Jak podsumowuje Modern.az, Rubieżnoj jest jednocześnie najbardziej zaufanym człowiekiem Putina i jedną z najbardziej kontrowersyjnych postaci rosyjskiego establishmentu. Śledztwa Proekt.Media, Agents.Media, The Insider oraz analizy bne IntelliNews pokazują, że jego rola dawno wykroczyła poza ochronę fizyczną prezydenta.
To pretorianin nowego typu – łączący funkcje ochroniarza z funkcjami nieformalnego oligarchy, budującego własne imperium na styku władzy i przestępczości zorganizowanej. W tym sensie generał Rubieżnoj nie jest wyjątkiem, lecz kwintesencją systemu, w którym lojalność wobec wodza stała się najpewniejszą drogą do gigantycznego bogactwa, a państwowe instytucje przestały służyć państwu.



