Służby Mundurowe
Polskie służby vs białoruski reżim. "Nowe przepisy dają nam większy komfort" [WIDEO]
Na szczęście ja i koledzy z mojej drużyny nie musieliśmy korzystać z nowych uprawnień, jakie dają nam przepisy rozszerzające środki przymusu bezpośredniego. Mam nadzieje, że nie będzie takiej potrzeby, a jeżeli nawet dojdzie do tego, że będziemy z tego korzystać, to daje nam to komfort pełnienia służby – mówi w rozmowie z InfoSecurity24.pl funkcjonariusz z katowickiego oddziału prewencji Policji, który pełni służbę na polsko-białoruskiej granicy. Strażnik graniczny w rozmowie z redakcją podkreśla natomiast, że największym wyzwaniem dla służb przy granicy z Białorusią jest ciągle zmieniający się sposób działania grup pomagających w przekroczeniu granic przez nielegalnych migrantów.
Od połowy czerwca 2024 roku, przy granicy z Białorusią obowiązuje strefa buforowa, która jest odpowiedzią na tegoroczny wzrost presji migracyjnej, wywołanej przez reżim w Mińsku i Moskwie. Według danych Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej od początku roku odnotowano już ponad 27,5 tys. prób nielegalnego przekroczenia polsko-białoruskiej granicy.
W lipcu 2024 roku Straż Graniczna podpisała dwie umowy na wzmocnienie zarówno bariery technicznej, jak i elektronicznej na polsko-białoruskiej granicy. Pierwsze z nich – wzmocnienie techniczne – polega na zainstalowaniu dwóch poprzecznych belkach, które mają zapobiegać próbom rozginania przęseł w zaporze. Jeden pas wzmocnień znajduje się w połowie wysokości 5,5-metrowej zapory, natomiast drugi jest na wysokości około metra od podłoża. Co istotne, obie poprzeczne belki zakończone są kolcami, aby uniemożliwić wchodzenie na nie. Zamontowane są także specjalnymi wkrętami, których nie da się odkręcić prostymi narzędziami. Dodatkowo przy górnej belce poprzecznej zamontowane zostały zwoje concertiny.
Drugie wzmocnienie – bariery elektronicznej – dotyczy montażu słupów przy samej zaporze, na których będą zainstalowane dodatkowe kamery i oświetlenie. Montowane są m.in. kamery dzienno-nocne, oświetlenie z sensorami, które daje możliwość monitoringu sytuacji nie tylko na pasie przygranicznym, ale też obserwację tego, co się dzieje po stronie białoruskiej.
Dziennikarze InfoSecurity24.pl po otrzymaniu zezwolenia od komendanta placówki Straży Granicznej w Białowieży na wjazd w strefę buforową, mogli nie tylko zobaczyć „na własne oczy” postęp prac przy wzmocnieniu bariery, ale też porozmawiać zarówno z funkcjonariuszami Straży Granicznej, jak i Policji, którzy pełnią służbę na granicy polsko-białoruskiej. Funkcjonariusze odpowiedzieli na pytania dotyczące samej służby i odnieśli się m.in. do nowych przepisów -dających im możliwość skorzystania z szerszego wachlarzu środków przymusu bezpośredniego w ochronie granicy - które weszły w życie pod koniec sierpnia.
Oczami funkcjonariuszy SG
„Największym wyzwaniem jest ciągle zmieniający się sposób działania grup, pomagających w przekroczeniu granic przez migrantów. Zmieniają się miejsca przekroczeń, zmienia się czas tych przekroczeń i musimy być cały czas elastyczni i czujni” – mówił w rozmowie z InfoSecurity24.pl funkcjonariusz Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej pełniący służbę na granicy polsko-białoruskiej. Podkreślił, że głównym modus operandi stosowanym migrantów nadal są lewarki samochodowe, którymi w niespełna 20 sekund można rozszerzyć przęsła zapory. „Zaczęła się modernizacja zapory, gdzie de facto ten problem jest wyeliminowany jednak tam, gdzie jeszcze czekamy na tę modernizację, cały czas grupy wykorzystują ten stary sposób” – dodał funkcjonariusz SG.
Starszy chorąży sztabowy Michał Bura z zespołu prasowego Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej w rozmowie z InfoSecurity24.pl wskazał, że w 2024 roku formacja odnotowała rekordową ilość prób nielegalnego przekroczenia granicy. „Odnotowaliśmy już ponad 27 tysięcy prób nielegalnego przekroczenia polskiej granicy. W zeszłym roku było to mniej niż do tej pory, więc ta liczba zostanie przekroczona. Zauważyliśmy też, że do momentu wprowadzenia strefy buforowej (13 czerwca – przyp. red.) przekroczeń było nawet po kilkaset dziennie. Później gwałtownie spadły. W miejscu, gdzie strefa zaczęła obowiązywać, spadły o 60-70 procent” – zaznaczył st. chor. szt. Bura.
W rozmowie z redakcją podkreślił także, że wprowadzone ograniczenia są elementem, który funkcjonariuszom ułatwia prace, ułatwia ochronę granicy państwowej. Odniósł się także to tego, jak na przestrzeni trzech lat zmienił się „profil” migranta, który nielegalnie próbuje przekroczyć białoruską granicę. „Zmieniły się próby przekroczenia. Chodzi mi o charakter, sposoby przejścia się zmieniły, ale też bardzo zmienił się profil migranta. Na początku pojawiły się całe rodziny z małymi dziećmi. Teraz takie osoby zjawiają się sporadycznie. Aktualnie są to głównie młodzi wysportowani mężczyźni” – zauważył.
Czytaj też
Bura przypomniał także, że na początku roku w Oddziałach SG przy wschodniej granicy powstały specjalne grupy poszukiwawczo-ratownicze. „Priorytetem Straży Granicznej, oprócz ochrony granicy państwowej jest też udzielanie pomocy. Każda osoba przez nas napotkana otrzymuję pomoc. W takich grupach są wyspecjalizowani funkcjonariusze, znający doskonale teren, mający bardzo dobre wyposażenie medyczne. Są to funkcjonariusze po kursach kwalifikowanych pierwszej pomocy. Od początku istnienia takich grup już wielokrotnie udzielali pomocy migrantom, ale też zdarzało się, że udzielali pomocy mieszkańcom pogranicza” – dodał starszy chorąży sztabowy Michał Bura.
Wsparcie Policji w ochronie granicy
Na pytania dziennikarzy InfoSecurity24.pl odpowiedzieli także z policjanci oddziału prewencji Policji z Katowic, którzy aktualnie pełnią służbę na pasie przygranicznym. W rozmowie opowiedzieli m.in. o tym, jak wygląda ich codzienności na granicy. „Najcięższa jest chyba niewiedza, kiedy w nas polecą jakiekolwiek elementy z drugiej strony płotu. Cały czas trzeba być na to przygotowanym, więc trzeba skupiać uwagę na tym, żeby do niczego nie doszło” – mówili policjanci.
„Głownie zajmujemy się tutaj obserwacją. Kontrolujemy, żeby nie dochodziło do nielegalnych przejść. Wiadomo, wojsko i Straż Graniczna robią to samo. Naszym zadaniem - jako oddziałów prewencji - jest to, żeby wykorzystać doświadczenie, które pozwoli zatrzymać większy tłum. To jest na co dzień nasza rola jako Policji. I tutaj wszystkie inne służby opierają na naszym doświadczeniu” – tłumaczyli.
Funkcjonariusze Policji odnieśli się też do nowych regulacji, które weszły w życie pod koniec wakacji. Dotyczą one m.in. wspierania działania wojska i służb mundurowych, ale też dają szerszy wachlarz środków przymusu bezpośredniego do ochrony granicy. „Na szczęście ja i koledzy z mojej drużyny, nie korzystaliśmy z tego. Mam nadzieję, że nie będzie takiej potrzeby, a jeżeli nawet dojdzie do tego, że będziemy musieli z tego korzystać, to daje nam to komfort pełnienia służby. Wiemy o tym, że w tym momencie jesteśmy chronieni przepisami prawa i nie będziemy się po prostu musieli przejmować, czy było to zasadne, czy niezasadne, żeby użyć tych środków przymusów. Daje nam to duży komfort w pracy” – dodali.
Czytaj też
Jak ważne jest doświadczenie policjantów oddziałów prewencji Policji w ochronie granicy, mówił w rozmowie z InfoSecurity24.pl rzecznik komendanta wojewódzkiego Policji w Białymstoku podinspektor Tomasz Krupa. „Mówimy już o liczbie kilkudziesięciu tysięcy przeszkolonych żołnierzy i funkcjonariuszy Straży Granicznej. Szkolenia obejmują tematykę związaną z działaniem w strukturze pododdziału zwartego, czyli to do czego przygotowują się na co dzień policjanci oddziałów prewencji, to do czego są wyszkoleni” – podkreślił podinspektor.
„To doświadczenie wynikające z wielu lat służby, ale też z tego, że jesteśmy jedyną formacją, która jest przygotowana do tego, by odpierać tego typu zagrożenia. Te szkolenia odbywają się zarówno w jednostkach Policji, ale też odbywają się w jednostkach wojskowych. Przygotowujemy żołnierzy już przed przyjazdem na granicę, na kolejne zmiany, by mogli wejść gotowi, znając już zasady taktyki pełnienia służby, już w ten konkretny sposób” – tłumaczył.
Wskazał również, że oprócz prowadzenia szkoleń dla żołnierzy i funkcjonariuszy Staży Granicznej, aktualnie przy polsko-białoruskiej granicy służbę pełni kilkuset policjantów. „To są funkcjonariusze z oddziałów prewencji z całego kraju, którzy pełnią służbę w systemie rotacyjnym. Wymieniają się co dwa tygodnie, a ich służba polega na reagowaniu na próby nielegalnego przekroczenia granicy” - wyjaśnił. Jak dodał, reagują oni m.in., gdy w stronę żołnierzy czy funkcjonariuszy Straży Granicznej rzucane są kamienie. „Wtedy wkraczają policjanci i odpierają tego typu zamachy. Taktyka, która stosują policjanci, jest na tyle skuteczna, że w momencie, kiedy pojawiamy się w miejscu takiego ataku osoby próbujące się, nielegalnie przekroczyć granicę cofają się w głąb terenu Białorusi” – zaznaczył podinspektor.
Dodał też, że funkcjonariusze Policji – oprócz ochrony granicy – cały czas wyłapują kurierów, którzy próbują odbierać nielegalnych migrantów. „Można powiedzieć, że ich metody pozostają niezmienione. Tutaj scenariusz jest bardzo podobny za każdym razem. Kurier przyjeżdża samochodem, zabiera migrantów w umówionym miejscu i stara się jak najszybciej dotrzeć do zachodniej granicy naszego kraju. Takich właśnie kurierów zatrzymują policjanci, którzy pełnią służbę w różnych miejscach, na drogach czy posterunkach sprawdzając wszystkie samochody, które tamtędy przejeżdżają” – podkreślił rzecznik komendanta wojewódzkiego Policji w Białymstoku.
Zapora pod „czujnym okiem" polskich władz
W ostatnich dniach granicę polsko-białoruską odwiedził zarówno przedstawiciel prezydenta Andrzeja Dudy – szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera, jak i reprezentanci rządu Donalda Tuska – szef MSWiA Tomasz Siemoniak wraz ze swoim zastępcą Czesławem Mroczkiem oraz wiceszef MON Cezary Tomczyk.
Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera podczas swojej wizyty na granicy z Białorusią w Połowcach poinformował, że obecnie na 100 kilometrach bariery jest już zamontowany jeden poprzeczny pas zabezpieczeń, a na 70 kilometrach oba pasy. „To nie są jedynie belki poprzeczne, to jest również konstrukcja uniemożliwiająca postawienie stopy nawet w dość solidnym obuwiu przygotowanym do tego, żeby próbować forsować tę barierę” – mówił szef BBN.
„Ta bariera, pod którą przez ostatnie lata rozegrało się tak wiele dramatów, staje się nie tylko technicznym umocnieniem, ale staje się też symbolem walki świata Zachodu o odgraniczenie od świata ruskiego miru” – mówił Siewiera. Podkreślił przy tym, że bariera, wraz z zapowiadaną Tarcza Wschód, stanowi „dowód ciągłości myśli strategicznej państwa”. „Właśnie taki, na jakim powinien skupić się każdy rząd i każda władza RP w nadchodzących dekadach” - dodał szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
Czytaj też
Z kolei ścisłe kierownictwo MSWiA i MON odwiedziło w zeszłym tygodniu odcinek granicy polsko-białoruskiej na wysokości miejscowości Niemirów. „Chcę powiedzieć, że inwestycja w tę zaporę przynosi rezultat. Jesteśmy w połowie jej realizacji. Nie notujemy przypadków prób nielegalnego przekroczenia tam, gdzie ta zapora została uszczelniona. Niestety wcześniej było tak, że wystarczył lewarek i kilkadziesiąt sekund, żeby przez granicę nielegalnie przejść” – mówił podczas konferencji szef MSWiA Tomasz Siemoniak.
„Od pierwszych dni, kiedy przejęliśmy odpowiedzialność za kierowanie państwem, w MSWiA podjęliśmy działania związane ze wzmocnieniem i uszczelnieniem granicy. Podjęliśmy działania, których skuteczność możemy dziś oceniać. Po pierwsze, to jest wzmocnienie zapory fizycznej. Jednocześnie modernizowana jest bariera optoelektroniczna. Budujemy ją również na odcinkach rzecznych na granicy polsko-białoruskiej. Do końca roku będziemy mieli zakończony proces budowy i modernizacji zapór. Na wiosnę przyszłego roku będzie wykonany odcinek zapory optoelektronicznej na Bugu. To zakończy cały proces wzmacniania zapory” – podkreślał z kolei wiceszef resortu spraw wewnętrznych i administracji Czesław Mroczek.
Wiceszef Ministerstwa Obrony Narodowej Cezary Tomczyk zwrócił natomiast uwagę, że Sztab Generalny Wojska Polskiego kilka tygodni temu zakończył projektowanie Tarczy Wschód. „Czyli systemu fortyfikacji i umocnień, który będzie budowany sukcesywnie przez kolejne 4 lata na granicy polsko-białoruskiej, ale też polsko-rosyjskiej i polsko-ukraińskiej. Stanie się drugą i trzecią linią zabezpieczenia i pierwszą linią zabezpieczenia, jeżeli chodzi o kwestie militarne” – mówił Tomczyk.
Bartłomiej Figaj, Oliwia Ptasińska