Bezpieczeństwo Wewnętrzne
Sprawdź, gdzie znajdziesz miejsce schronienia. Strażacka aplikacja już dostępna
Według Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej, ponad 47 mln osób znajdzie dla siebie w Polsce miejsce doraźnego schronienia. Gdzie się ono znajduje, możemy już od dzisiaj sprawdzić na stronie formacji w ramach aplikacji „SCHRONY”.
Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik z komendantem głównym PSP na czwartkowej konferencji przedstawili efekty inwentaryzacji schronów, którą od października 2022 roku do lutego 2023 roku przeprowadziło w sumie (biorąc udział w różnym stopniu) 13 tys. strażaków, czyli ok. 40 proc. składu formacji. Jak się okazuje, według PSP, w Polsce w schronach jest ponad 300 tys. miejsc, w miejscach ukrycia może się schronić ponad 1,1 mln osób, a w miejscach doraźnego schronienia ponad 47 mln osób - poinformował w czwartek komendant główny Państwowej Straży Pożarnej gen. brygadier Andrzej Bartkowiak. Szef formacji dodał również, że na terenie kraju jest ok. 2 tys. schronów, blisko 9 tys. jest miejsc ukrycia. Jeśli chodzi o miejsca doraźnego schronienia, to jest to 224 tys. miejsc dla blisko 47 mln osób. w przypadku ukrycia, mówimy o niehermetycznej budowli ochronnej z prostymi instalacjami, chroniącej od określonych zagrożeń. Schron, zgodnie z definicją przyjętą przez PSP, to hermetyczna budowla ochronna zapewniająca wszechstronną ochronę osób i mienia.
Gen. Bartkowiak zaznaczył, że w miejscach doraźnego schronienia może się zmieścić ponad 128 proc. obywateli RP. Jak przekazał, dla każdego obywatela przewidziano w ramach inwentaryzacji 1,5 m2. Wykazała ona również, że najwięcej miejsc schronienia jest na Śląsku, a najmniej na Warmii i Mazurach.
Czytaj też
Wiceminister Wąsik wyjaśnił, że wszystkie zinwentaryzowane budowle zostały podzielone na trzy kategorie: schrony, ukrycia oraz miejsca doraźnego schronienia. Jak zaznaczył, inwentaryzacji poddane zostały wszystkie pomieszczenia należące do instytucji państwowych, samorządowych, wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych, ale także do podmiotów gospodarczych prowadzących działalności użyteczności publicznej. Nie podlegały jej - jak dodał - tego typu obiekty w budynkach prywatnych. Co ważne, a co dodał komendant główny, strażacy badali schrony nie tylko pod kątem ewentualnego konfliktu zbrojnego, lecz także w kontekście różnych anomalii pogodowych. "Nasze statystyki pokazują, że każdego roku mamy bardzo dużo zdarzeń pogodowych, które prowadzą do różnych niebezpiecznych zdarzeń" - zauważył.
Wiceminister Wąsik podkreślił, że ze strony opinii publicznej wielokrotnie padało pytanie o to, w jaki sposób obywatele mają się dowiedzieć, gdzie znaleźć schronienie. "Straż Pożarna odpowiedziała na to pytanie, przygotowując aplikację. Ta aplikacja od dzisiaj będzie ogólnie dostępna na stronie PSP . Aplikacja, gdzie każdy może sprawdzić odpowiedni adres i znaleźć najbliższy swojego adresu schron, ukrycie albo miejsce doraźnego schronienia" - powiedział wiceszef MSWiA. W jego ocenie aplikacja jest dobrym, powszechnym narzędziem. "Można będzie od dziś z niej korzystać. Mam nadzieję, że takich potrzeb, oczywiście, nie będzie" - dodał.
Komendant główny zaznaczył, że już wkrótce aplikację będzie można pobrać na telefony z systemem Android i iOS. "Będzie ona przekierowała na stronę, gdzie będzie można sprawdzić w jakim miejscu będziemy mogli się schronić. Otrzymają tam państwo informację, nie tylko jak daleko jest to miejsca schronienia, ale też informację, jak szybko może tam dojechać jednostka Państwowej Straży Pożarnej lub Ochotniczej Straży Pożarnej. Będą tam podane czasy przyjazdu i zasięg" - tłumaczył.
Czytaj też
System przedstawiający pierwszy etap inwentaryzacji miejsc doraźnego schronienia, w tym budowli ochronnych, pełniących rolę osłony przed m.in. ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi udostępniono już, jak wspomniano wyżej, na stronie Komendy Głównej PSP. Pozwala ona wyszukać takie przez użycie bieżącej lokalizacji lub przez kliknięcie w dowolne miejsce na mapie. Na razie z samym systemem wyszukiwania są pewne problemy, ale ogólny widok na dostępne miejsca działa.
Jak przypomina Państwowa Straż Pożarna, celem przeprowadzonej w ubiegłym roku inwentaryzacji "było rozpoznawanie zagrożeń, w tym w szczególności identyfikacja obiektów osłonowych (miejsc doraźnego schronienia zwanych dalej "MDS") możliwych do wykorzystania w ramach ochrony ludności podczas krótkotrwałych ekstremalnych zjawisk pogodowych". Inwentaryzowano również budowle ochronne oraz schrony cywilne wyartykułowane w Konwencji Genewskiej. W jej trakcie komendanci powiatowi (miejscy) Państwowej Straży Pożarnej mieli obowiązek nawiązać kontakt z właścicielami wytypowanych przez system na podstawie publicznie dostępnych zbiorów danych obiektów (budynków) i uzyskać od nich zgodę na przeprowadzenie inwentaryzacji oraz pozyskanie informacji o przeznaczeniu obiektu. Proces był dobrowolny, a spis realizowany był za zgodą właściciela, zarządcy lub osoby uprawnionej do przekazywania informacji o obiekcie. Dane strażacy pozyskali z otwartych źródeł danych, tj.:
- Bazy Danych Topograficznych - BDOT10k - która jest bazą danych topograficznych zawierającą mapy topograficzne Polski w skali 1:10 000. BDOT10k jest tworzona i udostępniana przez Główny Urząd Geodezji i Kartografii (GUGiK) i jest dostępna jako baza danych cyfrowa oraz jako zestaw map w formacie papierowym. BDOT10k zawiera szczegółowe informacje o terenie, takie jak linie graniczne, drogi, budynki, linie energetyczne, linie kolejowe i rzeki. Jest ona często używana przez geodetów, kartografów, projektantów i innych specjalistów do tworzenia map, planowania przestrzennego i innych celów;
- Rejestry obiektów ochronnych prowadzone przez władze samorządowe – traktowane jako "schron cywilny", który powinien być oznakowany międzynarodowym znakiem rozpoznawczym obrony cywilnej;
- Dane przekazane dobrowolnie przez osoby prawne, fizyczne;
- Po wstępnej segregacji punkty zostały naniesione na mapę cyfrową i udostępnione osobom przeprowadzającym inwentaryzację w celu zaplanowania procesu inwentaryzacji.
Droga długa jest
Wiceminister Wąsik podkreślił, że inwentaryzacja to początek drogi dochodzenia do wysokich standardów, które są w Finlandii albo w Szwajcarii. Do wyposażenia i przygotowania miejsc schronienia potrzebne są pieniądze, których nie mają ani samorządy, ani wspólnoty mieszkaniowe. Po to - jak dodał wiceszef MSWiA - przygotowany został projekt ustawy o ochronie ludności i o stanie klęski żywiołowej, która przewiduje utworzenie Funduszu Ochrony Ludności. "Bardzo liczymy, że już niebawem rząd przyjmie projekt tej ustawy" - powiedział. Na to będziemy musieli jednak jeszcze chwilę poczekać. Trwają bowiem negocjacje z samorządami.
Choć wiceminister Wąsik nie chciał zdradzić, czego dotyczą one dokładnie, to wiadomo, że przedstawiciele samorządowców krytykowali m.in. przepisy związane z nowymi stanami podniesionej gotowości. Projekt przewiduje dwa takie stany - pogotowia i zagrożenia. Stan pogotowia, jako niższy, będzie wprowadzany przez ministra spraw wewnętrznych lub wojewodę. Dotyczyć on będzie przede wszystkim działań administracji publicznej. Jeśli stan pogotowia okaże się niewystarczający, premier będzie mógł wprowadzić stan zagrożenia. Jeszcze na początku marca br. Wąsik zaznaczył jednak, że projekt nadal przewiduje utworzenie tych stanów. "Uważamy, że są one niezbędne do tego, żeby lepiej przygotować się na zagrożenia. Doświadczenie ostatnich kryzysów - covidowego i uchodźczego po ataku Rosji na Ukrainę - pokazują, że potrzebne są rozwiązania, które pozwolą na szybsze i prostsze działanie niż w normalnych czasach" - podkreślił.
Czytaj też
MSWiA liczy na to, że dokument zostanie uchwalony jeszcze przed tegorocznymi wyborami. Ale przypomnijmy, że założenia przygotowanego przez resort projektu ustawy o ochronie ludności i stanie klęski żywiołowej rząd przedstawił jeszcze w czerwcu ubiegłego roku, więc konsultacje trwają już od wielu miesięcy.