Bezpieczeństwo Wewnętrzne
Jak zbudować system schronień i zapewnić przetrwanie narodu?
Obrazy bombardowanych ukraińskich miast i mieszkańców chowających się w piwnicach czy na stacjach metra spowodowały wzrost zainteresowania tematyką schronień dla ludności cywilnej w polskiej przestrzeni publicznej. Kwestia ta stała się też „gorącym tematem” w mediach, co siłą rzeczy wymusiło reakcyjne działania polityków i rządu. W efekcie w 2022 roku Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji zleciło podległym służbom, a konkretnie Państwowej Straży Pożarnej przeprowadzenia inwentaryzacji budowli ochronnych. Niestety wciąż bez odpowiedzi pozostaje pytanie, czy w Polsce istnieje skuteczny system schronień dla obywateli?
Kwestiom związanym z systemem schronień dla obywateli, jak i samymi budowlami ochronnymi, był poświęcony jeden z paneli podczas I Kongresu Ochrony Ludności i Obrony Cywilnej - ODPORNOŚĆ 2023. Wyjściem do dyskusji było badanie przeprowadzone przez IRBiS na zlecenie InfoSecurity24.pl, w ramach którego odpowiadano m.in. na pytania dotyczące położenia schronów czy miejsc schronienia na wypadek klęski żywiołowej lub wojny. Według nich, większość z badanych, ponad 80 proc., nie wiedziała, gdzie w ich miejscu ich zamieszkania znajduje się schron.
Czytaj też
Mało kto z nas jest w stanie odróżnić schron od ukrycia, stąd na wstępie panelu o cechach konstrukcyjnych tych budowli mówił dr hab. inż. Zbigniew Szczęśniak z Wydziału Inżynierii Lądowej i Geodezji Wojskowej Akademii Technicznej. Oba typy obiektów powstały w wyniku rozwoju fortyfikacji i wciąż stanowią elementy budowane przez wojska inżynieryjne w ramach przygotowywania pozycji obronnych.
Schron jest najbardziej złożoną i skomplikowaną konstrukcją spośród fortyfikacyjnych i ochronnych budowli, konstrukcyjnie zamkniętą ze wszystkich stron i hermetyczną. Ma on chronić przed założonymi czynnikami rażenia. Bardzo ważnym elementem, co w swojej wypowiedzi podkreślał dr Szczęśniak, jest hermetyczność, która jako wymóg pojawiła się podczas I wojny światowej, gdy zaczęto używać gazów bojowych. Dziś hermetyczność schronu ma zapewnić przed różnymi czynnikami, w tym BMR (Broń Masowego Rażenia), skażającymi środowisko. Stąd istotnym elementem wyposażenia jest sprawnie działająca instalacja filtrowentyalcyjna.
Z kolei ukrycie to konstrukcyjnie otwarty obiekt chroniący tylko z wybranych stron i w związku z tym pozbawiony możliwości zapewnienia hermetyczności.
To co istotne, to to, że obie budowle są jedynie elementem pewnego systemu, spełniając zadanie wspomagające. Niestety, co zostało wyartykułowane w dalszym toku dyskusji, na razie brak w Polsce takiego systemu, a większość tego typu obiektów powstała w czasach PRL-u.
Schowamy się w piwnicy lub garażu?
Uczestniczący w panelu nadbryg. Adam Konieczny, zastępca komendanta głównego PSP przedstawił wstępne wyniki inwentaryzacji obiektów ochronnych i osłonowych, która została przeprowadzona w 2022 r. na polecenie ministra spraw wewnętrznych na terenie całego kraju. Jej celem było rozpoznanie zagrożeń, w tym identyfikacja obiektów osłonowych. Do celów inwentaryzacji przyjęto definicję: miejsce doraźnego schronienia mogącego służyć do ochrony ludności podczas krótkotrwałych ekstremalnych zjawisk pogodowych. Oczywiście inspekcje, sprawdzenia objęły również budowle ochronne oraz schrony cywilne zgodne z zapisami konwencji genewskiej.
Komendant Konieczny zwrócił uwagę, że inwentaryzacja była sporym wyzwaniem, gdyż brakowało dokumentacji lub była niepełna i rozproszona. Jeszcze w latach 90. PSP dysponowała programem "Obiekt", w którym zebrane były tego typu informacje. Niestety w późniejszych latach nie kontynuowano użycia tego oprogramowania, co utrudniło prowadzone w zeszłym roku działania inwentaryzacyjne strażaków.
Czytaj też
Podczas kontroli sprawdzane były różne elementy obiektów, które są istotne z punktu widzenia działań służb ratunkowych – drogi ewakuacyjne, systemy wentylacyjne, główne wyłączniki prądu, czy też możliwość dotarcia do osób znajdujących się w wewnątrz na wypadek zawalenia się budynku/budowli. W kontekście prowadzenia działań ratowniczych ważnym elementem było także sprawdzenie dróg dojazdowych/ewakuacyjnych (drogi ppoż.), z podziałem na rodzaj nawierzchni itp. Do większości obiektów takie drogi są doprowadzone.
Generał Konieczny wymienił również główne cele inwentaryzacji, którymi było określenie statystycznych możliwości dotyczących pojemności budowli ochronnych i doraźnych miejsc schronienia oraz weryfikację zinwentaryzowanych obiektów ochronnych. Działania PSP miały również na celu określenie jakości i możliwości adaptacji powierzchni tych obiektów w sytuacji szeroko pojmowanego kryzysu. Jak podał, powołany w PSP zespół zinwentaryzował ponad 230 tys. obiektów. W trakcie działań wykorzystywano różne źródła informacji, w tym portale z danymi geodezyjnymi (np. geoportal.gov.pl) oraz narzędzie w postaci aplikacji mobilnej.
Jako miejsca doraźnego schronienia i budowle ochronne udało się zinwentaryzować 234 735 obiekty, z czego najwięcej w województwie mazowieckim, a najmniej w podlaskim. Z kolei najwięcej sprawdzonych budowli ochronnych (np. schronów) znajduje się w woj. śląskim, gdzie zlokalizowanych jest 201 schronów i ponad 2500 ukryć.
Dla celów inwentaryzacji PSP podzieliła obiekty na cztery kategorie:
- kategoria A to pomieszczenie o wysokości min. 2,20 m, z dwoma wyjściami, toaletą lub bieżąca wodą, źródłem energii elektrycznej, wentylacją oraz ogrzewaniem;
- kategoria B to również pomieszczenie o min. wysokości 2,20 m z dwoma wyjściami, w którym jednak brakuje toalety (jest możliwość stworzenia doraźnego miejsca do załatwiania potrzeb fizjologicznych);
- kategoria C to pomieszczenie o min. wysokości 2 m, z jednym wyjściem ewakuacyjnym (możliwość stworzenia drugiego wyjścia), brak toalety;
- kategoria N – to obiekty nieklasyfikowane, w złym stanie, bez toalet, wentylacji itp.
Ukryć i schronów odnotowano ponad 10,5 tys., a miejsc doraźnego schronienia, jako rozwiązanie osłonowe, ponad 224 tys. Schronienie w takich obiektach znajdzie ok. 1,5 mln obywateli, co stanowi 4 proc. populacji RP (przyjmując dane statystyczne GUS w zakresie liczebności ludności Polski). Z kolei w przypadku ekstremalnych, krótkotrwałych zagrożeń, w miejscach doraźnego schronienia, krótkotrwałe schronienie znajdzie 49 mln mieszkańców.
Najwięcej miejsc doraźnego schronienia znajduje się w piwnicach budynków mieszkalnych oraz użyteczności publicznej. Innymi ważnymi miejscami są: tunele, garaże, metro oraz inne fortyfikacje. Duża liczba tego typu obiektów w budynkach mieszkalnych i użyteczności publicznej, w ocenie komendanta Koniecznego, pokazuje potrzebę utrzymania ich w dobrym stanie technicznym.
Czytaj też
Na marginesie warto zauważyć, że oficjalne dane z przeprowadzonej przez PSP inwentaryzacji miejsc doraźnego schronienia i budowli ochronnych mają zostać podane przez MSWiA w tym tygodniu, o czym poinformowała Rzeczpospolita powołując się na rzecznika rządu Piotra Müllera. Niebawem ma być również gotowa aplikacja na urządzenia mobilne, która ma pomagać w odnalezieniu miejsca ukrycia w przypadku zagrożenia.
Brak przepisów i pieniędzy
Niestety zarówno opisana powyżej inwentaryzacja, jak i wprowadzenie w niedalekiej przyszłości aplikacji pomagającej obywatelom w dotarciu do bezpiecznego schronienia nie zmienia całościowego obrazu aktualnej sytuacji w naszym kraju w zakresie systemu obrony cywilnej. O tym czego brakuje w zakresie ochrony ludności na poziomie lokalnym, jak i krajowym mówiła zarówno burmistrz Hrubieszowa Marta Majewska jak i gen. broni w st. spocz. Waldemar Skrzypczak.
Hrubieszów to liczące 16 tys. mieszkańców najbardziej wysunięte na wschód miasto będące jednocześnie dużym garnizonem wojskowym (stacjonuje tu m.in. 2. Hrubieszowski Pułku Rozpoznawczy). Co ciekawe, gen. Skrzypczak zwrócił uwagę, że obecność wojska w mieście wcale nie czyni go bezpieczniejszym i lepiej przygotowanym na sytuacje kryzysowe. W przypadku wojny, wojsko będzie przede wszystkim realizować swoje zadania bojowe. Ze względu na bliskość granicy polsko-ukraińskiej (5 km w linii prostej, 18 km do przejścia granicznego w Zosinie), za którą toczy się pełnoskalowa wojna, w mieście tym skupia się niczym w soczewce wiele problemów i wyzwań związanych z ochroną ludności, czy budowaniem odporności społeczeństwa. Wystarczy przypomnieć, że Przewodów, w którym spadła ukraińska rakieta przeciwlotnicza zabijając dwóch obywateli RP, leży właśnie w powiecie hrubieszowskim. O skali problemów przed jakim staje samorząd lokalny w takich miejscach, jak Hrubieszów, świadczyć może również liczba przyjętych w mieście na początku wojny uchodźców z Ukrainy, których zarejestrowano 100 tys. W pomoc dla tych ludzi przede wszystkim zaangażowane były władze samorządowe oraz lokalna społeczność i organizacje pozarządowe. Władze centralne i służby zareagowały znacznie później. Brakowało również odpowiednich instrukcji, zaleceń dotyczących postępowania i traktowania przybywających tłumnie do Polski uchodźców z Ukrainy.
Czytaj też
Trzeba też pamiętać, że to właśnie przedstawiciele władz samorządowych są najbliżej mieszkańców, lokalnych społeczności i to do nich w pierwszej kolejności obywatele zwracają się z pytaniem o pomoc i to od samorządu oczekuje się reakcji.
W nawiązaniu do omawianych przez komendanta Koniecznego budowli ochronnych burmistrz Majewska wymieniła "swój" stan posiadania. W mieście funkcjonuje jeden schron z miejscem dla 250 osób oraz jedno ukrycie na 60 osób. Są też inne pomieszczenia, które mogą służyć jako doraźne schronienia, ale nie są one własnością miasta, samorządu. Ich właścicielami są osoby prywatne, firmy czy Skarb Państwa. Stąd władze miasta oraz lokalny samorząd nie mają nad tymi obiektami władztwa ani też nie mogą wydatkować na ich utrzymanie, remonty środków finansowych zgodnie z obowiązującymi przepisami. Kolejnym problemem, który wskazała jest brak środków finansowych przeznaczonych na realizację zadań z zakresu ochrony ludności czy zarządzania kryzysowego. Z ponad 105 mln złotych budżetu miasta Hrubieszów jedynie 100 tys. złotych jest przeznaczanych na zarządzanie kryzysowe. Jest to mniej niż "kropla w morzu potrzeb".
Niestety zarówno pandemia Covid-19, jak i wybuch wojny w Ukrainie 24 lutego 2022 r. i wywołana nim fala uchodźców napływająca do Polski w ocenie przedstawicielki władz samorządowych niewiele nas nauczyły i nie zostały wyciągnięte należyte wnioski. Brakuje też odpowiednich kadr czy wiedzy na temat zarządzania kryzysowego w samych samorządach. Dziś burmistrzem miasta może zostać każdy i nikt nie weryfikuje wiedzy kandydatów z obszarów istotnych z punktu widzenia sprawnego działania w sytuacjach kryzysowych.
Czytaj też
Kolejnym istotnym problemem, a w zasadzie można by rzec fundamentalnym, jest brak przepisów w zakresie obrony cywilnej, czy ochrony ludności. To efekt wejścia w życie ustawy o obronie Ojczyzny, która zniosła obowiązywanie wielu wcześniejszych regulacji, w tym tych dotyczących OC. Niestety do tej pory, pomimo zapowiedzi, nie udało się uchwalić nowych przepisów i kwestie ochrony ludności zawisły w swego rodzaju próżni formalnej.
W ocenie burmistrz Marty Majewskiej do zrobienia jest bardzo dużo, a przede wszystkim potrzeba przepisów i powiązanego z nimi finansowania.
Wojsko ochroni się samo, a co z ludnością cywilną?
Z kolei gen Skrzypczak zwrócił uwagę, że tematyka panelu dotyczy ochrony ludności, przetrwania substancji narodu, a do realizacji tego celu potrzeba zorganizowanego systemu. W ocenie generała wojsko sobie poradzi, gdyż jest ono cały czas szkolone na wypadek wojny i nie potrzebuje pomocy, tak jak cywile. Posiada ono zarówno odpowiednie zasoby do budowy schronów i schronień, jak sprzęt inżynieryjny i dedykowanych do tych zadań żołnierzy z Wojsk Inżynieryjnych. Stąd pod tym względem wojsko jest autonomiczne, w przeciwieństwie do cywili. Z tego też powodu głównym celem władz państwa powinno być uratowanie substancji jaką jest naród, Polacy i do tego potrzebny działający system ochrony ludności. Bez niego nawet najlepsza armia nie będzie miała kogo bronić.
W ocenie gen. Skrzypczaka nie mamy ani działającego systemu, ani choćby tworzących go podsystemów. Brakuje również edukacji, jak zachowywać się, działać w sytuacji kryzysowej, czy jak rozpoznawać i reagować na sygnały alarmowe, które wielu Polakom raczej kojarzą się z rocznicami wydarzeń historycznych, jak wybuch Powstania Warszawskiego 1 sierpnia (o godz. 17:00 włączane są w Warszawie syreny miejskiego systemu alarmowania). Gen. Skrzypczak zgodził się z burmistrz Hrubieszowa Martą Majewską, że czeka nas ogrom pracy, aby stworzyć funkcjonujący system obrony cywilnej. Również bardzo niebezpieczne w ocenie byłego dowódcy Wojsk Lądowych jest niedocenianie tego, co dzieje się w Ukrainie.
Co trzeba zrobić?
Co można zrobić, aby zmienić aktualną sytuację w obszarze obrony cywilnej, tak abyśmy czuli się bezpieczniej? Jak zbudować schrony dla 38 mln ludzi? W jakim stanie prawnym jesteśmy, jeżeli nie mamy przepisów na podstawie, których można podejmować działania?
Dr Zbigniew Szczęśniak z WAT przypomniał, że już w 2009 roku wypracowano wstępny projekt ustawy o obronie cywilnej/ochronie ludności. Jednak do dziś nie mamy podstaw prawnych choćby w zakresie wymagań dotyczących schronów i schronień oraz innych obiektów przeznaczonych dla obrony cywilnej. Jak zauważył, na początku lat 90. zaczął się "dziwny trend" odchodzenia nie tylko od budowy schronów (ostatnie duże obiekty tego typu to np. stacje linii M1 warszawskiego metra oddane w 1995 r.), ale nawet zaczęto je "wymazywać" z dyskusji. Z kolei sytuacja w Ukrainie pokazuje jak ważną kwestią są dostępne i "masowe" obiekty ochronne. W ocenie dr Szczęśniaka trzeba też zmodyfikować prawo, w tym budowlane, gdyż co raz częściej inwestorzy prywatni zaczynają tego typu obiekty budować (np. przydomowe schrony).
Czytaj też
Nadbryg. Konieczny zwrócił uwagę, że w 2020 roku komendant główny PSP, pełniący wówczas również obowiązki szefa Obrony Cywilnej, wydał wytyczne dotyczące działań z zakresu OC w oparciu o Krajowy System Ratowniczo-Gaśniczy (KRSG). Trzeba przyznać, że zarówno w przypadku pandemii Covid-19, jak i wybuchu wojny w Ukrainie i wywołanego nim kryzysu uchodźczego, KRSG wypełniał część zadań przypisywanych Obronie Cywilnej zgodnie z art. 65 Konwencji Genewskiej. W ocenie gen. Koniecznego potrzebne jest zintegrowanie działań w jednym akcie prawnym, który "będzie nas kierował w sposób zbieżny ku jednemu celowi", gdyż obecnie mamy szereg przepisów, które w wielu aspektach się dublują. Podejście zadaniowe do obrony cywilnej jest właściwym kierunkiem, gdyż "dziś" PSP te zadania wykonuje np. w przypadku klęsk żywiołowych, co podkreślił Konieczny. Z kolei w zakresie przepisów prawa budowlanego konieczne jest stworzenia specjalistycznych wymagań w zakresie budowli ochronnych. Jak dodał, jako kraj i społeczeństwo w obliczu wojny w Ukrainie zdaliśmy egzamin. Teraz przyjmując stosowne przepisy, regulacje musimy uwierzyć w szanse powodzenia tych rozwiązań.
Z kolei burmistrz Hrubieszowa Marta Majewska podkreśliła, że obecnie nie ma obrony cywilnej, choćby nawet w takim formacie, w jakim funkcjonowała ona przed wejściem w życie zapisów ustawy o obronie Ojczyzny. Także zasoby państwa w zakresie budowli ochronnych to przede wszystkim spadek po PRL-u. Burmistrz Hrubieszowa zgodziła się z komendantem Koniecznym, że jako społeczeństwo zdaliśmy egzamin w obliczu wojny w Ukrainie. Także samorządy, choć pozbawione przepisów, systemu, procedur a także informacji (choćby w zakresie postępowania z uchodźcami), generalnie poradziły sobie z sytuacją. Jednak, na co kilkukrotnie zwróciła uwagę, mieszkańcy oczekują konkretnych informacji, działań, a proces legislacyjny nie nadąża za rozwojem sytuacji. To powoduje, że samorządy nie mają odpowiednich kompetencji, narzędzi oraz finansowania, a muszą działać "tu i teraz". Władze samorządowe potrzebują szybszych zmian przepisów oraz środków finansowych i ich alokacji, powiązania z zadaniami jakie muszą wykonywać w ramach ochrony ludności, zarządzania kryzysowego, czy szerzej ujmując budowy odporności społeczeństwa. To dotyczy m.in. edukacji w zakresie bezpieczeństwa, obrony cywilnej czy pierwszej pomocy. Potrzebna jest budowa świadomości społeczeństwa w zakresie zagrożeń i koniecznych do podjęcia działań w przypadku ich wystąpienia, co zresztą było podkreślane przez wielu uczestników I Kongresu Ochrony Ludności i Obrony Cywilnej - ODPORNOŚĆ 2023.
Samorządy potrzebują konkretnych narzędzi i środków finansowych, trzeba zadania z obszaru OC sprowadzić jak najniżej, co jak pokazuje przykład Ukrainy, sprawdza się nawet w przypadku wystąpienia tak ekstremalnego zagrożenia, jak pełnoskalowa wojna.
Także gen. Skrzypczak podkreślił konieczność jak najszybszego wprowadzenia odpowiednich regulacji prawnych, co nazwał "pilną potrzebą operacyjną". Zwrócił on uwagę również na potrzebę regulacji organizacyjnych na najwyższych szczeblach administracji państwowej, aby skoordynować działania wszystkich resortów, co powinno stanowić swego rodzaju remedium, przeciwwagę dla "Polski resortowej", która wielu przypadkach uniemożliwia skuteczne funkcjonowanie państwa. Gen. Skrzypczak również opowiedział się za przekazaniem jak największych kompetencji w zakresie OC na szczebel samorządowy.
Czytaj też
Oczywiście to musi być system obejmujący całe państwo, stąd do sił i środków przeznaczonych do zadań ochrony ludności muszą być włączone zarówno struktury państwa (np. wojewodowie mający wspierać samorządy swoimi zasobami w razie potrzeby), samorządy, a także organizacje pozarządowe, jak np. harcerstwo. W całość systemu musi być też wbudowana odpowiednia edukacja budująca świadomość społeczeństwa.
Wychodząc z panelu "Gdzie się schronić, czyli jak zbudować skuteczny system w XXI wieku?" słychać było wiele komentarzy, które nie tylko potwierdzały przedstawione w jego trakcie diagnozy aktualnej sytuacji, ale również podkreślały znaczenie rozpoczęcia publicznej dyskusji na temat stanu obrony cywilnej w Polsce. Można jedynie mieć nadzieję, że płynący z Kongresu ODPORNOŚĆ 2023 głos dotrze do rządzących i uświadomi im konieczność podjęcia działań w celu przyspieszania procesu legislacyjnego przepisów regulujących kwestie ochrony ludności. To są konieczne działania na wczoraj i bardziej potrzebne niż zakupy kolejnych systemów uzbrojenia, gdyż dotyczące bezpośrednio, jak to określił gen. Skrzypczak, przetrwania substancji narodu. Nie da się też zbudować odporności społeczeństwa, a także nowoczesnych, zdolnych do reagowania na różnego typu zagrożenia służb oraz armii, bez systemu edukacji i odpowiednich środków na nią przeznaczanych.
Przed nami, jako społeczeństwem i państwem sporo lekcji do odrobienia i oby udało się je odrobić przed kolejnym kryzysem.
Thorgal
Trzeba poruszyć kwestię wartości i mieszkań, bloków z piwnicą, schronami etc... Może szybciej wzrośnie zainteresowanie ochroną.. :) Można podyskutować o ew. dopłatach do schronów..?