Bezpieczeństwo Wewnętrzne
Podręcznik z ochrony ludności w każdym domu. "W kwietniu będziemy z tym gotowi"
Szefowie resortów obrony narodowej oraz spraw wewnętrznych i administracji – w ramach ustawy o ochronie ludności i obronie cywilnej – chcą na początku przyszłego roku przekazać wszystkim podręcznik o tym, jak przygotować się na stany kryzysowe w różnym wymiarze. „Myślę, że w kwietniu będziemy z tym gotowi” – ocenił wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz.
We wtorek w siedzibie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji odbyła się konferencja prasowa z udziałem ministra spraw wewnętrznych i administracji, koordynatora służb specjalnych Tomasza Siemoniaka i wicepremiera, ministra obrony narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza.
Podczas niej szefowie obu resortów odnieśli się do przyjętej przez Sejm i Senat ustawy o ochronie ludności i obronie cywilnej, która czeka na podpis prezydenta Andrzeja Dudy. „Jednym z pierwszych elementów, jakie zrealizujemy, to będzie edukacja. I od niej już zaczęliśmy w szkołach z panią minister Nowacką (Barbarą, minister edukacji – przyp. red.) takim projektem »Edukacja z wojskiem«. Swoją rolę w edukacji odgrywa też Policja. Ale edukacja musi dotyczyć wszystkich” – zaznaczył Władysław Kosiniak-Kamysz.
W Szwecji kilka tygodni temu, do każdego domu trafił podręcznik, jak przygotować się do wojny. My chcemy, wspólnie z panem ministrem, przekazać wszystkim naszym rodakom i to będzie na początku przyszłego roku – myślę, że w kwietniu będziemy z tym gotowi – podręcznik jak przygotować się na stany kryzysowe w różnym wymiarze. Jak przygotować się na taki stan kryzysowy, jak zaistniała kilka miesięcy temu powódź, jakie są najpotrzebniejsze rzeczy, co trzeba mieć zawsze w domu, jak być przygotowanym do udzielania pierwszej pomocy.
Władysław Kosiniak-Kamysz, minister obrony narodowej
Wicepremier wyjaśnił przy tym, że będą to podręczniki zarówno dla dzieci i młodzieży, jak również osób starszych i wszystkich aktywnych zawodowo, którzy też „muszą nabyć takie umiejętności”. „Będziemy chcieli, żeby trafiło to też do każdego polskiego domu, żeby to było dostępne wszędzie, gdzie to możliwe. To jest nasz obowiązek. Tego nikt przed nami nie wykonał. Nikt nie podjął misji budowania obrony cywilnej z prawdziwego zdarzenia” – dodał Kosiniak-Kamysz.
Czytaj też
Warto też przypomnieć, że – zgodnie z ustawą o ochronie ludności i obronie cywilnej – kręgosłupem nowego systemu mają być strażacy. Dlatego też, podczas wtorkowej konferencji InfoSecurity24.pl zapytał obu ministrów, czy opieranie obrony cywilnej na strażakach, którzy w sytuacji konfliktu mogą mieć wiele innych zadań, nie niesie za sobą ryzyka, że osób do realizacji zadań OC zabraknie. „Pracując nad tą ustawą, przyjęliśmy taką zasadę, że opieramy się na tym, co jest i co się dobrze sprawdza. Straż pożarna – zawodowa i ochotnicza – jest formacją, która sprawdziła się w rozmaitych działaniach, choćby w działaniach powodziowych, która cieszy się najwyższym zaufaniem Polaków, jeśli chodzi o różne instytucje i formacje. Więc byłoby nieracjonalne z punktu widzenia państwa budować obronę cywilną jako jakąś odrębną, nową służbę, zatrudniać w niej tysiące nowych osób” – odpowiedział na nasze pytanie szef MSWiA Tomasz Siemoniak.
„Staranne zaplanowanie kto, co robi w czasie »W«, jest absolutnie kluczowe, bo mamy doświadczenia z Ukrainy. Tam straż pożarna ze względu na pożary, wybuchy, zniszczenia jest bardzo mocno zaangażowana. Ale oceniamy, że nasze działanie jest właściwe. Straż pożarna jest kręgosłupem tego całego systemu, natomiast tych, którzy będą działali w samorządach, czy różnych innych instytucjach będzie dużo więcej. Uważam, że przyjęliśmy słuszne rozwiązanie, patrząc na doświadczenia innych państw także” – dodał szef MSWiA.
Z kolei wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz zauważył, że Ochotnicza Straż Pożarna to największa organizacja pozarządowa w Polsce. „700 tysięcy strażaków ochotników, którzy są w różnym przekroju wiekowym, bo mamy sporą grupę seniorów w Ochotniczych Strażach Pożarnych. Oni mogą odegrać bardzo ważną rolę, bo oni na pewno nie będą powołani do służby wojskowej, nie będą brać udziału w działaniach militarnych. Zostaną na miejscu, często w małych miejscowościach, jeżeli by zaszła sytuacja kryzysowa” – podkreślił Kosiniak-Kamysz.
„Do tego dochodzą młodzieżowe drużyny pożarnicze. Dzieciaki, które są przygotowane, przeszkolone, wyszkolone. To też stanowi zasób osób już aktywnych i przygotowanych. I około 350 tysięcy jest tych strażaków, którzy wyjeżdżają do akcji, czynnych, aktywnych ochotników. To jest potężny zasób. Jeżeli część z nich będzie wykonywała działania militarne, część będzie wykonywać zadania obrony cywilnej, bo tak to trzeba podzielić” – powiedział wicepremier, szef MON.
Czytaj też
W jego ocenie „chyba nie ma lepszej organizacji, na której trzeba się oprzeć, ale to jest jedna z organizacji pozarządowych”. „Polacy są bardzo aktywni. Mamy potencjał trzeciego sektora, który nie został zagospodarowany przez ostatnie osiem lat, bo poprzednia władza nie lubiła organizacji pozarządowych” - przekazał.
„Rozwinął się na pewno nurt - i on będzie się pogłębiał - tych organizacji, które mają na celu edukację w różnym wymiarze. Ale też tych pozamilitarnych działań, czy paramilitarnych to może być bardzo ciekawa współpraca. Otworzyliśmy się na te organizacje, zapraszamy ich do współpracy” – dodał Kosiniak-Kamysz.
Przypomnijmy. Ustawa o ochronie ludności i obronie cywilnej to jeden z tych projektów, na który polski system bezpieczeństwa czeka od lat. Zasadniczymi filarami tworzonego systemu mają być organy i podmioty ochrony ludności, którym przypisane zostaną zadania oraz zasoby służące do ich realizacji zadań. System ochrony ludności na poziomie centralnym ma być koordynowany przez szefa MSWiA, który będzie wspierany przez Rządowy Zespół Ochrony Ludności (RZOL). Będzie to organ, który m.in. ma doradzać rządowi w sprawach ochrony ludności i obrony cywilnej.
W myśl dokumentu, na finansowanie zadań z zakresu ochrony ludności i obrony cywilnej corocznie przeznaczone zostaną środki w wysokości nie niższej niż 0,3 proc. produktu krajowego brutto - czyli ok. 10 mld złotych. Pieniądze te będą przeznaczane m.in. na budowę, modernizację i utrzymanie budowli ochronnych oraz doposażenie bazy magazynowej obrony cywilnej w sprzęt niezbędny do realizacji zadań w sytuacjach kryzysowych.
Dominik Mikołajczyk, Bartłomiej Figaj