Reklama

Bezpieczeństwo Wewnętrzne

Pawlak: z ustawą o ochronie ludności nie trzeba się spieszyć i należy lepiej ją przemyśleć

Autor. Roberty Suchy/InfoSecurity24.pl

Jakiej obrony cywilnej potrzebuje Polska? Jakie powinny być priorytety, a także skąd czerpać wzorce? Na takie pytania odpowiadali paneliści podczas i I Kongresu Ochrony Ludności i Obrony Cywilnej - ODPORNOŚĆ 2023, która odbyła się 29 marca br. w Warszawie. I, jak ocenił w jej trakcie prezes Zarządu Głównego OSP RP Waldemar Pawlak, przygotowana przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji ustawa ochronie ludności jest już na tyle opóźniona, że nie trzeba się się z nią spieszyć. Co więcej, dodał że projekt należy lepiej przemyśleć, gdyż wątpliwym wydaje się chociażby zapis mówiący o likwidacji RCB.

Reklama

I Kongres Ochrony Ludności i Obrony Cywilnej - ODPORNOŚĆ 2023, zorganizowany 29 marca br. w Warszawie, to siedem paneli dyskusyjnych, a wśród nich m.in. ten, którego celem było odpowiedzenie na pytanie, jakiej obrony cywilnej potrzebuje Polska. Za jego modernizację odpowiadał dr Artur Jagnieża, który zbierał komentarze od prezesa Zarządu Głównego OSP RP - Waldemara Pawlaka, eksperta obrony cywilnej i zarządzania kryzysowego - dr inż. Franciszka Krynojewskiego, zastępcy dyrektora Departamentu Prawa i Bezpieczeństwa Pozamilitarnego Biura Bezpieczeństwa Narodowego - dr Karola Sobczaka, a także prezesa Zarządu MindMade - Jana Jakuba Szczyrka.

Reklama
Reklama

Uczestnicy dyskusji musieli zmierzyć się z niełatwym zagadnieniem, którym niewątpliwie jest kwestia obrony cywilnej w Polsce, nieistniejącej przecież w praktyce. Co więcej, przez lata w kraju nie istniała nawet debata o obronie cywilnej - nie tylko na poziomie instytucjonalnym, ale także lokalnym. Dyskusję rozpoczął dr inż. Franciszek Krynojewski, który już na samym początku zaczął od mocnego stwierdzenia, że projekt ustawy o ochronie ludności to bubel prawny. Dodał, że ustawa o obronie ojczyzny zlikwidowała obronę cywilną i przez to zostały usunięte wszystkie zapisy prawne dotyczące tego zjawiska, lecz mimo wszystko powinno to zostać odtworzone, bo jeśli zwrócimy uwagę na to, co dzieje się obecnie w Ukrainie, to widać, że oprócz działalności typowo wojskowej, mamy działalność także cywilną, która ma dwa człony. Pierwszy z nich to straż pożarna, zajmująca się gaszeniem pożarów oraz wydobywaniem ludzi ze zniszczonych budynków, natomiast druga grupa, czyli ochrona cywilna, zajmuje się udzielaniem pierwszej pomocy i dostarczaniem ludzi do szpitali. Zaznaczył przy tym, że trudno wypowiadać się na ten temat, gdy się tam faktycznie nie było.

Czytaj też

Krynojewski oznajmił, że - jego zdaniem - obrona cywilna powinna polegać przede wszystkim na zorganizowanym ruchu masowym, który jest dobrze wyedukowany. Podkreślił także, że nie wyobraża sobie, aby w momencie tragedii, gdzie prawdopodobieństwo utraty życia jest największe (czyli wojny) nie było zorganizowanych grup, które będą ratowały ludzi. Wiadomym jest, że im lepiej będziemy zorganizowani, tym lepiej poradzimy sobie z zagrożeniem, natomiast jego zdaniem podstawą do tego jest lepsza edukacja, gdyż obecnie nie edukujemy, co wskazuje, że zmierzamy w złym kierunku. Dr inż. Franciszek Krynojewski zaznaczył, że rozwiązaniem na to jest wprowadzenie powszechnego przeszkolenia dzieci i młodzieży. Na koniec dodał, że ma nadzieje iż obecny projekt ustawy o ochronie ludności i klęsce żywiołowej "umrze śmiercią naturalną".

Głos zabrał następnie zastępca dyrektora Departamentu Prawa i Bezpieczeństwa Pozamilitarnego Biura Bezpieczeństwa Narodowego - dr Karol Sobczak, który skupił się na polskich zasobach obrony cywilnej. Zaczął od tego, że wszystkie znaki mówią o tym, że obrona cywilna w Polsce nie funkcjonuje, a opinie są negatywne, lecz mimo tego będzie jej bronił. Zaznaczył, że system obrony cywilnej to przede wszystkim ludzie, organizacje, które są słabo dofinansowane, nie do końca dobrze wyposażone, z brakami kadrowymi i sprzętowymi. Brakuje systemu, brakuje świadomości, ale w momencie zrywu możemy zrealizować bardzo poważne rzeczy tymi możliwościami, które mamy jako nacja. Oznajmił również, że obecnie ustawa o ochronie ludności jest na poziomie komitetu stałego Rady Ministrów. Zapewnia ona 0,1 proc. PKB na te cele, co obecnie odpowiada kwocie ok. 3 mld PLN. Co ważne, środki te nie przepadają w kolejnym roku - dodał.

Czytaj też

Prezes Zarządu Głównego OSP RP Waldemar Pawlak wypowiedź rozpoczął od przytoczenia historii kryzysu z 2017 roku. "Podczas kryzysu w 2017 r. 25 tys. członków OSP ruszyło do pomocy. Pytano mnie, ile trwało przygotowanie takiej mobilizacji. Odpowiedziałem - 150 lat, bo tyle trwała formacja i budowa OSP" - opowiadał. W dalszej części podkreślił, że w ostatnim czasie mieliśmy dwa masywne stress testy: pandemię i wojnę. Co do epidemii, mieliśmy przygotowane plany, ale nikt do nich nie zajrzał, więc zabrakło podejścia systemowego. Dodał, że pandemia nauczyła nas tego, jak ważne jest podejście, które wyprzedza zagrożenia i pozwala na analizowanie scenariuszy szybkiego reagowania.

W kontekście ustawy o ochronie ludności wspomniał, że powinna być dobrze przemyślana i przedyskutowana w otwartej debacie z udziałem prezydenta. Powinna uwzględniać doświadczenia zarówno krajowe oraz międzynarodowe. Odpowiadając na pytanie czy ustawa zostanie przyjęta w tym roku, oznajmił, że jest już na tyle opóźniona, że nie trzeba się z nią spieszyć i należy lepiej ją przemyśleć, gdyż co najmniej wątpliwym wydaje się chociażby zapis mówiący o likwidacji RCB.

Podczas wystąpienia Waldemar Pawlak zaznaczył także, że patrząc na wydarzenia u wschodnich sąsiadów Polski warto przyjrzeć się użyteczności połączenia satelitarnego - w tym wypadku Starlink. Dodał do tego, że jego zdaniem przynajmniej jedno miejsce w gminie powinno być połączone przez takiego satelitę i w sytuacji kryzysowej byłoby to niezwykle przydatne. Z tym zgodził się kolejny z panelistów - Jan Jakub Szczyrek, prezesem zarządu MindMade, który dodał w tym kontekście, że budowanie lokalnych dobrze rozłożonych centrów, gdzie obywatele będą mogli podłączyć się do sieci, jest niezbędne. Jego zdaniem Polska ma duże doświadczenie i rzeczywiste możliwości które mogą zapewniać cyberbezpieczeństwo, lecz niezwykle ważne jest również, aby różne środki łączności były zintegrowane, gdyż obecnie każda służba dysponuje swoimi środkami. "Przede wszystkim integracja, pójście razem z rozwojem technologii, nie jest to bardzo skomplikowane" - dodał Szczyrek.

Szef MindMade podkreślił, że w Polsce jest wiele firm, które oferują usługi z zakresu cyberbezpieczeństwa. Nad tymi systemami oczywiście musi sprawować kontrolę państwo. Trzeba budować, mówił, rozwiązania opierając się o systemy istniejące już w kraju, aby zapewnić przy tym suwerenność technologiczną, ale powinniśmy pamiętać, aby oprzeć to też o standaryzacje. "Powinniśmy czerpać wzorce z krajów, które już to robią. Integracja środków łączności to nie jest rocket science, więc musimy wejść wreszcie w XXI w" - ocenił. Współcześnie systemy łączności z ludnością w sytuacjach kryzysowych buduje się w oparciu o aplikacje. W Ukrainie, w obliczu wojny w ten sposób obywatele dostają informacje np. o nalotach. Prezes dodał, że można to rozwiązać tak jak w innych krajach, np. poprzez partnerstwo publiczno-prywatne. "Skoro naszemu państwu zależy abyśmy mieli dostęp do informacji i żeby realizować podobne aplikacje, które będą nas ostrzegać, to dołóżmy do tego parę groszy i na podstawie współpracy z operatorami zapewnimy odpowiednią łączność w momencie zagrożenia." Wszyscy paneliści byli zgodni w kwestii, że Polska musi szybko rozpocząć rewolucję, tworząc nowoczesny, masowy i dobrze przygotowany system.

Czytaj też

I Kongres Ochrony Ludności i Obrony Cywilnej - ODPORNOŚĆ 2023 to pierwsza w Polsce konferencja poświęcona zagadnieniom dotyczącym kompleksowego działania, zarówno struktur państwa jak i obywateli. Wydarzenie stanowi doskonałą okazję do wymiany doświadczeń przez specjalistów, przedstawicieli samorządu, świata polityki, nauki, służb mundurowych i wojska.

Reklama

Komentarze

    Reklama