Za Granicą
Zmiana w fotelu szefa piątej służby FSB. Nowe pokolenie „czekistów” wkracza na scenę
Na polityczną scenę w Rosji wkracza nowe pokolenie „czekistów”, którzy swoją karierę, w rosyjskim aparacie bezpieczeństwa zaczęli po upadku Związku Sowieckiego. Są pragmatyczni i bezwzględni w swoich działaniach, przez co są szczególnie niebezpieczni. Jeden z nich - gen. płk. Aleksiej Komkow – właśnie zasiadł w fotelu szefa piątej służby FSB, odpowiedzialnej za działalnością wywiadowczą poza granicami Federacji Rosyjskiej. Na stanowisku zastąpił ustępującego gen płk Siergieja Biesiedę, który skończył 70 lat.
Według rosyjskojęzycznego portalu „Ważne historie” nastąpiła zmiana na stanowisku szefa Służby Informacji Operacyjnej i Stosunków Międzynarodowych FSB (tzw. 5 służba FSB – przyp. red.). Jej dotychczasowy szef gen. płk. Siergiej Biesieda został odwołany ze stanowiska i został doradcą Aleksandra Bortnikowa, dyrektora FSB. Formalnym pretekstem tej decyzji było ukończenie przez Biesieda 70 lat, a więc maksymalnego wieku, w jakim można pełnić w rosyjskim aparacie bezpieczeństwa funkcje kierownicze. Jego następcą został gen. płk został Aleksiej Komkow, pełniący dotychczas funkcję zastępcy szefa kontrwywiadu FSB.
Piąta służba w ramach FSB zajmuje się działalnością wywiadowczą poza granicami Federacji Rosyjskiej. W jej skład wchodzą cztery departamenty: Informacji Operacyjnej prowadzący operacje wywiadowcze, Informacji i Analiz, Otwartej Informacji oraz Współpracy Międzynarodowej. W ramach 5 służby funkcjonuje też Zespół Informacji Operacyjnych (OIG), który przygotowuje raporty dla Prezydenta Rosji.
Trzecia służba wywiadowcza Rosji
Służba Informacji Operacyjnej i Stosunków Międzynarodowych FSB, w momencie powstania - w 2004 roku - oficjalnie miała się zajmować zbieraniem informacji wywiadowczych w krajach byłego Związku Sowieckiego i krajach tzw. „bliskiej zagranicy” (do których zalicza się Polska – przyp. red.). Obecnie prowadzi operacje praktycznie na całym świecie i jest uważana - obok SWR i GRU - za trzecią służbę wywiadowczą Rosji.
To jej przypisuje się, że przygotowała nietrafne analizy, które miały być podstawą do rozpoczęcia inwazji na Ukrainę, pomimo zaangażowanych sił i środków w samym IX Wydziale Departamentu Informacji Operacyjnych, odpowiedzialnych za kierunek ukraiński, w którym służyło 150 funkcjonariuszy. Siły rosyjskie opierając się na tych błędnych informacjach, były przekonane, że nie spotkają praktycznie żadnej obrony i tzw. „specjalna operacja wojskowa” zakończy się po kilku dniach. Zakładały one, że tzw. regiony rosyjskojęzyczne (na wschodzie Ukrainy – przyp. red.) czekają na „wyzwolenie” z Kijowa, a skorumpowane ukraińskie władze wraz z prezydentem Zełenskim w panice opuszczą Ukrainę. Sugerowały równocześnie, że jest tam podatny grunt dla działalności wywrotowej, określanym w obowiązującej rosyjskiej doktrynie wojny nowej generacji, jako „potencjał protestacyjny piątej kolumny”, zaś szok i przerażenie spowodowane rozpoczęciem inwazji wpłynie na brak woli oporu Ukraińców. W celu jej stworzenia dokonano jeszcze przed wojną werbunku niektórych ukraińskich polityków, którzy w pierwszych dniach inwazji mieli wesprzeć Rosję i stać się nową władzą w kraju. Plan ten, którego realizację powierzono szefowi IX (ukraińskiego – przyp. red.) wydziału FSB DOI gen. Władimirowi Pietrowskiemu, okazał się kompletnym fiaskiem.
Czytaj też
W rezultacie wojska rosyjskie zostały zaskoczone - w pierwszych dniach wojny - skalą oporu, jaka ich spotkała i poniosły ciężkie straty. Na dodatek 21 marca 2022 roku, ukraińska strona „Rettar.net” ujawniła dane 22 funkcjonariuszy z Departamentu Informacji Operacyjnej 5 Służby FSB, także wraz ze zdjęciami, adresami zamieszkania, telefonami, rejestracjami i markami samochodów przez nich używanymi. Spowodowało to, że w przestrzeni medialnej pojawiły się nieprawdziwe informacje, że gen. Biesieda został zatrzymany i przebywa w areszcie. Miały być wobec niego wysunięte zarzuty za kradzież środków przeznaczonych na działalność dywersyjną na Ukrainie, a także celowe tworzenie fałszywych informacji o tamtejszej sytuacji politycznej.
Okazało się też, że jest on osobą zamożną. W sierpniu 2022 roku „The Insider” dowiedział się, że rodzina Biesiedów posiada nieruchomości warte setki milionów rubli, na które nie było ich stać z oficjalnej pensji. W szczególności dotyczy to 173-metrowego mieszkania przy alei Bolszoja Siergijewskiego w Moskwie, które zostało zarejestrowane na nazwisko samego Siergieja Biesiedy, a jego wartość rynkowa wynosi ponad 100 milionów rubli (1 130 490 dolarów – przyp. red.). Informacja o tym została usunięta wkrótce z oficjalnego rejestru. Ustalono także, że działka jego syna warta jest również około 100 milionów rubli, a oficjalne nieruchomości rodziny Biesiedów są warte co najmniej 350 mln rubli (3 932 474 dolarów). Oficjalne, roczne zarobki dyrektorów departamentów FSB szacowane są na 6 milionów rubli.
Rok później, ten sam portal dowiedział się, że wspomniany uprzednio gen. Władimir Pietrowski również zakupił szereg drogich nieruchomości, które zostały zarejestrowane na członków jego rodziny. Według informacji medialnych, jego głównym sponsorem jest zbiegły ukraiński oligarcha Siergiej Kurczenko, który dzięki powiązaniom z FSB uzyskał wyłączny dostęp do ukraińskiego majątku na okupowanych terytoriach.
Pomimo tych nietrafnych analiz, wywiad ukraiński określał szefa 5. Służby FSB jako osobę niezwykle niebezpieczną. Jak stwierdził gen. Kiryło Budanow, szef Głównego Zarządu Wywiadu Ukrainy „jest człowiek, który zawsze sprowadza problemy na Ukrainę. To jest generał Bieseda”. Piąta służba FSB zwerbowała jednak wielu agentów na Ukrainie, wśród których znaczną cześć stanowili oficerowie ukraińskich sił bezpieczeństwa. Oficerowie IX wydziału DOI opracowali w ostatniej chwili udaremnione zamachy na W. Zełenskiego i K. Budanowa. Od wielu lat szczególnie aktywny jest wydział działający na kierunku Mołdawii i Naddniestrza, kierowany przez gen. Dmitrija Milyutina, który poprzez swoją agenturę wpływa bezpośrednio na procesy polityczne Republice Mołdawii.
Rosja utworzyła wiele organizacji pozarządowych przy aktywnym udziale, ministerstw i mediów państwowych, a w ich zarządach zasiadają urzędnicy państwowi wysokiego szczebla i deputowani do Dumy, a także przedstawiciele państwowych instytucji akademickich, organów bezpieczeństwa i państwowych koncernów. Organizacje te określane są mianem GONGO (ang. Govenment Non-Governmental Organizations), czyli organizacją pozarządową sztucznie stworzoną przez osoby związane z administracją publiczną lub biznesem, w celu pozyskania dodatkowych funduszy. Do tej pory zarezerwowanych dla NGO. Cechą charakterystyczną tych organizacji jest ich bliskie powiązanie z Służbą Informacji Operacyjnej i Stosunków Międzynarodowych FSB.
Czytaj też
Z jej inspiracji działają m.in. Federalna Agencja Wspólnoty Niepodległych Państw Sprawy, Rodaków Mieszkający za Granicą i Międzynarodowej Współpracy Humanitarnej (Rossotrudnichestvo), która jest reprezentowana w 80 krajach i posiada 87 misji zagranicznych. Od 2021 roku otrzymały one nieformalną nazwę „Dom Rosyjski”. Wśród nich jest także Ruch Antyglobalistyczny Rosji (AGMR), Centrum Wspierania i Rozwoju Inicjatyw Publicznych - Kreatywna Dyplomacja w Moskwie oraz Instytut Diaspory i Integracji. Ich wykorzystywanie do prowadzenia działalności wywiadowczej i operacji wywierania wpływów na terenie Europy, Afryki czy USA już wielokrotnie było opisywane na łamach InfoSecurity24.pl.
Szczególnie niebezpiecznym przejawem aktywności 5 służby FSB jest werbunek tzw. „agentury proxy” (zwanej też agenturą niskiego ryzyka – przyp. red.), która m.in. jest obecnie wykorzystywana zarówno do działań związanych z operacjami wpływu, jak i sabotażowo-dywersyjnych.
Zmiana w fotelu szefa 5 służby FSB
Formalnym powodem rezygnacji gen. Biesedy było już wcześniej wspomniane osiągnięcie przez niego wieku 70 lat. Tę personalną decyzję tłumaczą jednak nie tylko względy formalne, ale fakt, że w FSB toczy się zacięta walka pomiędzy różnymi grupami władzy o objęcie - w tym roku - kilku wysokich stanowisk, w tym samego dyrektora FSB. Według źródeł, na które powołuje się portal „Ważne Historie” Aleksander Bortnikow skończy w tym roku 73 lata (nie podlegają mu ograniczenia wiekowe ze względu na wysoki stopień generała armii – przyp. red.) i od dawna „prosi o przejście na emeryturę ze względów zdrowotnych”. Jednym z kandydatów na jego miejsce jest gen. Siergiej Korolew, pierwszy zastępca dyrektora FSB. A za jego protegowanego jest uważany gen. Aleksiej Komkow, mianowany na miejsce gen. Biesiedy szefem 5 służby FSB.
Kanał telegramowy „VChK-OGPU” w powszechnej opinii określany, jako zbliżony do aparatu bezpieczeństwa, już kilka dni temu przewidywał, że Biesieda odpuści stanowisko. Kanał napisał też, że po osiągnięciu 70 roku życia swoje stanowisko opuści gen. Aleksiej Siedow, szef Służby Ochrony Systemu Konstytucyjnego i Zwalczania Terroryzmu (tzw. 2 służba FSB – przyp. red.). Również jesienią tego roku przewidywane jest odejście gen. Aleksieja Wiertyaszkina, szefa 9 Dyrekcji FSB (Dyrekcji Bezpieczeństwa Wewnętrznego), który ma objąć „w zamian” stanowisko szefa Dyrekcji FSB na stolicę i obwód moskiewski, zastępując gen Aleksieja Dorofejewa. Na ten temat wspominał też o tym „The Moskow Times”.
Gen. Aleksiej Komkow, następca Biesiedy to człowiek z otoczenia gen. Korolewa pełniący dotychczas funkcję zastępcy szefa Służby Kontrwywiadu (1 służby FSB – przyp. red.). Stanowisko to objął po odejściu z Dyrekcji Bezpieczeństwa Wewnętrznego FSB, którym swego czasu kierował gen. Korolew i brał udział w prowadzeniu głośnych spraw korupcyjnych dotyczących Służby Bezpieczeństwa Ekonomicznego FSB. W ich efekcie odwołano jej dyrektora gen. Jurija Jakowlewa i szefa wydziału „K” SEB FSB (zajmującego się wsparciem kontrwywiadu dla zasilania kredytowo-finansowego – przyp. red.) gen. Wiktora Woronina, którzy opuścili swoje stanowiska. W 1 służbie FSB nadzorował Departament Operacji Kontrwywiadu (DCRO), którego funkcjonariusze monitorują cudzoziemców w Rosji, instalują podsłuchy w mieszkaniach dyplomatów, werbują pracowników misji dyplomatycznych i monitorują ich za pomocą dronów. Brali oni także udział w aresztowaniu dziennikarza „Wall Street Journal” Evana Gershkowicza oraz byłych żołnierzy piechoty morskiej Paula Whelana i Trevora Reeda.
Czytaj też
Jak pisze o nim rosyjskojęzyczny portal śledczy „Dossier Center” jest, jak na warunki, stosunkowo młody. Ma 52 lata. Służbę w rosyjskich organach bezpieczeństwa rozpoczął po ukończeniu Instytutu Granicznego FSB w Golitsino w jednostkach ochrony pogranicza. Zapewne wpływ na jego dalszą karierę miało małżeństwo z Tatianą Wierstakową, córką gen. dywizji FSB Igora Wierstakowa. Stara się unikać rozgłosu z tym, że często można go zobaczyć, jako grającego w Oficerskiej Lidze Hokejowej, powstałej z inicjatywy stowarzyszenia „Liga Mocnych”, założonego przez weteranów jednostki specjalnej FSB „Alfa”. Liga składa się z „przedstawicieli rządu i organów bezpieczeństwa” Federacji Rosyjskiej. Do jego bliskich znajomych zaliczany jest biznesmen Eduard Lewczenko, skazany za kradzież pół miliarda rubli z Renaissance Bank na 6,5 roku więzienia, obecnie mieszkającego w Czarnogórze oraz Aleksander Dudorow, zastępca gubernatora Nienieckiego Okręgu Autonomicznego.
Nowe pokolenie
Mianowanie Aleksieja Komkowa szefem Służby Informacji Operacyjnej i Stosunków Międzynarodowych FSB oznacza, z jednej strony ewidentne wzmocnienie wpływów zastępcy dyrektora FSB Siergieja Korolewa, który - zdaniem wielu komentatorów - ma zająć miejsce Aleksandra Bortnikowa, a z drugiej strony wyraźny znak, że na scenę wkracza nowe pokolenie „czekistów”.
Czytaj też
Swoją karierę w rosyjskim aparacie bezpieczeństwa zaczęli po upadku Związku Sowieckiego pod rządami Władimira Putina. Z czasami sowieckimi związani są jedynie poprzez więzy rodzinne. Mentalnie zostali ukształtowani przez Nikołaja Patruszewa, który określił ich mianem „nowej szlachty”, iż zaszczepił w nich ideę powrotu Rosji do czasów imperium Romanowów. Z racji wieku nie należą do ścisłego kręgu znajomych Putina, ale mają świadomość, że zawdzięczają mu wszystko co do tej pory osiągnęli. Są pragmatyczni i bezwzględni w swoich działaniach. W porównaniu do starych „kagiebistów” bez trudności odnajdują się w świecie IT i AI oraz implementują wszelkie możliwe nowości w działalności służb specjalnych, przez co są szczególnie niebezpieczni. W swym dążeniu do celu, jakim jest odbudowa Rosji jako imperium nie zawahają się użyć wszelkich dostępnych i skutecznych metod.