Reklama

Za Granicą

Ukraiński sposób na „walkę” z korupcją

Autor. pixabay.com

Do niedawna głównym tematem w ukraińskich mediach i dyskursie politycznym była wojna z Rosją. Obecnie się to zmieniło i do agendy dołączyła korupcja, która nie tylko „dogoniła” wojnę, ale nawet ją wyprzedziła. Jak się bowiem okazuje, ukraińskie władze chcą wprowadzić ustawę, która ma pozwolić urzędnikom podejrzanym o korupcję na zawarcie porozumienia w trakcie prowadzonego śledztwa i zapłatę grzywny za popełnione przestępstwo.

Z sondażu Kijowskiego Międzynarodowego Instytutu Socjologii przeprowadzonego w dniach 4-20 września 2023 roku wynika, że 58 proc. Ukraińców uznało walkę z korupcją za priorytet wśród wszystkich reform i zadań stojących przed Ukrainą. Tylko 29 proc. wybrało opcję „zadania związane z wojną”, na co zwraca uwagę publikacja ukraińskiego „Kapitał Biznesu”.

Reklama

Wiele komentarzy wywołał fakt, że Rada Najwyższa Ukrainy 18 lipca br. w pierwszym czytaniu poparła projekt ustawy, który daje możliwość urzędnikom podejrzanym o korupcje zawarcie porozumienia w trakcie prowadzonego śledztwa i zapłatę grzywny za popełnione przestępstwo. Za zmianami głosowało 231 z 450 posłów. Jak zwrócił uwagę deputowany Jarosław Żeleznyak, projekt przeszedł w pierwszym czytaniu, pomimo ostrzeżeń Narodowego Biura Antykorupcyjnego Ukrainy (NABU), Specjalnej Prokuratury Antykorupcyjnej (SAP) i Komitetu Antykorupcyjnego.

Czytaj też

Przegłosowany dokument przewiduje, że urzędnicy podejrzani o korupcję będą mogli zapłacić następujące kary i uniknąć w ten sposób więzienia:

  • W przypadku popełnienia drobnego przestępstwa – od 204 tys. hrywien do 2,05 mln hrywien (5 tys. – 49 tys. dolarów);
  • W przypadku popełnienia przestępstwa – od 2,05 mln do 20,4 mln hrywien (49 tys. – 492 tys. dolarów);
  • W przypadku popełnienia poważnego przestępstwa – od 20,4 mln do 102 mln hrywien (492 tys.– 2,46 mln dolarów);
  • W przypadku popełnienia szczególnie poważnego przestępstwa – od 102 mln hrywien do 204 mln hrywien (2,46 mln – 4,92 mln dolarów).
Reklama

Ukraińscy aktywiści antykorupcyjni uważają, że jeśli ustawa zostanie przyjęta, umożliwi „spłatę” osobom podejrzanym o przestępstwa korupcyjne. Witalij Szabunin, szef Centrum Antykorupcyjnego, na którego powołuje się serwis internetowy Current Time TV sugeruje, że w ustawa szczególności pomoże szczególnie uniknąć kar więzienia dwóm ukraińskim biznesmenom: Igorowi Kołomojskiemu i Olegowi Bachmatiukowi.

Igor Kołomojski to oligarcha, który podejrzany jest o pranie brudnych pieniędzy. Od września 2023 roku przebywa w areszcie. Przed rosyjską agresją znajdował się w czołówce najbogatszych Ukraińców, a w jego telewizji – jako komik – karierę rozpoczynał obecny prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Z kolei Oleg Bachmatiuk to właściciel firmy „UkrLandFarming” - jednego z największych agroholdingów na Ukrainie. Oskarżony jest o wręczenie łapówki na wysokości 722 mln hrywien byłemu szefowi Państwowej Służby Fiskalnej Romanowi Nasirowowi, który obecnie przebywa w Austrii.

Czytaj też

Projekt tej ustawy spotkał się z ostrą krytyką części deputowanych, którzy nie głosowali za jego przyjęciem. Pomysł nie uzyskał aprobaty również wśród państwowych organów antykorupcyjnych oraz publicznych i międzynarodowych organizacji antykorupcyjnych. Ustawa umożliwia funkcjonariuszom podejrzanym o przestępstwa korupcyjne „dogadanie się” ze śledczymi i zapłatę grzywny za popełnione przestępstwo, czyli legalne „wykupienie” więzienia. Jak zwracają uwagę ukraińskie media, zmianom w przepisach sprzeciwiły się także Krajowe Biuro Antykorupcyjne oraz Wyspecjalizowana Prokuratura Antykorupcyjna.

Komisja ds. Polityki Antykorupcyjnej – Rady Najwyższej Ukrainy zwróciła uwagę, że „stworzono warunki, w których podejrzani lub oskarżeni o przestępstwa korupcyjne, w tym także organizatorzy takich przestępstw, mogą odkupić surową karę bez ujawniania wspólników i bez udzielania informacji o innych znanych im przestępstwach, jak przewiduje obecnie obowiązujący przepis art. czwarta część artykułu 469 Kodeksu postępowania karnego Ukrainy”. Przewodnicząca tej komisji Anastazja Radina stwierdziła, że jeżeli ta ustawa zostanie przyjęta w obecnym kształcie, to każdy uczestnik przestępstwa korupcyjnego, w tym także organizator, będzie mógł po prostu spłacić „ofiarę” dowolnej kwoty w zamian za porozumienie ze śledczymi.

Reklama

Natomiast ukraińskie Centrum Przeciwko Korupcji, w oświadczeniu opublikowanym m.in. na portalu „Ukraińska Prawda” pisze m.in., że „rząd i deputowani chcą umożliwić korupcjonistom otrzymanie łagodniejszej kary lub wyroku w zawieszeniu, nawet bez ujawnienia innych sprawców”. „Chcą także pozwolić na zawieranie takich umów nawet z organizatorami korupcyjnych schematów. Ustawa zostawia duże pole do nadużyć, co jest sprzeczne z twierdzeniami, że zmiany są wymagane przez UE. W rzeczywistości rząd wykorzystał wymogi UE dotyczące reformy umów procesowych, aby wprowadzić zmiany umożliwiające korupcjonistom uniknięcie odpowiedzialności. Proces przyjmowania projektu ustawy był przyspieszony i nieprzejrzysty, co budzi obawy, że intencją rządu jest ochrona swoich ludzi przed odpowiedzialnością” – czytamy w oświadczeniu.

Szczególnie ostro na temat projektu ustawy wypowiedziała się w Radzie Najwyższej deputowana z frakcji „Głos” Oleksandra Ustinova stwierdzając m.in., że „jeśli posłowie mówią, że nie wiedzieli, za czym głosują, przyjmując amnestię dla skorumpowanych urzędników, to jest to kłamstwo”. Jak alarmowała, jeśli ustawa zostanie przyjęta, „wszyscy skorumpowani urzędnicy przebywający obecnie w areszcie, w tym Kołomojski, zostaną masowo zwolnieni”

Czytaj też

Także Oksana Iszczenko, w komentarzu zamieszczonym na stronach „Fact-news.com.ua” zwraca uwagę, że główna idea projektu tej ustawy, jak twierdzą jej autorzy, opiera się na rozwiązaniach przyjętych w niektórych krajach, gdzie w niektórych przypadkach osoby uczestniczące w procederze korupcyjnym mogą zapłacić grzywnę, ujawniając jego organizatora lub innych osób uczestniczących w nim. W teorii to rozwiązanie ma być skuteczne, ponieważ motywowałaby „pośrednie ogniwa” w układzie korupcyjnym do ujawniania organizatorów. Jednak według obecnej wersji projektu ustawy, wystarczy jedynie ujawnić jej organizatora, zapłacić grzywnę, otrzymać w zamian łagodny wymiar kary i to wszystko.

Oznacza to w praktyce, że podejrzani o korupcję urzędnicy mogą się „wykupić” od kary i uniknąć konfiskaty majątku, płacąc grzywnę, która może być znacznie niższa niż suma łapówki. Zatem korupcjonista zostaje złapany, zawiera ugodę, płaci pieniądze i zostaje uwolniony. Tymczasem organizatorzy procederu mogą wliczać sobie te wyroki w swoje „marże korupcyjne” i kontynuować łamanie prawa, wiedząc, że znów mogą się wykupić.

Jak zwraca uwagę portal ukraińskiego ruchu antykorupcyjnego „Chesno.org”, 25 deputowanych obecnej kadencji Rady Najwyższej Ukrainy jest podejrzanych o przestępstwa korupcyjne. Ponadto w trakcie decydowania o tym projekcie „nie głosowało” 49 deputowanych, „a kolejnych 87 było nieobecnych”.

Reklama
Reklama

Komentarze