Reklama

Za Granicą

Pełne więzienia i puste etaty. Francuski system penitencjarny stoi "nad przepaścią"

Autor. annuaires.justice.gouv.fr

Francja stoi w obliczu poważnego kryzysu penitencjarnego – przeludnienie więzień osiągnęło już 130 proc., a w ciągu najbliższych trzech lat wzrośnie do 160 proc. Problem pogłębia rosnąca liczba osadzonych przy jednoczesnym spadku zainteresowania pracą w Straży Więziennej, która jest postrzegana jako niebezpieczna i niewystarczająco wynagradzana. W obliczu pełnych zakładów karnych pojawiają się pomysły na skracanie wyroków, ale bez skutecznych reform systemu i poprawy warunków pracy strażników sytuacja wymyka się spod kontroli.

Minister Sprawiedliwości Didier Migaud wskazał właśnie, że Francja nie jest w stanie zrealizować swoich planów dotyczących rozbudowy więzień w kraju. Na 2027 rok zapowiedziano organizację dodatkowych 15 000 miejsc. Już teraz wiadomo, że maksymalnie uda się osiągnąć połowę zakładanej liczby. Minister zaproponował „plan B” polegający na konstrukcjach modułowych i rewitalizacji starych zakładów penitencjarnych. Nie ma za to planu dla strażników więziennych (fr. Administration pénitentiaire en France).

Reklama

Konstrukcje modułowe więzień to nowoczesny sposób budowy zakładów karnych z prefabrykowanych modułów, które są montowane na miejscu. Dzięki temu takie więzienia powstają taniej, szybciej i można je łatwo rozbudować lub dostosować do potrzeb. Z modułowych konstrukcji korzystają Duńczycy i Szwedzi, którzy wykorzystują je do tworzenia więzień o mniejszym rygorze, z naciskiem na resocjalizację oraz Amerykanie, gdzie modułowe zakłady karne budowane są w stanach, gdzie występują problemy z przeludnieniem.

Przyczyn opóźnień (również tych potencjalnych – przyp. red.) jest we Francji wiele, ale na pierwszym miejscu stawia się ogromną skalę planowanego przedsięwzięcia. Ponadto sama inwestycja (15 000 miejsc) jest kosztowna oraz wymaga zaangażowania wielu podmiotów.

Warto zaznaczyć także, że inicjatywa ta spotyka się z oporem niektórych polityków. Zagrożeniem dla francuskiego systemu penitencjarnego są inne wyzwania dla bezpieczeństwa, jak np. terroryzm czy wojna na Bliskim Wschodzie/Ukrainie. Planowanie i budowa kolejnych ośrodków stoją także pod znakiem konieczności przeprowadzenia konsultacji środowiskowych oraz społecznych, co pogłębia wyzwania.

Norma ponad normę

We Francji przebywa obecnie ponad 80 000 więźniów, dostępnych dla nich jest tylko 62 000 miejsc, a obłożenie wynosi obecnie 130 proc. W niektórych więzieniach, jak np. w Tabres, „przeludnienie” sięga 200 proc. Do tego warto dodać, że w aresztach śledczych, średnie obłożenie wynosi 156 proc., a w szczycie przekracza 200 proc. Powodem tego jest między innymi fakt, że przebywają tam osoby oczekujące na proces oraz osoby skazane na krótki wyrok. Osadzeni - w około 20 placówkach w całym kraju - ze względu na niewystarczającą liczbę łóżek muszą korzystać z materacy – jest ich już 4000 (+ 60 proc. w ciągu jednego roku).

Czytaj też

Prognozy francuskiego Ministerstwa Sprawiedliwości są alarmujące: w styczniu 2026 r. więzienia mają przyjąć ponad 86,5 tys. zatrzymanych, a w 2027 r. – ponad 93 tys., co oznacza wzrost średnio o 5,5 tysięcy rocznie. Aż 14 701 skazanych ma dozór elektroniczny, a w kuluarach mówi się o kolejnych pomysłach, aby z wykorzystaniem wspomnianego środka zmniejszyć przepełnienie w zakładach karnych.

Trzeba zaznaczyć, że we francuskich więzieniach brakuje miejsc do przetrzymywania osób skazanych za terroryzm. Dlatego od 2018 roku stale poszerza się liczbę cel w zakładach penitencjarnych dla terrorystów, także tych szczególnie niebezpiecznych. W blisko 80 zakładach karnych jest już osadzonych ponad 1500 osób. Potrzeba stworzenia kolejnych cel wciąż rośnie. Część z miejsc zajmowanych jest przez osoby zdiagnozowane pozytywnie pod względem przypadłości psychicznych. Również szpitale psychiatryczne są pełne, a wielu z osadzonych wciąż czeka na diagnozę.

Nikt tej pracy nie chce

Administracja penitencjarna we Francji boryka się z poważnym kryzysem rekrutacyjnym, który w znacznym stopniu wynika z malejącego zainteresowania pracą w sektorze publicznym. Młode pokolenia rzadziej wybierają zawody związane z administracją publiczną, a zawód strażnika więziennego dodatkowo cierpi na brak prestiżu i trudne warunki pracy. W 2024 roku w więzieniach francuskich zatrudnionych jest około  44 000 osób, w tym około 30 000 strażników, ale liczba ta nie zaspokaja obecnych potrzeb.

Reklama

Do kluczowych problemów należy przeludnienie więzień, które przekłada się na codzienne trudności w pracy strażników. Muszą oni mierzyć się z przemocą psychologiczną i fizyczną ze strony osadzonych, co znacząco wpływa na ich komfort i bezpieczeństwo. Dodatkowo wynagrodzenia, mimo niedawnych podwyżek, wciąż są postrzegane jako niewystarczające w stosunku do poziomu odpowiedzialności i wyzwań, jakie niesie ten zawód. Aby przeciwdziałać kryzysowi, administracja penitencjarna wprowadziła możliwość zatrudniania strażników na kontraktach czasowych.

Nie brakuje ataków na funkcjonariuszy Służby Więziennej we Francji. W więzieniu w Perpignan osadzony zaatakował strażnika żyletką i prawie przeciął mu gardło; w Beziers strażnik został napadnięty i pobity; bliźniacza sytuacja miała miejsce w placówce w Belfort, gdzie dotkliwie pobito funkcjonariusza, który podczas inspekcji znalazł narkotyki; w Bois-d’Arcy uderzono strażnika, który doznał poważnego urazu głowy; w Montreuil 3 osoby wdarły się do domu funkcjonariusza, pobiły go i groziły mu „sugerując” zmianę sposobu realizowania swoich obowiązków.

Czytaj też

Przepełnienie zakładów karnych uniemożliwia resocjalizacje więźniów. Ponadto takie warunki to utrudnienie dla strażników więziennych, którzy nie radzą sobie z tak dużą liczbą osadzonych. Trzeba dodać, że z każdym rokiem zainteresowanych pracą w zakładach karnych jest co raz mniej, a zachęty finansowe nie są przekonujące. Statystyczny Francuz w Służbie Więziennej mierzy się z szeregiem zagrożeń, łącznie z wpływami różnych grup, w tym religijnych, mafijnych i kulturowych. Presja jest ogromna, a każdego dnia więźniów przybywa.

Prawa więźnia?

W sprawę wmieszał się również Rzecznik Praw Obywatelskich, który potępia „niepokojącą” sytuację w zakładach karnych. Claire Hédon pragnie podnieść świadomość na temat warunków w ośrodkach przetrzymywania, które obecnie są miejscami niesamowicie trudnymi do utrzymania, zwłaszcza z powodu znacznego przeludnienia. W swoim raporcie Rzecznik podkreśla, że już w 2013 roku informowano, że prawa osób zatrzymanych nie są w pełni przestrzegane.

Po ponad dziesięciu latach sytuacja we francuskich zakładach penitencjarnych uległa pogorszeniu, w szczególności na skutek przeludnienia więzień. Są też inne problemy, jak choćby korzystanie z usług medycznych poza więzieniem, gdyż brakuje funkcjonariuszy, aby eskortować więźnia. Rzecznik chce także, aby realizowane były również potrzeby więźniów szczególnie bezbronnych, takich jak osoby starsze lub chore, osoby niepełnosprawne, kobiety, nieletni, cudzoziemcy czy osoby transpłciowe.

Reklama

Kolejny problem to resocjalizacja po odbyciu kary. Niewielu więźniów korzysta z oferowanych programów i następnie wraca na ścieżkę przestępczą. Szczególnie słabo funkcjonuje system resocjalizacji względem mężczyzn dopuszczających się gwałtów. Brakuje kontroli nad nimi po odbyciu kary, a kolejne przypadki recydywy tylko utwierdzają przedstawicieli francuskiego systemu resocjalizacji o ich nieskuteczności.

Wybór

We Francji problem przepełnionych więzień osiągnął punkt krytyczny, a władze rozważają kontrowersyjne rozwiązania, takie jak łagodniejsze wyroki za drobne przestępstwa lub skracanie już orzeczonych kar. Takie działania to faktyczne osłabienie walki z przestępczością i sygnał, że państwo nie radzi sobie z egzekwowaniem prawa. Dramatyczne warunki w zakładach karnych zagrażają nie tylko prawom więźniów, ale także bezpieczeństwu strażników i sprawności całego systemu. Wybór między bezpieczeństwem obywateli a chaosem w więzieniach staje się we Francji coraz bardziej palący.

Reklama

Komentarze

    Reklama