Reklama

Ortodoks na czele Szin Bet

Autor. Jorge Fernández Salas / Unsplash

Gen. David Zini 5 października 2025 roku oficjalnie objął stanowisko dyrektora izraelskiej Służby Bezpieczeństwa Wewnętrznego (Szin Bet). Jak zauważa Haaretz, jego zaprzysiężenie odbyło się w atmosferze napięcia, protestów i ostrzeżeń formułowanych zarówno przez byłych szefów służby, jak i przedstawicieli środowiska wywiadowczego. Jak czytamy, to wydarzenie nie zamyka kontrowersyjnej historii nominacji, lecz otwiera nowy rozdział — walkę o granice władzy i niezależność instytucji bezpieczeństwa. Dla izraelskiej opinii publicznej nie była to zwykła zmiana personalna, ale symboliczny moment przesunięcia równowagi między służbami a władzą polityczną. Zanim jednak prześledzimy kontrowersje wokół tej nominacji, warto przyjrzeć się sylwetce samego Zini’ego — człowieka, którego poglądy i środowiskowe powiązania stały się osią izraelskiego sporu o przyszłość aparatu bezpieczeństwa.

Gen. David Zini to jedna z najbardziej kontrowersyjnych postaci izraelskiego aparatu bezpieczeństwa ostatnich lat. Przez większość kariery związany był z Siłami Obronnych Izraela (IDF), gdzie pełnił funkcje dowódcze w jednostkach szkoleniowych. Choć w strukturach armii uchodził za sprawnego organizatora i lojalnego oficera, jego światopogląd oraz związki ze środowiskami religijno-nacjonalistycznymi od dawna budziły emocje — zarówno w samym Izraelu, jak i wśród zagranicznych partnerów bezpieczeństwa identyfikuje się on z izraelskim ruchem religijno-syjonistycznym, który łączy ortodoksyjną wiarę z silnym nacjonalizmem i wizją państwa zakorzenionego w mesjanistycznej interpretacji judaizmu. Podczas swojej ceremonii pożegnalnej z armii, co odnotował The Times of Israel, stwierdził: „wszyscy jesteśmy mesjaniczni”. W izraelskiej debacie odebrano to jako wyraźny sygnał ideologicznego zaangażowania — nietypowego jak na kandydata na szefa Szin Bet, który tradycyjnie był postrzegany jako technokratyczny i apolityczny strażnik bezpieczeństwa państwa.

Czytaj też

Jego nominacja na stanowisko dyrektora Szin Bet stała się testem dla izraelskiego systemu politycznego i instytucjonalnego. Z jednej strony Zini cieszy się poparciem środowisk religijno-nacjonalistycznych oraz części ruchu osadniczego na Zachodnim Brzegu. Z drugiej — jest postrzegany przez liberalne i centrowe elity bezpieczeństwa jako potencjalne zagrożenie dla niezależności służb. Jak podkreślały m.in. Haaretz i Intelligence Online, jego ideologiczny profil oraz bliskie relacje z prawicą religijną czynią go najbardziej upolitycznionym szefem Szin Bet w historii. Jak pisał Reuters, decyzja o nominacji Zini’ego zapadła po miesiącach napięć pomiędzy rządem a Ronenem Barem dotychczasowym szefem Szin Bet. Ten doświadczony oficer zrezygnował po otwartym konflikcie z premierem Benjamnem Netanjahu, dotyczącym prób ingerencji politycznej w pracę służby. Z doniesień The Guardian wynika, że Bar zdecydował się odejść 15 czerwca 2025 roku, uznając, iż nie może skutecznie kierować agencją pod presją rządowych nacisków. Jak przypomina Lawfare Media, izraelski Sąd Najwyższy 21 maja 2025 roku uznał decyzję rządu o jego wcześniejszym odwołaniu za niezgodną z prawem, wskazując jednocześnie, że premier — z powodu konfliktu interesów — nie powinien brać udziału w procedurze wyboru następcy. Mimo tego rząd kontynuował proces nominacyjny, co doprowadziło do otwartego sporu instytucjonalnego między władzą wykonawczą a sądowniczą.

Gen. David Zini
Gen. David Zini
Autor. Wikimedia Commons/IDF Spokesperson's Unit/CC BY-SA 3.0

Według The Times of Israel, Komitet Doradczy ds. Nominacji na Wyższe Stanowiska, znany jako Komitet Grunisa, kilkakrotnie opóźniał wydanie opinii o kandydaturze Zini’ego. Źródło podkreślało, że przyczyną były poważne zastrzeżenia natury etycznej i politycznej. W analizie Haaretz podkreślono, że członkowie komitetu wprost stwierdzili, iż premier Netanjahu „żądał działań, które nie przystają do ustroju demokratycznego”. Ostatecznie komitet wydał opinię pozytywną, zastrzegając jednak wyjątkowość tej decyzji. Równolegle, jak relacjonuje Haaretz, przed izraelskim Sądem Najwyższym toczyło się pięć postępowań mających na celu zablokowanie nominacji. Wszystkie zostały ostatecznie odrzucone 5 października 2025 roku przez sędziego Khaleda Kabuba, co umożliwiło Ziniemu formalne objęcie stanowiska w dniu zaprzysiężenia. Haaretz też opisywał wcześniejsze posiedzenia sądu jako burzliwe: publiczność wielokrotnie zakłócała obrady, a prezes Izaak Amit nazwał sytuację „urazem serca demokracji” i nakazał opróżnienie sali. Jerusalem Post zwracał uwagę, że decyzja o odrzuceniu wszystkich petycji była momentem przesądzającym o przyszłości Szin Bet pod nowym kierownictwem.

Reklama

Zini to postać nietypowa jak na standardy izraelskiego aparatu bezpieczeństwa. Jest głęboko zakorzeniony w środowisku religijno-nacjonalistycznym, co wzbudza pytania o wpływ jego światopoglądu na przyszłe działania Szin Bet. Jak zwraca uwagę The Times of Israel, sam Szin Bet miał ostrzec Zini’ego, że jeden z jego krewnych utrzymuje kontakty z żydowskimi środowiskami ekstremistycznymi na Zachodnim Brzegu. Informacja ta wzbudziła poważne obawy dotyczące potencjalnych konfliktów interesów i niezależności nowego szefa służby. Kontrowersje te pogłębiły się, gdy do mediów trafiły nagrania audio, na których Zini miał wygłaszać anty-muzułmańskie komentarze. Jak relacjonuje The New Arab, wypowiedzi te wzmocniły wizerunek Zini’ego jako ideologicznie zaangażowanego przywódcy, co oznaczało wyraźne odejście od tradycyjnej roli Szin Bet jako apolitycznego strażnika bezpieczeństwa wewnętrznego.

W tym samym czasie, jak donosi The Times of Israel, w strukturach Szin Bet narastało napięcie. Część wysokich rangą funkcjonariuszy ostrzegała, że jeśli Zini obejmie urząd, rozważą rezygnację. Informacje te potwierdziła agencja Anadolu, podkreślając, że nie były to jedynie symboliczne gesty sprzeciwu, ale realna presja kadrowa na decydentów politycznych. Stąd też jak informował  Yahoo News, ponad dwustu byłych funkcjonariusz z Szin Bet podpisało list otwarty, w którym ostrzegli, że nominacja Zini’ego „może spowodować ogromne szkody dla izraelskiej demokracji” i zagrozić niezależności jednej z kluczowych instytucji bezpieczeństwa wewnętrznego. List ten szybko zyskał szeroki oddźwięk w debacie publicznej i stał się symbolem sprzeciwu środowisk profesjonalnych wobec polityzacji służby. Równocześnie w izraelskich mediach pojawiła się seria krytycznych komentarzy. Jak pisał Ynet, powołanie Zini’ego stanowi „wyraźne zagrożenie dla izraelskiej demokracji”, a cała procedura jego nominacji była obarczona poważnymi odstępstwami od standardów. Haaretz apelował wprost do nowego szefa Szin Bet: „Davidzie Zini, posłuchaj — jeśli zostaniesz szefem Szin Bet działającym z ramienia partii, szybko zostaniesz zastąpiony”. Oba tytuły podkreślały, że decyzja o nominacji wykracza poza spór kadrowy i dotyka fundamentalnych zasad ustrojowych państwa. Z tej racji  szczególną wagę miało wystąpienie byłych szefów Szin Bet. Jak relacjonuje Haaretz, Nadav Argaman, Ami Ayalon, Yoram Cohen i Carmi Gillon — osoby o odmiennych poglądach politycznych, ale ogromnym doświadczeniu operacyjnym — wspólnie ostrzegli, że „Szin Bet nie może pozwolić sobie na to, by stać się narzędziem rządu — to jest czerwona linia”. Był to jeden z nielicznych przypadków w historii, gdy byli szefowie służby wystąpili publicznie tak jednoznacznie i jednomyślnie przeciwko kandydaturze swojego następcy.

Czytaj też

Nominacja Zini’ego, jak zauważa Lawfare Media, była uważnie obserwowana przez środowiska wywiadowcze i prawne w USA. Istnieje obawa, że polityzacja Szin Bet doprowadzi do erozji zaufania w ramach współpracy operacyjnej, zwłaszcza w zakresie działań na terytoriach palestyńskich i monitorowania zagrożeń regionalnych. Podobne obawy pojawiły się w Europie. Jak podaje Reuters, w wielu stolicach europejskich nominacja została odczytana jako element szerszego konfliktu między władzą wykonawczą a sądownictwem w Izraelu, co może w dłuższej perspektywie zachwiać instytucjonalnymi gwarancjami niezależności izraelskich służb. Jeszcze bardziej bezpośrednie były analizy publikowane przez francuski serwis  wywiadowczy Intelligence Online. Redakcja wskazywała, że Zini jest najbardziej upolitycznionym szefem Szin Bet w historii, a jego poglądy ideologiczne oraz powiązania polityczne mogą doprowadzić do zatarcia granicy między służbą bezpieczeństwa a władzą polityczną. Szczególną uwagę zwracano na ryzyko wpływu jego postawy na operacje prowadzone na terytoriach palestyńskich oraz na relacje ze Stanami Zjednoczonymi, które od dekad stanowią strategicznego partnera Izraela w dziedzinie bezpieczeństwa.

Natomiast środowiska arabskie, co zrozumiałe, zareagowały na nominację z wyraźnym niepokojem. Jak relacjonuje The National, w wielu analizach podkreślano, że ideologiczny profil Zini’ego oraz jego twarda retoryka wobec Gazy i Zachodniego Brzegu mogą utrudnić negocjacje humanitarne i zwiększyć ryzyko dalszej eskalacji przemocy. Podobne głosy pojawiły się w The New Arab, gdzie ostrzegano, że kierownictwo Szin Bet o tak wyraźnie ideologicznym nastawieniu może przyjąć bardziej konfrontacyjny kurs wobec Palestyńczyków, co miałoby konsekwencje zarówno polityczne, jak i bezpieczeństwa regionalnego.

Reklama

Stąd też jak podkreśla Lawfare Media, proces nominacji Davida Zini unaocznił głęboki problem systemowy: zacieranie się granic między sferą polityczną a profesjonalnym aparatem bezpieczeństwa. Pominięcie standardowych mechanizmów kontrolnych, w tym ograniczenia roli premiera w procedurze nominacyjnej oraz osłabienie niezależności Komitetu Grunisa, stworzyło niebezpieczny precedens dla przyszłości izraelskiego systemu bezpieczeństwa. W opinii ekspertów cytowanych przez to medium, skutki tego procesu mogą wykraczać daleko poza kadencję Zini’ego i wpłynąć na relacje między władzą wykonawczą a służbami w długim horyzoncie. Jak podnosi Haaretz, połączenie ideologicznego światopoglądu nowego szefa Szin Bet, presji politycznej oraz osłabionych mechanizmów nadzoru może doprowadzić do sytuacji, w której agencja bezpieczeństwa stanie się narzędziem rządzącej koalicji, a nie niezależnym strażnikiem bezpieczeństwa państwa. To właśnie ta obawa – nie tylko personalna, ale systemowa – dominuje obecnie w izraelskiej debacie publicznej.

Oficjalne objęcie przez Zini’ego funkcji szefa Szin Bet 5 października 2025 roku zamknęło etap proceduralny, ale otworzyło nowy rozdział w relacjach między aparatem bezpieczeństwa a władzą polityczną w Izraelu. Decyzja o jego nominacji podjęta w warunkach ostrego sporu konstytucyjnego i instytucjonalnego, może mieć w średnim okresie istotne konsekwencje zarówno dla izraelskiego bezpieczeństwa wewnętrznego, jak i dla relacji międzynarodowych. Z tej racji nasuwa się zasadnicze pytanie: czy Szin Bet zachowa swoją niezależność, czy też stanie się narzędziem bieżącej polityki? Odpowiedź zdefiniuje kształt izraelskiego systemu bezpieczeństwa w nadchodzących latach.

Reklama
WIDEO: Wiceminister finansów: wszyscy funkcjonariusze powinni być traktowani równo, jeśli wykonują te same zadania
Reklama

Komentarze

    Reklama