Reklama

Były szef serbskiego wywiadu na czele rosyjskiej placówki w Belgradzie

Autor. www.mod.gov.rs

W połowie czerwca 2025 r., podczas XIII Walnego Zgromadzenia Rosyjskiego Towarzystwa Historycznego (RIO) w Moskwie przewodniczący organizacji – a zarazem szef rosyjskiej Służby Wywiadu Zagranicznego (SWR) – Siergiej Naryszkin ogłosił utworzenie przedstawicielstwa RIO w Belgradzie. Jak podał serbski dziennik Danas, parlament Serbii jednogłośnie zaakceptował wybór Aleksandara Vulina, byłego szefa Agencji Bezpieczeństwa i Informacji (BIA) oraz wicepremiera, na przewodniczącego rady tej placówki.

Według Sputnik International nominowany polityk to wieloletni „przyjaciel Rosji” – od czasów, gdy jako minister obrony zabiegał o pogłębienie współpracy militarnej z Moskwą, przez okres kierowania MSW, aż po stanowisko szefa serbskiej Agencji Bezpieczeństwa i Informacji (BIA). W lipcu 2023 r. znalazł się na czarnej liście sankcyjnej USA za „korupcję transnarodową” i wspieranie rosyjskich wpływów na Bałkanach, a w styczniu 2024 r. otrzymał z rąk Władimira Putina Order Przyjaźni za „rozwój kooperacji służb specjalnych”.

Reklama

Dwa „kluby historyków" w jednym kraju

To nie pierwszy oddział RIO w Serbii. Już 13 grudnia 2024 r. – jak przypomina Radio Slobodna Europa – otwarto filię w Nowym Sadzie pod kierownictwem archiwisty Nebojšy Kuzmanovicia. Zadeklarowano wówczas wyłącznie cele naukowe. Nowa, belgradzka struktura, z Vulinem na czele, ma z tą pierwszą „ściśle współpracować”, choć – jak ironicznie pisze kosowski portal The Geopost – dla Moskwy ważniejsza jest „fasada kulturalna” niż badania źródłowe.

RIO łączy Rosyjską Akademię Nauk z państwowymi mediami (RIA Nowosti, Interfax). Na swojej stronie internetowej organizacja podkreśla „patriotyczną misję” i zapowiada tworzenie muzeów „bohaterów Specjalnej Operacji Wojskowej” na okupowanych terytoriach Ukrainy – co krytycy określają jako element propagandy wojennej Kremla. Podczas moskiewskiego zgromadzenia – co relacjonuje albańska stacja A2 CNN – Naryszkin oświadczył, że „coraz więcej państw rezygnuje z totalitarno-liberalnych dogmatów i wybiera suwerenny rozwój”. Dla wielu obserwatorów była to ideologiczna pieczęć na ekspansji RIO, które firmuje osobiście szef SWR.

Czytaj też

Ostrzeżenie z Łubianki

Jeszcze przed powołaniem belgradzkiej placówki rosyjski wywiad publicznie zarzucił Serbii dostawy amunicji do Ukrainy. Prezydent Aleksandar Vučić zapowiedział śledztwo, lecz podkreślił, że Belgrad utrzyma neutralność – relacjonował Reuters. Jelica Kurjak, była ambasador Serbii w Moskwie, uznała te zarzuty za „czytelne ostrzeżenie” i wprost powiązała je z późniejszym otwarciem biura RIO.

11 czerwca 2025 r. Vučić po raz pierwszy odwiedził Ukrainę i podczas szczytu w Odessie zaoferował pomoc w powojennej odbudowie, ale – jak pisze Reuters – odmówił podpisania wspólnej deklaracji potępiającej Rosję. Tydzień wcześniej unijna komisarz ds. rozszerzenia Marta Kos w wywiadzie dla Sputnik International ostrzegała, że udział osób, takich jak Vulin w życiu publicznym „utrudnia Serbii drogę do UE”.

Reklama

Dlaczego rosyjskie „muzeum pamięci" trafia właśnie do Serbii?

  • Sieć wpływu. Jak zauważa ukraiński portal Ghall.com.ua, RIO prowadzi w regionie działania analogiczne do rosyjskich centrów kultury w Abchazji czy Naddniestrzu – równolegle z aktywnością Służby Wywiadu Rosji.
  • Symbolika historyczna. W 2023 r. RIO prezentowało w Moskwie wystawę „Zbrodnie NATO w Jugosławii", wykorzystując spreparowane fotografie – przykład, jak „pamięć historyczna" służy bieżącej polityce.
  • Kanał logistyczny. Bośniacki serwis The Geopost pisze wprost o „legalnym przyczółku wywiadu", umożliwiającym rekrutację kontaktów w serbskich archiwach i na uniwersytetach.

Czytaj też

Co dalej?

Jak podał albański portal Telegrafi, relacjonując wywiad Nebojšy Kuzmanovicia dla Radia Wolna Europa, Aleksandar Vulin już na starcie zapowiedział, że belgradzki oddział Rosyjskiego Towarzystwa Historycznego będzie „publikował ważne prace rosyjskich historyków w języku serbskim, a książki autorów serbskich tłumaczył na rosyjski” – pozornie neutralna inicjatywa, która jednak może stać się kanałem upowszechniania narracji Kremla w serbskiej debacie publicznej.

Jednocześnie rzecznik Komisji Europejskiej Guillaume Mercier oświadczył 30 kwietnia 2025 r., że dalszy postęp Serbii w rozmowach akcesyjnych „będzie niemożliwy, jeśli Belgrad nie zdystansuje się od struktur kierowanych przez rosyjskie służby” i nie ograniczy kontaktów z Moskwą, co powtórzył tego samego dnia portal Caliber.Az, opisując „silną presję” Brukseli na prezydenta Aleksandara Vučicia.

Reklama

Z kolei w analizie think tanku Foreign Policy Research Institute z 17 czerwca 2025 r. Ivana Stradner i Peter La Belle przypominają, że od 2021 r. prezydencki dekret w USA pozwala objąć sankcjami każdą osobę lub podmiot destabilizujący Bałkany. Można zatem wnioskować, że jeśli nowe serbskie biuro RIO okaże się zapleczem operacji SWR, kolejne sankcje zostaną wdrożone.

Biuro Rosyjskiego Towarzystwa Historycznego w Belgradzie to więcej niż kolejny „klub historyków”. To element wielowarstwowej gry wywiadowczej i propagandowej, w której przeszłość staje się narzędziem kształtowania przyszłej orientacji geopolitycznejSerbii. Pytanie, czy jej władze wykorzystają rosnące zainteresowanie obu stron do wzmocnienia własnej pozycji, czy też Serbia stanie się poligonem „wojny pamięci” prowadzonej z Łubianki – pokażą najbliższe miesiące.

Reklama
WIDEO: Nadinsp. Boroń o nowej mieszkaniówce: musimy wyrównać szanse, które dziś mają żołnierze
Reklama

Komentarze

    Reklama