Służby Specjalne
Służby jednak bez kodeksu pracy operacyjnej. "Prace zostały odłożone"
Wszystko wskazuje na to, zapowiadane przez resort spraw wewnętrznych i administracji prace nad kodeksem pracy operacyjnej idą w odstawkę. „Po konsultacjach ze służbami specjalnymi uznałem, że idziemy inną drogą. Stąd tamte prace zostały odłożone” – powiedział w poniedziałek szef MSWiA, koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak.
W poniedziałek w gmachu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji odbyła się konferencja prasowa kierownictwa resortu, podczas której Tomasz Siemoniak podsumował działania podjęte w pierwszym roku rządu oraz poinformował o planach na 2025 roku. Wśród tematów znalazł się m.in. zapowiadany przez MSWiA projekt kodeksu pracy operacyjnej.
Szef MSWiA Tomasz Siemoniak przypomniał, że w ostatni piątek premier Donald Tusk podpisał trzy rozporządzenia dotyczące trzech służb specjalnych, które zasadniczo zmieniły zasadę wnioskowania o kontrolę operacyjną. Podkreślił też, że w trakcie prac są kolejne rozporządzenia dotyczące służb podległych MSWiA. „Jeśli chodzi o kodeks pracy operacyjnej, te rozwiązania, o których mówiłem, w jakieś części zastępują te zmiany” – podkreślił Siemoniak.
„Po konsultacjach ze służbami specjalnymi uznałem, że idziemy inną drogą. To znaczy, chcemy z jednej strony rozporządzeniami uszczelnić, uzdrowić ten system. Rozporządzeniami premiera to się zaczęło dziać. Z drugiej strony pracować z ministrem sprawiedliwości, prokuratorem generalnym nad całym systemem ochrony obywatela w tym wszystkim” - powiedział.
Czytaj też
Jak dodał, ewentualne rozwiązania należy – w jego przekonaniu – wprowadzać w „ustawach dotyczących poszczególnych służb, a nie w jednym, tzw. kodeksie pracy operacyjnej”. „Stąd tamte prace zostały odłożone” – przekazał szef MSWiA.
O tym, że resort spraw wewnętrznych i administracji pracował nad projektem kodeksu pracy operacyjnej mówił podczas tegorocznej edycji Defence24Days ówczesny dyrektor Biura Ministra w MSWiA, a obecny dyrektor Departamentu Bezpieczeństwa MSWiA, były szef ABW Krzysztof Bondaryk. Informował wtedy, co znaleźć ma się w tym dokumencie. „Definicja pracy operacyjnej, zasady pracy operacyjnej, opierające się przede wszystkim na zasadzie legalizmu, ale też metody pracy operacyjnej, środki i formy tej pracy” – wyliczał.
„Chcemy też, żeby komisja ds. służb specjalnych objęła nadzorem pracę operacyjną wszystkich służb, które tą metodą będą się posługiwać. Dzisiaj teoretycznie i praktycznie (posłowie – przyp. red.) nie zajmują się oceną pracy operacyjnej. Na przykład komisja administracji i spraw wewnętrznych nie zajmuje się tym, jeżeli chodzi o pracę Policji” – mówił podczas Defence24Days Krzysztof Bondaryk. Jak dodawał, w kwestii inwazyjnych metod, to „90 proc. podsłuchów w Polsce zakłada Policja, a nie służby specjalne”.
Bondaryk przekazał też, że według projektu, pracę operacyjną powinny nadzorować „specjalne wydziały w sądach okręgowych, które będą opiniować i decydować o inwazyjnych metodach pracy operacyjnej”. „Tych metod jest 26, a około 6 czy 7 z nich wymaga zgody sądu i prokuratury. Sądy powinny zajmować się tymi kwestiami w trybie posiedzenia, a nie w trybie korespondencyjnym jak jest teraz” – powiedział.
„Do tej pory sędziowie, wydając zgodę na wniosek prokuratura i szefa służby o podsłuchu nie byli zmuszeni do pisania uzasadnienia. W projekcie chcemy wprowadzić, by sędzia - bez względu na to, czy się zgadza, czy nie - uzasadnienie musiał napisać. Do tej pory łatwiej było przybić pieczątkę i nie pisać uzasadnienia. Niech to będzie kontrola realna, na posiedzeniu z udziałem prokuratora, przedstawiciela służby, która zmusza organy państwa wysiłku, do staranności, a nie taśmowej produkcji decyzji” – mówił Bondaryk.