Służby Specjalne
Nowe wywiadowcze oczy i uszy w NATO [OPINIA]
Wejście Szwecji oraz Finlandii do NATO stanowi potencjalnie wzmocnienie militarne samego Sojuszu, ale zarówno w krótkiej jak i długiej perspektywie może również (pozytywnie) wpłynąć na kwestie wywiadowcze oraz kontrwywiadowcze w całym regionie czy nawet Europie. Zauważmy, że wraz z rozbudową NATO wzrośnie, w pierwszej kolejności, możliwość kooperacji sojuszniczej z podmiotami dotychczas skupionymi poza Sojuszem. W przypadku Finlandii pojawi się szansa na jeszcze lepszą współpracę z Fińską Agencją Wywiadu Obronnego (PVTIEDL) oraz Fińską Służbą Bezpieczeństwa i Wywiadu (SUPO). Zaś w Szwecji musimy wyróżnić MUST, czyli Służbę Wywiadu i Bezpieczeństwa zlokalizowaną przy siłach zbrojnych, jak również Szwedzką Policję Bezpieczeństwa (SAPO).
Dziś najlepiej widzimy ile znaczy dobre rozpoznanie wywiadowcze na kierunku rosyjskim. Oczywiście jeśli chodzi o przygotowanie obronne na wypadek różnych form agresji. Albowiem to właśnie w znacznym stopniu rozpoznanie wywiadowcze Brytyjczyków, Amerykanów czy innych państw wspomogło działania ukraińskie tuż przed i po agresji. Można jedynie przełożyć skalę takich działań, gdy mówimy o terytorium państw należących do NATO. W głównej mierze, jeśli ponownie rozpocznie się np. dyskusja, na ile strona rosyjska jest w stanie zaskoczyć inne państwa swoimi operacjami, które są przeprowadzane lub planowane po 2014 r. Tak czy inaczej, już niedługo możemy uzyskać dodatkowe pary przysłowiowych oczu i uszu, skalibrowane z systemem reakcji NATO.
Czytaj też
Spójrzmy najpierw na wątki związane z możliwościami wywiadowczymi. I od razu trzeba podkreślić, iż do NATO wchodzą państwa od lat skoncentrowane na pozyskiwaniu informacji o działaniach Rosji. Zwyczajnie, każdy z tych podmiotów był wręcz naturalnie skazany nie tylko na obserwację zagrożeń terrorystycznych. Z racji położenia, zarówno w Finlandii jak i Szwecji cały czas istniał również wymóg rozpracowywania wrogiej aktywności państwowej, właśnie z zagrożeniem rosyjskim na czele. Co więcej, z racji długości granicy lądowej z Rosją, Finlandia wręcz naturalnie musiała uzyskiwać nie tylko obraz strategiczny strony rosyjskiej, ale starać się gromadzić bieżące dane o rosyjskich siłach zbrojnych w wymiarach operacyjnym czy taktycznym. Szczególnie, że w ostatnim czasie siły rosyjskie (wojsko, ale też służby specjalne) zwiększały swoją obecność na kierunku arktycznym, co wpisywało się w politykę Kremla.
Stąd też można tylko domniemywać na ile wejście do wszystkich formatów natowskich usprawni, istniejącą już zapewne, wymianę cennych informacji między już pełnoprawnymi członkami powiększonego NATO. Zauważmy, że jeśli nawet dziennikarze z Finlandii dokładnie przyglądają się bazom wojskowym rosyjskich wojsk przy granicach i robią to na źródłach otwartych, to o ile więcej urobku muszą gromadzić tamtejsze służby specjalne. Analogicznie, Szwedzi musieli pozyskiwać cenne dane o kluczowych aspektach bezpieczeństwa bałtyckiego akwenu. Ze szczególnym uwzględnieniem potencjału Floty Bałtyckiej, Kaliningradu, a także szerzej działań rosyjskich w Europie. W końcu strona szwedzka musiała mierzyć się z pytaniami o bezpieczeństwo np. Gotlandii i nawet ten element analiz strategicznych wymagał rozbudowania zasobów wywiadowczych na kierunku rosyjskim. Co więcej, przegląd incydentów z wodami przybrzeżnymi kraju i możliwym pojawianiem się nieznanych jednostek podwodnych wskazuje, iż Szwedzi naturalnie musieli zadaniować swoje zasoby wywiadowcze poza granicami do wyjaśniania skali zjawiska i jego szczegółów.
Czytaj też
Musimy jednak zaznaczyć, że mówiąc o wywiadzie nie skupiamy się wyłącznie na zasobach osobowych (HUMINT). Szwedzi mają również partycypować w aktywności SIGINT-owej w ramach Seniors Europe/14 Eyes. Zauważmy, że właśnie strona szwedzka całkiem niedawno zapowiedziała modernizację swoich zasobów lotniczych, jeśli chodzi o załogowe statki powietrzne przeznaczone do misji ESM/ELINT. Zaś szwedzkie maszyny "obserwujące" sytuację nad Bałtykiem można było nawet czasami śledzić w ich lotach nad Bałtykiem z wykorzystaniem popularnego FilightRadaru. Przy czym, naturalnie nie jesteśmy w stanie śledzić całego urobku tych misji, czyli pozyskanych informacji o aktywności Rosji, a tym bardziej ich decydującej interpretacji przez analityków wywiadu. W przypadku integracji z NATO śmiało można uznać, że tego rodzaju wiedza będzie wzmocnieniem obrony kolektywnej na równi z systemami rakiet czy okrętami operującymi na tym akwenie.
Jeśli już jesteśmy przy SIGINT-cie, to musimy odwołać się ponownie do położenia obu państw. Bazy SIGINT-owe w tych krajach mogą w znacznym stopniu rozszerzyć spektrum widzenia i przechwytywania sygnałów płynących z Rosji. Można również spekulować na ile zmusi to Rosjan do refleksji na poziomie strategicznym, ale też niższych. Bowiem, tak samo jak w przypadku Bałtyku, bazy SIGINT na terytorium Finlandii wspierające wysiłki obrony kolektywnej także trzeba traktować na równi z zasobami fińskich wojsk lądowych czy lotnictwa.
Zauważmy, że działania w Ukrainie wygenerowały lepszy obraz, np. "skanowania" łączności przeciwnika na poziomie wręcz taktycznym, co umożliwia pozyskiwanie danych dla analityków i dowódców, ale symultanicznie staje się osią działań psychologicznych. Tak należy bowiem odczytywać chociażby szereg komunikatów ukraińskich, które bazują przykładowo na przechwyconych rozmowach żołnierzy rosyjskich, biorących udział w agresji, z rodzinami w kraju. Co więcej, należy również uznać, że wraz z pojawieniem się dwóch nowych pełnoprawnych członków NATO polepszy się swoboda np. jeśli chodzi o bazę lotnisk możliwych do wykorzystania w misjach ISR. Można tylko zaryzykować hipotezę, że zobaczymy już niedługo chociażby lot maszyn bezzałogowych z programu AGS NATO z Sigonelli do Rumunii, a i pewnie dalej na północ kontynentu. RQ-4D Phoenix zyskują nowe wymiary do swoich działań na wschodniej i północnej flance NATO.
Czytaj też
Do NATO najpewniej wejdą również dwa państwa o znacznych zasobach jeśli chodzi o operacje wywiadowcze w domenie cyber. W obu przypadkach, zarówno Finlandii jak i Szwecji, mowa jest przecież o krajach, które od lat stawiają na rozwój własnych technologii w cyber. I jest to aż nadto widoczne chociażby przez pryzmat działań tych państw nordyckich w wymiarze unijnym. Stąd ponownie trzeba zaznaczyć, że wchodzą do NATO partnerzy sprawdzeni i zdolni do kooperacji niemal od razu. Jednakże, nie zapominajmy, że swoista bliskość rosyjskich zasobów operacyjnych cyber (od bezpośredniej aktywności GU/GRU, FSB, po pośrednie wykorzystywanie np. zjawiska hakerów patriotów) musiała wygenerować po stronie fińskiej i szwedzkiej własne narzędzia odpowiedzi. Szczególnie, że w obu przypadkach dostępne materiały wskazują, iż władze szwedzkie i fińskie wprost mówią o zagrożeniach o charakterze hybrydowym, gdzie komponent wojskowy (domniemany rosyjski) będzie ściśle kooperował z cyber. Stąd, wręcz naturalnym staje się z jednej strony pozyskiwanie typowych danych o działaniach Rosjan w cyberprzestrzeni, ale też rozbudowywaniu własnych środków cyber odpowiedzi na wypadek konfliktu. Nowoczesna gospodarka, obecność procesów cyfryzacji w obu krajach generują podstawy, aby twierdzić, że taki zasób jest i ma szansę wzmocnić cyberodpowiedź w ramach obrony kolektywnej całego NATO.
Wspominano dotychczas o możliwościach generalnie wojskowych i okołowojskowych, jeśli chodzi o dane wywiadowcze. Lecz wzmocnieniem całego NATO będzie również szersze i systemowe włączenie wymiany danych o zagrożeniach o charakterze hybrydowym z partnerami z Finlandii i Szwecji. Dotyczy to oczywiście w pierwszej kolejności operacji rosyjskich (w przyszłości mogą to być wzmożone formy aktywności np. chińskiej, już odnotowywane w całej Europie), obejmujących działania psychologiczne i pełne spektrum działań informacyjnych z tej strony. W końcu, w obu przypadkach państw nordyckich, właśnie w ostatnich latach odnotowane zostały np. próby wpływania na procesy polityczne ze strony Kremla, chociażby przez wspieranie pewnych frakcji radykalnych, a także próby radykalizacji debaty społeczno-politycznej z wykorzystaniem bezpośrednich narzędzi rosyjskich jak i zakamuflowanych narzędzi (finansowanych, koordynowanych, zadaniowanych zgodnie z wizją Kremla). Obraz tego ostatniego oddaje chociażby część rozdziałów ze słynnej książki "Trolle Putina" autorstwa Jessikki Aro, gdzie ukazuje ona ewolucję świadomości społeczeństwa, służb i elit politycznych w swoim kraju, ale też szerzej, w regionie.
Czytaj też
Największe wyzwania, na pierwszy rzut oka, stoją przed kontrwywiadami obu państw w obliczu wejścia do NATO. Przede wszystkim dlatego, że oba państwa w okresie zimnej wojny oraz po jej zakończeniu były wykorzystywane przez sowieckie/rosyjskie służby do przeprowadzania własnych operacji wymierzonych w Zachód. Szczególnie jeśli chodzi o Finlandię i możliwość legendowania własnych aktywów osobowych przez rosyjskie służby właśnie z wykorzystaniem tego państwa. Co więcej, w ostatnich latach słyszeliśmy również o rosyjskich działaniach w zakresie np. wykupywania terenów znajdujących się przy kluczowych obiektach strategicznych kraju. W kontekście Finlandii InfoSecurity24.pl pisał o tym już w 2016 r. Trzeba też stwierdzić, że w Finlandii znajduje się również pewne grono rosyjskojęzycznej mniejszości, która może być lub raczej jest celem werbunkowym dla rosyjskich służb wywiadowczych. I nie musi chodzić tu o jakąś skomplikowaną penetrację wywiadowczą instytucji fińskich, ale chociażby obserwację działań wojskowych, w tym sojuszniczych.
Strategicznym elementem wspierania bezpieczeństwa przez służby mundurowe i specjalne obu państw w przededniu i po akcesji do NATO stanie się również rozpoznanie zagrożeń dla bezpieczeństwa granic. Od wykrywania prób przenikania np. grup dywersyjnych czy szpiegowskich, aż po niezmiernie istotne obecnie wykluczenie możliwości efektywnego użycia przez Rosję presji migracyjnej. Generalnie już teraz widać, że Finlandia bardzo dobrze rozumie ten problem i zapowiada znaczne inwestycje infrastrukturalne oraz inne jeśli chodzi o wzmacnianie ochrony granicy państwowej z Rosją.
Czytaj też
Tak czy inaczej, dla Szwedów i Finów osłona kontrwywiadowcza na kierunku rosyjskim musi zakładać również przeciwdziałanie operacjom pod fałszywą flagą. Może to dotyczyć chociażby prób podważania poziomu bezpieczeństwa w kraju, jeśli chodzi o narzędziowe stosowanie takich elementów jak przestępczość zorganizowana, radykalizm polityczny, a nawet terroryzm. Oczywiście, po udanej akcesji do NATO, kontrwywiady obu państw zyskają nowe obowiązki jeśli chodzi o osłonę działań sojuszniczych. Od zabezpieczenia łączności, po wykrywanie i eliminowanie prób szpiegowskiego pozyskiwania przez Rosjan czy Chińczyków danych o aktywności Sojuszu w regionie, ćwiczeniach, kooperacji jednostek wojskowych, a także na płaszczyźnie technologicznej.
Jednakowoż, nie powinniśmy się obawiać, że do NATO wchodzą dwa nieprzygotowane państwa pod względem mapowania i działań na kierunku rosyjskim, jeśli chodzi o wywiad oraz kontrwywiad. Oczywiście taka diagnoza nie powinna być mylona z tym, iż w jakiś sposób trzeba mitologizować zasoby wywiadowcze czy kontrwywiadowcze Finów oraz Szwedów. Naturalnie, również te państwa mają problemy w tych aspektach funkcjonowania wywiadu i kontrwywiadu. Przy czym, należy zauważyć, że właśnie w perspektywie kooperacji sojuszniczej będzie o wiele łatwiej uzyskać efekt synergii. Szczególnie, jeśli chodzi o zabezpieczenie Bałtyku, flanki północnej NATO i przestrzeni arktycznej, ale też chociażby domeny cyber.