Reklama

Straż Graniczna

Więcej mundurowych na granicy z Białorusią. Problemy dopiero przed nami?

Autor. Marta Rachwalska/InfoSecurity24.pl

Wzmocnienie ochrony granicy przez zwiększenie obecności funkcjonariuszy służb podległych MSWiA, czyli przede wszystkim Straży Granicznej i polskiej Policji - na tym, jak zapewnia wiceminister Błażej Poboży, polegać będzie dodatkowa obstawa dla odcinka z Białorusią, w obliczu pojawienia się Grupy Wagnera na Białorusi. Przesunięć i zwiększenia sił może dokonać również wojsko - dodał. Za wcześnie ma być jednak na wprowadzanie w obszarze przygranicznym stanu wyjątkowego. Pytanie czym na Białorusi zajmą się Wagnerowcy, bo jeśli „ochroną” granicy białoruskiej z krajami NATO, to - jak to ujął płk rez. kontrwywiadu Adam Jawor - problemy dopiero przed nami.

Reklama

Wicepremier Jarosław Kaczyński podczas konferencji prasowej z szefem MON Mariuszem Błaszczakiem po posiedzeniu Komitetu Rady Ministrów do spraw Bezpieczeństwa Narodowego i Spraw Obronnych w środę poinformował, że w związku z obecnością ok. 8-tys. Grupy Wagnera na Białorusi zostały podjęte decyzje ws. obrony granicy wschodniej, zarówno doraźne, jak i trwałe. Odnosić ma się to zarówno do zwiększenia sił stacjonujących tam, jak i przeszkód oraz umocnień na granicy. Według Kaczyńskiego może to oznaczać nową fazę wojny hybrydowej, fazę znacznie trudniejszą niż ta, z którą mieliśmy do czynienia dotąd.

Reklama

Jak wskazał w środę Kaczyński, to wzmocnienie "odnosi się zarówno do zwiększenia sił, które są tam stale obecne, jak i do zwiększenia ilości różnego rodzaju przeszkód i umocnień, które mają uchronić naszą granicę, w razie gdyby była ona atakowana". "Nie ma oczywiście takiej pewności, ale polityka bezpieczeństwa jest z natury rzeczy nastawiona na najczarniejsze scenariusze i kierując się tą zasadą, musieliśmy tego rodzaju decyzje podjąć" - dodał Kaczyński.

Czytaj też

Nie wiadomo na razie co ma myśli miał dokładnie Jarosław Kaczyński, gdy mówił o zwiększeniu "przeszkód i umocnień". Przypomnijmy, że na ponad 180 km granicy z Białorusią działają nowe zapory - stalowa i elektroniczna. W planach jest również dodatkowe zabezpieczenie miejsc, w których granicą są rzeki. Tylko 27 czerwca 22 cudzoziemców wbrew przepisom przeprawiło się przez rzekę graniczną Narew, kolejne 2 pokonały wpław rzekę Wołkuszankę, a dwie następne próbowały przeprawić się przez rzekę Świsłocz. Polskie władze zmieniły nawet przepisy, by na te kolejne inwestycje ochronne wykorzystać środki unijne.

Reklama

Wiceminister Spraw Wewnętrznych i Administracji Błażej Poboży zapytany o decyzję w sprawie wzmocnienia obrony na granicy wschodniej w związku z obecnością grupy Wagnera na Białorusi w Programie Pierwszym Polskiego Radia zaznaczył, że to postulat, który MSWiA podnosiło już wcześniej. "Jeżeli mówimy o wzmocnieniu to podstawą jest nasza zapora, ale wzmocnienie może polegać właśnie na zwiększonej obecności funkcjonariuszy służb podległych MSWiA, czyli przede wszystkim straży granicznej, również polskiej policji. Policja miała istotny udział w odparciu m.in. tamtego słynnego ataku imigrantów w Kuźnicy, który był przecież szczytowym momentem realizacji operacji hybrydowej przeciw Polsce" - powiedział Poboży.

Dodał, że również wojsko może dokonać odpowiednich przesunięć i zwiększyć liczbę żołnierzy przy granicy, a kwestia ustaleń w tym temacie będzie miała miejsce w najbliższych godzinach lub dniach pomiędzy prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim, a szefami resortów siłowych. Więc na szczegóły jeszcze musimy poczekać.

Czytaj też

Poboży komentował również możliwość wprowadzenia stanu wyjątkowego w związku z zagrożeniem ze Wschodu w obszarze przygranicznym. Odparł jednak, że nie ma wiedzy, by ktokolwiek w tej chwili podnosił ten aspekt, oprócz polityków opozycji. Dopytany, czy jest rozważane zawieszenie ruchu w pasie przygranicznym podkreślił z kolei, że w jego ocenie nie jest to potrzebne. "Sytuacja dziś jest taka, że mamy najbardziej profesjonalne, najlepsze w Europie, a kto wie, czy nie na świecie rozwiązanie w zakresie ochrony granicy państwowej. Mam tu na myśli zarówno zaporę inżynieryjną, jak i zaporę perymetryczną, która jest bardzo dużym wsparciem dla naszej profesjonalnej straży granicznej" - stwierdził Poboży.

Podkreślić trzeba jednak, że obecnie około 8 tysięcy kontraktorów PMC "Wagner" przebywać ma na terenie Białorusi pod swoistą kuratelą Łukaszenki (jak przekazały m.in. polskie władze). Jak zastanawia się płk rez. kontrwywiadu Adam Jawor, pozostaje pytanie do czego zostaną użyci – czy jak twierdzi publicznie "Baćka", będą szkolić białoruskie jednostki czy też wpadnie on na pomysł jakiegoś partnerstwa publiczno-prywatnego a raczej publiczno-przestępczego, by zawrzeć z nimi kontrakt np. na ochronę granicy białoruskiej z krajami NATO. "Jeśli tak, to problemy dopiero przed nami" - komentuje.

Źródło:PAP / InfoSecurity24.pl
Reklama

Komentarze

    Reklama