Reklama

Więzienna podwyżka na cenzurowanym. Wątpliwości budzi dodatek za stopień

Fot. Służba Więzienna, Facebook
Fot. Służba Więzienna, Facebook

Chociaż wydawało się, że sprawa tegorocznych podwyżek w Służbie Więziennej została już załatwiona, okazuje się, że resort finansów oraz spraw wewnętrznych i administracji wciąż mają uwagi do propozycji, jakie dla funkcjonariuszy SW przygotowało Ministerstwo Sprawiedliwości. Zaproponowane rozwiązanie – jak pisze wiceminister finansów Hanna Majszczyk – „budzi wątpliwość i wymaga dodatkowego wyjaśnienia”.

Żeby lepiej zrozumieć co dzieje się z tegoroczną waloryzacją, trzeba cofnąć się o kilka miesięcy. W lutym tego roku związki zawodowe działające w Służbie Więziennej i kierownictwo formacji uzgodniły sposób realizacji podwyżki uposażeń funkcjonariuszy Służby Więziennej w 2025 roku. Z porozumienia wynikało, że w grupach zaszeregowania od 2 do 41 wzrost kwoty uposażenia zasadniczego wyniesie 7 procent. Natomiast w 1 grupie wzrost kwoty uposażenia zasadniczego wyniesie 5 proc. 

    Dlaczego podwyżki w SW miały wynieść 7- a nie 5-proc.? Z informacji, do jakich dotarła wtedy redakcja wynikało, że po podziale przewidzianych środków – z uwagi na różnice w wysokości uposażenia pomiędzy grupami – udało się wygospodarować pewną nadwyżkę, którą ostatecznie postanowiono „dołożyć” mundurowym (poza 1 grupą zaszeregowania). 

      Ten model nie spodobał się jednak przedstawicielom Ministerstwa Finansów oraz Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. MSWiA wycofało wprawdzie wniesione uwagi, jednak MF nie zamierzało odpuścić, a sprawą miał zająć się nawet Stały Komitet Rady Ministrów. Ostatecznie – jak wynika z informacji, jakie przekazał redakcji resort finansów - „minister sprawiedliwości poinformował o uzgodnieniu – przed posiedzeniem Komitetu – rozbieżności z ministrem finansów i ministrem spraw wewnętrznych i administracji, w związku z czym, Komitet nie wydał opinii w sprawie”.

      Wszystko wskazywało więc na to, że cała sprawa zmierza do szczęśliwego finału. Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało nowy projekt i zmieniło nieco model podziału środków, idąc – jak przekonywali związkowcy – śladem lat ubiegłych. W związku z tym, tegoroczna waloryzacja miała być realizowana tak jak w roku 2024 – czyli wzrostowi miało ulec uposażenie zasadnicze oraz dodatek za stopień. Funkcjonariusze – mimo że propozycji 7-proc. podwyżki nie udało się przeforsować – mieli co do zasady nie stracić, a zyskać mieli młodzi więziennicy.

        Zgodnie z ustaleniami uposażenie zasadnicze podniesiono o 5-proc. wraz z wypłatą majowego wynagrodzenia, a wyższe dodatki za stopień miały pojawić się na kontach funkcjonariuszy wraz z czerwcową wypłatą. By jednak tak się stało, resort sprawiedliwości musiał przygotować nowelizację odpowiednich przepisów. I tu właśnie pojawił się problem. Do projektu, który zakłada „wzrost dodatku dla każdego stopnia służbowego w równej kwocie 120 złotych”, uwagi wniosło zarówno Ministerstwo Finansów, jak i Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. 

        Jak podnosi wiceminister finansów Hanna Majszczyk, przygotowana nowela, „zakłada podwyższenie kwoty dodatku za stopień o 120 zł, które ma zostać sfinansowane w ramach środków przewidzianych na zwiększenie uposażeń funkcjonariuszy, w związku z określeniem w ustawie budżetowej na 2025 rok wskaźnika wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej w wysokości 105 proc.” podczas gdy, zgodnie z przepisami, „podstawę do określenia wynagrodzeń w roku budżetowym stanowią wynagrodzenia z roku poprzedniego, zwaloryzowane średniorocznym wskaźnikiem wzrostu wynagrodzeń ustalonym w ustawie budżetowej, oraz dodatkowe wynagrodzenie roczne, wypłacane na podstawie odrębnych przepisów”. I choć – co do zasady – MF nie kwestionuje zaproponowanych regulacji, podkreśla jednak, że „w gestii odpowiednich dysponentów pozostaje takie rozdysponowanie dodatkowych środków na uposażenia, aby maksymalnie oddać intencje zapewnienia podwyżek dla pracowników państwowej sfery budżetowej (zarówno mnożnikowych, jak i niemnożnikowych) w roku 2025 na poziomie 5 proc.”

        Z analizy załącznika do projektowanego rozporządzenia wynika, że wysokość dodatku na stopniach od szeregowego do pułkownika wzrasta znaczniej powyżej poziomu przyjętego w ustawie budżetowej na rok 2025 (szeregowy 10 proc., starszy szeregowy 9,83 proc., kapral 8,84 proc. itd.). Dopiero na stanowiskach generał i generał inspektor wzrost dodatku jest nieznacznie poniżej poziomu 5 proc. (odpowiednio 4,61 proc. i 4,31 proc.).
        Fragment pisma wiceminister finansów Hanny Majszczyk do wiceministra sprawiedliwości Arkadiusza Myrchy.

        Jak dodała, „mając na uwadze liczbę funkcjonariuszy na poszczególnych stopniach służbowych, rozkład procentowy podwyżek budzi wątpliwość i wymaga dodatkowego wyjaśnienia, zwłaszcza, że projektowane rozwiązania, będą determinowały skutki przechodzące na kolejne lata”.

        Reklama

        Obiekcje dotyczące wzrostu dodatków za stopień ma też MSWiA. Jak czytamy, „wątpliwości budzi zaproponowane podwyższenie dodatku za stopień o 120 zł dla wszystkich stopni, co oznacza, że podwyżka wynosić będzie od 4,31 proc. dla stopnia generał inspektor do 10 proc. dla stopnia szeregowy, a przykładowo stopień chorąży wzrasta o 7,03 proc. Powyżej 5 proc. proponuje się podwyższenie dodatku dla stopni od szeregowego do podpułkownika”. Wiceszef MSWiA Wiesław Szczepański, w piśmie kierowanym do wiceministra sprawiedliwości Arkadiusza Myrchy, pisze też, że „mając na względzie fakt, że wskaźnik wzrostu uposażeń i wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej od 1 stycznia 2025 r. wynosi 105,0 proc, zasadnym jest wyjaśnienie wzrostu dodatku za stopień w ww. przypadkach powyżej 5 proc.”

          Nie ma co ukrywać, że sprawa tegorocznej waloryzacji w SW skomplikowała się znacznie bardziej, niż można było przypuszczać. Co więcej, pytanie o to, co dalej stanie się z projektem zakładającym wzrost dodatku za stopień wciąż pozostaje otwarte, a odpowiedzi na nie, nie zna dziś zapewne zarówno resort sprawiedliwości, jak i Ministerstwo Finansów. I tylko w mundurowym środowisku rosnący poziom dezorientacji wzmaga irytację, która nigdy nie prowadzi do niczego pozytywnego.

          Reklama
          WIDEO: Nadinsp. Boroń o nowej mieszkaniówce: musimy wyrównać szanse, które dziś mają żołnierze
          Reklama

          Komentarze

            Reklama