Reklama

Służba Ochrony Państwa

Brakuje ludzi do ochrony VIP-ów

Fot. SOP
Autor. Twitter/MSWiA

Sytuacja kadrowa w SOP nie należy do najlepszych. Wiadomo to jednak już od jakiegoś czasu i dość otwarcie mówił o tym w ubiegłym roku na posiedzeniu jednej z sejmowych podkomisji wiceszef formacji ppłk Włodzimierz Gawęda. Wydaje się, że od tego czasu nie doszło do znaczącej poprawy, bowiem liczba odejść ze służby, w pierwszym kwartale tego roku, była ponad dwa razy większa niż w roku ubiegłym. Czy formacji ochraniającej najważniejsze osoby w państwie uda się skutecznie uzupełnić poziom wakatów, który dziś zbliża się do 30 proc.?

Reklama

O tym, że wielu funkcjonariuszy zdecyduje się w tym roku na odejście ze służby wiadomo było już od dawna. Exodus mundurowych – wynikający m.in. z dość wysokiej waloryzacji emerytur – starało się zatrzymać MSWiA, przyznając kolejne dodatki. W założeniu miały one – wraz z przesunięciem waloryzacji uposażeń ze stycznia na marzec – przekonać funkcjonariuszy do pozostania w służbie. Szef MSWiA Mariusz Kamiński zachęcał nawet do wycofywania złożonych już raportów o odejście. Jaki skutek osiągnięto? W SOP sytuacja nie napawa optymizmem, choć z informacji do jakich dotarła redakcja wynika, że mogło być znacznie gorzej. 

Reklama

Służba Ochrony Państwa liczy 2808 mundurowych etatów. Nie oznacza to jednak wcale, że właśnie tylu funkcjonariuszy pełni służbę. I o ile rzeczą oczywistą jest, że 100- proc. zapełnienie etatów jest mało realne i – co podkreślają wielokrotnie przedstawiciele służb mundurowych – nie do końca dobre dla samych formacji, to w SOP wakatów nie jest wcale mało. Z informacji jakie przekazał redakcji rzecznik prasowy komendanta SOP wynika, że – zgodnie ze stanem na 31 marca – "liczba funkcjonariuszy wyznaczonych na stanowiska służbowe w SOP wynosiła ok. 2 tysiące". Oznacza to, że wakatów jest ponad 28 proc.

Czytaj też

Na obecny stan rzeczy wpływ miał, bez wątpienia, znaczący wzrost liczby odejść. Przynajmniej biorąc pod uwagę porównanie do roku ubiegłego. W pierwszym kwartale 2023 roku z SOP pożegnało się 164 mundurowych, podczas gdy w analogicznym okresie w 2022 roku z formacji odeszło 78 funkcjonariuszy. Kierownictwo SOP stara się "zasypać" kadrową wyrwę i zamierza przyjąć w tym roku ponad 100 funkcjonariuszy. Aktualnie – jak informuje redakcje płk Bogusław Piórkowski, rzecznik komendanta SOP – formację "zasiliło 49 nowo przyjętych funkcjonariuszy, z czego część odbywa adaptację na obiektach ochranianych przez SOP, a inni szkolą się na kursie podstawowym, w tym 2 funkcjonariuszy przeniesionych z innych służb".

Reklama

Czytaj też

Odejścia to jednak tylko jedna strona medalu. Po jego drugiej stronie są mundurowi, którzy zdecydowali się – mimo wcześniej złożonych raportów – na pozostanie w służbie. Ich liczba może robić wrażenie. Z informacji jakie SOP przekazał redakcji wynika, że "około 100 funkcjonariuszy zrezygnowało z odejścia ze służby". Wniosek jest zatem prosty. Gdyby nie zmiana decyzji u dość sporej grupy mundurowych, sytuacja kadrowa w formacji mogłaby być wręcz katastrofalna. 

Pomogły dodatki?

MSWiA, choć w nieco awaryjnym trybie – biorąc pod uwagę czas wprowadzania zmian – starało się nakłaniać funkcjonariuszy do pozostania w służbie. Miało w tym pomóc m.in. wprowadzenie dodatku po 15 latach służby i rozszerzenie dodatku stołecznego. O tym, że jego brak, w zestawieniu z wysokimi kosztami życia w stolicy to problem, który przekłada się na stan zatrudnienia, mówił już w ubiegły roku na posiedzeniu jednej z sejmowych podkomisji wiceszef SOP ppłk Włodzimierz Gawęda. Na sytuację kadrową SOP wpływać miał też, jak to ujął ppłk Gawęda, "rynek pracownika", pandemia koronawirusa, a także fluktuacja kadr. Gawęda wprost przyznawał również, że formacja na kłopoty z zapełnieniem wakatów. "Nie ukrywam, że mamy bardzo duże problemy, jeżeli chodzi o rekrutację" – mówił posłom wiceszef SOP. Jak wynika z danych jakie przekazał wtedy podpułkownik, zatrudnienie – na 2808 etatów – wynosiło (na początku roku) ok. 2170 funkcjonariuszy. "Więc tak naprawdę jeszcze daleko nam nawet do obecnego poziomu limitu etatów" – mówił.

Czytaj też

Dziś, do zapełnienia limitu etatów jest nawet dalej niż w roku ubiegłym. Uzupełnienie kadr to zatem spore wyzwanie dla kierownictwa formacji, a biorąc pod uwagę fakt, że – z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa – SOP to jedna z kluczowych służb, trudno sobie wyobrazić by mogło się to nie udać.

Reklama

Komentarze

    Reklama