Minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński był w czwartek wieczorem gościem „Kropki nad i” w TVN24. Podczas rozmowy został m.in. zapytany o to, czego oczekuje od nowego komendanta głównego Policji insp. Marka Boronia. „Zatrzymania ubytków kadrowych. Nie mówię, że nagle uzupełnimy te braki z dnia na dzień, bo to jest po prostu niemożliwe. Ale zatrzymamy ten proces odpływu doświadczonych funkcjonariuszy” – powiedział Kierwiński.

Zapowiedział też, że resort w tej sprawie pomoże. „Już wprowadziliśmy podwyżki dla policjantów. Zmienimy też system wynagradzania i ułatwimy powroty do Policji” - podkreślił.

Wyjaśnił przy tym, że kierownictwo MSWiA chce zmienić siatkę płac dla policjantów. „Dziś służba w Policji jest kompletnie niekonkurencyjna na przykład ze służbą w wojsku” – ocenił. Jak dodał, różnica pomiędzy pierwszą płacą policjanta, a wojskowego wynosi około tysiąca złotych. „Mówiąc szczerze jest to kompletnie nielogiczne, więc to też będziemy zmieniać” – zapewnił szef resortu spraw wewnętrznych i administracji.

Czy dodatkowy „zastrzyk” pieniędzy dla policjantów wpłynie na poprawę sytuacji kadrowej w Policji? Z informacji jakie InfoSecurity24.pl w połowie marca przekazała Komenda Główna Policji wynika, że do 1 marca 2024 roku ze służby w Policji zwolnionych zostało 4121 funkcjonariuszy. W tym samym czasie przyjęto jedynie 54 osoby. Dane te robią wrażenie tym bardziej, kiedy zestawimy je z liczbą wakatów, która na początku marca przekroczyła 16 tys. (16 276 - przyp. red.). Oznacza to, że w formacji brakuje prawie 15 proc. obecnego stanu etatowego, który od stycznia tego roku wynosi 108 909 policjantów. 

Nowe propozycje resortu mają także zachęcić tych, którzy planują wstąpić do formacji. Jak zapowiadało MSWiA, w tym roku do Policji ma zostać przyjętych dwa razy więcej policjantów niż w roku ubiegłym (ponad 10,5 tys.).