Reklama

Służby Mundurowe

Nadgodziny także dla funkcyjnych?

Autor. KWP we Wrocławiu

Kilka dni temu resort spraw wewnętrznych i administracji, w specustawie powodziowej zagwarantował pełnopłatne nadgodziny dla mundurowych pełniących służbę na zalanych terenach. Związkowcy już wtedy zapowiadali jednak, że „o pełnym sukcesie będziemy mogli mówić dopiero wtedy, kiedy przepis w sposób trwały zniknie z ustawy o Policji”. Jak się okazuje, mundurowi postanowili przejść od słów do czynów i zwrócili się z wnioskiem do ministra spraw wewnętrznych i administracji o wykreślenie z ustaw pragmatycznych przepisów mówiących o tym, że funkcjonariusze pobierający dodatek funkcyjny nie są uprawnieni do rekompensaty za nadgodziny. Pytanie tylko, czy MSWiA będzie skłonne przychylić się do postulatu central związkowych działających w służbach podległych ministerstwu?

Dziś obowiązujące przepisy, poza kilkoma czasowymi wyjątkami związanymi ze szczególnymi okolicznościami zakładają, że mundurowi uprawnieni do pobierania dodatku funkcyjnego nie otrzymują rekompensaty za wypracowane godziny nadliczbowe. Cześć mundurowego środowiska otwarcie mówi jednak o tym, że regulacje w tym zakresie powinny ulec zmianie. Centrale związkowe (Zarząd Głównego NSZZ Policjantów, Zarząd Głównego NSZZ Funkcjonariuszy Straży Granicznej, Zarząd Krajowy Związku Zawodowego Strażaków „Florian”, Zarząd Główny NSZZ Pracowników Pożarnictwa oraz Krajowa Sekcja Pożarnictwa NSZZ „Solidarność”) działające w służbach podległych MSWiA, zwróciły się w tej sprawie do szefa resortu. 

Czytaj też

Jak piszą związkowcy, „nie ulega wątpliwości, że jednym z podstawowych praw pracowniczych, z których korzystają również funkcjonariusze służb podległych Ministrowi Spraw Wewnętrznych i Administracji jest prawo do wypoczynku, ściśle związane z uregulowaniami dotyczącymi czasu służby”. Przypominają też, że „jednakowa dla wszystkich formacji 40-godzinna, tygodniowa norma czasu służby, ze względu na charakter przypisanych zadań może być w określonych sytuacjach przedłużona”. 

Z tego prawa nie mogą niestety skorzystać funkcjonariusze zajmujący nie tylko różnego rodzaju stanowiska kierownicze (poczynając od dowódcy łodzi motorowej, jak to ma miejsce w Straży Granicznej czy kierownika, np. w pięcioosobowej sekcji w strukturze Policji do różnego szczebla komendantów, dowódca zastępu w Państwowej Straży Pożarnej), ale również funkcjonariusze zaszeregowani na stanowiskach samodzielnych, dla których również przypisano dodatek funkcyjny. Bez względu na to, czy są to najwyższe stanowiska kierownicze, czy też inne stanowiska, to funkcjonariusze uprawnieni do dodatku funkcyjnego pozbawieni są prawa zarówno do czasu wolnego w zamian za przepracowane nadgodziny, jak i nie uzyskują prawa do wynagrodzenia zwiększonego proporcjonalnie do przepracowanych nadgodzin. Nie posiadają oni zatem w ogóle ani prawa do wypoczynku, ani prawa do otrzymywania wynagrodzenia za tzw. nadgodziny.
Fragment pisma do szefa MSWiA Tomasza Siemoniaka
Reklama

Zdaniem mundurowych, obowiązujące dziś przepisy – których wykreślenia oczekują - naruszają normy określone w ratyfikowanej przez Polskę Europejskiej Karcie Społecznej, która „konstytuuje prawo pracownika do otrzymywania zwiększonego wynagrodzenia (albo czasu wolnego w zwiększonym wymiarze) za pracę w godzinach nadliczbowych”. Związkowcy podnoszą, że prawo to przysługuje także funkcjonariuszom służb mundurowych i choć wyjątek mogą stanowić pracownicy czy funkcjonariusze najwyższego szczebla, piastujący kluczowe stanowiska kierownicze, nawet w stosunku do tej grupy „niedopuszczalne jest konstruowanie norm nieprzewidujących limitu czasu pracy”. 

Ponadto niedopuszczalne jest obchodzenie uprawnień pracowniczych poprzez kwalifikowanie pracowników średniego szczebla, jako pracowników na stanowiskach kierowniczych. Pozbawiając funkcjonariuszy uprawnionych do dodatku funkcyjnego w ogóle prawa do wolnego w zamian za służbę w wymiarze zwiększonym oraz prawa do stosownej rekompensaty pieniężnej stanowi jaskrawe pogwałcenie norm określonej w art. 4 ust. 2 EKS. Z tej racji można uznać, że wymienione w sentencji przepisy są sprzeczne z prawem do wypoczynku zagwarantowanym z art. 66 ust. 2 Konstytucji RP.
Fragment pisma do szefa MSWiA Tomasza Siemoniaka

To jednak nie wszystko, przepisy – zdaniem wnioskodawców – stanowić mają „istotną przeszkodę w zapewnieniu ciągłości służby szczególnie wtedy, kiedy formacje mundurowe muszą realizować zadania w warunkach nadzwyczajnych”. 

Precedens na miarę przepisu?

Od zasady mówiącej o tym, że „funkcyjni” mundurowi nie mają prawa do nadgodzin, w ostatnich latach wprowadzono pewne odstępstwa. Stało się tak m.in. w ustawie o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa, gdzie zdecydowano przyznać wszystkim funkcjonariuszom – bez względu na pobierany dodatek – prawo do rekompensaty za wypracowane nadgodziny. Dotyczy to mundurowych oddelegowanych do zadań związanych z pomocą udzielaną Ukrainie w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium Ukrainy. Podobne regulacje wprowadzono też niedawno w specustawie powodziowej. 

Czytaj też

Służby mundurowe działają w warunkach nadzwyczajnych już od ponad 4 lat, czyli od czasu pandemii Covid-19. Konsekwencje zwiększonej liczby zadań pogłębia kryzys kadrowy, który w największym stopniu dotyka Policję i Straż Graniczną. W takiej sytuacji organy władzy nie powinny zwlekać z wprowadzaniem rozwiązań, które ułatwią funkcjonariuszom realizację zadań, które przed nimi się stawia.
Fragment pisma do szefa MSWiA Tomasza Siemoniaka

Związkowcy nie ukrywają, że choć cieszą się z „precedensów” liczą na to, że wyjątki staną się obowiązującym na stałe prawem. Zmiany zainicjować może jedynie resort spraw wewnętrznych i kluczowe pytanie brzmi, czy ministerstwo będzie skore do wprowadzenia takich korekt. Cała sprawa to też część znacznie większej całości, a więc toczącej się od dłuższego czasu dyskusji dotyczącej tego, jak w ogóle powinien wyglądać system wynagradzania w służbach mundurowych. O tym, że głęboka reforma siatek płac w poszczególnych służbach jest niezbędna, mówią otwarcie przedstawiciele zarówno MSWiA, jak i komendanci stojący na czele poszczególnych formacji. Związkowcy z kolei od lat powtarzają, że wprowadzenie realnej progresji uposażeń, może rozwiązać wiele problemów, w tym tych kadrowych.

Bez względu na to, jaką decyzję w kwestii nadgodzin dla „funkcyjnych” podejmie MSWiA, trzeba usiąść do stołu i szczerze porozmawiać o tym, jakie możliwości odpowiedzi na oczekiwania środowiska ma dziś resort spraw wewnętrznych. Niedomówienia mogą jedynie zaszkodzić, i tak napiętej już dość sytuacji.

Reklama
Reklama

Komentarze

    Reklama