Służba Celno-Skarbowa
KAS "to moloch na glinianych nogach". Siwy: musimy jak najszybciej wyodrębnić Służbę Celno-Skarbową
”Musimy jak najszybciej precyzyjnie i zdecydowanie wyodrębnić Służbę Celno-Skarbową. Szef Służby Celno-Skarbowej musi stać się kimś na wzór komendanta głównego policji. (…) Musimy stworzyć komendę główną SCS” - mówi w rozmowie z InfoSecurity24.pl Sławomir Siwy, przewodniczący Związku Zawodowego Celnicy.pl. Jak dodaje, „jeszcze jakiś czas temu, za czasów ministra Walczaka, wydawało się, że jest to dla wszystkich jasne, że KAS nie funkcjonuje dobrze w tej wersji i sprawa wyodrębnienia SCS jest oczywista. (…) To się jednak nie stało i temat zniknął. Ktoś widocznie uznał, że nie czas na takie zmiany”.
Dominik Mikołajczyk: Funkcjonariusze Służby-Celno Skarbowej nie otrzymają świadczenia motywacyjnego, jeśli po 25 i 28,5 latach służby zdecydują się pozostać w formacji. Dlaczego mimo wielu działań jakie podjęliście, nie udało się przekonać większości parlamentarnej i przedstawicieli MSWiA?
Sławomir Siwy, przewodniczący Związku Zawodowego Celnicy.pl: Sytuacja jest przedziwna, szczególnie patrząc na strukturę wiekową formacji i na świadomość jaką w tym zakresie mają przedstawiciele rządu, a przecież minister finansów i kierownictwo Krajowej Administracji Skarbowej to też rząd. Sytuacja związana z odejściami ze służby jest krytyczna i by temu przeciwdziałać, by zatrzymać doświadczoną kadrę, potrzebne są te dodatki, nie mówiąc już o ochronie prawnej i innych aspektach, które w tej ustawie (o szczególnych rozwiązaniach dotyczących wsparcia służb mundurowych nadzorowanych przez ministra właściwego do spraw wewnętrznych, o zmianie ustawy o Służbie Więziennej oraz niektórych innych ustaw – przyp. red.) są zawarte i powinny zostać spójnie uregulowane we wszystkich służbach mundurowych.
To, że ta ustawa nie obejmuje funkcjonariuszy SCS, to sytuacja niezrozumiała i zaskakująca. I jeśli pyta pan, dlaczego tak się stało, to ja tak naprawdę tego nie rozumiem, gdyż jest to poważne zagrożenie dla jakości realizowanych przez Służbę Celno-Skarbową zadań, a problem, który ma naprawiać ta ustawa, najbardziej dotyka właśnie SCS. Zatem brak objęcia tą ustawą funkcjonariuszy SCS jest działaniem przeciwko interesowi publicznemu.
Wielu z funkcjonariuszy rozważa odejście na emeryturę?
Przewidujemy, że w perspektywie kilku lat z formacji odejść może ponad połowa kadry.
W takim razie, skoro SCS nie została objęta przepisami ustawy przygotowanej w MSWiA, jest jakiś inny pomysł na to, jak zatrzymać tych mundurowych w służbie?
Kierownictwo KAS po odrzuceniu przez większość parlamentarną poprawek dopisujących SCS do ustawy, od razu wystąpiło z zapowiedzią programu, który ma to w jakiś sposób "łatać". Jednak te rozwiązania, które zostały zaprezentowane podczas spotkania z nami zaraz po tym, jak Sejm odrzucił senackie poprawki, były bardzo ogólne, więc trudno mówić konkretnie na czym miałoby to polegać. Zgodnie z zapowiedziami kierownictwa resortu, które jak widać ma świadomość tego, że sytuacja kadrowa w SCS jest naprawdę dramatyczna, podczas następnego spotkania mamy poznać więcej szczegółów tego programu. Ma to nastąpić już na początku września. Na razie jednak podchodzimy do tego pomysłu sceptycznie. Nie widzimy bowiem efektywnej możliwości zatrzymania funkcjonariuszy w służbie, jeśli nie będzie to program o charakterze powszechnym, tak jak w innych formacjach. Ale poczekajmy do wrześniowego spotkania.
Wniosek o dopisanie SCS do ustawy pojawił się na etapie prac Rady Ministrów. Jak przekonywał wiceszef MSWiA, było to za późno by rozszerzyć katalog służb będących beneficjentami ustawy. Dlaczego wniosek od ministra finansów wpłynął tak późno?
Ministerstwo Finansów początkowo było w ogóle przeciwne temu dodatkowi. Opinia była negatywna, bowiem resort uważał, że ten dodatek nie będzie się samofinansował. Być może wewnątrz rządu wystąpiły jakieś tarcia właśnie ze względu na sprzeciw jaki wniósł minister finansów. A może wynika to z jakiejś złośliwości między resortami, bo skoro szef Ministerstwa Finansów skrytykował pomysł MSWiA, to resort spraw wewnętrznych i administracji nie włączył Służby Celno-Skarbowej do tej ustawy? To są jednak tylko przypuszczenia i spekulacje, ale naprawdę trudno zrozumieć, dlaczego formacja, gdzie w największej skali występuje problem, który ma naprawiać i łagodzić ta ustawa, jest pominięta. Niezrozumiałym jest, dlaczego nie są wprowadzane w SCS przepisy, które mogłyby zapobiec katastrofie.
Pojawiają się też głosy, że może od samego początku było to tak skorelowane, żeby nie zdążyć z wnioskiem. Osobiście uważam, że nie było za późno. Bez wątpienia jednak coś złego zadziało się między resortami. Ale bez względu na to, nie można interesu publicznego stawiać na szali z niesnaskami czy złośliwościami między resortami, bo tak to dziś odbieram. Nie widzę innego uzasadnienia. Nie trafiają do mnie tłumaczenia mówiące o tym, że wniosek złożono za późno. Poprawka może być złożona na każdym etapie zarówno w Sejmie, jak i w Senacie. Nie raz przyjmowano poprawki bardzo strategiczne i zmieniające ustawy zasadniczo co do ich celów na późnym, a nawet końcowym etapie legislacji. Ta poprawka natomiast była jedynie poprawką porządkującą, zachowującą spójność służb mundurowych, a co za tym idzie mogła być przyjęta w każdej chwili.
"Będę pierwszą osobą, która upomni się o Służbę Celno-Skarbową i pozostałe służby, jeśli tylko model zaproponowany w ustawie się sprawdzi" – mówił podczas jednego z posiedzeń senackiej komisji wiceszef MSWiA Maciej Wąsik. Kiedy SCS zostanie dopisana do ustawy albo czy to w ogóle nastąpi?
Nie można wprowadzać prawa na próbę. Zresztą z treści ustawy wynika, że nie są to rozwiązania epizodyczne. Sądzę jednak, że sytuacja z jaką będziemy mieli do czynienia w najbliższych miesiącach, spowoduje, że do sprawy trzeba będzie wrócić i objąć przepisami tej ustawy także Służbę Celno-Skarbową.
Czyli jeśli nie dojdzie do sytuacji krytycznej, Służba Celno-Skarbowa nie zostanie dopisana do ustawy?
Myślę, że stanie się to dopiero wtedy, kiedy trzeba będzie gasić pożar. W przyszłym roku może być już za późno. Działania trzeba podjąć w najbliższych miesiącach. Zobaczymy też jakie rozwiązania przedstawi kierownictwo KAS.
Wiosną na temat podwyżek w SCS było dość głośno. Resort finansów mówił, że te wynikające z ustawy budżetowej wypłaci do połowy roku, funkcjonariusze pytali, kiedy na konta trafią pensje powiększone o kwoty wynikające z uchwały modernizacyjnej. Jak jest dziś? Podwyżki wpłynęły na konta mundurowych z SCS?
Pyta pan o podwyżki i te wpłynęły zarówno na konta funkcjonariuszy jak i pracowników, bo trzeba powiedzieć, że związek zrzesza też pracowników cywilnych. Ale wracając do mundurowych, to poza jednym małym wyjątkiem, gdzie jeden z dyrektorów Izby Administracji Skarbowej przewleka sprawę wszędzie pieniądze znalazły się na kontach. Działania tego dyrektora to niespotykany skandal. Są też deklaracje kierownictwa KAS, złożone podczas ostatniego spotkania, że podwyżka z uchwały modernizacyjnej w pełnej wysokości, o co zabiegaliśmy, zostanie zrealizowana już niebawem. Wciąż jednak nie ma nowelizacji rozporządzenia w sprawie wielokrotności kwoty bazowej funkcjonariuszy Służby Celno-Skarbowej, co jest sytuacją niepokojącą, bo wszystkie służby nową kwotę bazową miały określoną już dawno, jeszcze przed wypłatą podwyżek. Kierownictwo KAS uspokaja jednak, że nowa wielokrotność kwoty bazowej zostanie teraz już bardzo szybko przyjęta, podobnie jak nowelizacja uchwały Rady Ministrów w sprawie modernizacji Krajowej Administracji Skarbowej. Przypominam, że jest to niezbędne by przesunąć środki i we wrześniu/październiku wypłacić te brakujące podwyżki o których mówiłem. I jeśli tak się stanie, to sprawa tegorocznych podwyżek zostanie zamknięta.
Czujemy jednak pewien niepokój związany z tym, co dalej. Z zapowiedzi kierownictwa MSWiA wynika bowiem, że w służbach podległych ministrowi spraw wewnętrznych i administracji ruszy kolejna modernizacja, a w jej ramach funkcjonariusze otrzymają kolejne podwyżki i to jest jak najbardziej słuszny kierunek. W przypadku naszej formacji kierownictwo KAS mówi jednak, że musimy się liczyć z tym, że sytuacja finansów publicznych jest trudna i że jest możliwe zamrożenie płac. Przedstawiliśmy podczas ostatniego spotkania stanowisko, w którym jasno mówimy o tym, że nie zgodzimy się na dyskryminację i jeśli będą nowe ustawy modernizacyjne dla innych formacji mundurowych, to oczekujemy równego traktowania. Otrzymaliśmy deklarację od minister Magdaleny Rzeczkowskiej, że jeśli tak się stanie, będzie zabiegać o podwyżki dla KAS w takiej samej wysokości, jak w ustawach modernizacyjnych innych służb. Jeśli te oczywiście się pojawią.
W maju wystosowaliście apel w sprawie niewypłaconych podwyżek do prezydenta Andrzeja Dudy. Czy otrzymaliście odpowiedź?
Tylko taką, że prezydent skierował sprawę do właściwego ministra. Być może między innymi to spowodowało, że kwestia nowelizacji uchwały modernizacyjnej dla KAS w 2020 roku jest na dobrej drodze. O ile w maju było faktycznie gorąco, o tyle dzisiaj mamy jasne zapowiedzi mówiące o tym, że we wrześniu będzie nowelizacja uchwały i związana z nią podwyżka zostanie wypłacona.
Funkcjonariusze PSP, Policji i Straży Granicznej za działania związane z przeciwdziałaniem COVID-19 otrzymali lub otrzymają nagrody. Czy mundurowi z SCS także mogą liczyć na nagrody za działania w trakcie pandemii?
Funkcjonariusze SCS takich specjalnych nagród nie otrzymali i nic nie wskazuje na to, że je otrzymają. A trzeba przypomnieć, że tak samo jak inne służby mundurowe Służba Celno-Skarbowa też jest od miesięcy na tej pierwszej linii walki z koronawirusem – zarówno na granicy zewnętrznej UE, jak i na przejściach w ramach granic wewnętrznych, gdy była tam przywrócona kontrola. Funkcjonariusze nie mogą zrozumieć, dlaczego są inaczej traktowani niż ich koledzy ze Straży Granicznej czy Policji. Służby mundurowe się uzupełniają i wspierają, w codziennej służbie jest ta spójność, ale kiedy mówimy np. o nagrodach, to widać już zróżnicowanie. I to mnie niepokoi.
Czytaj też: Trwa walka celników o dodatek motywacyjny
Mówiliśmy o tym, że SCS jest najstarszą, jeśli chodzi o strukturę wieku funkcjonariuszy służba mundurową. Jak w takim razie zachęcić młodych by wstępowali do formacji?
Szefowa KAS w liście, który pojawił się po spotkaniu, do którego doszło niedawno, pisze, że ten program, o którym już mówiłem, nie będzie dotyczył tylko zatrzymania doświadczonej kadry pracowników i funkcjonariuszy, ale skupi się również na usprawnieniu procesu naboru i zachęcania do pozostania w organizacji tych nowych kadr. Często zdarza się bowiem tak, że młodzi funkcjonariusze opuszczają szeregi i związek alarmuje w tej materii decydentów. Jak widać skutecznie, bo są wreszcie jakieś zapowiedzi. Co więcej, w dużych miastach do ogłoszonych naborów zgłasza się mniej chętnych niż jest miejsc, nie mówiąc już o tym, jak sytuacja wygląda po poszczególnych etapach postępowania kwalifikacyjnego. Chcemy przyjąć 20 osób, a ostatecznie zostaje kilka. Ale zdarza się też, jak np. we Wrocławiu, że ogłoszono nabór na 8 funkcjonariuszy, przyjęto 8 osób, ale po roku nikt z nich nie był już w służbie, wszyscy odeszli z formacji.
By zachęcić ludzi do służby w SCS musimy jasno przedstawić im ścieżkę kariery i to już na początku ich drogi. Młody funkcjonariusz SCS, ale także pracownik, musi wiedzieć, gdzie znajdzie się za rok, dwa, parę lat. Musi wiedzieć jakie ma możliwości awansu. Trzeba też skupić się na stworzeniu jasnej polityki płacowej i kadrowej. Musimy wprowadzić, analogicznie do rozwiązań jakie otrzymali teraz funkcjonariusze innych służb mundurowych, ochronę prawną. Ale to nie wszystko. Funkcjonariusze informują mnie, że są przeciążeni pracą, szczególnie w komórkach dochodzeniowych, ale także wielu innych. Często mają po kilkadziesiąt wszczętych postępowań karnych, podczas gdy ich koledzy z tej samej miejscowości pełniący służbę np. w policji mają ich kilka albo kilkanaście. Jeśli młody funkcjonariusz trafi do takiej komórki i te sprawy są mu ciągle dokładane, nie wyrabia się, a za niedopełnienie obowiązków grozi mu postepowanie, to po jakimś czasie po prostu się zwalania. Doświadczeni także nie wytrzymują tego przeciążenia i odchodzą. Funkcjonariusze wysyłają alarmujące pisma do zwierzchników, ale na razie nie widzę refleksji u niektórych decydentów, tak jakby zależało im na pogorszeniu jakości postępowań karnych, mówimy tutaj bowiem o dochodzeniach i śledztwach. Potrzebujemy zwiększenia obsady kadrowej, tak by móc wypełniać w pełni wszystkie zadania, jakie ustawa nakłada na KAS. Ale to wszystko to tylko przykłady działań jakie już teraz trzeba podjąć, by sytuacja mogła się zacząć zmieniać.
Jak wyglądają dziś relacje na linii związki zawodowe-resort finansów?
Jeżeli chodzi o kontakt i dialog to te stosunki są dobre. Natomiast mamy niedosyt związany z brakiem konkretów. Po kolejnych spotkaniach mam wrażenie, że w wielu kwestiach stoimy w miejscu, sytuacja staje coraz bardziej krytyczna, a morale funkcjonariuszy jest coraz gorsze, a konkretów ze strony dyrektorów i ministerstwa wciąż brak.
Warto dodać, że minister Rzeczkowska złożyła środowisku zawodowemu obietnicę, że ustawa, o której rozmawialiśmy obejmie także SCS. To tak, jakby komendant główny policji zakomunikował coś, a potem się okazało, że jednak tego nie będzie, bo wniosek został złożony za późno. Jak funkcjonariusze mają odbierać takie sytuacje? To nie buduje zaufania. Wydaje nam się, że od marca, od kiedy stanowisko szefa KAS objęła minister Rzeczkowska, można było zrobić więcej, przygotować te programy, o których dzisiaj rozmawiamy, ale z ostateczną oceną poczekajmy do wrześniowego spotkania. Naprawdę, najwyższy czas na konkrety. Trochę dobrych decyzji kierownictwa KAS jest, ale zdecydowanie za mało, bo obszarów, gdzie sytuacje są wręcz krytyczne, rzutujące na to, że zadania nie mogą być realizowane tak jak powinny, jest bardzo dużo. Wiele spraw blokuje niestety cześć dyrektorów izb, gdyż dzisiaj w KAS, tak to działa, że szef KAS nie ma możliwości działania w wielu ważnych kwestiach w IAS, w tym w sprawach kadrowych. To musi się zmienić.
KAS, a więc i SCS, mają już 3 lata. Co wymaga dziś poprawy?
Wiele rzeczy zostało już tu powiedzianych. Przypomnę o konieczności uregulowania kwestii związanych ze ścieżką kariery, ochrony prawnej, polityki płacowej czy doetatyzowania. Niezmiernie ważne jest, aby wprowadzić bezwzględny obowiązek publikacji oświadczeń majątkowych osób pełniących funkcje organów KAS. Decydenci bardzo się przed tym bronią, a to jest naprawdę cenne narzędzie antykorupcyjne.
Są jednak sprawy równie istotne. Jedna z najistotniejszych, najpilniejszych spraw dotyczy rzeczy fundamentalnej dla funkcjonowania SCS. Musimy jak najszybciej precyzyjnie i zdecydowanie wyodrębnić Służbę Celno-Skarbową. Szef Służby Celno-Skarbowej musi stać się kimś na wzór komendanta głównego policji. Dzisiaj szef KAS rozkłada ręce, niewiele może, a osobą decyzyjną w kwestiach kadrowych czy płacowych jest dyrektor izby administracji skarbowej, który często jest cywilem i w ogóle nie rozumie funkcjonariuszy, a mamy nawet wrażenie, że niektórzy są nieprzychylni funkcjonariuszom. Potrzebujemy więc szybkiej zmiany prawa w tym zakresie. Musimy stworzyć komendę główną SCS. O konieczności podjęcia takich działań najlepiej świadczy ostatnia sytuacja z podziałem podwyżek. W każdej izbie skarbowej odbywa się to inaczej, według innych reguł i zasad, podczas gdy w policji czy straży granicznej te zasady ustalone były odgórnie dla wszystkich, ale najistotniejsze jest, by usprawnić formację w realizowaniu działań, uwolnić od biurokracji, która w KAS urosła do niebotycznych rozmiarów. Trzeba uwolnić KAS od permanentnych animozji i konfliktów, stworzyć standardy szacunku dla funkcjonariuszy i pracowników, takie by czuli się bardziej związani z organizacją, byli w pełni oddani realizacji celów. Wyodrębnienie o jakim myślę jest receptą na to wszystko. Dla pracowników z kolei najważniejsze moim zdaniem jest, aby wyodrębnić ich status z Służby Cywilnej tworząc zupełnie nowy, prestiżowy status urzędnika KAS.
Po trzech latach od reformy struktura wymaga przemodelowania. KAS to moloch na glinianych nogach, który się chwieje i nie pomaga w pozyskiwaniu dodatkowych wpływów budżetowych, a raczej jest czynnikiem wciąż spowalniającym uszczelnianie systemu podatkowego. Wpływy byłyby wyższe, gdyby nie KAS w takiej wersji jaką mamy. Jeszcze jakiś czas temu, za czasów ministra Walczaka, wydawało się, że jest to dla wszystkich jasne, że KAS nie funkcjonuje dobrze w tej wersji i sprawa wyodrębnienia SCS jest oczywista. Dość głośno już o tej konieczności w interesie publicznym mówiono. To się jednak nie stało i temat zniknął. Ktoś widocznie uznał, że nie czas na takie zmiany. Niezbędne jest utworzenie struktury służbowej w SCS na wzór komendy głównej i nawet może być to w ramach KAS, jeżeli jest z tym jakiś problem polityczny. Te byty powinny zostać rozdzielone poprzez odrębne i inne zarządzanie, choćby z uwagi na to, że stosunek administracyjno-prawny i cywilno-prawny to są zupełnie dwa inne światy, inne orzecznictwo, inna doktryna, inna podległość służbowa, dyspozycyjność, rygory, prawa, obowiązki. I właśnie dlatego, że jako związek chcemy dbać zarówno o pracowników, jak i o funkcjonariuszy – bo zrzeszamy i jednych, i drugich – od lat stoimy na stanowisku, że te dwa porządki należy rozdzielić, bo dzisiaj źle to po prostu działa.
Dziękuję za rozmowę.