Reklama

Bezpieczeństwo Wewnętrzne

Radykalne ruchu ekologiczne zagrożeniem dla bezpieczeństwa? [OPINIA]

Autor. pixabay.com

Działalność aktywistów i organizacji określających swój główny cel, jako walkę ze zmianami klimatu wzbudza coraz więcej kontrowersji związanych ze stosowanymi przez nie metodami. Wyraźnie postępująca radykalizacja powoduje, że część z nich zmierza w kierunku ekstremizmu, a w niektórych skrajnych przypadkach ich bezpośrednie działania wręcz zahaczają o ekoterroryzm.

Zjawisko ekoterroryzmu zdefiniowane jest przez FBI jako „stosowanie lub groźba użycia przemocy o charakterze przestępczym przeciwko niewinnym ofiarom lub ich mieniu przez zorientowaną na środowisko, subnarodową grupę z powodów ekologiczno-politycznych lub wymierzone w odbiorców spoza grupy docelowej, często o charakterze symbolicznym”.

Reklama

Z poparciem mediów, pod szczytnymi hasłami ochrony środowiska, aktywiści klimatyczni często skutecznie blokują liczne inwestycje gospodarcze oraz projekty zapobiegające skutkom katastrof naturalnych. W Polsce działalność ekologicznych aktywistów doprowadziła m.in. do wstrzymania budowy zbiorników retencyjnych na Dolnym Śląsku, co – jak widzimy po skutkach ostatniej powodzi – tragicznie wpłynęło na mieszkańców tego regionu. Ruchy ekologiczne bywają również wykorzystywane przez niektóre państwa, jako narzędzie do realizacji własnych interesów gospodarczych.

Radykalizacja ruchów ekologicznych w Europie nasiliła się w 2019 roku, gdy Extinction Rebellion zorganizował serię protestów, które sparaliżowały Londyn. W 2021 roku, po zniesieniu pandemicznych obostrzeń, organizacja Insulate Britain rozpoczęła blokady dróg, a w 2022 roku Just Stop Oil zainicjowało blokady infrastruktury paliwowej i organizację protestów, podczas wydarzeń sportowych oraz kulturalnych.

Czytaj też

W ślad za tymi organizacjami poszły grupy z Kanady, Australii, USA, Włoch i Niemiec, takie jak Sunrise Movement, Climate Defiance czy Last Generation, kopiując te same metody działań bezpośrednich. W ramach ich działalności wysuwane są różnego rodzaju żądania związane m.in. z obroną klimatu i organizowane są protesty, podczas których głównym celem jest przekaz medialny mający przedstawiać interwencję sił porządkowych, jako przykład łamania praw człowieka do swobody ekspresji. Prowadzone są one różnorakimi metodami, od zakłócania spotkań akcjonariuszy, okupacji i blokad dróg, po niszczenie dzieł sztuki oraz atakowanie polityków i naukowców w ich domach, czy miejscach pracy.

Radykalizacja ruchów ekologicznych zagraża bezpieczeństwu

Gérald Darmanin, ówczesny szef MSW Francji, w październiku 2022 roku jednoznacznie stwierdził, jak cytował jego wypowiedź portal France24, że metody działania aktywistów ekologicznych sprowadzają się w istocie do ekoterroryzmu „W ruchach na rzecz ochrony środowiska dostrzega rosnący ekstremizm w swoich ich szeregach, ale tradycja aktywizmu ekologicznego jest głęboko zakorzeniona we Francji” – oceniał Darmanin. Także Andrew Silke i John Morrison, specjaliści od terroryzmu i kryminologii, w artykule zamieszczonym w naukowym serwisie wydawnictwa brytyjskiego „Taylor & Francis Group”, w lipcu 2022 roku zwrócili uwagę, że „zmiana klimatu jest potencjalnym głównym motorem przyszłego terroryzmu i jest on już uznawany przez wiele (jeśli nie większość) krajów za strategiczne zagrożenie dla bezpieczeństwa, chociaż potencjalna rola, jaką może odegrać w zapalaniu, ułatwianiu lub zaostrzaniu konfliktu terrorystycznego, jest stosunkowo niezbadana”.

Reklama

W maju 2023 roku NYT informował, że niektórzy aktywiści klimatyczni zaczęli otwarcie rozważać możliwość – w ich oczach konieczność – bezpośredniego sabotowania infrastruktury gospodarki węglowej. Najbardziej jaskrawym przykładem tego skrajnego nurtu jest m.in. Andreas Malm, profesor nadzwyczajny ekologii człowieka na Uniwersytecie w Lund w Szwecji, który w książce pt. „Jak wysadzić rurociąg” wzywa do zniszczenia narzędzi wydobywania paliw kopalnych, jako ostatniej szansy na uniknięcie zapaści ekologicznej. W wywiadach dla Vox i The New Yorker, twierdzi on, że aktywiści klimatyczni powinni porzucić swoje dogmatyczne przywiązanie do pacyfizmu i zacząć niszczyć maszyny, które faktycznie produkują węgiel. Najskrajniejszym ruchem wśród obrońców środowiska jest tzw. antynatalizm klimatyczny, którego zwolennicy głoszą hasła, że niemoralne jest rodzenie dzieci, bowiem wywołuje to wzrost emisji CO2, a ich dorosłość przypadnie na okres katastrofy klimatycznej. Stąd już tylko krok do najczarniejszej wizji terroryzmu depopulacyjnego poprzez np. wywołanie pandemii poprzez celowe rozprowadzanie patogenów.

Stąd też, w odpowiedzi na postępującą radykalizację ruchów ekologicznych, w wielu krajach podjęto już działania mające na celu przeciwdziałanie takim zjawiskom. Z tej racji w 2020 roku władze brytyjskie umieściły organizacje, takie jak Greenpeace i Extinction Rebellion, w policyjnym przewodniku dotyczącym walki z terroryzmem, obok agresywnych prawicowych ekstremistów. W 2022 roku Bild am Sonntag napisał, że posłowie CDU i CSU w Niemczech złożyli wnioski o zaostrzeniu kar dla aktwistów klimatycznych blokujących drogi i próbujących niszczyć dzieła sztuki. Jako jedną z najniebezpieczniejszych grup wskazano też Letzte Generation. Również Prokuratura Generalna Hiszpanii, jak pisał we wrześniu 2023 roku, m.in. hiszpański dziennik internetowy El Salto, w opublikowanym raporcie w sprawie zagrożeń dla bezpieczeństwa publicznego, uznała działania organizacji aktywistów klimatycznych Futuro Vegetal oraz Extinction Rebellion, jako zagrożenie dla bezpieczeństwa wewnętrznego państwa.

Czytaj też

Natomiast w Wielkiej Brytanii, według informacji, przekazanych przez BBC w grudniu 2023 roku, po serii destrukcyjnych protestów ekologicznych wzrosła liczba aktywistów klimatycznych objętych programem „Prevent Anti-Terrorism”. Jego celem jest niedopuszczenie, aby osoby te stały się terrorystami. W myśl jego założeń od 2015 roku instytucje publiczne, takie jak szkoły, uniwersytety, szpitale, władze lokalne, policja i więzienia, mają prawny obowiązek zgłaszania informacji o osobach lub organizacjach, wobec których występuję ryzyko radykalizacji. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych poinformowało BBC, że  działania w ramach „Prevent Anti-Terrorism” są uzasadnione w przypadku środowisk, które mogą zostać zradykalizowane i stać się terrorystami w imię ochrony środowiska. W tym roku w Niemczech, w corocznym  raporcie dotyczącym stanu bezpieczeństwa wewnętrznego, opracowanym w 2024 przez BfV stwierdzono, że zauważono postępujące tendencje ekstremistyczne związane z ruchami klimatycznymi przejawiające się w aktach sabotażu w obiektach infrastruktury krytycznej. Przejawem tego jest uznanie ruchu ekologicznego Ende Gelände za ugrupowanie ekstremistyczne.

Problem radykalizacji ugrupowań ekologicznych został dostrzeżony nawet przez Unię Europejską w raporcie Koordynatora UE ds. Zwalczania Terroryzmu (CTC) opublikowanym 30 stycznia br., zatytułowanym „Rola zmian klimatu i kwestii środowiskowych w radykalizacji ekstremistów i terrorystów w UE”. W dokumencie zwrócono uwagę na ruchy Ende Gelände, Extinction Rebellion, Just Stop Oil, Last Generation, Plane Stupid i Soulèvements de la Terre, które regularnie angażują się w blokady, marsze oraz inne formy protestu, niekiedy prowadzące nawet do niszczenia mienia. Zaznaczono jednak, że „działania tych grup, w ich obecnej formie, nie mogą być klasyfikowane jako terroryzm”, choć stanowią potencjalnie niebezpieczny grunt dla dalszej radykalizacji.

Reklama

Raport odwołuje się także do dokumentu „Radicalisation Awareness Network” (Sieć ds. Zwiększania Świadomości na temat Radykalizacji, RAN – przyp. red.), który potwierdza, że „aktorzy związani z VLWAE (Violent Left-Wing and Anarchist Extremism – Agresywna Lewica i Anarchistyczny Ekstremizm – przyp. red.) wykorzystują kwestie ochrony środowiska do realizacji własnych celów. Istnieje ryzyko, że VLWAE zwiększa swoją obecność w ruchach klimatycznych i ekologicznych, próbując przejąć je na rzecz swojej agendy. Doświadczone osoby, które w przeszłości uczestniczyły w aktach przemocy, mogą przekazywać swoje strategie młodszym pokoleniom, aktywnie działającym w grupach ekologicznych. Niektóre z tych grup stosują sabotaż i przemoc wobec mienia, jako swoją strategię, choć takie działania nie spełniają definicji terroryzmu. Mimo to, ekstremizm i akty przemocy poza zakresem terroryzmu stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego, dlatego wymagają monitorowania.

Ze względu na brak dostatecznych danych i analiz trudno jest ocenić skalę infiltracji ruchów ekologicznych przez VLWAE w Unii Europejskiej. Istnieją jednak pewne przykłady tego zjawiska. Organizacja Interventionistische Linke (Interwencjonistyczna Lewica, IL) zwiększyła swoje wpływy w szerokiej koalicji ekologicznej Ende Gelände, składającej się z kilku grup walczących ze zmianami klimatu i działających na rzecz ochrony środowiska. Niemiecka Służba Bezpieczeństwa (BfV) uznaje IL za organizację „ekstremistyczną lewicową”, ze względu na przekonanie, że system kapitalistyczny powinien zostać obalony, jeśli to konieczne – przemocą. Grupa wprowadziła sabotaż do swojego modus operandi, a niedawno rzecznik organizacji otwarcie postawił pytanie, czy pokojowe protesty są skutecznym narzędziem osiągania zmian.

Czytaj też

Innym przykładem jest francuska grupa Soulèvements de la Terre (Powstania Ziemi), składająca się z ekologicznych rolników, ekologów, komunistów i anarchistów. W czerwcu 2023 roku grupa została „rozwiązana” przez rząd francuski z powodu domniemanego użycia przemocy wobec mienia i osób podczas protestu w Sainte-Soline przeciwko planowanemu projektowi irygacyjnemu. Grupa stosowała takie taktyki jak wtargnięcia i sabotaż (np. przeciwko fabryce cementu we Francji), aby zastraszać przeciwników politycznych i firmy uznane za współodpowiedzialne za degradację środowiska. Jednak zakaz działalności Soulèvements de la Terre został zniesiony przez francuską Radę Stanu (Conseil d’Etat) w listopadzie 2023 roku, gdy orzeczono, że grupie nie można przypisać prowokowania przemocy wobec osób.

Warto zauważyć, że IL, Ende Gelände i Soulèvements de la Terre nie przeprowadziły ataków z ofiarami śmiertelnymi, a działania tych grup, w obecnej formie, nie mogą być klasyfikowane jako terroryzm.

Szczególnie niebezpieczne stały się protesty na lotniskach. Pomimo, że początkowo prowadzone w strefach ogólnodostępnych, to aktywiści wykazali chęć przedostania się do stref zamkniętych, co stwarza poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa. Isobel Linsell, analityk ds. bezpieczeństwa lotnictwa w magazynie „Osprey Flight Solutions” zwróciła uwagę na fakt organizacji - w dniach 6–20 listopada 2022 roku - na lotniskach w 11 krajach, skoordynowanych  protestów w ramach tzw. kampanii „Make Them Pay” prowadzonej przez Extinction Rebellion (XR) i Scientist Rebellion. Wysunięto w ich trakcie trzy żądania: zakaz prywatnych odrzutowców, opodatkowanie osób często podróżujących samolotem i „zmuszenie zanieczyszczających do płacenia”. W ich trakcie dochodziło do bezpośrednich wtargnięć na płyty lotnisk m.in. w Amsterdamie, Paryżu czy Berlin-Brandenburg, gdzie aktywiści przykleili się do płyty lotniska.

Szczególnie widowiskowymi metodami protestu w imię ochrony klimatu stały się akty wandalizmu dzieł sztuki. Laura Lamberti w The Parliament Magazine w styczniu 2023 roku poruszyła nową formę działań aktywistów klimatycznych, w ten sposób wyrażających swój sprzeciw przeciwko sponsorowaniu sztuki lub muzeów przez przemysły lub korporacje paliw kopalnych. Cytowany przez nią holenderski antropolog prof. Tijo Salverda  stwierdził, że „wielu z pokolenia, które było świadkami porwań i zabójstw Frakcji Czerwonej Armii (RAF) w Niemczech w latach 70., nie uważa, że aktywizm powinien podążać tą drogą i prawdopodobnie nie widzi celu w walce ze zmianą klimatu poprzez niszczenie dzieł sztuki”.

Radykalne ruchy ekologiczne w Polsce

W Polsce od wielu lat również mamy do czynienia z działalnością radykalnych grup ekologicznych, będących zarówno odłamami ugrupowań działających w krajach zachodnich jak np. „Ende Gelände – Ostanie Pokolenie”, czy też rodzimych organizacji. Przeprowadziły one z powodzeniem szereg spektakularnych działań, korzystając w głównej mierze zarówno ze wsparcia mediów, celebrytów, jak również części ówczesnej opozycji sprawującej aktualnie władzę. Były to m.in. zatrzymanie wycinki drzewostanu zaatakowanego kornikiem w Puszczy Białowieskiej, zaprzestanie odstrzału dzików w związku z epidemią ASF, czy szereg akcji wymierzonych wycinkę drzew. Protestowano również przeciwko budowie linii energetycznych, czy też wielu inwestycji drogowych mających poprawić ich przepustowość, które omijają miasta i osiedla. Szczególnie aktywiści ekologiczni protestowali przeciwko rozbudowiu infrastruktury technicznej na rzekach w Polsce, czego najbardziej jaskrawym przykładem są uprzednio wspomniane inwestycje dotyczę budowy zbiorników retencyjnych i regulacji rzek w Kotlinie Kłodzkiej.

Czytaj też

Mieliśmy też do czynienia z działaniami ocierającymi się o klasyczny ekoterroryzm. Lasy Państwowe na swojej oficjalnej stronie informowały o wbitych gwoździach w drzewa przeznaczone do wycinki, co mogło skutkować poważnymi obrażeniami. Pojawiały się też zapowiedzi przemocy i gróźb karalnych. Jako przykład podawano grupę, która w mediach społecznościowych zapowiadała wobec pracowników Lasów Państwowych nękanie ich rodzin i dzieci oraz nachodzenie domów.

Organizacje ekologiczne jako skuteczne narzędzie wpływu

Wielu ekspertów zajmujących się bezpieczeństwem sugeruje, że działania organizacji ekologicznych mogą być inspirowane i finansowane przez obce mocarstwa, takie jak Rosja, które poprzez ich wspieranie próbują osłabić konkurencyjne gospodarki.

W 2017 roku były agent CIA, Kenneth Stiles, w wywiadzie dla The Daily Signal stwierdził, że według analizy przepływu pieniędzy, organizacja ekologiczna Virginia Organizing Inc., sprzeciwiająca się wydobyciu gazu naturalnego ze złóż łupkowych w USA, za pośrednictwem podmiotów Preserve Montgomery County i Friends of Nelson County, była finansowana przez Rosjan. Według The Daily Signal, śledczy z Komisji Izby Reprezentantów ds. Nauki, Przestrzeni Kosmicznej i Technologii uzyskali dowody na to, że Rosja prowadzi „wojnę propagandową przeciwko paliwom kopalnym” poprzez potajemne finansowanie amerykańskich grup ekologicznych.

Republikańscy kongresmeni, Lamar Smith i Randy Weber wysłali w 2017 roku list do ówczesnego sekretarza skarbu, Stevena Mnuchina, ostrzegając, że celem Rosji jest „utrudnienie powszechnego stosowania szczelinowania w Europie i USA” poprzez finansowanie takich grup ekologicznych. W liście, który relacjonował dziennik Texas Tribune, kongresmeni wskazywali, że Rosjanie „realizowali swoje działania, nie pozostawiając śladów papierowych, wykorzystując przy tym firmę-proxy działającą na Bermudach, Klein Ltd., aby przelać dziesiątki milionów dolarów” na rzecz organizacji non-profit z siedzibą w San Francisco o nazwie Sea Change Foundation, oficjalnie zajmującej się walką ze zmianami klimatu. Pieniądze te były następnie przekazywane w formie dotacji innym organizacjom działającym na rzecz ochrony środowiska, takim jak Natural Resources Defense Council, Sierra Club i League of Conservation Voters Education Fund. Według ustaleń Kennetha Stilesa. W ten sposób przetransferowano 23 mln dolarów.

Były sekretarz generalny NATO, Anders Fogh Rasmussen informował już w 2014 roku, że Rosja wspierała organizacje ekologiczne „w celu utrzymania europejskiej zależności od rosyjskiego gazu”. Cytowany przez The Guardian powiedział, że „spotkałem sojuszników, którzy mogą potwierdzić, że Rosja, w ramach swoich zaawansowanych operacji informacyjnych i dezinformacyjnych, aktywnie współpracowała z tzw. organizacjami pozarządowymi – organizacjami ekologicznymi działającymi przeciwko gazowi łupkowemu – w celu utrzymania zależności Europy od importowanego rosyjskiego gazu”.

Czytaj też

W marcu 2022 roku, James Carafano, wiceprezes Kathryn and Shelby Cullom Davis Institute for National Security and Foreign Policy w Heritage Foundation, w wywiadzie dla Fox News Digital powiedział natomiast, że „Rosjanie faktycznie finansują niektóre z najbardziej radykalnych grup ekologicznych w Europie, ponieważ napuszczają je na projekty energetyczne, które nie są rosyjskie”. W efekcie tych działań do 2016 roku Niemcy, Francja, Holandia, Szkocja i Bułgaria wprowadziły tymczasowe lub stałe zakazy stosowania szczelinowania. Rosja, dominując na europejskim rynku energetycznym, do 2022 roku dostarczała około 40 proc. gazu ziemnego do Europy. W Foreign Policy przytoczono wypowiedź przedstawiciela NATO, który stwierdził, że „podzielamy obawy niektórych sojuszników, że Rosja może próbować utrudniać potencjalne projekty poszukiwania gazu łupkowego w Europie, aby utrzymać zależność Europy od rosyjskiego gazu”.

Dziennik Die Welt, w marcu 2022 roku pisał, że według informacji przekazanych przez Martens Centre for European Studies, rosyjski rząd przekazał 82 miliony euro europejskim stowarzyszeniom ochrony klimatu, których celem było zapobieganie wydobyciu gazu ziemnego w Europie. Zwrócono także uwagę na to, dlaczego „nagle” dobrze zorganizowane grupy ekologiczne przeciwko szczelinowaniu pojawiły się w Europie Wschodniej, gdzie Rosja sprzedawała swoje surowce energetyczne, podczas gdy wcześniej nie zgłaszano tam obaw związanych z wydobyciem gazu ziemnego tą metodą .

Należy również zwrócić uwagę na fakt, że niemieccy ekolodzy często i chętnie protestują przeciwko polskim inwestycjom – niezależnie od tego, czy chodzi o budowę elektrowni atomowych, prace prowadzone na Odrze, rozbudowę portu w Świnoujściu czy wydobycie węgla brunatnego w kopalni Turów.

Protestowali oni np. przeciwko budowie portu kontenerowego w Świnoujściu, mimo pozytywnej decyzji środowiskowej. Zdaniem wielu komentatorów, Niemcy za wszelką cenę chronią „swój przemysł”, a terminal w Świnoujściu, który ma przyjmować największe statki kontenerowe mogące pływać po Bałtyku, stanowiłby realną konkurencję dla portu w Hamburgu. Z tego powodu działania niemieckich organizacji ekologicznych można postrzegać jako element nacisku. Czescy i niemieccy ekolodzy, w tym działacze Greenpeace, protestowali także przeciwko działalności kopalni Turów, której zamknięcie spowodowałoby utratę od 4 do 6 proc. polskiego zapotrzebowania na energię elektryczną oraz likwidację dostaw ciepła do okolicznych miejscowości. Niemiecki dziennik Frankfurter Allgemeine Zeitung informował również o polskich planach budowy elektrowni atomowych i protestach wschodnioniemieckich polityków oraz ekologów, którzy starają się zablokować te projekty, powołując się m.in. na awarie jądrowe w Czarnobylu i Fukushimie.

Ochrona środowiska a bezpieczeństwo

Ochrona środowiska naturalnego jest istotnym elementem szeroko pojętego bezpieczeństwa wewnętrznego, co nie powinno budzić wątpliwości. Wśród ekologów jest wiele osób działających z pewnością ze szlachetnych pobudek. Niestety, obecnie obserwujemy swoistą „ideologię ekologiczną i klimatyczną”, która stała się wręcz parareligijnym dogmatem promowanym przez wielu polityków. Niektórzy twierdzą, że jest ona odpowiedzią na kryzys tożsamości w Europie. Nie można jej lekceważyć, zwłaszcza ze względu na potencjalny radykalizm, który w wielu przypadkach zmierza ku ekstremizmowi, a nawet nie stroni od przemocy w realizacji swoich celów.

Czytaj też

Zadaniem każdej władzy jest dbanie o bezpieczeństwo obywateli, ich zdrowie oraz godne życie. W związku z tym władze muszą często podejmować trudne decyzje, odczuwając naciski różnych środowisk, w tym ekologiczno-klimatycznych. Zmiany klimatu są faktem. Działania w tej kwestii muszą przede wszystkim uwzględniać dobro obywateli.

Ochrona środowiska jest niezwykle ważna, jednak radykalizacja ruchów ekologicznych stanowi wyzwanie dla bezpieczeństwa publicznego. W obliczu zmian klimatycznych należy dążyć do zrównoważonego rozwoju, stawiając na pierwszym miejscu interes człowieka, nie zapominając przy tym o konieczności ochrony przyrody.

Zgodnie z zasadą, że czasami należy poświęcić dobro niższego rzędu na rzecz dobra wyższego. Mając na uwadze dobrostan przysłowiowych „żabek”, zawsze należy priorytetowo traktować interes człowieka. Dlatego, na przykład, w przypadku decyzji o budowie zbiorników retencyjnych, które mogą zmniejszyć skutki powodzi, nawet jeśli zagrożą dobrostanowi wspomnianych „żabek”, należy je poświęcić w imię bezpieczeństwa zdrowia i życia człowieka.

Reklama

Komentarze (4)

  1. Utnapisztim

    Manipulacją jest zestawianie w jednym rzędzie wandali, niszczących dzieła sztuki, z podmiotami broniącymi wspólnego dobra, jakim jest środowisko, konstytucyjnymi metodami, w tym przez nieposłuszeństwo obywatelskie. Manipulacją jest stwierdzenie, że to ekologiczni radykaliści blokowali w Polsce naruszające prawo i szkodliwe inwestycje w infrastrukturę techniczną. Protesty przeciwko budowie przez Rospudę obwodnicy Augustowa, przeciw masowym wycinkom w Puszczy Białowieskiej, kaskadowaniu Wisły etc., były wynikiem wspólnych działań naukowców, organizacji non-profit, społeczników i zwykłych obywateli – pięknym przykładem tryumfu społeczeństwa obywatelskiego.

  2. Utnapisztim

    Niestety, tekst, choć zawiera wiele obserwacji jak najbardziej trafnych, jest jednak pełen rozmaitych manipulacji i błędnych wniosków (wierzę, że nie wynikają one ze złej woli Autora, tylko z braku odpowiedniej wiedzy merytorycznej). Niewątpliwie rozmaite grupy prywatne/państwowe próbują zdyskontować wzrastającą popularność idei ochrony środowiska oraz „świadomość ekologiczną” społeczeństw do realizacji własnych interesów, nie mających nic wspólnego z ochroną środowiska czy dobrem społeczeństwa. Niewątpliwie także wśród obrońców środowiska pojawiają się czarne owce, które dopuszczają się rozmaitych barbarzyńskich czynów. Takie działania (ekoterroryzm) z pewnością nie służy idei ochrony środowiska ani interesowi społecznemu - jednak kompetentny oficer kontrwywiadu, taki jak Autor opinii, powinien zadać sobie pytanie, czy w związku z tym takie działania nie mają drugiego dna? Tj. czy nie są inspirowane przez grupy interesu, którym zależy na dyskredytacji działań obrońców środowiska?

  3. BAAXXX

    Radykalni ekolodzy tak samo jak do niedawna antymaseczkowcy to ugrupowania sterowane przez Moskwę . Powinno się zabronić ich działalności. Czasy Rainbow Warrior skończyły się dawno temu

  4. Rozczochrany74

    To są organizacje finansowane przez obce służby specjalne i realizujące interesy sąsiednich państw.. Do tego metody jakie stosują sa po prostu przestępcze. Należy traktować je jako organizacje terrorystyczne ze wszystkimi tego konsekwencjami : delegalizacja, zwalczanie i karanie z paragrafów o przestępczość zorganizowaną, obca agenturę i terroryzm.

Reklama