Za Granicą
Ukraińskie służby do reformy. Co musi się zmienić, by pomoc wojskowa dalej płynęła?
Ukraińskie władze muszą przeprowadzić sporo reform w służbach, jeśli nadal chcą otrzymywać pomoc wojskową od Amerykanów. Ich lista trafiła na biuro prezydenta i premiera Ukrainy. I choć media rozpisują się o tym, że Amerykanie stawiają Ukraińcom ultimatum, to - jak podkreślają władze USA - są to propozycje robocze, a nawet szkic, na którym trwać będą jeszcze prace i dyskusje na poziomie międzynarodowym.
Do Platformy Koordynacyjnej Darczyńców w Brukseli trafiło pismo zastępcy Białego Domu ds. bezpieczeństwa międzynarodowego - Mike Pyle'a, które zawiera listę reform, niezbędnych do przeprowadzenia przez Ukraińców. To warunek dalszego otrzymywania amerykańskiej pomocy - podała Ukraińska Prawda, udostępniając cały dokument . Ten sam dokument dostarczono również prezydentowi i premierowi Ukrainy.
Przesłanie takiego pisma potwierdziła amerykańska ambasada w Kijowie, podkreślając że reformy są "podstawą do konsultacji z rządem Ukrainy i kluczowymi partnerami jako część naszego trwałego wsparcia dla Ukrainy i jej wysiłków na rzecz integracji z Europą (...)". W oświadczeniu podkreśla, iż są to propozycje reform, które podlegać będą dyskusji w ramach Platformy. W tle mamy również wypowiedź prezydenta USA Joe Bidena, który mówił niedawno, że za wspomaganiem obrony Ukrainy idzie również pomoc w odbudowie kraju, w tym "wspieranie reform mających na celu zwalczanie korupcji i tworzenie środowiska, w którym przedsiębiorstwa mogą prosperować i w którym amerykańskie i europejskie przedsiębiorstwa chcą inwestować".
Czytaj też
Niektóre z reform wprowadzone miałyby zostać ekspresowo, bowiem w ciągu zaledwie 3 miesięcy, a na realizację innych Ukraińcy mieliby mieć do 18 miesięcy. Amerykanie zwrócili uwagę przede wszystkim na działania antykorupcyjne, a w tym na NABU, czyli Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy, powołane w 2014 roku (współpracuje z nim m.in. Centralne Biuro Antykorupcyjne). Jak wskazuje nazwa, jest to państwowa agencja egzekwowania prawa, której głównym celem jest zapobieganie, ujawnianie, zatrzymywanie, badanie i rozwiązywanie przestępstw związanych z korupcją popełnianych przez wysokich urzędników i zapobieganie nowym. Według amerykańskich władz, liczba pracujących w NABU detektywów powinna się zwiększyć o co najmniej 300 osób. Zwiększyć należałoby również jego "zdolności kryminalistyczne", tak by były zgodne z międzynarodowymi standardami i zabezpieczeniami, a także utworzyć radę sprawującą nad nim nadzór publiczny. Zgodnie z propozycjami Amerykanów, NABU miałoby również zapewnioną możliwość prowadzenia podsłuchu. Naciskają oni także na zachowanie niezależności Biura i wyłączne uprawnienia dochodzeniowe w głośnych sprawach dotyczących korupcji. Jest to jeden z punktów listy reform, który zawarto w priorytetach na pierwsze 3 miesiące. Zresztą modyfikacje miałyby zostać w tym samym czasie wprowadzone także w działaniu NACP (pol. Narodowa Agencja do spraw Zapobiegania Korupcji) oraz SAPO (Biuro Specjalnej Prokuratury Antykorupcyjnej), które razem z NABU tworzą coś na kształt trzech filarów ukraińskiej walki z korupcją.
Amerykanie uważają, że zmiany należałoby wprowadzić też w Służbie Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU). Ukraińcy w ciągu 18 miesięcy mieliby przyjąć projekt dokumentów reformujących i restrukturyzujących tę służbę, ograniczając m.in. jej organy do tych związanych z kontrwywiadem, cyberbezpieczeństwem i zwalczaniem terroryzmu. Podkreśla się również znaczenie zaświadczeń etycznych i zawodowych osób, które mają zostać zatrudnione w SBU oraz ponowne sprawdzenie pod tym kątem tych, które są już w jej szeregach. Amerykańskie władze proponują także utworzenie w ramach SBU "wiarygodnej komisji dyscyplinarnej" oraz zastąpienie pracowników, którzy nie spełniają standardów etycznych i profesjonalnych. Nad służbą powinien zostać wzmocniony nadzór parlamentarny i cywilny. Restrukturyzacji podlegać miałby też proces składania wniosków o podsłuch. Co ciekawe, Amerykanie piszą również o wdrożeniu "przejrzystego procesu zatrudniania liderów ze znaczącym i trwałym udziałem międzynarodowym".
Czytaj też
Na listę trafiła także ukraińska policja - NPU (pol. Narodowa Policja Ukrainy). Ta, także w ciągu 18 miesięcy, ma stworzyć przejrzysty, oparty na zasługach system awansów, ale też doboru. Wzmocnione miałyby zostać niektóre wydziały, jak spraw wewnętrznych oraz zmieniona podległość. Propozycje reform zakładają również rozszerzenie jurysdykcji policji patrolowej na okręgi i zastąpienie okręgowych jednostek patrolowych. Wdrożone miałyby zostać też nowoczesne i praktyczne moduły szkolenia policyjnego.
W przypadku kolejnej ukraińskiej służby, tj. PSGU - Państwowa Straż Graniczna Ukrainy, mowa o stworzeniu bezpiecznych "powiązań informacyjnych" pomiędzy PSGU a służbami granicznymi krajów UE w celu zwiększenia efektywności transgranicznego przepływu osób i handlu. Dokonania miałyby zostać modernizacja raportowania incydentów i przepływu ruchu (ludzi i firm) oraz usprawniony proces zgłaszania korupcji, w tym ustanowiona ochrona sygnalistów w służbie.
Reformy dotyczą, co więcej, funkcjonowania rad nadzorczych przedsiębiorstw państwowych, Naczelnej Rady Sądownictwa i ogólnie władzy sądowniczej, a także Ministerstwa Obrony Ukrainy. Do zrobienia jest więc naprawdę sporo, i to z toczącym się przecież konfliktem zbrojnym z Rosją. Ale o tym, że Ukraina, pomimo trwającej wojny, w dalszym ciągu targana jest wewnętrznymi konfliktami, rozpisują się same krajowe media. Te wewnętrzne konflikty, jak podkreślał jeszcze w czerwcu br. InfoSecurity24.pl, dotyczą przede wszystkim właśnie korupcji, jak i walki o wpływy, a w szczególności w wymiarze sprawiedliwości i organach ścigania. Wciąż pojawiają się informacje o niejasnych powiązaniach niektórych polityków i wysokich urzędników państwowych z Rosją i szarą strefą biznesu. Kontrowersje wywołują mianowania na wiele wysokich stanowisk państwowych. Wobec osób powoływanych na urzędy wysuwane są zarzuty dotyczące ich kwalifikacji merytorycznych i etycznych.
Czytaj też
Platforma Koordynacyjna Darczyńców została utworzona w styczniu 2023 roku w celu odbudowy Ukrainy w ramach tzw. "finansowego Ramstein". W pierwszym jej spotkaniu (online) udział wzięli wysocy rangą urzędnicy z Ukrainy, UE, krajów G7 oraz instytucji finansowych (Europejski Bank Inwestycyjny, Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju, Międzynarodowy Fundusz Walutowy oraz Bank Światowy).