Reklama

Za Granicą

Szef litewskiego wywiadu chce surowszych kar za szpiegostwo

Autor. Pixabay

Darius Jauniškis, dyrektor litewskiego Departamentu Bezpieczeństwa Państwa (VSD) stwierdził, że Eduardas Manovas, podejrzany o prowadzenie działalności wywiadowczej na rzecz Rosji, udaje iż jest niewidomy i cierpi na inne dolegliwości. Argumenty zdrowotne były podstawą wniosku jego obrońcy o zastosowanie łagodniejszego środka zapobiegawczego niż tymczasowy areszt.

Reklama

Wszystkie te udawane zachowania i zasłanianie się wiekiem czy rzekomą ślepotą po prostu mnie śmieszą. Pamiętajmy, że to jest wysokiej rangi oficer wywiadu, tzw. „nielegal”, bardzo dobrze wyszkolony w pewnych metodach. Cała ta gra ma jedynie wywołać współczucie i wątpliwości (…) Ostatecznie to sąd wyda wyrok, ale my nie mamy wątpliwości, że ta osoba działała na rzecz państwa rosyjskiego – powiedział Jauniškis na antenie radia Žinių radijas.

Reklama
    Reklama

    Wniosek Manovasa o zastosowanie łagodniejszego środka zapobiegawczego został ostatecznie odrzucony. Jego sprawa dotycząca szpiegostwa trafiła na wokandę Sądu Okręgowego w Szawlach. Proces będzie prowadzony przy drzwiach zamkniętych. Szef VSD nie skomentował, czy Rosja kontaktowała się z litewskimi urzędnikami w sprawie ewentualnej wymiany E. Manovasa na przetrzymywanych w Rosji obywateli Litwy lub państw zachodnich.

    Manovas został zatrzymany w styczniu 2024 roku. W trakcie przeszukania znaleziono u niego urządzenia, które miały być wykorzystywane w działaniach wywiadowczych. Z dowodów zebranych przez prokuraturę wynika, że od 2018 roku mógł on działać na zlecenie rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU, przekazując wrażliwe informacje dotyczące Litwy.

    Szef VSD uważa, że osoby szpiegujące na rzecz obcego kraju powinny być surowiej karane. „Moim zdaniem nasze prawo jest zbyt łagodne wobec szpiegów – zarówno same kary, jak i podejście do nich są nieco za mało rygorystyczne – powiedział w wywiadzie dla radia LRT. Na przykład w Rosji szpiegowi grozi od 15 do 20 lat więzienia – zauważył. Prawo na Litwie z kolei, za szpiegostwo przewiduje od czterech do piętnastu lat pozbawienia wolności. „Kiedy sytuacja na świecie, zwłaszcza w naszym regionie, jest tak napięta, powinniśmy poważnie rozważyć surowsze kary dla szpiegów” – dodał Jauniškis.

      Szef litewskiego wywiadu przypomniał także przypadek Algirdasa Paleckisa, który został skazany na sześć lat więzienia za to, że na rzecz rosyjskiego wywiadu zbierał informacje o urzędnikach i sędziach prowadzących śledztwo w sprawie wydarzeń z 13 stycznia 1991 roku, a także na temat innych kwestii związanych z agresją Rosji na Litwę w latach 1990–1991. „Wyrok dla Paleckisa pokazuje, że podejście sądów ulega zmianie i że ci, którzy szpiegują dla innego państwa, otrzymują coraz surowsze kary” – ocenił Jauniškis.

      Reklama

      Komentarze

        Reklama