Za Granicą
FSB "mebluje" rosyjskie Ministerstwo Obrony
Aresztowanie Timura Iwanowa, rosyjskiego wiceministra obrony oraz powiązanych z nim biznesmenów Siergieja Borodina i Aleksandra Fomina, wywołało fale spekulacji. Dlaczego zatrzymano wiceszefa rosyjskiego MON? Chodzi o korupcję czy jednak o coś więcej?
Portal „Ważne historie”, powołując się na źródła bliskie FSB sugeruje, że w zatrzymaniu Iwanowa nie chodzi o korupcję, ale o to, że zostanie on oskarżony o zdradę stanu. Z kolei kanał telegramu „Pierwszy Departament” podał, że pośrednim potwierdzeniem zarzutów o zdradę stanu ma być fakt, że rozwojem operacyjnym Iwanowa zajmował się Departament Kontrwywiadu Wojskowego FSB (DVKR), którym kieruje gen. Nikołaj Juriew. A ten nie zajmuje się kwestiami korupcyjnymi.
Innego zadania jest politolog Iwan Preobrażeński, który w komentarzu dla rosyjskojęzycznego kanału telewizyjnego „Current Time” uważa, że aresztowanie Iwanowa jest bezpośrednio związane „z faktem, że władze rosyjskie chcą go obwinić za wszelkiego rodzaju żale i problemy ze strony rosyjskich żołnierzy na froncie, którzy przygotowują się do nowej wielkiej ofensywy (…) W związku z tym muszą podnieść poziom ducha bojowego w żołnierzach. A nie przyszło im do głowy nic lepszego niż uwięzienie znienawidzonego przez całą armię defraudanta, myślę, że to jest właściwie pierwszy i główny powód”. Zwrócił uwagę, że historia o tzw. zdradzie stanu wydaje się bardzo wątpliwa. „Po co ujawniać informacje na ten temat publicznie. Jeśli zostanie aresztowany za zdradę stanu, jest to już dość głośny skandal, który stanie się jeszcze głośniejszy. W efekcie tego pojawią się pytania jak aparat bezpieczeństwa mógł do tego dopuścić. Zatrzymanie za korupcje ma spowodować przesłanie, że Putin myśli o nas i rozumie wszystko” - ocenił.
W środę, 25 kwietnia w serwisie TASS pojawił się tekst „Olympsitistroy” z którego wynika, że moskiewski biznesmen, którego firma zajmuje się budownictwem, złożył zeznania obciążające wiceministra obrony. TASS nie podał nazwiska osoby, która składała zeznania, ale źródła publiczne i rosyjskie gazety podają, że Aleksander Fomin jest właścicielem połowy firmy, zwanej Olimpsitistroy. Według TASS, Iwanow za pośrednictwem elektronicznego systemu licytacji przyznawał przedsiębiorcy bardziej dochodowe kontrakty za łapówki. Jak pisze TASS, powołując się na rosyjskie organy ścigania, jest on oskarżony o przyjęcie łapówki na kwotę ponad 1 miliarda rubli. „W dochodzeniu ustalono, że Iwanow stale dbał o to, aby nadzorować dochodowe kontrakty, a biznesmeni, którym je zlecono świadczyli mu różne usługi w ramach tych kontraktów. Otrzymał w ten sposób ponad miliard rubli w latach 2018–2023” - podała TASS.
Timur Iwanow nie jest zawodowym wojskowym. Jest on absolwentem Wydziału Matematyki Obliczeniowej i Cybernetyki Moskiewskiego Uniwersytetu Państwowego im. M.V. Łomonosowa. Pracował w Renaissance Capital Bank. Następnie przeszedł do struktur Rosatom, a w latach 2008-2012 był wiceprezes Zarządu Inter RAO JES, doradcą Ministra Energii, prezesem zarządu Agencji Prognoz Bilansów w Elektroenergetyce. Iwanow miał dobre relacje z ministrem energetyki Siergiejem Szmatko, ale z powodu konfliktów w resorcie nie mógł zostać jego zastępcą i przeniósł się do władz obwodu moskiewskiego. W 2013 roku został mianowany dyrektorem generalnym Oboronstroy, a w maju 2016 roku wiceministrem obrony.
Czytaj też
Według Dossier Center pomimo, że utrzymywał zażyłe relacje z byłym pierwszym zastępcą dyrektora FSB Siergiejem Smirnowem, służba ta sprawdzała Iwanowa przed jego przejściem do ministerstwa obrony w 2016 roku i wydała negatywną opinię na temat jego kandydatury. Na przeszkodzie stanęło także burzliwe życie osobiste urzędnika. Jego ówczesna żona, Swietłana Maniowicz posiadająca oprócz obywatelstwa FR również obywatelstwo Izraela, preferowała wystawny tryb życia i publicznie chętnie opowiadała o drogich zakupach i licznych wyjazdach zagranicznych. FSB zapewne miała też informacje - o których pisze m.in. rosyjski portal „Compromat.group” - że utrzymywała ona zażyłe relacje towarzyskie i biznesowe z Antonem Malewskim, nieżyjącym już liderem OPG Izmaylowska. Iwanow oficjalnie rozwiódł się ze Swietłana Maniowicz w 2022 roku, lecz zdaniem rosyjskich mediów, wynikało to z faktu, że po wybuchu wojny znalazł się on na liście sankcyjnej. Nie przeszkadza to jednak, by syn Iwanowa z pierwszego małżeństwa mieszkał w Meksyku, córka Iwanowej-Maniowicza w Paryżu, a najmłodszy potomek Iwanowa w Londynie, gdzie studiuje w Oksfordzie.
Również sam Szojgu miał być sceptyczny co mianowania Iwanowa swoim zastępcą. Ostatecznie o jego nominacji w 2016 roku zadecydować miał fakt, że zabrakło mu rezerw kadrowych w grupie jego byłych współpracowników z Ministerstwa Sytuacji Nadzwyczajnych, co konsekwencji spowodowało, że zgodził się na kandydaturę Iwanowa.
Pod lupą FSB
FSB cały czas prowadziła rozpracowanie Iwanowa, a pierwsze mocne dowody dotyczące korupcji uzyskać miała w 2020 roku, w trakcie dialogu operacyjnego prowadzonego przez Departament Kontrwywiadu Wojskowego z jednym z więźniów, z którym uzgadniano, jakie zeznania może złożyć przeciwko Iwanowowi. FSB miała być w szczególności zainteresowana przydziałami ziemi na działki w prestiżowych rejonach obwodu moskiewskiego dla kierownictwa ministerstwa obrony oraz wyższych dowódców wojskowych. Oficjalnie kwestie te leżą w gestii wiceministra obrony Rusłana Calikowa, natomiast jak napisał „Dossier.center”, faktycznie decydował o tym Borodin. W podziale tego niezwykle lukratywnego tortu uczestniczyło również GRU.
Czytaj też
„The Moskow Times”, powołując się na informacje uzyskane w rosyjskim aparacie władzy napisał, że aresztowanie Iwanowa to „publiczny cios zadany obozowi Szojgu. Iwanow nadzorował nie tylko budowę, ale także kontrakty wojskowe i to te największe i najbardziej zyskowne”. Źródła „Moscow Times” uważają, że aresztowanie Iwanowa nie wpłynie na zdolność armii rosyjskiej do kontynuowania wojny na Ukrainie, ponieważ „nie miał on nic wspólnego ze sprawami wojskowymi (…) Najprawdopodobniej nie zaszkodzi to również samemu Siergiejowi Szojgu w utrzymaniu stanowiska w rządzie(…) Ale jego pozycja została wyraźnie osłabiona (…) Generalnie to, co się wydarzyło jest też w interesie Putina. Nigdy nie pozwala on bowiem, aby jakakolwiek grupa stała się zbyt silna. I zostanie to przedstawione opinii publicznej jako walka z korupcją”. Także Andriej Sołdatow (analityk CEPA i twórca portalu Agentura.ru) twierdzi, że FSB prawdopodobnie wykorzysta aresztowanie Iwanowa do zebrania kompromitujących informacji na temat całego Ministerstwa Obrony, w tym samego Szojgu, a Iwanow będzie teraz zeznawał przeciwko wszystkim.
Historia lubi się potwarzać
FSB przy sprawie Iwanowa po raz kolejny pokazała, że posiada moc sprawczą i jest w stanie w odpowiednim momencie „meblować” aparat władzy w Rosji - tak jak w 2012 roku doprowadziła do usunięcia Anatolija Sierdiukowa ówczesnego ministra obrony. Pretekstem tamtych działań także był skandal korupcyjny w Ministerstwie Obrony Rosji, dotyczący koncernu Oboronservis. Kiedy kontrwywiad wojskowy FSB ujawnił zebrane na jego temat materiały, Sierdiukow musiał w atmosferze skandalu opuścić stanowisko ministra. Nie został on jednak - wbrew zapowiedziom - pociągnięty do odpowiedzialności karnej w sprawie Oboronservis, w którym to sprzedawano majątek po zaniżonej cenie, co spowodować miało straty w wysokości 6,7 miliarda rubli.
Faktyczną przyczyną usunięcia Sierdiukowa miały być jego plany dotyczące utworzenia żandarmerii wojskowej, która miała stać się pełnoprawną służbą operacyjną i samodzielnie prowadzić czynności operacyjno-śledcze w sprawach przestępstw popełnianych w silach zbrojnych FR. Według doniesień mediów - jak pisał m.in. Kommersant - „sprzeciw wyraziła przede wszystkim FSB, a konkretnie Departament Kontrwywiadu Wojskowego mający monopol na działania operacyjne w Siłach Zbrojnych. Stąd też jedynie FSB ma możliwość przedstawiania kierownictwu kraju raportów o nastrojach w wojsku, alternatywnych do tych pochodzących z Ministerstwa Obrony Narodowej. Podkreślano, że gdyby żandarmeria otrzymała operacyjne funkcje dochodzeniowo-śledcze, skuteczność pracy FSB w oddziałach znacznie by spadła”.
Znamienne jest też, że do zatrzymania Iwanowowa doszło prawie miesiąc po tym, jak Putin wezwał FSB do „kontynuowania systemowych wysiłków antykorupcyjnych” i zwrócenia szczególnej uwagi na państwowe zamówienia w dziedzinie obronności. Był to też swoisty pokaz siły, gdyż aresztowano go po posiedzeniu kolegium Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej z udziałem Szojgu. Andriej Okuń, w komentarzu na portalu „Kasparov.ru” twierdzi, że FSB otrzymała dziś swoistą carte blanche na dalsze swoje działania i możliwość jeszcze większej kontroli nad Ministerstwem Obrony.
Putin jeszcze przed wyborami, na początku marca 2024 roku wezwał FSB do nasilenia walki z korupcją. Według komunikatu Federalnej Agencji Informacyjnej, w trakcie spotkania z dyrekcją FSB stwierdził, że „musi skutecznie walczyć z korupcją, pasożytami i okradaniem państwa i obywateli (…) Należy chronić rozwiązanie wszystkich tych problemów przed groźbą korupcji, a interesy ludzi przed kradzieżą, przekupstwem, przed próbami wywierania nacisku na przedsiębiorców, przed wszystkim, co zagraża gospodarczym i innym prawom i wolnościom obywateli, gospodarkę, prawa leżące u podstaw rozwoju państwa i społeczeństwa”.
Czytaj też
Od 18 marca (czyli od momentu reelekcji Putina na kolejną kadencje - przyp. red.) do 26 kwietnia 2024 roku, FSB odpowiadając na wezwanie prezydenta Rosji wszczęła łącznie 21 spraw karnych przeciwko funkcjonariuszom służb bezpieczeństwa, urzędnikom i biznesmenom. Według doniesień medialnych objęły one m.in. zastępcę naczelnika zaplecza departamentu transportu MSW dla Nadwołżańskiego Okręgu Federalnego, byłego szefa departamentu policji w Rejonie Kommunarskim, byłego szefa departamentu bezpieczeństwa ekonomicznego i walki z korupcją departamentu MSW w Nowosybirsku oraz byłego funkcjonariusza Biura Specjalnych Środków Technicznych MSW.
Wśród urzędników zatrzymani zostali m.in. Igor Chranowski, dyrektor Departamentu Rozwoju Społeczno-Gospodarczego Północnokaukaskiego Okręgu Federalnego, Weronika Nowikowa, wiceminister mieszkalnictwa i usług komunalnych obwodu białogrodzkiego, Paweł Daniłow, wicepremier Czuwaszji oraz Władlen Rodionow, zastępca naczelnika okręgu Wasileostrowskiego w Sankt Petersburgu. Tego ostatniego przed oskarżeniem nie uchronił nawet fakt, że przed wyborami zachęcał ludzi do głosowania na prezydenta na swojej stronie „VKontakte”.