Za Granicą
Francja padła ofiarą „zmasowanego ataku". Utrudnienia dotkną 800 tysięcy osób
Tuż przed rozpoczęciem Igrzysk Olimpijskich Francja padła ofiarą „zmasowanego ataku” na sieć kolei dużych prędkości. Według władz zakłócenia w ruchu pociągów w kraju potrwają do końca weekendu i dotkną 800 000 podróżnych.
Jak poinformowała AFP do ataku na sieć kolei dużych prędkości we Francji doszło na kilkanaście godzin przed ceremonią otwarcia letnich igrzysk olimpijskich w Paryżu, w nocy z czwartku na piątek. Według francuskiego operatora kolejowego SNCF zakłócenia mają potrwać do końca weekendu.
„Zmasowany atak na sieć kolei dużych prędkości, który spowoduje zakłócenia do końca weekendu, dotknie 800 000 podróżnych” - powiedział podczas konferencji prasowej dyrektor generalny przedsiębiorstwa kolejowego SNCF Jean-Pierre Farandou.
Ich źródłem – według AFP – są podpalenia przy torach linii TGV. Z powodu podpaleń, których celem było uszkodzenie instalacji, poważnie zakłócony został ruch na trzech trasach: północnej, wschodniej i w kierunku Atlantyku (południowy zachód). Nie została zakłócona linia prowadząca na południowy wschód kraju. AFP podała też, że może chodzić o akty sabotażu.
Czytaj też
Cytowane przez AFP źródło w siłach bezpieczeństwa poinformowało, że zmobilizowane zostały służby wywiadowcze. W ocenie tej osoby sposób działania - podpalenia instalacji - przypomina ten, jaki w przeszłości stosowały grupy skrajnie lewicowe.
Również przewoźnik Eurostar poinformował, że połączenia kolejowe między Londynem a Paryżem zostały w piątek zakłócone w wyniku aktów wandalizmu we Francji, co skutkuje wydłużeniem czasu podróży. „W związku ze skoordynowanymi aktami złej woli na terytorium Francji, które miały wpływ na linię dużych prędkości między Paryżem a Lille, w piątek 26 lipca, wszystkie pociągi dużych prędkości jadące do i z Paryża zostaną przekierowane na linię tradycyjną. Wydłuża to czas podróży o około półtorej godziny. (…) Kilka połączeń zostało odwołanych” – oznajmił Eurostar w oświadczeniu.
Czytaj też
Ataki na francuską kolej potępiła w piątek minister sportu Amelie Oudea-Castera. Natomiast minister transportu Patrice Vergriete podkreślił, że ten „skandaliczny czyn przestępczy” ma „bardzo poważne konsekwencje” dla ruchu pociągów w kraju.
Według Vergriete’a „bardzo poważne skutki” ataków dotyczą połowy pociągów na trasach biegnących na północ, wschód kraju oraz do Bretanii na północnym zachodzie oraz 25 proc. składów skierowanych na południowy zachód.