Elita bezpieczeństwa Rosji, czyli kulisy ochrony Putina

Władimir Putin nieprzerwanie sprawuje władzę w Rosji od ponad 25 lat. Przez cały ten czas towarzyszy mu niewielka, za to wyjątkowo zaufana grupa ludzi, którzy na różne sposoby dbają o jego bezpieczeństwo i komfort. Jedni, jak dawni petersburscy znajomi (Jurij Kowalczuk czy Giennadij Timczenko), pozostają przy nim od początku jego kariery. Inni – tacy jak choćby były minister obrony Siergiej Iwanow – z czasem tracą wpływy i odchodzą na dalszy plan. Są też tacy, którzy z biegiem lat zwyczajnie odchodzą z tego świata, jak chociażby jego przyjaciel z dzieciństwa – Piotr Kolbin.
Spośród wszystkich tych znajomych i współpracowników prezydenta wyróżnia się jednak szczególna grupa. Jej członkowie niekoniecznie aspirują do najwyższych stanowisk, choć nierzadko je obejmują. Cechuje ich bezwarunkowa lojalność – gotowi są bronić Putina za wszelką cenę, również kosztem własnego życia. To oni towarzyszyli mu w trakcie pandemii, gdy izolował się w swoich rezydencjach i ci sami ludzie strzegą bezpieczeństwa jego najbliższych. Są to funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa Prezydenta – SBP funkcjonujący w ramach Federalnej Służby Ochrony (FSO).
Z tej racji Ilja Rożdiestwienski i Denis Korotkow – dziennikarze rosyjskojęzycznego portalu śledczego Dossier Center opublikowali raport pod tytułem „Wszyscy ludzie prezydenta. Jak chroniony jest Władimir Putin”. Przedstawiają w nim kulisy ich służby, analizują, kim są, jak funkcjonują i dlaczego od lat uchodzą za jedną z najbardziej elitarnych grup ochroniarskich na świecie.
Strażnicy w cieniu: kim są ludzie chroniący prezydenta
SBP, będąca częścią FSO, w praktyce tworzy osobną, wysoce zhierarchizowaną strukturę. Zajmuje się nie tylko ochroną osobistą Putina, ale też dbaniem o wszelkie logistyczne szczegóły związane z jego rezydencjami i wyjazdami.
W skład obowiązków funkcjonariuszy wchodzą m.in.: ochrona fizyczna polegająca na stałym towarzyszeniu Putinowi w trakcie podróży po Rosji i za granicą, zabezpieczanie jego otoczenia i osób mu najbliższych. Wśród zadań jest również dbanie o otoczenie, czyli przygotowywanie pomieszczeń, kontrola czystości i porządku w prywatnych częściach rezydencji, prace konserwacyjne (nawet koszenie trawników). Zadaniem funkcjonariuszy SBP jest także wsparcie w codziennych czynnościach – od przygotowywania posiłków po zapewnienie bezpieczeństwa środków transportu.
Członkowie tej formacji to w większości osoby w wieku około 30–40 lat, często wysokiego wzrostu i wysportowane. W rekrutacji kluczowe znaczenie ma bowiem sprawność fizyczna, predyspozycje psychiczne oraz – co szczególnie istotne – bezwarunkowy patriotyzm i lojalność wobec władzy.
Od Uralu po Kaukaz: gdzie pracują i dokąd podróżują
Putin spędza czas w licznych rezydencjach rozmieszczonych w całej Rosji – od Soczi, przez Krym, po Wałdaj w obwodzie nowogrodzkim. SBP zapewnia tam kompleksową ochronę, często 24 godziny na dobę. W przypadku Wałdaju i Soczi, gdzie rodzina prezydenta bywa najczęściej, niektórzy ochroniarze przemieszczają się regularnie, czasem nawet co kilka dni, by wymieniać się z kolegami z poprzedniej zmiany.
Dzięki zestawieniom informacji o biletach lotniczych oraz kolejowych można prześledzić częste podróże oficerów SBP na trasach Moskwa–Soczi czy Moskwa–Symferopol. Ochroniarze towarzyszą także bliskim Putina, w tym jego dzieciom i partnerce, by zagwarantować im bezpieczeństwo w każdym momencie.
Co ciekawe, część grup chroni prezydenta osobiście, inni zaś zabezpieczają pobyt członków rodziny lub osób z jego bliskiego otoczenia. W ten sposób udaje się rozdzielić obowiązki na kilka ekip, a każda z nich – z racji swojej specjalizacji – jest niezbędna dla sprawnego funkcjonowania systemu ochrony.
Niewidoczne filary władzy: adiutanci i kariera w służbach
Dla wielu oficerów SBP praca przy ochronie Putina staje się przepustką do dalszego awansu. Osoby sprawdzone w „osobistej” ochronie prezydenta mogą bowiem awansować w rozmaitych jednostkach FSO, a nawet trafiać na ważne stanowiska w administracji rządowej bądź w regionach.
Wśród oficerów związanych z ochroną Władimira Putina (z czasów jego premierostwa i prezydentury), którzy zdołali awansować na wysokie stanowiska w strukturze władz Rosji, jest m.in. Aleksiej Diumin. W przeszłości oficer wyjazdowych oddziałów Służby Bezpieczeństwa Prezydenta (SBP). Dosłużył się stanowiska zastępcy szefa Departamentu ds. Bezpieczeństwa Prezydenta (faktycznie nr 2 w SBP). W 2014 r. mianowany zastępcą szefa Głównego Zarządu Sztabu Generalnego (tzw. GRU) i brał udział w operacjach specjalnych (m.in. aneksja Krymu). W 2015 r. został wiceministrem obrony, a rok później – gubernatorem obwodu tulskiego. Od 2024 r. pełni funkcję asystenta prezydenta i sekretarza Rady Państwowej.
Warto wspomnieć również postać Wiktora Zołotowa, który kierował Służbą Bezpieczeństwa Prezydenta w latach 2000–2013. W 2016 r. stanął na czele nowo utworzonej Rosgwardii (Gwardii Narodowej Rosji). Z kolei Dmitrij Mironow, były adiutant Putina, przez kilka lat sprawował funkcję gubernatora obwodu jarosławskiego. Obecnie asystent prezydenta (odpowiada m.in. za prace Komisji Prezydenckiej ds. służby państwowej).
Wśród oficerów znalazł się również Siergiej Morozow. Także były adiutant Putina i funkcjonariusz SBP. Pełnił obowiązki gubernatora obwodu astrachańskiego. Po zakończeniu misji na stanowisku gubernatora przeszedł do Federalnej Służby Celnej (FTS). Awansował również Aleksandr Kurenkow, starszy adiutant Putina, wcześniej służył w FSO i Gwardii Narodowej. Został ministrem ds. sytuacji nadzwyczajnych zastępując Jewgienija Ziniczewa. Z kolei Aleksandr Kołpakow był szefem jednego z wydziałów Służby Bezpieczeństwa Prezydenta („Wydział B”, odpowiedzialny za rezydencję na Wałdaju). Od 2014 r. pełni funkcję zarządzającego majątkiem prezydenta (kieruje tzw. Zarządem Spraw Prezydenta).
Istnieje specjalna kategoria funkcjonariuszy nazywanych adiutantami, którzy są odpowiedzialni za bieżącą koordynację harmonogramu prezydenta, kontakt z innymi urzędnikami czy wspieranie go w oficjalnych i nieoficjalnych spotkaniach. Wiele osób pełniących funkcję adiutantów to byli (lub czynni) ochroniarze, szczególnie zaufani i często dysponujący wyjątkowymi uprawnieniami. Mają oni prawo dostępu do informacji o klauzuli „tajne” i „ściśle tajne”, ponieważ na co dzień spotykają się z dokumentami najwyższej rangi (w tym dotyczącymi spraw obronności, bezpieczeństwa narodowego czy polityki zagranicznej). Często otrzymują też uprawnienia pozwalające na kontakt z innymi służbami specjalnymi (FSB, SWR, GRU) oraz na korzystanie z najbardziej chronionych systemów łączności i archiwów. Dysponują także służbowymi telefonami o najwyższym standardzie szyfrowania (np. kryptonim „Zarja”), którymi mogą kontaktować się bezpośrednio z prezydentem, dyrektorem FSO lub kluczowymi członkami administracji.
Mają również prawo do korzystania z chronionych sieci teleinformatycznych, a także szyfrowanych radiostacji i/lub satelitarnych stacji łączności (typu R-439 „Legenda”), używanych w sytuacjach wymagających pełnej dyskrecji. Często przekazują też ustne lub pisemne polecenia bezpośrednio ministrom, gubernatorom czy innym wysokim urzędnikom, jeśli wymaga tego sytuacja (zwłaszcza w kontekście bezpieczeństwa czy działań kryzysowych). W praktyce oznacza to, że osoby na tych stanowiskach mają wyjątkowy mandat, by koordynować działania różnych organów władzy w nagłych lub pilnych sprawach.
Oprócz funkcji stricte ochronnej czy operacyjnej adiutant odpowiada za elementy protokołu dyplomatycznego: organizuje spotkania i wyjazdy prezydenta, współpracuje z protokołem administracji prezydenckiej, koordynuje przyjazdy zagranicznych delegacji czy harmonogram prac głowy państwa. Ma wgląd w plany podróży, łącznie z planami awaryjnymi (np. trasy odwrotu, listy lotów zapasowych itp.), a także może decydować o dostępie innych urzędników do prezydenta w danym momencie.
Ponieważ adiutanci bardzo często rekrutują się z kręgu osobistej ochrony prezydenta (SBP), zachowują, bądź uzyskują stopnie oficerskie i posiadają uprawnienia do posiadania broni służbowej. Mogą uczestniczyć w planowaniu i realizacji operacji specjalnych (choć zwykle w sferze koordynacji, niekoniecznie bezpośredniego dowodzenia). Przechodzą cyklicznie szkolenia taktyczno-ochronne, pozostając w gotowości do natychmiastowego działania w sytuacjach zagrożenia bezpieczeństwa głowy państwa.
Wobec osób z najbliższego otoczenia prezydenta, zwłaszcza adiutantów, przepisy przewidują dodatkowe gwarancje bezpieczeństwa (np. niemożność prowadzenia niektórych czynności operacyjno-śledczych bez wiedzy i zgody najwyższego kierownictwa). Ich tożsamość, numery telefonów i dane personalne często są objęte tajemnicą państwową, a ujawnianie tych informacji publicznie jest surowo zabronione.
Funkcja adiutanta łączy w sobie elementy najwyższego zaufania, odpowiedzialności i ścisłej ochrony. Osoby te mogą w praktyce pełnić funkcję pośredników między prezydentem a niemal całym aparatem władzy w Rosji. Z racji szerokich uprawnień i bezpośredniego kontaktu z Putinem, adiutanci pozostają szczególnie elitarną grupą w strukturze FSO – i zarazem kluczowymi figurami w prezydenckim systemie bezpieczeństwa.
Wybrana kasta i „testy na lojalność"
Zważywszy na to, że w SBP akcentuje się wierność Rosji i przywódcy państwa, wybór kandydatów na adiutantów i oficerów elitarnej grupy bywa niezwykle surowy. Niekiedy nawet drobne zastrzeżenia co do przeszłości rodzinnej czy kontaktów zagranicznych skreślają z rekrutacji. Jednocześnie ci, którzy się sprawdzą, zyskują dostęp do najwyższych struktur państwa.
W strukturach związanych z ochroną prezydenta Rosji (FSO, w tym Służbie Bezpieczeństwa Prezydenta) „testy na lojalność” są wieloetapowym procesem selekcji i weryfikacji kandydata. Choć nie wszystkie procedury są jawne, na podstawie dostępnych materiałów i relacji byłych funkcjonariuszy można wyróżnić kilka kluczowych elementów.
Kandydat musi ujawnić pełne dane o sobie i najbliższych (rodzice, rodzeństwo, współmałżonek). Sprawdza się m.in. ewentualne obce obywatelstwa, pobyty za granicą, kontakty z organizacjami lub osobami mogącymi wzbudzać wątpliwości (np. kryminalnymi). Analizuje się również stabilność finansową kandydata, by wykluczyć ryzyko podatności na korupcję czy szantaż.
Kandydat przechodzi również rozmowy z psychologami, którzy oceniają jego motywację, poglądy i ewentualne skłonności do łamania zasad (m.in. czy potrafi dochować tajemnicy, jak reaguje na stres). Przeprowadzany jest wywiad środowiskowy z jego współpracownikami, sąsiadami czy dawnymi pracodawcami, by wychwycić ewentualne „czerwone flagi” – np. radykalne poglądy czy nielojalność w pracy. Podlegają także badaniom poligraficznym, których celem jest wykrycie zatajonych faktów, nielegalnych kontaktów lub negatywnego nastawienia wobec państwa. Pytania często dotyczą m.in. stosunku do polityki władz, ewentualnego sympatyzowania z ugrupowaniami opozycyjnymi, a także ewentualnych związków z zagranicznymi służbami lub przestępczym półświatkiem.
Już na wstępnym etapie badane jest, czy kandydat utożsamia się z oficjalną linią państwa i uznaje za priorytet interes Federacji Rosyjskiej. Czasem ta weryfikacja ma formę nieformalnych rozmów, w których padają pytania o stosunek do polityki Kremla, przywództwa Putina czy np. konfliktów zbrojnych prowadzonych przez Rosję. Po pozytywnym przejściu wstępnych testów kandydat trafia do służby na okres, w którym jest uważnie obserwowany przez przełożonych. Ocenia się jego dyscyplinę, lojalność wobec dowódców, umiejętność zachowania tajemnicy, a także reakcję na sytuacje stresowe czy prowokacje.
W ostatnich latach coraz częściej bierze się pod uwagę także obecność w mediach społecznościowych, kontakty mailowe i ewentualne publikowane treści. Sprawdzane jest, czy kandydat nie udziela się w miejscach lub grupach uznawanych za wrogie władzy, nie krytykuje jawnie najwyższych przywódców kraju, nie ma styczności z zagranicznymi NGO, bądź mediami. Każde odstępstwo od zasad (np. zbyt długie wahanie przy odpowiedziach, niedokładne dane w kwestionariuszach, sprzeczności między wywiadami) może być potraktowane jako oznaka nielojalności lub próba zatajenia prawdy. Kandydat musi wykazać się absolutną spójnością w relacjach o sobie i otoczeniu – w przeciwnym razie bywa dyskwalifikowany.
Transport specjalny: samolot, pociąg i jacht bez tajemnic
Bezpieczeństwo Putina to nie tylko ochrona osobista w sensie fizycznym, lecz także kontrola wszelkich środków transportu:
- Prezydenckie samoloty – wyposażone w systemy obrony przed pociskami rakietowymi (m.in. pułapki termiczne), nierzadko eskortowane przez myśliwce.
- Pociąg pancerny – porusza się priorytetowo, z pominięciem postojów i maksymalnie chronionym szlakiem; często korzysta z niego prezydent, aby uniknąć łatwego śledzenia typowych lotów rejsowych.
- Jachty – pod nadzorem ludzi z FSO, z kapitanem-rezydentem, który jest również oficerem; wszystko po to, by uniemożliwić jakikolwiek zamach lub atak przy użyciu łodzi czy drona nad wodą.
W każdym z tych środków transportu montuje się zaawansowane systemy łączności szyfrowanej, a oficerowie SBP (oraz wyspecjalizowani inżynierowie FSO) dbają o to, by przepływ informacji nie został zakłócony ani przechwycony.
Sekcja kulinarna: kucharze z bronią w tle
Zaskakującym, ale istotnym elementem ochrony prezydenta są kucharze, którzy również są funkcjonariuszami FSO. Każda potrawa, zanim trafi na stół głowy państwa, przechodzi testy pod kątem trucizn i szkodliwych substancji. Jest także przygotowywana z produktów o ściśle sprawdzonym pochodzeniu (najczęściej z małych, kontrolowanych hodowli). Bywa również dodatkowo „degustowana” przez obsługę, która bierze na siebie ryzyko ewentualnego zatrucia.
Dyscyplina w tym zakresie jest wyjątkowo wysoka – chodzi nie tylko o bezpieczeństwo zdrowotne Putina, ale i o uniknięcie potencjalnych prób zamachu. Wszelkie kwestie higieny i procedur (np. częsta zmiana rękawiczek, brak skaleczeń u personelu) są ściśle monitorowane.
Forteca łączności: sprzęt, którego nie da się podsłuchać
Putin od dawna powtarza, że nie używa tradycyjnych telefonów komórkowych ani nawet standardowych linii stacjonarnych. Zamiast tego korzysta ze specjalnej łączności szyfrowanej, obsługiwanej przez FSO.
Są to m.in. radiostacje krótkofalowe i długofalowe – używane do komunikacji w terenie, też w pojazdach. Korzysta także z łącz satelitarnych, które zapewniają natychmiastowy kontakt z najwyższymi urzędnikami nawet na krańcach Rosji. Wykorzystuje się również oprogramowanie wojskowe – wielokrotnie modyfikowane, aby uniknąć ewentualnych ataków hakerskich.
Eksperci wskazują, że przechwycenie takiej komunikacji jest technicznie niezwykle trudne, co czyni ją praktycznie niedostępną dla obcych wywiadów.
Sekretne obiekty: bunkry, instytuty i rezydencje ukryte w lasach
FSO nie ogranicza się wyłącznie do oficjalnych rezydencji prezydenckich. Dysponuje również siecią mniej znanych lokalizacji w Moskwie i poza nią. Wiele spośród tych miejsc stanowi zaplecze techniczne i logistyczne, a niektóre – jak dawne obiekty KGB czy stare dacze przywódców radzieckich – zyskały miano „lokalizacji specjalnego przeznaczenia”.
Co więcej, w niektórych tajnych kompleksach położonych w pobliżu instytutów naukowych FSB pracują specjaliści odpowiedzialni za przeciwdziałanie atakom chemicznym czy biologicznym. W arsenale wrogich agentur mogą się znaleźć środki takie jak „Nowiczok”, dlatego rosyjskie służby chcą mieć bezpośredni nadzór nad laboratoriami testującymi te substancje.
Wielowarstwowa ochrona i gotowość na każdą ewentualność
System ochrony Władimira Putina jest wielopoziomowy i komplementarny. Tworzy go szeroka sieć ludzi – od ochroniarzy z bronią, przez wysoko wykwalifikowanych kucharzy-funkcjonariuszy, aż po inżynierów łączności. Wielu spośród nich działa w cieniu i stara się unikać uwagi mediów, tak by prezydent mógł sprawować władzę w możliwie najbezpieczniejszych warunkach.
Choć niewiele incydentów osiągnęło skalę publicznego rozgłosu, nie oznacza to, że zagrożenia nie istnieją. Wręcz przeciwnie – służby zdają sobie sprawę, że jakikolwiek zamach czy wyciek tajnych informacji mógłby zachwiać fundamentami władzy. Dlatego każdy szczegół – od rodzaju ryby, którą prezydent zje wieczorem, po trasę przejazdu pociągu pancernego – jest drobiazgowo weryfikowany.
To wszystko sprawia, że Władimir Putin pozostaje jednym z najlepiej chronionych przywódców na świecie. I choć zdarzają się nieplanowane sytuacje – jak spotkania z nieprzygotowanym tłumem – w większości przypadków prezydent i jego zespół podejmują skoordynowane działania, by ryzyko sprowadzić do minimum. Tak właśnie wygląda praca elity bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej – często niezauważalna na pierwszy rzut oka, lecz w praktyce niezbędna dla utrzymania władzy i stabilności politycznej FR.
WIDEO: Na „pasku”, czyli jak Mińsk atakuje migrantami