Reklama

Za Granicą

Bliskowschodnia gra cieni. Starcie między tureckim MIT-em a izraelskim Mosadem

Autor. Pixabay

Konflikt między turecką Narodową Agencją Wywiadu (MIT) a izraelskim Instytutem ds. Wywiadu i Operacji Specjalnych (Mosad) wznowił się w wyniku operacji tureckiego kontrwywiadu, podczas której zatrzymano 34 osoby oskarżone o rzekome szpiegostwo na rzecz Izraela.

Choć Turcja od dłuższego czasu systematycznie prowadzi podobne operacje wobec osób rzekomo współpracujących z izraelskim wywiadem, dotychczas unikała podejmowania wobec nich kroków karnych ze względów ekonomicznych, w tym głównie handlowych. Sytuacja uległa zmianie po zamknięciu kanałów dyplomatycznych w związku z trwającą operacją wojskową w Gazie i komentarzami Ronena Bara, szefa izraelskiej służby bezpieczeństwa Szin Bet (Szabak), który ogłosił w zeszłym miesiącu, że Izrael jest zdecydowany zabić przywódców Hamasu wszędzie, gdziekolwiek jest to konieczne. ”W Gazie, na Zachodnim Brzegu, w Libanie, w Turcji, w Katarze, wszyscy” - powiedział Ronen Bar w nagraniach wyemitowanych przez jednego z nadawców publicznych w grudniu ubiegłego roku.

Czytaj też

Zapowiedź ta spotkała się z natychmiastową reakcją strony tureckiej. Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdoğan powiedział, że „jeśli popełnią taki błąd (tj. zaangażują się w prowadzenie działań wywiadowczych na terytorium Turcji bez uprzedniego zezwolenia), powinni wiedzieć, że zapłacą za to bardzo wysoką cenę”, ostrzegając w ten sposób także inne państwa przed prowadzeniem podobnych operacji w przyszłości. ”Nigdy nie pozwolimy na działania szpiegowskie przeciwko jedności narodowej i solidarności naszego kraju” – napisał turecki minister spraw wewnętrznych Ali Yerlikaya w jednym ze swoich postów w mediach społecznościowych.

Czytaj też

Zatrzymanie podejrzanych osób

W styczniu 2024 r. rozpoczęto koordynowaną przez MIT i Dyrekcję Wywiadu Policji operację przeciwko osobom powiązanym z izraelskimi służbami wywiadowczymi. W ramach śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Generalną w Stambule zidentyfikowano łącznie 46 osób, głównie cudzoziemców, wobec których wydano nakazy aresztowania. Na podstawie śledztwa ustalono, że są to w większości pracownicy krótkoterminowi, wykorzystywani przez Mosad do zadań taktycznych.

Reklama

W tym kontekście izraelski wywiad rzekomo udostępniał oferty pracy lub linki bez szczegółowych informacji na portalach społecznościowych lub grupach czatów. Osoby, które odpowiedziały na te ogłoszenia, miały otrzymać różne zadania. Izraelskie służby specjalne miały rekrutować również ludzi, którzy mają być pośrednikami na żywo, niejednokrotnie przekonując ich, że przekazy pieniężne to jedynie pieniądze pochodzące z nielegalnych zakładów/hazardu.

Czytaj też

Dochodzenie wykazało, że izraelskie służby wywiadowcze zrekrutowały personel, który miał zostać wykorzystany w akcjach przeciwko Palestyńczykom i ich rodzinom przebywającym obecnie w Turcji. Ich głównymi działaniami było przede wszystkim rozpoznanie i naprowadzenie, ale istnieje również podejrzenie prowadzenia działań obejmujących pościg, napaść i porwanie cudzoziemców przebywających w Turcji ze względów humanitarnych oraz izraelskich działaczy sprzeciwiających się operacjom wojskowym prowadzonym w Gazie.

Reklama

W wyniku śledztwa ustalono, że schwytani szpiedzy przekazywali izraelskiemu wywiadowi wrażliwe dane wybranych osób Na podstawie badań i przesłuchań ustalono, że agenci ci sprzedawali informacje o Palestyńczykach w Turcji za stosunkowo niewielką kwotę 100-200 dolarów. To niepokojący przykład komercjalizacji szpiegostwa i przekształcenia danych osobowych w produkt powszechnie dostępny na rynku międzynarodowym.

Oprócz prac operacyjnych, takich jak zbieranie informacji, fotografowanie/obrazowanie wybranych celów, śledzenie, umieszczanie urządzeń GPS w pojazdach docelowych, prowadzili także działania dezinformacyjne (w tym m.in. zakładanie/zarządzanie stronami internetowymi, rozpowszechnianie fałszywych wiadomości) oraz działania cybernetyczne, takie jak zbieranie adresów IP, wykrywanie i hakowanie lub infiltrowanie kamer na konkretnych obszarach oraz tworzenie bazy danych dla cudzoziemców przebywających w państwie trzecim – w tym przypadku w Turcji.

Czytaj też

W wyniku jednoczesnych działań przeprowadzonych we wczesnych godzinach porannych, 2 stycznia br. przez Departament Wywiadu Policji Prowincji Stambuł i Dyrekcję Departamentu Antyterroryzmu zatrzymano i oskarżono o „międzynarodowe szpiegostwo” 34 podejrzanych. Akcję przeprowadzono pod 57 adresami w Stambule, Ankarze, Kocaeli, Hatay, Mersin, Izmirze, Van i Diyarbakir. Kontynuowane są wysiłki, aby schwytać pozostałych 13 innych podejrzanych.

Yerlikaya poinformował, że podejrzani zostali zatrzymani w trakcie operacji zwanej „Köstebek” (tłum. kret). Podczas przeszukań przeprowadzonych w trakcie operacji zabezpieczono 143 830 euro, 23 680 dolarów, różne ilości gotówki w innych walutach, 1 broń bez zezwolenia, dużą liczbę kaset i materiałów cyfrowych.

https://twitter.com/AliYerlikaya/status/1742114166377238679

Minister sprawiedliwości Yilmaz Tunc przekazał, że przed sądem stanęło 26 podejrzanych oskarżanych o popełnienie „szpiegostwa politycznego lub wojskowego” na rzecz izraelskiego wywiadu. 5 stycznia sąd w Stambule wydał nakaz tymczasowego zatrzymania 15 z 34 wcześniej pojmanych osób. W dalszym ciągu oczekują oni na proces. Jedenastu innych oskarżonych zostało zwolnionych w warunkach kontroli sądowej, a ośmiu zostanie poddanych deportacji.

Metody pozyskiwania szpiegów

Tureckie służby ustaliły, że izraelski wywiad spotykał się za granicą z wybranymi przez siebie wcześniej osobami, które uznał za posiadające niezbędne kwalifikacje, a jednocześnie niewzbudzającej nadmiernego zainteresowania wśród tureckiego wywiadu.

Reklama

W pierwszej kolejności kontakt miał się odbywać za pośrednictwem mediów społecznościowych i stron internetowych, które odpowiadają zainteresowaniom oraz/lub doświadczeniu zawodowemu wcześniej wytypowanych osób. Obierana w ten sposób „maska”, dostosowana do ich potrzeb i oczekiwań, miała zapobiec pojawieniu się wśród nich poczucia osaczenia i niepewności. Z zainteresowanymi osobami kontaktowali się najczęściej funkcjonariusze, których cechy fizyczne są odpowiednie, wręcz schematyczne, do profilu kraju, w którym prowadzone były przesłuchania za granicą, tak aby nie przyciągać uwagi osób z zewnątrz. Podczas wyjazdów zagranicznych werbowani pracownicy mieli być goszczeni w komfortowych hotelach, zapraszani do luksusowych restauracji i objęci specjalnymi programami wyjazdowymi. Aby zapobiec ewentualnemu podwójnemu szpiegostwu, osoby te najprawdopodobniej mogły być poddawane także badaniom na wariografie.

Czytaj też

Wynagrodzenie przekazywane było zazwyczaj w gotówce lub za pośrednictwem osób trzecich. W tego typu relacjach, jeżeli płatność jest na tyle duża, że powoduje problemy celne, mogła być także wydana w specjalnie zaprojektowanych torbach z tajnymi przegródkami, aby zapobiec problemom podczas kontroli rentgenowskiej i przeszukania psów. Z założenia wywiad, bez względu na przynależność państwową, zapewnia swoim pracownikom niezbędne systemy tajnej komunikacji, zapewniając dodatkowe szkolenia w tym zakresie podczas ich spotkań za granicą. Turecki minister spaw wewnętrznych zauważył, że komunikacja pomiędzy podejrzanymi a służbami izraelskimi odbywała się za pośrednictwem zaszyfrowanych komunikatorów, a płatności dokonywano w większości kryptowalutami. W przypadku ostatniej operacji w Turcji problemem dla zrekrutowanych osób mogły być także niektóre depozyty bankowe, których podejrzani nie potrafili racjonalnie wytłumaczyć podczas przesłuchania.

Personel taktyczny swoimi działaniami mógł też obejmować inne ważne etapy ewentualnych działań, takie jak przemyt ludzi i towarów na granicy z Iranem i Irakiem do Turcji, wyszukiwanie hakerów komputerowych, zapewnienie kryjówki i wiele innych.

Dalsze kroki

Obecnie trwają przesłuchania wszystkich schwytanych osób. Służby tureckie starają się w tym procesie jak najszybciej uzyskać dodatkowe informacje i wyjaśnić szczegóły działań izraelskiego wywiadu w Turcji. W wyniku powyższego zdarzenia wśród społeczności palestyńskiej zamieszkującej Turcję oraz inne kraje Bliskiego Wschodu zapanowała atmosfera niepokoju i nieufności. Zwiększyło to również obawy dotyczące bezpieczeństwa wśród innych cudzoziemców mieszkających w kraju. Jednocześnie sprawa ta stworzyła kolejny czynnik destabilizujący wzajemne stosunki i relacje dyplomatyczne pomiędzy obydwoma państwami, wywołując tym samym szerszą dyskusję na arenie międzynarodowej. Jednostki tureckiego wywiadu podkreślają, że w trosce o bezpieczeństwo narodowe i zapewnienie poufności danych osobowych wszelkie działania niezbędne do zakończenia sprawy będą kontynuowane bez spowolnienia

Czytaj też

Reklama

Komentarze

    Reklama