Reklama

Za Granicą

Jak Rosjanie szpiegują na morzu?

Autor. Rosyjski statek Admirał Władimirski/Wikipedia/Mil.ru (CC BY 4.0)

Rosja wykorzystuje w działaniach wywiadowczych trawlery rybackie i statki badawcze na Morzu Północnym. Mają one zainstalowane na pokładzie urządzenia do podwodnego nadzoru, których zadaniem jest mapowanie kluczowych obiektów wojskowych i infrastruktury krytycznej, postrzeganych jako potencjalne cele sabotażu. Tak wynika m.in. ze wspólnego śledztwa przeprowadzone przez nordyckie media: DR z Danii, NRK w Norwegii, SVT w Szwecji i Yle w Finlandii. W jego ramach wyśledzono dziesiątki rosyjskich statków badawczych i rybackich, których trasy regularnie przebiegały przez pola naftowe i gazowe, w pobliżu farm wiatrowych i elektrowni, a także w pobliżu poligonów wojskowych – w tym podczas ćwiczeń NATO. Według norweskiego nadawcy publicznego NRK w ciągu ostatnich dziesięciu lat co najmniej 50 rosyjskich statków cywilnych wzięło udział w misjach wywiadowczych na wodach nordyckich. Szef norweskiego wywiadu Nils Andreas Stensønes, cytowany przez NRK, powiedział, że działania wywiadowcze były prowadzone „oprócz zwykłej działalności komercyjnej (łodzi rybackich - przyp. red)”.

Reklama

O tym, że Rosja posiada flotę przerobionych łodzi rybackich wyposażonych w sprzęt do gromadzenia danych wywiadowczych w pobliżu wschodniego wybrzeża Wielkiej Brytanii, pisał już Daily Mail w 2015 roku, cytując emerytowanego admirała Alana Williama Johna Wesa. „To bardzo sprawne trawlery. Rosjanie chcą wiedzieć wiele rzeczy i rzeczywiście wyruszają, żeby się tego dowiedzieć” – mówił. Rosyjskie jednostki miały być wykorzystywane do uzyskania informacji wywiadowczych na temat brytyjskich rakiet nuklearnych i okrętów wojennych. Mogą one przechwytywać transmisje głosowe na odległość do 320 kilometrów, prawdopodobnie monitorują także bazy lotnicze, aby zaalarmować rosyjskie samoloty wojskowe lecące w pobliżu brytyjskiej przestrzeni powietrznej, jeśli w odpowiedzi zostaną wezwane zespoły reagowania. Także Nils Wang, emerytowany kontradmirał Królewskiej Marynarki Wojennej Danii, na którego wypowiedź w maju br. powoływał się magazyn Foreign Policy stwierdził, że ”Rosjanie zawsze to robili, używali zwykłych statków do słuchania, fotografowania i mapowania interesujących obszarów. Przez to uzyskują obraz naszych słabych punktów” .

Reklama

Dochodzenie prowadzone przez fińskiego nadawcę publicznego Yle pokazuje, w jaki sposób oceanograficzny statek badawczy „Admirał Władimirski” został wykorzystany do sporządzenia mapy infrastruktury krytycznej na dnie Morza Północnego. Statek ten pojawiał się u wybrzeży Wielkiej Brytanii i Holandii i rozpoznawał tam farmy wiatrowe. W listopadzie 2022 rok  dziennik UK Defense Journal pisał, że widziano go u wybrzeży Szkocji, gdy wpłynął do cieśniny Moray Firth i zaobserwowano go w pobliżu Lossiemouth - siedziby floty morskich samolotów patrolowych Królewskich Sił Powietrznych.

Czytaj też

Wcześniej w kwietniu 2022 roku, jak pisał brytyjski magazyn branżowy Fishing News John Clark, kapitan statku Reliance III BF 800, podczas prac na terenach u wybrzeży północno-wschodniej Szkocji zaobserwował dziwne zachowanie podobnego statku. Zrobił wówczas zdjęcie statku i udostępnił je na Twitterze twierdząc, że system AIS statku jest wyłączony, nie wyświetla się jego nazwa i nie odpowiada na próby kontaktu. Natomiast według The Guardian, holenderski wywiad na początku 2022 roku ostrzegł o możliwych próbach zakłócenia lub zniszczenia infrastruktury morskiej po tym, jak rosyjski statek został zauważony w pobliżu farmy wiatrowej na Morzu Północnym, gdzie - jak przypuszczano - przeprowadzał mapowanie podmorskie. Rosjanie podejrzewani są też o celowe uszkodzenie podwodnego kabla w 2022 roku do transmisji danych u wybrzeży Norwegii. 

Reklama

Do działalności wywiadowczej wykorzystywano też rosyjskie trawlery Lira i Ester, gdzie w przedziałach załogowych ukryte były wojskowe stacje radiowe. Zostały one ujawnione w trakcie kontroli dokonanej przez norweską policję. Johan Roaldsnes, szef norweskiej służby bezpieczeństwa policji w Finnmark, w rozmowie z NRK oświadczył, że „radia te mogą nadawać i odbierać wiadomości i informacje wojskowe. (…) Rosja używa cywilne statków do wsparcia do celów wojskowych”. W ten proceder mogą być zaangażowane statki największego rosyjskiego holdingu rybackiego – grupy Norebo. Jest ona liderem rynku dzięki bliskim relacjom jej właściciela, murmańskiego biznesmena Witalija Orłowa z prawnikiem  Nikołajem Jegorowem, należącym do bliskiego kręgu współpracowników Władimira Putina. Wiosną br. Forbes oszacował całą wartość aktywów Norebo na 1,2 miliarda dolarów. Według Dossier Center holding jest jednak zadłużony, a faktycznym właścicielem jest jego wierzyciel - rosyjski bank państwowy Sbierbank, a kancelaria prawnicza EPAM należąca do Orłowa posiada nieformalnie 10 proc. udziałów w Norebo. Nikołaj Jegorow, jak pisze Dossier Center, zapobiegł przejęciu firmy Orłowa przez byłego współwłaściciela Aleksandra Tuguszewa, który chciał wykorzystać do tego celu Adama Delimchanowa, zastępcę szefa Dumy Państwowej FR, a także kryminalnego biznesmena Ilje Traberera ps. Antykwariusz - wspólnika w interesach Putina z czasów jego pracy w merostwie w Petersburgu. Nikołaj Jegorow znajduje się na brytyjskiej liście sankcyjnej, a Sbierbank został objęty wszelkimi możliwymi sankcjami.

Według min. serwisów informacyjne m.in. Think tanku Geopolitical Intelligence Services Report (GIS report) i Intrafish.com statek, który prowadzi połowy na Morzu Barentsa i Morzu Norweskim oraz pojawia się w różnych portach północnej Norwegii, wzbudził ostatnio podejrzenia władz norweskich w związku z bliskim spotkaniem z okrętem podwodnym NATO. Jak wynika z materiałów, którymi dysponuje Dossier Center, 29 listopada 2022 roku jednostka ponownie przybyła do Tromsø w celu zmiany załogi. Trawler stał tam kilka dni i późnym wieczorem 2 grudnia wyruszył w swoją podróż. Jego trasa przebiegała obok portu Grotsund, gdzie dokładnie w tym samym czasie wpłynął amerykański atomowy okręt podwodny nowego typu „South Dakota”. Uważa się, że jest on bardzo trudny do wykrycia. Dziennikarze NRK sugerują, że trawler „Taurus” płynął kilkaset metrów obok i mógł odebrać sygnały akustyczne łodzi podwodnej. Jak pisze prof. Stefan Hedlund z Uniwersytetu w Uppsali w artykule dla GIS report, „Federacja Rosyjska kontynuuje sowiecką praktykę wykorzystywania statków cywilnych do celów wywiadowczych (…). Wynika to z faktu, że tego typu jednostki mogą poruszać się po wodach terytorialnych, podczas gdy okręty wojenne potrzebują pozwolenia na wpłynięcie. Lokalni marynarze są przyzwyczajeni do widoku rosyjskich trawlerów z dziwnie wyglądającymi antenami, a także rosyjskich statków rzekomo zaangażowanych w badania podwodne.” Dossier Center, na podstawie uzyskanych przez siebie materiałów i analiz tras, do statków wykonujących usługi wywiadowcze zalicza chłodniowiec MS „Piotrogrodzki”, również pływający na Morzu Północnym.

Tajemnicze incydenty

W ciągu ostatnich dwóch lat u wybrzeży Skandynawii doszło do kilku tajemniczych incydentów związanych z uszkodzeniami infrastruktury podwodnej. Ostanie zdarzenie miało mieć miejsce 8 października br., kiedy to kontenerowiec Newnew Polar Bear - lewą przednią kotwicą, która była przeciągana po dnie i uderzyła w rurę - unieruchomił gazociąg Balticconnector. W pobliżu odnaleziono oderwaną kotwicę o wadze sześciu ton. Naprawa ma potrwać do kwietnia 2024 roku i wtedy dopiero nastąpi wznowienie dostaw. Balticconnector łączący Finlandię z Estonią, a jego uruchomienie w 2019 roku, miało zmniejszyć zależność Finlandii od rosyjskiego gazu. Właścicielem Newnew Polar Bear jest chiński przedsiębiorca Fan Yuxin, od wielu lat związany z Rosją. W 2016 roku pod nazwą „Centrum Edukacji i Kultury Russa Kita”, przy ulicy Niżegorodskiej w Moskwie zarejestrował firmę. Dyrektorem został Rosjanin Andriej Korczakow. Obecnie nazwa została zmieniona na „Torgmall”, a biuro nie znajduje się już w strefie przemysłowej, ale w centrum biznesowym „Omega Plaza”. Firma nie jest własnością bezpośrednio Fan Yuxina, ale zarządu Shanghai Leduoke Supply Chain Management z siedzibą w Szanghaju. Latem 2023 roku firma Fan Yuxin pozyskała pięć kontenerowców, w tym Newnew Polar Bear, w celu obsługi transportu Chiny-Rosja-Chiny wzdłuż Północnego Szlaku Morskiego. Projekt ten zyskał poparcie władz rosyjskich. 7 lipca, kiedy Newnew Polar Bear wypłynął w swój pierwszy rejs z Petersburga do Szanghaju, w siedzibie agencji TASS odbyła się konferencja prasowa na temat tego przedsięwzięcia biznesowego.

Uszkodzenie gazociągu Balticconnector to nie pierwszy tego typu przypadek. 7 stycznia 2022 roku, przed inwazją Rosji na Ukrainę, nastąpiła nagła awaria kabla światłowodowego łączącego archipelag Svalbard z kontynentalną Norwegią. Kabel ten transmitował dane ze stacji satelitarnych SvalSat, z których korzystają NASA i Europejska Agencja Kosmiczna. Norweska policja poinformowała, że w rejonie zdarzenia na dnie morskim znaleziono ślady wyposażenia statków rybackich. Dziennikarze z Dossier Center i norweskiej telewizji NRK, opierając się na danych z serwisu MarineTraffic odkryli, że jedynym statkiem, który tego ranka znajdował się w pobliżu miejsca zdarzenia, był rosyjski trawler rybacki „Melkart 5”. Od 6 stycznia do 8 stycznia 2022 r. przepływał tamtędy co najmniej 20 razy. Nie jest jasne, co trawler robił w tym miejscu bowiem kable są zaznaczone na mapie, a łowienie ryb w ich pobliżu jest surowo zabronione. Analitycy z Dossier twierdzą, że statek rzeczywiście mógł zetknąć się z dnem morskim w miejscu zdarzenia uszkadzając kabel celowo kotwicą. Zauważają jednak również, że część odpowiedzialności spoczywa na firmie, która ułożyła kabel światłowodowy. Zgodnie z przepisami, jeśli połowy prowadzone są w wodach, kabel komunikacyjny należy zakopać na głębokość do dwóch metrów. Przedstawiciel norweskiej policji powiedział, że w rejonie wypadku na dnie znaleziono ślady uderzenia desek włokowych, czyli wyposażenia statku rybackiego. Załoga trawlera została przesłuchana, ale nie znaleziono żadnych dowodów przeciwko rosyjskim marynarzom. W efekcie dochodzenie zostało zamknięte po dwóch miesiącach. Natomiast Dossier Center ustalił, że w firmie Murman Seafood, będącej właścicielem „Melkart 5”, zastępcą dyrektora generalnego od 2018 roku jest Arnold Kukuszkin. Osoba o tym samym nazwisku, jak wynika dokumentów pozyskanych przez dziennikarzy, funkcjonowała jako wysoki rangą oficer FSB w obwodzie murmańskim co najmniej od 2010 do 2015 roku. W dokumencie z 2010 roku nazywany jest „szefem komórki FSB”, a w dokumencie z 2015 r. „przedstawicielem FSB”.  W 2018 roku Arnold Kukuszkin stał się jednym z założycieli organizacji zrzeszającej weteranów i pracowników służb specjalnych służb specjalnych „Vympel-Północ”. Drugim współzałożycielem jest płk Igor Jewgienijewicz Kondakow, który w latach 2001-2013 był dowódcą oddziału ROSN (regionalny oddział sił specjalnych) FSB zwanego „Orkami”. Operuje on w rejonie Murmańska od 1994 roku, a jego zadaniem jest ochrona obiektów strategicznych, w tym Floty Północnej Marynarki Wojennej (zwłaszcza obiektów nuklearnych).

Czytaj też

W maju br. Steven Erlanger, europejski korespondent The New York Times pisał, że istnieje obawa, „iż zmodernizowana rosyjska Flota Północna mogłaby przepłynąć przez cieśniny między Grenlandią, Islandią i Wielką Brytanią, co jest posunięciem znanym w NATO jako „czerwony prawy hak”, mającym na celu przecięcie szlaków morskich i podwodnych kabli, a następnie wystrzelenie rakiet w kierunku Wschodniego wybrzeża Ameryki”. Nawet jeśli Rosjanie nie myślą obecnie o realizacji tego scenariusza, to nie przeszkadza to rosyjskim służbom specjalnym w aktywnym działaniu w tym kierunku.

Latem 2022 roku Putin podpisał nową rosyjską doktrynę morską. Rozdział siódmy poświęcony jest działaniom mobilizacyjnym mającym na celu przygotowanie statków cywilnych na czas wojny. Napisano w niej, że trzeba je wyposażyć i przygotować z wyprzedzeniem. Oznacza to, że sprzęt wojskowy, sabotażowy czy rozpoznawczy można zainstalować np. na trawlerze rybackim jeszcze przed rozpoczęciem wojny - czyli już teraz – i to jest bezpośredni wymóg obowiązującej doktryny. Thomas Nielsen, redaktor naczelny The Barents Observer, na którego wypowiedź powołuje się Dossier Center uważa, że ”wojsko rosyjskie, przewidując przyszłą wojnę, chce dobrze orientować się na wodach wroga: poznać w każdym szczególe wybrzeże Norwegii, jej płytkie wody i fiordy. Potrzebują szczegółowej mapy - portów, dna morskiego, obiektów na wybrzeżu. Takich informacji nie da się uzyskać jedynie z satelity, dlatego wykorzystywane są statki rybackie czy towarowe i ich załogi”.

Reklama

Komentarze

    Reklama