Reklama

Za Granicą

Szef wywiadu: Terroryzm i Rosja zagrożeniami dla Berlina

Fot. A.fiedler/Wikipedia Commons
Fot. A.fiedler/Wikipedia Commons

Według szefa niemieckiego wywiadu terroryzm znajduje się na czele listy zagrożeń, przy jednoczesnym wzroście zagrożenia ze strony Rosji. Kahl potwierdził prawdopodobieństwo zagrożenia atakami ze strony Rosji podczas wyborów do Bundestagu oraz zwrócił uwagę na koncentrację rosyjskich sił przy granicy z państwami NATO. 

W wywiadzie dla dziennika "Der Spiegel" Bruno Kahl odniósł się do najważniejszych zagrożeń dla Niemiec oraz Europy. Szef BND przyznał, że wywiad obserwuje aktywność Państwa Islamskiego w Libii, Afryce Subsaharyjskiej, Afganistanie i na półwyspie Synaj. Jego zdaniem nie wszystkie ataki terrorystyczne są przeprowadzane na zlecenie Państwa Islamskiego. Kahl wyróżnił trzy grupy osób stanowiących potencjalne zagrożenie. Pierwszą z nich są bojownicy IS powracający do Europy, drugą migranci, którzy ulegają procesowi radykalizacji, a trzecią mieszkańcy Niemiec zwerbowani przez dżihadystów, czego dowodem jest "niesamowity" wzrost liczby dżihadystów do 9,7 tys. Choć z drugiej strony według Kahla IS w niedługim czasie "zbankrutuje" i stanie się "niezdolne do działania" ze względu na kończące się zasoby finansowe, co przekłada się np. na problemy z zakupami uzbrojenia. 

Zapytany o próbę zamachu stanu w Turcji z lipca ubiegłego roku szef niemieckiego wywiadu stwierdził, że władzom w Ankarze nie udało się do tej pory przekonać Berlina, że stali za nim członkowie ugrupowania Fetullaha Güllena. Według niego przed 15 lipca w armii rozpoczęła się fala dymisji, w związku z czym część wojskowych zdecydowała się podjąć próbę przejęcia władzy, zanim zostaną usunięci z armii. Ich plan jednak się nie powiódł. 

Kahl stwierdził, że wywiad nie ma do tej pory żadnych sygnałów, że Turcja chce ingerować w wynik jesiennych wyborów do Bundestagu, jednak planują zrobić to inne państwa. Jego zdaniem jest prawdopodobne, że Kreml ma zamiar wpłynąć na wynik głosowania tak, aby w ich efekcie doszło do zmiany niemieckiej polityki wobec Rosji. Możliwe, że atak na serwery Bundestagu w 2015 r. były zainicjowane przez rosyjskich hakerów. 

Kahl twierdzi jednak, że zagrożenie ze strony Rosji nie opiera się jedynie na działaniach w cyberprzestrzeni czy dezinformacji i zwraca uwagę na podwojenie rosyjskich sił na granicy z państwami NATO oraz rakiety Iskander w obwodzie kaliningradzkim i myśliwce znajdujące się na Krymie."Nie można oceniać ich wszystkich jako obronę przeciwko Zachodowi. Należy je także postrzegać jako potencjalne zagrożenie" - powiedział szef BND.

 

Reklama
Reklama

Komentarze (1)

  1. Zrównoważony

    Rosja wpłynęła na wynik wyborów w USA, teraz ma wpływ na wynik w Niemczech i Francji, ciekawe na co jeszcze wpływ ma Rosja, niektórzy twierdzą że na pogodę w naszym kraju :))