Od jakiegoś czasu wiodącym tematem w polskich mediach jest kwestia podsłuchów, które miały prowadzić służby specjalne. Co chwilę słychać o nowych osobach, w tym o politykach, którzy mieli być inwigilowani. Warto się jednak zastanowić, czy kolejne sensacyjne doniesienia na ten temat są przejawem niewiedzy w tym zakresie czy świadomej manipulacji opinią publiczną.
Praktycznie codziennie pojawiają się informację o kolejnych nazwiskach mających być poddanych inwigilacji. Jako źródło tych informacji zazwyczaj podawane są „osoby pragnące zachować anonimowość.” Nawet te najbardziej nieprawdopodobne informacje są rozpowszechniane przez większość mediów. Dominująca narracja powoduje, że w powszechnym odbiorze panuje wrażenie, że służby jeszcze niedawno mogły na bez żadnej kontroli podsłuchiwać praktycznie każdą osobę i to bez konsekwencji. Można wręcz stwierdzić, że życie publiczne w Polsce ogarnęła wręcz powszechna „podsłuchomania”.
Na łamach InfoSecurity24.pl wielokrotnie pisaliśmy na temat uregulowań prawnych w Polsce dotyczących kontroli operacyjnej (tj. podsłuchów i narzędzi służących do komunikacji interpersonalnej). Jakiekolwiek odstąpienie od nich skutkuje odpowiedzialnością karną. Warto w tym miejscu wspomnieć, że uprawnienia do prowadzenie kontroli operacyjnej na terenie kraju mają zarówno służby specjalne jak Policja. Ten niezwykle inwazyjny środek ingerującej w wolność osobistą obywateli może być stosowany, gdy inne okazały się bezskuteczne albo będą nieprzydatne.
Procedura jest precyzyjnie opisana w ustawach dotyczących służb mających uprawnienia do prowadzenia kontroli operacyjnej, jednak ostateczną decyzję o użyciu określonych narzędzi podejmuje sąd, który na podstawie pisemnego wniosku uprawnionych służb, po uzyskaniu pisemnej zgody Prokuratora Generalnego, może zarządzić kontrolę operacyjną na ściśle określony czas - zazwyczaj są to trzy miesiące. Po upływie tego czasu, jeśli wymaga tego prowadzona sprawa, należy zwrócić się z wnioskiem o przedłużenie kontroli o kolejny termin.
Czytaj też
W przypadkach niecierpiących zwłoki, jeżeli mogłoby to spowodować utratę informacji lub zatarcie albo zniszczenie dowodów przestępstwa można zarządzić ją po uzyskaniu pisemnej zgody prokuratora, zwracając się jednocześnie do sądu, o którym mowa w poszczególnych ustawach z wnioskiem o wydanie postanowienia w tej sprawie. W razie nieudzielenia przez sąd zgody w terminie pięciu dni od dnia zarządzenia kontroli operacyjnej jest ona wstrzymywana. Powinno to nastąpić niezwłoczne oraz protokolarnie i komisyjne służby muszą zniszczyć materiały zgromadzone podczas jej stosowania. Należy również zaznaczyć, że sąd przed wydaniem decyzji może zażądać wglądu do materiałów sprawy w oparciu o którą ma być ona zastosowana.
Kontrola operacyjna prowadzona jest niejawnie i polega między innymi na kontrolowaniu treści korespondencji oraz zawartości przesyłek. W jej trakcie stosuje się również środki techniczne umożliwiające uzyskiwanie w sposób niejawny informacje i dowody, w szczególności dotyczy to treści rozmów telefonicznych i innych informacji przekazywanych za pomocą sieci telekomunikacyjnych. Służby mogą prowadzić też tajną lustrację pomieszczeń i środków transportu.
Każda ze służb uprawnionych na mocy ustawy do prowadzenia kontroli operacyjnej ma ściśle opisany katalog przestępstw - zgodnie ze swoją właściwością - i przypadków, w których po wypełnieniu zasady subsydiarności, (gdy inne środki okazały się nie skuteczne) mogą ją stosować.
W trakcie prowadzonej kontroli operacyjnej rejestrowana jest komunikacja interpersonalna osoby, wobec której sąd wydał postanowienie o jej zastosowaniu. Dotyczy to treści nie tylko osoby inwigilowanej, ale też tych osób z którą prowadzi ona rozmowy. Należy brać również pod uwagę, że w zdecydowanej większości każdy korzystający z narzędzi komunikacyjnych ma określoną geografię kontaktów. Obejmuje ona bardzo szeroki zakres (rodzina, znajomi, lekarze, fryzjerzy itd.), więc rzeczą naturalną jest to, że w przypadku, gdy sąd wydał postanowienie o zastosowaniu kontroli operacyjnej wobec konkretnej osoby, u której występuje uzasadnione prawdopodobieństwo, że prowadzi ona nielegalną działalność, następuje rejestracja dotycząca jej komunikacji z niedającą się przewidzieć liczbą osób.
Czytaj też
To, że treść czyjeś rozmowy została zarejestrowana, nie oznacza, że była ona celowo „podsłuchiwana” lub prowadzi działalność przestępczą. Fakt odbycia rozmowy jest analizowany m.in. pod kątem tego, czy jej treść nie wskazuje, że dotyczy ona świadomej działalności pozaprawnej. Stąd też z samego faktu zarejestrowania nie wynika, że jakaś osoba poddana była celowej inwigilacji.
Tak więc można założyć, że praktycznie każdy z nas może się znaleźć w takiej sytuacji, jeśli będzie komunikował się z osobą, wobec której prowadzona jest kontrola operacyjna. Nie należy się więc dziwić, że w ten sposób mogło też dojść do zarejestrowania rozmów - w trakcie prowadzonych kontroli operacyjnych - również polityków, urzędników państwowych, dziennikarzy i prawników, jeśli osoby podane zgodnie z prawem inwigilacji się w nimi komunikowały.
Z tej racji, pojawiające się co chwilę w mediach nazwiska niektórych osób nie oznaczają, że mogły być one celowo inwigilowane przez służby. Pojawia się więc pytanie, czy kolejne sensacyjne doniesienia na ten temat są przejawem niewiedzy w tym zakresie czy świadomej manipulacji opinią publiczną?
Czytaj też
Służby specjalne i policyjne na całym świecie mają i muszą mieć uprawnienia do stosowania kontroli operacyjnej podczas której mogą wystąpić przypadki jej pozaprawnego stosowania. Z racji ich uprawnień do określonych prawem ingerencji w wolność osobistą obywateli powinny podlegać stosownej i skutecznej w tym zakresie kontroli. Stąd też konieczność zwiększenia uprawnień m.in. sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych tak, aby wzorem innych krajów, wyposażyć ją w uprawnienia śledcze. Należy jej przyznać prawo do uzyskiwania dokumentów wytworzonych przez służby (z wyjątkiem danych źródeł osobowych i prowadzonych operacji wywiadowczych), a w przepisach zawrzeć obowiązek stawiania się przed nią funkcjonariuszy - pod rygorem odpowiedzialności karnej. Zakres tejże kontroli powinien być rozszerzony o wszystkie formacje mające uprawnienia ustawowe do prowadzenia czynności operacyjnych.
Zaniechania prawne w tej materii, wykorzystywane są dla partykularnych celów przez każdą ze stron toczącego się sporu politycznego. A jednym z efektów jest obecne zjawisko „podsłuchomani”.